Obiecuję, że w lutym będą jeszcze 2 posty na temat Turcji.
Tego dnia zastanawialiśmy, czy w ogóle wyruszyć, ponieważ lało jak z cebra. Tak, tak, w październiku w Grecji możecie się spodziewać deszczu...
Siedzenie w hotelu cały dzień było bezsensowne, więc zapadła decyzja - ruszamy, kierunek - środek wyspy. Postanowiliśmy, że pojedziemy po prostu przed siebie i będziemy się zatrzymywać tam, gdzie zauważymy coś ciekawego. Totalny luz i spontan...
Pierwszą perełkę zauważyliśmy dosłownie kilka kilometrów od Porto Kukla. Przepiękny klasztor, który niestety zamknięto nam przed nosem. Fotki tylko z dziedzińca.
Opuszczamy już to miejsce i ruszamy dalej...
Jak widzicie, pogoda nas nie rozpieszcza. mimo to widoki i tak są piękne...
Skąpana w deszczu zieleń:
Dojeżdżamy to miejsca, gdzie znów widoki nas zauroczyły:
Spływające żywice z porastających zbocza skał przebarwiają wapienie na czarny kolor:
Nasi przeuroczy towarzysze podróży:
My się deszczu nie boimy:
Czy w deszczu czy w słońcu i tak kocham Grecję..
A to my dzielna czwórka, przemoczeni, trochę zziębnięci siedzimy w tawernie przy energetycznej kawce:
Jadąc tak przed siebie w sam środek wyspy, wypatrzyliśmy kolejne ciekawe miejsce.
Z tego portu można popłynąć do błękitnych skał, niestety tego dnia było to niemożliwe.
Fazi i Kubek też są zmartwieni, że nie tym razem. Chociaż po Faziku tego nie widać...
Fazi pociesza Kubusia: Zobaczysz, kiedyś popłyniemy tą łódką... Może na Kefalonię?
Tę latarnię wypatrzyliśmy z daleka. Postanowiliśmy sprawdzić, co znajduje się obok niej, za nią, itd... Najpierw pamiątkowe fotki:
Niebo nie wróżyło nic dobrego, ale my i tak penetrowaliśmy dziką plażę...
Zaklinam deszcz... Może się uda...
Udało się... Niebo rozjaśniło się i przed naszymi oczyma ukazała się kolejna wyspa grecka - Kefalonia.
Niebo, morze i wyłaniająca się wyspa - nasze kolejne marzenie...
Schodzimy do mini portu. Dzisiaj jest pusty z powodu niesprzyjającej pogody...
Kochani, może uda się i razem wyruszymy na Kefalonię?
Mój mąż musi zawsze gdzieś się wdrapać... Co za natura...
Ja tam wolę czuć grunt pod nogami...
Już marzymy, gdzie wyruszyć następnym razem...
Jeszcze raz dziękujemy Wam za cudownie spędzony czas. Do zobaczenia wkrótce.
Ahoj przygodo!!!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających. Zapraszam na kolejne wspomnienia z moich podróży.
Życzę Wam spokojnego weekendu.
Zdjęcia pochodzą z października 2013 roku.
Jak tam pięknie! I Wy wyglądacie pięknie i tak radośnie. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dociu. Jak widzisz, deszcz nie popsuł naszych humorów. Było cudownie. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńWidać że jesteście pozytywnymi osobami. Przebywanie w takim towarzystwie to sama przyjemność. :) Pozdrawiam cieplutko również. :)
UsuńRzeczywiście mocno padało, widać na pierwszym zdjęciu:) ale dobrze ze z cukru nie jesteście i byle deszczyk wam nie straszny, hi, hi:) bo zdjęcia piękne, cudowne widoki:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie:)
Lało Agnieszko, lało... Chwilami deszcz ustawał i wracał ze zdwojoną siłą... My i tak ciągle przed siebie... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńYou look great in your maritime look, very classy!
OdpowiedzUsuńHave a fine weekend!
Sabine xxx
Dziękuję Sabine. Tobie także życzę miłego weekendu. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńDoszukiwałam się w jakim miesiącu byliście ,ze dopadł was taki deszcz ale już widzę ,że październik ,Oglądam i tęsknię za latem ( mimo ,że na zdjęciach październik ) a u nas minus 15 śnieg ....
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i wspomnienia :)
http://karuzelka.blogspot.com/
Mimo deszczu i tak było w miarę ciepło, takie lato u nas. Tylko, że niestety przejrzystość powietrza była dużo gorsza. U nas malutko śniegu, ale ochłodziło się niestety. Byle do wiosny! Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńChmury i lekkie mgły dodały uroku i jakiegoś takiego innego klimaciku zdjęciom .... Fajne są !!!
