-Witaj, jak pięknie jesteś opalona?
- Dzięki, właśnie wróciłam z Turcji...
- Wow! I co, opowiadaj, jak było?
- Eee, nie ma o czym. Nie podobało mi się...
- Jak to? A co zwiedziłaś? Słyszałam, że są tam ciekawe miejsca...
- Nie wiem... Nigdzie nie byłam, za gorąco było. Siedziałam 2 tygodnie w hotelu, na basenie, plaży, miałam opcję all...
- Acha...
- Wiesz, nie polecam Ci tego państwa... Turcja w ogóle mi się nie podoba...
Omal nie parsknęłam śmiechem. Ktoś leci na 2 tygodnie, niczego nie widział oprócz trasy z lotniska do hotelu i wypowiada takie opinie... Każdy oczywiście ma prawo spędzać wakacje, urlop jak chce, nic mi do tego, ale nie wypowiadam opinii na temat jakiegoś państwa, miasta, czegokolwiek, jeśli tam mnie nie było... jeśli moje oczy czegoś nie zobaczyły...
Dla nas Turcja jest państwem, które mogę polecić. Jest pięknie zielona, Góry Taurus budzą respekt. Poznaliśmy kilka wspaniałych osób, zobaczyliśmy wspaniałe miejsca.
Dzisiaj zapraszam Was do Królestwa Kapadocji:
Jest lipiec 2009 roku. Wyruszamy na dwudniową wyprawę z południa Turcji do historycznej krainy w Anatolii. Po wielu godzinach, przerwa na śniadanie w skromnej restauracji. Jest dosyć rześki poranek. Na horyzoncie góry Taurus.
Ruszamy dalej...
Drugi postój. Dotarliśmy do Konyi - miejsca pielgrzymowania Muzułmanów. Trzykrotne pielgrzymowanie w ciągu życia do Konyi jest równoważne z jedną pielgrzymką do Mekki. Trafiliśmy na dosyć liczną grupę pielgrzymów. Miejsce święte, więc wchodząc do świątyni, na ramiona zarzuciłam jeszcze chustę. Szanuję kulturę, obyczaje i wiarę ludzi na całym świecie, gdziekolwiek jestem.
Chwila odpoczynku. Upał jest coraz większy...
Kolejną atrakcją są podziemne miasta. Stanowią one jedno z najciekawszych bogactw kulturowych Kapadocji. Zostały one wykute w miękkim tufie. Znajduje się tutaj około 200 miast podziemnych.
My mieliśmy okazję zobaczyć miasto podziemne w Kaymakli. Niestety, nie mam za dużo zdjęć, we wnętrzu było złe światło, nasz aparat nie oddał w pełni niezwykłości tego miejsca...
Ciekawostką jest to, że po wyjściu z podziemnego miasta, tylko tutaj można zakupić przepiękne rękodzieło: małe laleczki. Każda z nich ma śliczny, kolorowy strój. Demonstruję je przy straganie. Później kupiłam kilka sztuk od ślicznej małej Turczynki. 3 podarowałam bliskim, 2 stoją na półeczce w naszym mieszkaniu, wzbudzając za każdym razem ciekawość naszych gości.
Naszym celem podróży była oczywiście Kapadocja.
Najwyższe góry Kapadocji były we wczesnych okresach geologicznych czynnymi wulkanami.
Niezwykłe formacje powstały na skutek erupcji. Płaskowyż podlegał ciągłym przekształceniom pod wpływem gwałtownych wybuchów mniejszych wulkanów. Wiatry oraz wody strumieni spływających zboczami dolin wyżłobiły niezwykle ciekawe: piramidy - grzyby skalne, stożki, kolumny...
Zapraszam do niezwykłego królestwa Kapadocji...
Kapadocja zaskakuje różnorodnością. Skalne grzyby wyrastają jak te przysłowiowe po deszczu, tutaj na każdym kroku:
Pamiątkowe zdjęcie w nieodzownych czapeczkach płóciennych z powodu upału, około + 40... Wtedy nie miałam jeszcze moich pięknych kapelusików...
Skalne miasto wygląda jak domki Smerfów...
