piątek, 30 marca 2018

Wielkanoc 2018... Życzenia...


Tyle chciałam dzisiaj napisać... Układałam słowa, zdania z chaosu myśli...
Wolę milczeć. Nie umiem nazwać tego, co czuję... Nie umiem i nie chcę, to za trudne i zbyt bolesne.
To już drugie święta bez Ciebie Córeczko...
Pamiętamy o Tobie, kochamy Cię Wszyscy i bardzo tęsknimy...













    ŻYCZĘ WSZYSTKIM ODWIEDZAJĄCYM SPOKOJNYCH I RODZINNYCH ŚWIĄT                  

poniedziałek, 26 marca 2018

HOT - COLOUR BLOCKING

Kolory, kolory, kolory...

Łączenie intensywnych barw nie jest łatwe. Czasem mnie nachodziło na miks kolorów  i próbowałam je łączyć.
Teraz powoli do nich wracam, niekoniecznie jednak do tak śmiałych zestawów kolorystycznych, jakie proponują styliści.
Do mojej dzisiejszej propozycji chciałam dodać żółty szalik,  ale w ostatnim momencie zrezygnowałam...
Torebka wystarczy. Nie chciałam przedobrzyć, no i nie czuję się jeszcze za dobrze w colour blocking.
Ten trend jest odważny i szalony. Mój zestaw jest bardzo klasyczny i spokojny.


Na tło zdjęć wypatrzyłam przepiękną ściankę. Słoneczko na pewno wpisuje się w ten trend.:)
Wiał jednak tak silny wiatr, ( My z M. oboje zakatarzeni), słoneczko cudnie kolorowe, ale nie było szans na zdjęcia na jego tle.
Może kiedyś...


Kilka fotek w uroczej karczmie musi wystarczyć. Trochę dziwnie się czuję, kiedy z każdej strony znad talerza wyzierają na mnie zaciekawieni klienci restauracji. No cóż, M. powiedział: "Teraz albo nigdy...:)
Krótka decyzja: "Teraz" :)








A kilka lat temu "nie bałam " się colours blocking ani w zestawach, ani w dodatkach:

Poniższe zdjęcia z lat : 2013 - 2015



















A teraz z wielką nieśmiałością pokazuję Wam moją propozycję colour blocking:



I bonus: Mój M. też postanowił dostroić się do mnie:


Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających i życzę spokojnego tygodnia.
Szczególnie pozdrawiam wszystkie Panie biorące udział w wyzwaniu: COLOUR BLOCKING.

KOLOROWE DZIEWCZYNY:



Mój zestaw Colour blocking:

Sukienka: Pretty Girl ( już była dwukrotnie na blogu)
Żakiet: Kwadrat
Buty: CCC
Bransoletka, pierścionek: Orsay
Torebka: Tally weijl

poniedziałek, 19 marca 2018

Hot: Minimum...


Nie jestem minimalistką... Ale od czasu do czasu do minimum w garderobie - na sobie, mnie ciągnie :)
Wczoraj, przed wyjazdem na rodzinny obiad, myślałam nad zestawem. Czasu, jak zwykle za dużo nie miałam.
I przyszedł mi do głowy  monochromatyczny look...
Gdzieś tam kiedyś wyczytałam, że proste białe ( i nie tylko białe) sukienki, to w takiej czystej postaci minimalizm.
Sukienka jest uszyta z ciepłego "szenilowatego" materiału, do tego prosta w formie biżuteria i białe sztuczne futerko. I tu w tym miejscu  pochwalę się :) A jakże - prosto z Ameryki... :)
Nie, niestety nie przywiozłam go sobie osobiście, po prostu wylicytowałam na allegro :) Czekało dosyć długo na blogowy debiut... A że nadal jest zimno, to postanowiłam je założyć.
Dodatki: delikatny złocisto - ecru szalik i ecru rękawiczki, podobnie jak kozaki.
Jak na mnie, to naprawdę minimalizm. Stali goście na moim blogu, wiedzą, że lubię intensywne kolory i jestem sroczką. Takie ograniczenie kolorystyczne od czasu do czasu, czemu nie...
Kilka rzeczy w stylu minimalistycznym znalazłoby się w mojej szafie: czarne sukienki, fioletowe, niebieskie,  bluzki, ale jakoś tak po długim okresie czerni, zachciało mi się bieli...
Czy dzisiaj udało mi się zaliczyć zadanie? Szanowne Jury proszę niech je oceni... :)












Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Pędzę do pracy, w blogosferze będę dopiero wieczorem.:)

Urocze minimalistki:



Sukienka: Rainbow - Bon prix
Płaszcz, sztuczne futerko: Monroe&Main (allegro)
Buty: Abil
Szali: lokalny butik
Biżuteria: prezent urodzinowy