środa, 28 lutego 2018

Krótkie futerko i frędzle. Zimowe omotanie z poplątaniem...


Nie miałam pomysłu na tytuł posta... Takie zimowe omotanie z poplątaniem...

Zima nie odpuszcza, grypsko rodzinnie szaleje i gdzie tu i z kim robić fotki?
No może na przykład w Castoramie, przy okazji zakupów z M?
A potem kilka w zajeździe w oczekiwaniu na gorącą zupkę...

Zdjęcia, to u mnie ostatnio już norma, spontaniczne, tym razem z telefonu, a zestaw sklepowo - wyjściowy.
M. mój zestaw się spodobał i stwierdził, że kilka pań w sklepie obróciło się za mną, a potem niektóre obchodziły mnie  i przyglądały się, cóż ja tam omotałam na sobie, jedna ponoć pani zrobiła mi z ukrycia fotkę... Łał...

Ponieważ oczy mi ostatnio szwankują, nie będę pisać poematu na temat owego zestawu.
Po prawie dwóch latach czerni, powoli oswajam się z jaśniejszymi kolorami...
I wcale nie jest to łatwe...





Po szybkich zakupach, idziemy się trochę ogrzać:







Zanim dotarła na stół zupka, M. raczył się pysznym chlebem i smalczykiem:


Ja cierpliwie czekałam:



Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.

Zdjęcia sprzed tygodnia, teraz chodzę bardziej omotana. U mnie minus 12 ... Brrr...

Sztuczne futerko: Atmosphere
Sweter: Bon prix
Spodnie, szalik: lokalny sklep
Buty: CCC
Torba: już wystąpiła...

piątek, 23 lutego 2018

Śladami Sissi - Korfu po raz drugi.

Podczas naszego pobytu w 2013 roku na Korfu, zaplanowaliśmy wizytę w pałacu Achillion.


Była to letnia rezydencja słynnej cesarzowej Elżbiety, żony Franciszka Józefa, zwanej Sissi.
Ta niezwykła kobieta od lat wzbudza zainteresowanie i liczne kontrowersje.
Nie przybliżę Wam w tym poście sylwetki Sissi, bo cokolwiek bym napisała, to będzie to tylko namiastka przepięknego postu Marii z 11stycznia 2018 roku (blog Miłe rzeczy). Zapraszam na tę wspaniałą relację.
Mario, mam nadzieję, że mój skromny post zachęci Cię do zobaczenia na własne oczy tego miejsca.

Kiedy dotarliśmy z M. do rezydencji cesarzowej, trochę przeraziły nas tłumy, a było już po sezonie...
To dowód popularności Achillionu oraz pięknej cesarzowej Sissi.
Krótko o tym miejscu:
Pałac został wzniesiony w stylu klasycystycznym, ale czytamy w opracowaniach,  że to raczej neoklasycyzm. Wokół pałacu znajduje się wspaniały ogród. Na kilku tarasach rozmieszczono liczne rzeźby - kopie antycznych greckich. Zgodnie z nazwą pałacu, zarówno rzeźby, płaskorzeźby czy obrazy nawiązują do słynnych bohaterów spod Troi.

Przepraszam, za taki krótki opis, ale ograniczam pracę na komputerze, na ile to możliwe, ze względu na pogarszający się wzrok... Już samo przygotowanie zdjęć, to dla mnie ostatnio problem. Myślę, że zainteresowani tym miejscem i tematem, znajdą odpowiednie informacje u wujka Google :)

A ja zapraszam na wirtualną wycieczkę:














Kiedy dzisiaj patrzę na zdjęcia, żałuję, że nie zrobiliśmy więcej ujęć wnętrz...
Zapraszam na komnaty:













Opuszczamy pałac i udajemy się do dalszej części ogrodu:







Ulubiona rzeźba Sissi - Umierający Achilles:



Po tragicznej śmierci cesarzowej, przez 10 lat obiekt był opuszczony. Dopiero w 1907 roku nabył go cesarz Wilhelm II. Nowy właściciel pragnął nawiązać do achillesowskiej tradycji i kazał umieścić w ogrodzie pomnik - Achillesa Zwycięskiego:




A to już mój M. a nie Achilles...


I piękne widoki z kolejnego tarasu:




Droga Mario dzisiaj Tobie dedykuję ten post. Myślę, że Twoje marzenie związane z Korfu się spełni. :)


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
Życzę miłego i spokojnego weekendu i zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.

Zdjęcia pochodzą z września 2013 roku.