Wybaczcie mi tę ilość zdjęć, ale widoki są tam tak piękne i niesamowite, że trudno mi było zrezygnować z niektórych fotek:
Charakterystyczne formy tufowe tworzą księżycowy krajobraz:
Mieliśmy chwilkę czasu, by napić się prawdziwej tureckiej herbaty i oczywiście parzonej po turecku w przemiłym towarzystwie:
W Goreme domy przeplatają się z grzybami skalnymi. Jaskinie w grzybach, które wyrastają wprost z podwórzy domów, często wykorzystuje się jako pokoje lub komórki. Pomieszczenia te pełnią różne funkcje: mieszkania, spiżarni, chłodni .
Nasza grupa oddaliła się, a my znów nienasyceni widokami, ciągle nie nadążamy za nimi...
I jak myślicie, co się stało? Oczywiście zgubiliśmy się... Upał coraz większy...
Nie, nie - mój mąż nie przeszedł metamorfozy pod wpływem upału, ten przemiły dżentelmen powiedział nam, w którą mamy iść stronę...
A teraz już powaga... Kapadocja była aż do średniowiecza silnym ośrodkiem rodzącego się chrześcijaństwa oraz powstającej idei życia klasztornego. Wielką atrakcją są tutaj liczne kościoły wykute w tufowych skałach.
Wnętrze jednego z kościołów:
Powoli nasza przygoda w Kapadocji dobiega końca:
A teraz dla wytrwałych mały bonus. Ostatnim punktem wycieczki była wizyta w eleganckim sklepie z wyrobami skórzanymi. Najpierw zaproszono nas na pokaz mody.
Czy poznajecie moi drodzy, kim jest ta urocza modelka w fioletowym płaszczyku z burzą czarnych loków?
Mam nadzieję, że zachęciłam przynajmniej niektórych do zwiedzania Turcji. Za kilka dni zapraszam na drugą przygodę w tym barwnym państwie. Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Zdjęcia pochodzą z lipca 2009 roku.
ALLLLLLE widoki:)
OdpowiedzUsuńOj tak! Widoki są tam wspaniałe! Pozdrawiam.
UsuńUn look muy alegre y veraniego!!!
OdpowiedzUsuńBesos!
http://cocoolook.blogspot.com.es/
Dziękuję pięknie. Pozdrawiam bardzo ciepło.
UsuńTak , to Kapadocja i Pamukkale spowodziwały że jako miejsce podróży poślubnej wybraliśmy Turcje ( ja wybrałam ;)
OdpowiedzUsuńKapadocja zachwyca , urzeka i nie można o niej zapomnieć :) my jeszcze ufundowalismy sobie lot balonem o świcie .... Bajka .....
A
Modowo wygrywa dla
Mnie pierwsza stylizacja Pięknej podrozniczki :))
Czyli rozumiesz Aniu mój zachwyt. Balonem nie lecieliśmy. Teraz żałuję. Pamukkale też pokażę, kolejne magiczne miejsce. Pozdrawiam Cię i zapraszam na kolejne wspomnienia.
UsuńWspaniała wycieczka. Piękne widoki. Pięknie wyglądałaś, Basiu.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam cieplutko :):):)
Dziękuję Soniu. Zapraszam na dalsze części. Pozdrowionka i buziaki!
UsuńAn interesting journey and very impressive pictures dear Barbara! You look so lovely and happy, I see you enjoyed what you developped.
OdpowiedzUsuńSabine xxx
Dziękuję Sabine. Jesteśmy szczęśliwi, bo wypady sprawiają nam mnóstwo przyjemnych wrażeń. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńIt's a WONDERFUL serie photo's...... i like them all very much.
OdpowiedzUsuńThanks for sharing Barbarossa.
Pozdrawiam, Joop
Dziękuję bardzo za miłe słowa. Zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚwietne zdjęcia i piękne widoki. Cudne stylizacje, szczególnie pierwsza przypadła mi do gustu. Ślicznie wyglądasz w czerwieni. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Jolu .Widoki naprawdę są niesamowite. Wtedy nawet nie myślałam o super stylizacjach. Założyłam długie spodnie, bo spaliło mnie wcześniej słońce. Niemniej dziękuję za miłe słowa. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam bardzo ciepło!