OdpowiedzUsuńMasz na sobie cudonie wykończoną bluzkę :)
Dziękuję Aniu. No cóż pogoda zmienna jest, ale dzięki temu wiem, jak wygląda jesień w Grecji. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJak widac z dobrym towarzystwem nawet w strugach deszczu mozna dobrze sie bawic i milo spedzac czas :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, ważne jest towarzystwo. Było wspaniale!!! Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńJesteście mega pozytywni!:))słońce czy deszcz zadowoleni i z uśmiechem:))
OdpowiedzUsuńMam nadzieje kiedyś zobaczyć Grecję;)
Dziękuję bardzo. Podczas wyjazdów, żadne trudy nie są w stanie zepsuć nam humorów. Na pewno kiedyś zwiedzisz Grecję. Szczerze polecam i zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam.
Usuńojej ale fajna relacja z wycieczki:) przeczytałam jednym tchem:) najważniejsze,że dobrze się bawiliście w wyśmienitym towarzystwie:)
OdpowiedzUsuńOj tak Olu, to była kolejna ciekawa przygoda a towarzystwo wymarzone. Tym razem mniej informacji, bo to był totalny spontan. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńKocham wyspy greckie. Mąż co roku chce tam latać na wakacje. POZDRAWIAM SERDECZNIE
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu. My też kochamy Grecję. Zostało jeszcze kilka miejsc, które chcemy spenetrować. Na blogu ukazały się już wspomnienia z Krety, 1 z Korfu i kilka z Zakynthos. W wolnej chwili zapraszam do archiwum. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJak widać nawet kiedy pogoda zrobi psikusa, to nie jest w stanie popsuć pięknych widoków i zepsuć dobrych nastrojów. Fantastyczne zdjęcia ślicznych zakątków i Was radosnych. Miło się oglądało. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuje Krysiu. Tak własnie jest, my się deszczu nie boimy... Oczywiście na pewno zobaczylibyśmy więcej podczas słonecznej pogody, to był jedyny minus tego deszczu. Gdybyśmy zostali jednak w hotelu, to niczego byśmy nie zobaczyli, więc i tak wychodzi na plus. Pozdrawiam Cie ciepło!
UsuńOJJJ jak miła odmiana, za oknem ziąb,mróz, śnieg a TU u Ciebie tak cudownie, zielono, kolorowo i radośnie :)) Cudowne są wspomnienia, a jeszcze bardziej cudowne kadry zatrzymane w tamtym czasie, zawsze można wrócic, popatrzec, powspominac i nacieszyc oczy :)))
OdpowiedzUsuńZdjęcie 3 od dołu jest przecudne!!!! :))
Pozdrawiam gorąco :*
Witaj Beatko. Miło mi, że wpadłaś. Wprawdzie słoneczko skryło się tego dnia zza chmury, ale temperatura była w miarę przyjemna, nawet chwilami na krótki rękaw. Jest tak jak piszesz. Kiedy mi smutno, jestem przygnębiona - oglądam zdjęcia. Tego co widzieliśmy i przeżyliśmy, nikt mi nie odbierze. To 3 zdjęcie od dołu, nawet nie wiem, kiedy uwiecznili nas nasi towarzysze podróży. Pozdrawiam Cię ciepło!
Usuńświetne zdjęcia :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu. Dziękuję. W wolnej chwili wpadnę. Pozdrawiam .
UsuńNawet deszcz nie odbiera uroku tych wyjątkowych miejsc:))a Ty wyglądasz pięknie i radośnie:)))Pozdrawiam i na dalsze podróże czekam:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, jest tak jak piszesz... Co tam deszcz, my i tak jesteśmy łaziki... Dziękuję za komplement, szczerze mówiąc tego dnia nie miałam wyboru, to i tak cud, że spakowałam te granatowe spodnie, nie spodziewaliśmy takiej pogody. Reniu, już za kilka dni - kolejne wspomnienia. Zapraszam i pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńPiękne zdjęcia. Pozdrawiam i buziaki posyłam.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Zosiu. Pozdrawiam Cię ciepło. U mnie też już zima...
UsuńJak patrzę na Twoje zdjęcia, to mogłabym sie jużspakować i polecieć gdzieś w świat. Tak kocham podróże!
OdpowiedzUsuńWyglądasz ślicznie!
