poniedziałek, 29 września 2014

Babie lato na niebiesko... Refleksje...

Witajcie!

Przyglądam się misternej pajęczynie
Jak paciorkom różańca z nadzieją
W niebieskościach kojących mą duszę
Zawieszona między Latem a Jesienią...

Kaskady wody jak katharsis
Szepczą cicho modlitwę z nadzieją
W zieleni dywanu kojącego me myśli
Zawieszona między Niebem a Ziemią...

















Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i zapraszam w październiku na dalsze wspomnienia z podróży.

Sukienka: Oodji
Buty: Lasocki - CCC
Torebka, naszyjnik, bransoletki: lokalny sklep

niedziela, 21 września 2014

Wadowice, rozmyślania i kremówki...

Witajcie!

Sobota. Południe. Obiad. Siedzimy z mężem przy stole w milczeniu.
 Za oknem ponura, deszczowa aura.
Odnoszę talerze do kuchni. Stoję i patrzę przed siebie...
Czuję, że chcę TAM pojechać, pragnę tam być...
W miejscu, gdzie spróbuję uporządkować chaos myśli.
W miejscu, które jest dla mnie ważne...
W miejscu, gdzie w ciszy będę mogła powiedzieć wszystko...
Wracam do pokoju. Słychać bicie mojego serca.
Mąż patrzy na mnie i pyta: To, gdzie chcesz jechać?
Do Wadowic...
Dobrze.

Nie trzeba było więcej słów. Byliśmy gotowi do wyjazdu w ciągu kilku minut.
W biegu spakowałam parę śliwek, jakiś baton dla męża, wrzuciłam parasolkę do torebki.
Stoję zwarta i gotowa.
Jedziemy!!!

Wadowice przywitało nas piękną, słoneczną pogodą:


To była bardzo osobista wizyta w Bazylice Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny,
dlatego dzisiejsze informacje ograniczę do minimum..





 W prezbiterium uwagę przyciąga przyozdobiony polichromią ołtarz główny, z wizerunkiem patronki Świątyni - Maryi Panny z Dzieciątkiem. Postać Matki Boskiej zdobi srebrna szata.


Obraz Matki Boskiej Nieustającej Pomocy od ponad stu lat otaczany jest wielką czcią.
Szczególnym kultem cieszy się wśród dzieci i młodzieży. Tutaj codziennie przed wyjściem do szkoły modlił się Karol Wojtyła.
Tutaj i my zostawiliśmy nasze prośby z wielką nadzieją, że zostaną wysłuchane...


Od strony północnej znajduje się kaplica Świętej Rodziny:


W kaplicy znajduje się kamienna barokowa chrzcielnica ze złotą pokrywą.
20 czerwca 1920 roku, został przy niej ochrzczony Karol Wojtyła.



Święty Jan Paweł II szczególnie umiłował sobie modlitwę różańcową:


Przepiękne organy i malowidła:



Pomnik Jana Pawła II został poświęcony 30.06.2006 roku przez Ks. Kardynała Stanisława Dziwisza.
Ideą pomnika było ukazanie Papieża jako Mojżesza naszych czasów...



Spod pastorału Papieża wypływa ożywcza woda - symbol dynamicznego pontyfikatu Jana Pawła II.


I jeszcze kilka zdjęć z Wadowic:




A Papież nie chciał pomników...


Pamiątek końca nie było widać:


Mieliśmy okazję posłuchać fragmentu koncertu Zespołu Eney:



No i nadszedł  czas na poszukiwanie wolnych miejsc w kawiarence, by tradycyjnie posmakować papieskich kremówek:







Po refleksji i chwilach wzruszenia, czas na uśmiech. A kremówki: pycha!!!


Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Proszę o cierpliwość, na pewno dotrę na moje ulubione blogi.

Życzę spokojnego tygodnia i zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.


poniedziałek, 15 września 2014

Palma de Mallorca - Majorka po raz czwarty...

Witajcie!
Jest połowa miesiąca, a mi się wydaje, że minęło pół roku. Moja doba bardzo się skurczyła, dlatego nowe posty, tak jak zapowiadałam, będą ukazywać się znacznie rzadziej.
Dzisiaj zapraszam Was na spacer do stolicy Majorki.
To przepiękne miasto, do którego podczas naszego pobytu na wyspie pojechaliśmy zupełnie spontanicznie.
Tego dnia poszliśmy z mężem na spacer, by wyrwać się z hałaśliwych miejsc, które niestety są tutaj na każdym kroku. To miał być tylko spacer i powrót do hotelu, dzień wcześniej wróciliśmy z Valldemossy. Nagle zauważyliśmy, że na przystanek podjeżdża autobus. W sekundzie - wspólna decyzja:
Jedziemy? Pewnie, że jedziemy...






Bez specjalnego planu wyruszyliśmy ku przygodzie...
Palma de Mallorca jest największym miastem Balearów. Więcej o stolicy napiszę w późniejszym poście.
Nasz spacer w Palmie był nietypowy - postanowiliśmy się zagubić w uliczkach. Czasem w takiej formie lubimy spędzać wolny czas.
Iść po prostu przed siebie...
Zapraszam do pięknej stolicy Majorki.




Uliczni artyści są chyba na całym świecie. To dobrze...






Popatrzcie, jak w głębi wyłania się katedra:


Za każdym razem zachwycam się takimi finezyjnymi fasadami kamienic:



Włóczyliśmy się uliczkami: niby bez sensu, a jednak z sensem...


W stolicy jest wiele kościołów. Przede wszystkim słynie ona z przepięknej katedry, o której także napiszę więcej w kolejnym poście na temat stolicy.









Po wyjściu z katedry, zachwyciło nas to miejsce. Mogliśmy przede wszystkim schronić się przed upałem:







Czas wracać do miejscowości, gdzie znajdował się nasz hotel. Obiecaliśmy sobie, że przyjedziemy jeszcze raz do stolicy, ale późnym popołudniem.


Jesteśmy już na miejscu. Powoli zapada wieczór. Plaża opustoszała, zmęczeni, ale pełni nowych wrażeń, za chwilę wrócimy do hotelu.
Mam do Was prośbę, wtedy 4 lata temu akceptowałam tę sukienkę w takiej długości, teraz zastanawiam się, czy nie odpruć tej żółtej siatkowej falbanki. Proszę o radę: odpruć czy zostawić?





Mam nadzieję, że odpoczęliście na chwilę podczas spaceru, bo ja bardzo...
Chociaż na moment odżyły wspomnienia, które pomagają mi ukoić myśli...
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Zapraszam na kolejne wspomnienia z Majorki i nie tylko.

Zdjęcia pochodzą z lipca 2010 roku.


Sukienka: Bon Prix
Sandałki: CCC
Wisiorek: Avon
Bransoletki: lokalny sklep
Kapelusz, torba: pamiątka z Majorki