UsuńPięknie, Turcja jest zachwycająca i różnorodna. Dzięki Twoim zdjęciom odświeżyłam swoje wspomnienia. Współczuję ludziom którzy znają tylko all inclusive - tak naprawdę nie ma znaczenia w jakim są kraju, bo wszystko w tej formie wypoczynku jest standardowo ujednolicone. Każdy kraj trzeba poznawać samodzielnie, smakować go, wtopić się w miejscową społeczność, żyć z nią, podróżować, jeść i bawić się. Dopiero wtedy można coś powiedzieć sensownego o tym kraju. W 2014 życzę długiej i spokojnej "włóczęgi" po tych miejscach, które lubisz:)
OdpowiedzUsuńOj tak, Turcja jest zachwycająca. Marzę, by zwiedzić jeszcze Instambuł. Fajnie poznawać kraj na własną rękę, uwielbiamy to z mężem, tylko nie zawsze jest to do końca możliwe. Kiedy byliśmy w Wenezueli, to raczej samodzielne wyprawy były nierealne. Zresztą będę o tym pisać na blogu. Natomiast w Europie - w Grecji na przykład, czujemy się bezpiecznie i wybieramy właśnie włóczęgostwo... Gdziekolwiek jednak jesteśmy, staramy się jak najwięcej zobaczyć. Dziękuję pięknie za życzenia. Moim marzeniem, celem są w tym roku 2 wyprawy: 1 - baaaaaaaaardzo daleka i 2 - bliższa, ale też bardzo ważna. Dlatego omijam wszelkie wyprzedaże. Mam swoje cele... Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na dalsze części wspomnień.
UsuńTak masz rację, Ameryka Południowa nie jest dobrym miejscem na włóczęgi, chyba, że z kimś miejscowym i znajomym równocześnie.Ale można np. rezerwować w miejscowych biurach konkretne wycieczki wtedy to jest w miarę bezpieczne. Tylko bez dobrej znajomości hiszpańskiego lepiej się tam samodzielnie nie wybierać. Oczywiście czekam na dalsze Twoje ...kartki z podróży.
UsuńTak właśnie było. Przechodziliśmy na przykład przez dżunglę z indiańskim przewodnikiem... Ale nie będę uprzedzać. Przyjdzie czas na blogu i na Wenezuelę...
UsuńOczywiście chodziło mi o Istambuł - Stambuł, jak kto woli... dawniej Konstantynopol. Przepraszam za literówkę...
UsuńDziękuje że zabrałaś mnie na kolejną wyprawę, cudowne zdjęcia:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie Agnieszka
Milo mi. Agnieszko zapraszam na kolejne części. Pozdrawiam ciepło!
UsuńNoooo, teraz to odleciałam! Zazdroszczę Ci tej Kapadocji, bajkowa jest!!! A modelka w płaszczu fioletowym to mąż?????? :D
OdpowiedzUsuńTak Sivko, można odlecieć. Jest tam nieziemsko pięknie. My oczywiście, pochłonięci widokami, znów zgubiliśmy się... Brawo! Zgadłaś jako pierwsza. Tak, to jest mój mąż. Porwano go na zaplecze. Jak wyszedł na scenę z modelami i modelkami popłakałam się ze śmiechu, zresztą cała sala rechotała. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńJak miło się ogląda takie cudowne zdjęcia!! Zazdroszczę takich pięknych wycieczek!! Minaret genialny!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Podróże to moja wielka pasja i miłość. Zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńUwielbiam tureckie jedzenie,słodycze i jako miejsce,które zawsze chętnie odwiedzę:)
OdpowiedzUsuń''Modelka'' to chyba mąż?;)
Ja też lubię... My również planujemy jeszcze wypad do Turcji, tym razem do Instambułu. Tak, modelka to mój mąż... Brawo! Pozdrawiam ciepło.
UsuńDo Istambułu - Stambułu... Przepraszam za literówkę...
UsuńEch, zazdroszczę tych wszystkich wspaniałych podróży :))
OdpowiedzUsuńKochana, wszystko przed Tobą. Zapraszam na dalsze części. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńW Turcji jest pięknie ja co prawda byłam tylko jeden dzień będąc w Bułgarii odwiedziłam błękitny meczet i bazar
OdpowiedzUsuńale na pewno na dłużej tam kiedyś powrócę
Tam właśnie jeszcze nie byłam. Instambuł jest na mojej liście. Zapraszam na dalsze części. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńGreat pìctures! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Dziękuję bardzo. Zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam.