Olu ja mam tak samo. Za oknem mroźno, ja znów jestem trochę przeziębiona, a tam gdzieś jest cieplutko... ach... Dziękuję Ci za komplement. Tego dnia deszcz i wiatr pokonały moje włosy, czułam się jak zmoknięta kura... Jednak pasja podróżowania jest tak wielka, że deszcz to Pikuś... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńPiękne zdjęcia, radosne i beztroskie. To był przyjemny dodatek do mojej dzisiejszej porannej kawy :)Fajnie, że pogoda nie miała wpływu na Wasze dobre nastroje. Niestety lubi płatać figle w najmniej spodziewanym miejscu i czasie.To mi przypomniało, jak zwiedzaliśmy Alhambra ....pod parasolami:) A był tylko koniec września:)
OdpowiedzUsuńp.s. a propos stroju: świetny fason spodni, sylwetka bardzo zgrabna, kobieca i sexy i to nawet bez wysokich obcasów. Pozdrawiam serdecznie
Miło mi, że mnie odwiedziłaś. Spotkaliśmy bratnie dusze, było cudownie spędzać czas w ich towarzystwie. Niestety nie udało nam się jeszcze zwiedzić Hiszpanii, na razie objechaliśmy wzdłuż i wszerz Majorkę. Też pojawią się nasze wspomnienia na blogu. Dziękuję za komplement, tego dnia włosy pokonał deszcz a potem wiatr, a spodnie to cud, że spakowałam, myśleliśmy, że będzie ciepełko i słońce i granatowe spodnie nie będą mi potrzebne. Nie wiem czy zauważyłaś, ten sam fason spodni mam jeszcze biały, turkusowy i morelowy. Tyle na razie pokazałam na blogu. Cieszę się, że piszesz , że to dobry dla mnie fason, bo lubię je nosić. Pozdrawiam Cię ciepło w mroźny dzionek.
UsuńPiękne zdjęcia, nawet deszcz nie odbiera im uroku. Świetny zestaw - bardzo lubię połączenie bieli z granatem. Pozdrawiam Basiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Jolu. Tak pamiętam Twoje piękne zestawy granatowo - białe. Ja też je lubię, chociaż rzeczywiście rzadko noszę, a przecież są bardzo ładne. Pozdrawiam Cię Jolu i zapraszam na kolejne wspomnienia.
UsuńBasiu po raz kolejny dziekuje za mile sobotnie przedpoludnie, dlugo delektowalam sie Twoim spojrzeniem na Grecje,Buziaczki :)
OdpowiedzUsuńWitaj Izo. Miło mi, że lubisz podróżować ze mną. Zapraszam Cię na dalsze wspomnienia i nie tylko. Pozdrawiam ciepło!!!
Usuńuwazam Kochana ze mega elegancka babeczka z Ciebie, na tych zdjeciach prezentujesz sie mlodo i swierzo! super :)
OdpowiedzUsuńchyba wole Cie bez okularow przeciwslonecznych :D
Dziękuję Ci za tyle pięknych słów. Mam bardzo wrażliwe oczy, dlatego prawie nigdy nie rozstaję się z okularami. Zapraszam Cię na kolejne wspomnienia i nie tylko... Pozdrawiam ciepło w mroźny wieczór.
UsuńGrecja nawet w strugach deszczu jest piękna... Cudne widoki!
OdpowiedzUsuńO tak Aniu, Grecja jest piękna o każdej porze roku. U nas w tej chwili: - 12, a tam pewnie + 15, co najmniej... Pozdrawiam.
UsuńUnas imágenes realmente bonitas!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es
Dziękuję pięknie Carmen. Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam na dalsze wspomnienia.
UsuńKochana.... promieniejesz:)
OdpowiedzUsuńWyglądasz czarująco i pięknie. Całuje :*
http://fashionbymegii.blogspot.de/
Dziękuję pięknie Margarito. Wtedy akurat włosy potargał mi wiatr, no i jeszcze zmokłam, ale miłe to, co piszesz. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo i znów źle opublikowałam komentarz... To przez pośpiech, korzystam z Internetu sąsiadki.
UsuńDzięki Ci Basiu za tę Grecję!!! Za oknem mam -16 !!! a tak, popijam sobie winko i delektuję się słońcem, lazurem i pięknym widokami...ale przyjemnie...:)))
OdpowiedzUsuńpięknie wyglądałaś i widać, że wycieczka pomimo deszczu była fantastyczna!!!
Pozdrawiam Cię gorąco i miłej niedzieli życzę:)))
:*
Tak Taro było cudnie mimo deszczu. temperatura momentami do + 16..., więc chłodno jak na Grecję. No ale nie -16... Dziękuję Ci za miłe słowa. Także pozdrawiam Cię gorąco, u mnie dzisiaj około -12. Byliśmy na krótkim spacerku i od razu mam Rudolfa... Miłego odpoczynku przy lampce winka...
UsuńPoprostu przepięknie!
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo. Pozdrawiam.
UsuńW deszczu też pięknie...masz cudną bluzeczkę...
OdpowiedzUsuńOstatnio mam sporo zaległości, napiszę dlaczego...buziaki
Dziękuję Basieńko. Pisz, kiedy masz tylko ochotę. Pozdrawiam Cię mocno. Ja znów nie mam Internetu, jestem u znajomej, ale będę zerkać.
