Już kiedyś pisałam, że pakując walizkę na greckie wakacje, ograniczam się w zasadzie do 2 kolorów: biel + wszelkie odcienie niebieskości ( od błękitów, turkusów po kobalty).
Nie mam za bardzo weny, by rozwijać ten temat.
Nie mam też aktualnych zdjęć.
Wybrałam z "poczekalni" parę fotek, które mąż zrobił mi przed kolacją podczas wakacji na Kefalonii.
********************
A tak z innej beczki...
Chronię moje zdrowie i bliskich i praktycznie cały czas jestem w domu.
Zresztą zdalne nauczanie naprawdę pochłania mi codziennie 10 - 12, (czasem nawet więcej) godzin przed komputerem.
Dlatego nawet podczas weekendu nie zdążyłam Was odwiedzić.
Poprawiałam spływające na pocztę wypracowania ( a było ich przeszło 50 ). Dzisiaj dotrą następne.
I tak ciągle: albo lekcje na skype, albo poprawianie prac, albo uzupełnianie dokumentacji, która zaczyna się mnożyć, do tego konferencje na platformie, etc...
Nie narzekam, to moja praca, tylko że siedzenie tyle godzin przed laptopem ma bardzo zły wpływ na mój wzrok i kręgosłup.
Oby to wszystko jak najszybciej wróciło do normalności.
Moi uczniowie chcą mieć więcej lekcji online, ale niestety jest to niemożliwe. Musimy ( nauczyciele ) ograniczać zgodnie z wytycznymi siedzenie także dzieci i młodzieży przed komputerem.
******************************************************************************
A wracając do zestawu: biały z białym.
Jest prosty, po prostu: długa biała sukienka + koronkowa, luźna biała bluzeczka.
Kupiłam ją kilka lat temu ze względu na ciekawy tył :)
Szalik błękitny i korale, które udają bransoletkę, no ale to Grecja, musiały być jakieś akcenty niebieskie :)
To wyzwanie - to mała odskocznia.
Mój dzisiejszy dzień będzie bardzo pracowity.
Postaram się w wolnych chwilach, odwiedzić moje ulubione blogi.
Proszę o cierpliwość. :)
A oto moja propozycja biały z białym:
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Zdjęcia pochodzą z czerwca 2019 roku ( Kefalonia).
Zbiorówka:
TRZYMAJMY SIĘ ZDROWO!!!