UsuńCześć Basiu,
OdpowiedzUsuńsamych pięknych podróży w Nowym Roku! I przez cały rok, ma się rozumieć:)
Witaj Moniko. Dziękuję Ci bardzo. Tobie także wszystkiego dobrego! Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZnam Turczynki i Turków, ale w Turcji nigdy nie była, dlatego całą sobą chłonę te piekne zdjęcia! Fantastycznie z mężem wyglądacie, tacy odprężeni...
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko. Turcy i Turczynki mieszkający w swojej ojczyźnie, są bardzo mili i gościnni, tych poza granicami osobiście nie znam. My nawet gdybyśmy padali ze zmęczenia, to i tak jesteśmy szczęśliwi, że zobaczyliśmy kolejne piękne miejsca. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńUrocza turystka z Ciebie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Lusiuniu. Pozdrawiam ciepło!
UsuńPreciosas fotografias. Feliz Año
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie i zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia, wspaniałe miejsca :) Super wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńJa raczej do Turcji nie zawitam, bo mam ją tu w Niemczech :)
Dziękuję Joasiu. Domyślam się, że chodzi Ci o Turków mieszkających w Niemczech. Zapewniam Cię, że Turcja jest przepiękna a ludzie mieszkajacy tam bardzo mili. Pozdrawiam ciepło!
UsuńPiękna podróż:)))śliczna i uśmiechnięta:))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMilo mi. Zapraszam Reniu na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńWidoki piękne i bardzo ciekawy kraj /mimo upału warto pozwiedzać/.
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz w czerwieni, zwłaszcza pierwsza stylizacja mi wpadła w oko...no i oczywiście zawsze uśmiechnięta Basieńka....pozdrawiam cieplutko...buziaki...
Oj tak Basiu, warto było, chociaż w południe ciężko tam w lipcu wytrzymać, prawie + 45 stopni. Musiałam założyć długie spodnie, bo wcześniej słońce spaliło mi nogi... Ja na wypadach mimo trudów zawsze mam banana na buzi. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!!!
UsuńUrocza modelka, to Twój mąż!!! Szacun dla niego za poczucie humoru i luz:D
OdpowiedzUsuńWycieczka przewspaniała!!! Niesamowite krajobrazy i takie ciekawe, nie monotonne, na każdym kroku coś zaskakującego...te podżiemne miasta najbardziej mnie zaciekawiły..
ta babka z opowieści, to mogła pieniądze za wakacje oddać biednym, a sama siedzieć w hotelu w swoim mieście;))
Basiu wycieczkę nam zafundowałaś fantastyczną! Dzięki Ci wielkie!!!
No i super wyglądałaś w tureckich barwach:D
Tak Taro, zgadza się, to mój szalony mąż... Kiedy poprosili Go na zaplecze, czułam, że coś się święci. Jak za kilka minut pojawił się na scenie, myślałam, że umrę ze śmiechu. Wszyscy rechotali, mąż na dodatek tańczył... A Kapadocja jest naprawdę warta zobaczenia. To niezwykłe miejsce. Dziękuję, Ci za miłe słowa. Barwy jakoś tak same się dopasowały... Zapraszam Cię na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam ciepło. Buziaki!
Usuńoch Basiu znowu dzieki Twoim podrozom zobaczylam piekny kawalek swiata, dziekuje, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi Izo, że Ci się podoba. Zapraszam na kolejne tureckie wspomnienia. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńZgadzam sie z toba kochana. A wlasnie tak jest kudzie wypowiadaja sie o danym kraju ze im sie nie podobalo a moczyli dupke w basenie przez caly tydzien. Sliczne te zdjecia az mi sie cieplo zrobilo
OdpowiedzUsuńWłaśnie... Tak jak pisałam, każdy niech sobie odpoczywa, jak chce, tylko trudno na podstawie stołówki czy basenu, podsumowywać cały dorobek kulturalny danej narodowości. Pozdrowionka.
UsuńBasiu, jesteś fantastyczną przewodniczką. Piękne zdjęcia, ciekawe opisy i wszystko oprawione dobrym humorem. A Wy oboje z mężem wyglądacie cudnie szczęśliwych. Serdecznie pozdrawiam i czekam na dalszy ciąg...