UsuńGenialne zdjęcia !! Z wielką przyjemnością ogląda się je w taki zimowy czas!! Misie na krzesełku- cudo!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. A Misie to nasze maskotki podróżnicze... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńWiesz Basiu,,,jak ogladam Twoje zdjecia to odnosze wrazenie ze tam kiedys musial byc biblijny Raj..cudnie, kwieciscie, jakos czysciej, inaczej.Slicznie wygladacie i chyba to Twoje miejsce na ziemi...Pozdrawiam milo.)
OdpowiedzUsuńAlicjo, nie wiem czy tam był raj, ale niewątpliwie Grecja jest urocza. Każda wyspa jest inna, każda czymś zaskakuje. Gdybym mogła zamieszkać tam na emeryturze, nie zawahałabym się ani przez moment. Czasem zastanawiam się, czy jakiś mój przodek nie pochodził z Grecji. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńTak, ja też z przyjemnoścą się wybieram w Twoje podróże, zwłaszcza teraz. :)
OdpowiedzUsuńTymi maskotkami jestem...no, to słodkie jest!!! I tak bardzo chciałabym gdzieś już wyruszyć, tym bardziej że nie wiem, czy w tym roku da się gdzieś wyjechać (a mamy już wypatrzone miejsca)...
Miło mi Sivko, że ze mną podróżujesz. Życzę Ci z całego serca, żeby jednak udało Wam się wyjechać... Rok jest długi..., chociaż doskonale Cię rozumiem. A jeśli chodzi o Misiaki, to takie nieszkodliwe wariactwo. Kiedyś napiszę o tym więcej. Fazi podróżuje już od kilkunastu lat - to ten mniejszy z wiecznie uśmiechniętym pysiem, a Kubka przygarnęliśmy podczas charytatywnej akcji. na każdym wypadzie jest kupa śmiechu z nimi... Takie nasze odstresacze... Ściskam Cię mocno. Buziaki!!!
UsuńHej Basiu!
OdpowiedzUsuńUwielbiam te Twoje pocztówki z podróży! Ciepełko i słoneczko, gdy zimno za oknem...to jest super! Czekam na Turcję:))
Buziaki!
Witaj Aniu. Miło mi, że lubisz ze mną podróżować. Z Turcji będą jeszcze 2 posty. Już dzisiaj zapraszam. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńŚlicznie wyglądasz, zdjęcia są bardzo optymistyczne aż z miłą chęcią bym wskoczyła w te klimaty :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Podczas podróży mam wieczny banan na buzi... Oj mnie już też korci, ale muszę jeszcze trochę poczekać. Buziaki!!!
UsuńBeautiful pictures. Love your outfit!
OdpowiedzUsuńEffortlesslady.blogspot.ca
Dziękuję ślicznie Diano. Pozdrawiam Cię ciepło!!!
UsuńCudne nam robisz wycieczki, zawsze się można czegoś ciekawego dowiedzieć. Urocze zdjęcia z Tobą w roli głównej!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Avo. Zapraszam wobec tego na dalsze wspomnienia z podróży. Pozdrawiam ciepło!!!
UsuńPięknie, pięknie:-) Myslelismy żeby w tym roku wybrac się do Grecji ale jeszcze decyzja nie zapadła...:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję. My wprawdzie planujemy też inne miejsce, ale może uda się zaliczyć i jedno i drugie... Zobaczymy. Ja mogłabym co roku odkrywać kolejne zakątki Grecji...
UsuńPrzepiękne widoki. Miło tak popatrzeć na tyle zieleni, gdy za oknem szaro i buro. Ty, Basiu jak zwykle wyglądasz kwitnąco. Twój mega przystojny mąż również. Miło na Was patrzeć. Tez chciałabym kiedyś zobaczyć Grecję, może kiedyś...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko Was oboje :):):)
Dziękuję Soniu, że wpadłaś. Jak wiesz, kocham Grecję. Życzę Ci z całego serca, by udało Ci się kiedyś tam polecieć. Chyba nie przeczytam tego komentarza mężowi, bo jeszcze wpadnie w samouwielbienie... Hi,hi. Dziękuje za miłe słowa. Także pozdrawiamy Cię gorąco!!!
OdpowiedzUsuńMiało być: dziękuję...
UsuńJak zwykle piękne zdjęcia, a bluzeczka prezentuje się genialnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo z miłe słowa. Już za kilka dni zapraszam do Petry. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiekne wspomnienia! widać, że wspaniale sie bawicie w tych uroczych miejscach. A Fazi i Kubuś są przeuroczy!
OdpowiedzUsuńGrecja to moja miłość, chociaż inne zakatki świata też mnie fascynują. Zabawa była, oj była, a Miśki polepszacze humoru ciagle były z nami... Pozdrowionka.
Usuń