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu. Wiem, że są blogi tylko i wyłącznie podróżnicze. Ja założyłam sobie, by dzielić się z Wami oprócz wiadomości także różnymi przygodami lub ciekawostkami. Miło mi, że Ci się podoba. Zapraszam na dalsze części. My na wypadach zawsze jesteśmy szczęśliwi... Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńPodzielam twój zachwyt Kapadocją , Turcją ... Mamy świeże lipcowe wspomnienia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Witaj na moim blogu. Moim marzeniem jest jeszcze: Efez, Izmir i Instambuł. Mam nadzieję, że się spełni. Pozdrawiam i zapraszam na dalsze wspomnienia.
UsuńMiałam na myśli Istambuł - Stambuł . Przepraszam za literówkę.
UsuńAjjj...ja tutaj wczoraj taki elaborat zostawiłam, i chyba sie nie zapisał...buuuuu...
OdpowiedzUsuńTo teraz w skrócie :)
Bylam w Turcji dwa razy! Przepiekny kraj, na pewno jeszcze kiedys tam wroce :)
A Kapadocja to jedno z najpiekniejszych miejsc jakie widzialam!
Czasem tak bywa... Zgadzam się z Tobą, Kapadocja jest niezwykła. Tak jak już pisałam wyżej, marzę, by zwiedzić jeszcze Efez, Izmir i oczywiście Instambuł. A więc do Turcji też jeszcze wrócę. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńMiałam na myśli Stambuł, przepraszam za literówkę.
UsuńCudowne zdjęcia i przepiękna pamiątka :) Zazdroszczę tych widoków, które mogła Pani oglądać na żywo :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Zapraszam na dalsze części. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńCudowne zdjęcia! Zazdroszczę podróży. To jedno z moich hobby, może kiedyś i do Turcji się wybiorę ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dziękuję bardzo. Polecam Turcję, jest naprawdę różnorodna. Pozdrawiam.
UsuńSuch a great place dear, nice trip :D
OdpowiedzUsuńWWW.PUTRIVALENTINALIM.BLOGSPOT.COM
Dziękuję bardzo. Zapraszam na dalsze części. Pozdrawiam.
UsuńKochana zazdroszczę Ci tych wyjazdów! Super zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Wszystko moja droga przed Tobą. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo mnie rozśmieszyła anegdota na początku. Nie rozumiem ludzi, którzy wygłaszają takie opinie po tygodniu czy dwóch na all inclusive, w hotelu, który mógłby być gdziekolwiek na świecie i wyglądałby tak samo .
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor spodni!
Pozdrawiam ciepło!
Ja też nie rozumiem... Za każdym razem mam niedosyt, że nie zobaczyłam jeszcze innych miejsc... Ja i mąż - łaziki jesteśmy. A spodnie długie - z konieczności. Dwa dni wcześniej, już drugi raz, dostałam uczulenia na słońce... Pozdrawiam ciepło i zapraszam na dalsze części tureckich wspomnień.
UsuńBeautiful look, you are lucky the weather is nice and sunny!
OdpowiedzUsuńeffortlesslady.blogspot.ca
Dziękuję . Latem - w lipcu i sierpniu w Turcji temperatura dochodzi do +40 i nawet więcej. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPost będący dowodem na to, że jednak podczas pobytu na urlopie, obojętnie gdzie, naprawdę warto zobaczyć coś więcej, niż tylko okolice hotelu:) Bardzo ciekawe widoki, zwłaszcza te góry. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTak MarioTamaro. Mnie po prostu nie stać na to, by lecieć gdzieś na tydzień, 10 dni, 12 czy dwa tygodnie i oglądać tylko basen, stołówkę i hotel. Żal by mi bylo po prostu pieniędzy i czasu. Oczywiście rozumiem, że czasem ludzie chcą po prostu tylko odpocząć, ale nie są oni dla mnie żadnym źródłem informacji o danym kraju. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńW Turcji byłam 9 lat temu. Trochę pozwiedzalismy , trochę odpoczelismy ale chetnie bym jeszcze tam się wybrała.
OdpowiedzUsuńMy też oprócz zwiedzania - odpoczywaliśmy. Ja marzę, żeby jeszcze zobaczyć słynny Błękitny Meczet. Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia ♥
OdpowiedzUsuńPełne promieni słońca których teraz tak brakuje ♥
Dziękuję bardzo. Zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam .
OdpowiedzUsuńHaha! Dla mnie ludzie jeżdżący na all są albo naprawdę przepracowani (i tych jak najbardziej rozumiem) albo w jakiś sposób "niepełnosprawni" i nie chcę tu nikogo obrazić ale nie ma nic lepszego jak zwiedzanie. No kurczę choćby tydzień z tych dwóch warto ruszyć tyłek z leżaka i coś zobaczyć, dotknąć, zasmakować.
OdpowiedzUsuńPiękne fotki i jaki świetny zestaw na zdjęciach! Ściskam i wszystkiego naj naj w Nowym roczku**
My też mamy często opcję all, co nie przeszkadza nam zwiedzać na maksa. W krajach arabskich i nie tylko, lepiej mieć taką opcję ze względu na zatrucia pokarmowe. Miło mi, że Ci się podoba. Zestawy skromne, takie wycieczkowe, żeby było luźno, wygodnie i słońce nie spaliło moich nóg. Dziękuję za życzenia. Pozdrawiam Cię ciepło i zapraszam na dalsze wspomnienia.
Usuńbajeczne widoki, ja nie wyobrażam sobie spędzenia wczasów na zamkniętej powierzani hotelu, zawsze mnie gdzieś ciągnie dalej:) poza tym jak można poznać dany kraj i kulturę spędzając czas nad basenem:)?nie mniej księżycowe krajobrazy<3
OdpowiedzUsuńJa też... Mam jeszcze tyle miejsc na liście, które chciałabym zobaczyć... Turcję naprawdę polecam, Kapadocja jest niezwykła. Zapraszam na dalsze tureckie wspomnienia. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
UsuńWow przepieknie!
OdpowiedzUsuńDziękuję. Pozdrawiam.
UsuńŚwietnie wyglądacie oboje. :) Pięknie tam jest, i nie rozumiem jak można lecieć taki kawał świata i nie zwiedzić Turcji. W ogóle nie nadążam za ludźmi. To ja się szybko męczę, ale nie usiedziałabym na tyłku żeby nie obejrzeć tylu pięknych miejsc. :) Hahaha ta modelka to Twój mąż Basiu? :D Wspaniały pomysł z tym pokazem mody. :))
OdpowiedzUsuńOj tak, jest tam bajecznie. Ja też tego nie pojmuję, no ale każdy robi, co chce. Znam osobę, które była już 3 razy poopalać się na Dominikanie, no cóż, kto bogatemu zabroni... Tak, ta modelka to mój mąż. Przed pokazem wybrali Go z tłumu, no i później miał swoje 5 minut na scenie. Ubaw był niesamowity. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam ciepło.
UsuńDziękuję Basiu za przepiękną podróż, dzięki Tobie, wiele zobaczyłam! A modelkę rozpoznałam błyskawicznie- po butach:-)))))))
OdpowiedzUsuńMiło mi Basiu. Zgadłaś, to mój mąż. Zapraszam na dalsze części. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńHej.Czytam Twojego bloga juz dluzszy czas, bardzo go lubie.I lubie Twoje podejscie do niektorych spraw...na pewno nie lezalabym 2 tygodnie na plazy, czy w hotelowym basenie.Mam dusze wedrownika,poznawacza nowych miejsc.Zazdroszcze podrozy, ja w najblizszych latach bede zwiedzac raczej Wielka Brytanie, w ktorej mieszkam.Ale i tak sie ciesze, bo kto wie co los przyniesie :-) .Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu. Miło mi, że Ci się podoba. Mnie po prostu nie stać na leżenie 2 tygodnie na plaży. Rozumiem, że są osoby, które chcą tylko odpocząć, ich prawo, tylko niech później oceniają hotel i plażę a nie dany kraj. Życzę Ci owocnego zwiedzania. Byłam w ubiegłym roku w czerwcu w Londynie i okolicach. Jutro kolejna część wspomnień z Turcji. Zapraszam. Pozdrawiam serdecznie.
Usuń