czwartek, 28 lutego 2019

Koniec lutego... Stoję pod ścianą...

Ostatni dzień lutego...
Nie mam weny...
Gdzieś odeszła w tym ostatnim dniu miesiąca.
Trudnego miesiąca...
Pełnego szarpaniny, łez, bólu, wspomnień, ale i promyka radości.
Niech Was nie zwiedzie mój uśmiech. Były dni, kiedy stałam pod ścianą...
I nie wiedziałam zupełnie, co robić dalej...
Ściana dalej jest i trzeba mi dużo odwagi i siły, by ją zburzyć, przejść, przekroczyć...
Zobaczyć, co jest po drugiej stronie...

Jak dobrze, że mam wspierające osoby obok siebie... I tu - w wirtualnym świecie...
Dziękuję z całego serca :)



W roli głównej szaro - czarna sukienka. Zdjęcia z "poczekalni".











Już dzisiaj życzę Wam zbliżającego się spokojnego weekendu.
Kilka dni będę nieobecna na moich ulubionych blogach.


Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.


Sukienka: Bon Prix
Torebka: Avon
Naszyjnik: Kwadrat
Szpilki: Często występują na blogu


sobota, 23 lutego 2019

Zamek Kamieniec w Odrzykoniu - śladami Fredry.


Historię tego zamku zna chyba większość Polaków... Bo któż nie pamięta jednej z najlepszych komedii polskich -
 " Zemsty" Aleksandra Fredry.


Odrzykoń to miasto, które leży nieopodal Krosna. Już z daleka widoczne są okazałe ruiny zamku.
Odrzykoński zamek był miejscem wydarzeń, na kanwie których powstała wspomniana wyżej akcja komedii.
Aleksander Fredro w 1828 roku ożenił się z Zofią Skarbkową  z Jabłonowskich, która w posagu wniosła połowę zamku.
Przeglądając stare dokumenty Fredro, znalazł akta procesowe, które dotyczyły sporu o mur graniczny dwóch szlachciców: Skotnickiego i Firleja. Ta własnie historia stała się bazą opisanej akcji "Zemsty".
Pomysł utworu zrodził się w 1829 roku.
Spór pomiędzy szlachcicami Piotrem Firlejem oraz Janem Skotnickim położył dopiero ślub zawarty w w 1630 roku przez wojewodzica Mikołaja Firleja z Kasztelanką Zofią Skotnicką.


Do zamku trzeba podejść najpierw kawałek asfaltową drogą, a później leśną ścieżką pod górkę.
Mijamy po drodze krzyż - kapliczkę, potem opuszczoną karczmę ( a szkoda, bo super miejsce).



Tablicę informacyjną:


Idziemy pod górkę, cień jest zbawczy, ponieważ upał doskwiera:


Obejście jest skromne, kilka rycin na płocie, ukazujących piękno ruin i kolejne tablice informacyjne:





Nasza ekipa dotarła na miejsce - K. nas uwiecznia:


Po wejściu na dziedziniec oczywiście kasa i pamiątki:


M. "bawi się" w rycerzyka:)



A to zdjęcie podoba mi się wyjątkowo:


Bilety kupione, idziemy zwiedzać.:)
Przed nami ruiny, które miałam okazję już oglądać wiele lat temu.
Kiedyś o tym napiszę.
A teraz trochę więcej na temat zamku na podstawie wiadomości, które znalazłam na ciekawej stronce.
"Pierwsze informacje o murowanym zamku w Odrzykoniu pochodzą z okresu panowania Kazimierza Wielkiego, konkretnie z roku 1348. Był on wtedy własnością królewską. Przypuszcza się, że wcześniej
(IX w.) istniało tu miejsce kultu pogańskiego, następnie gród a jeszcze później zamek drewniany zniszczony przez Tatarów w XIII wieku. Początkowo zamek murowany nie miał wieży, a kamienny portal wejściowy znajdował się od strony północno - wschodniej. Zachodnią część zajmowały pomieszczenia mieszkalne, natomiast wschodnia od przedzamcza przeistoczyła się z czasem w zamek średni. Zamek górny miał bowiem dość małą powierzchnię, więc nowe budynki stawiano na wschodnim przedzamczu."







"Dotychczas zamek miał charakter czysto obronny, dopiero kolejna przebudowa wniosła w założenie pewne elementy reprezentacyjne. Wiązało się to z nadbudowaniem trzeciej kondygnacji na zamku górnym.
Piwnice i przyziemie miały charakter gospodarczy, piętro - mieszkalny a dobudowana najwyższa kondygnacja przyjęła charakterystyczny dla niej w zamkach średniowiecznych - reprezentacyjny.
Na przełomie XV i  XVI wieku dwuczłonowe założenie przedzielono dwoma murami w podzamczu,
miało to związek z rozwojem artylerii. Poszczególne części  utworzone w ten sposób spełniały różne funkcje - mieszkalne, warowne oraz gospodarcze.
Zamek średni przeszedł w 1530 roku w ręce Bonerów. Później w ciągu wieków całość zmieniała właścicieli.
W czasie potopu szwedzkiego zamek został poważnie uszkodzony, potem jeszcze wojska Rakoczego nadwyrężyły ruiny.
Od tego czasu zamek niszczał a w XIX wieku był już w kompletnej ruinie.
Do dziś zachowały się fragmenty murów zamku górnego i średniego, portal oraz część murów obronnych."






Dwa pomieszczenia są udostępnione do zwiedzania.
Znajduje się tutaj małe muzeum:








Staraliśmy się z M. oczywiście obfocić ruiny z wszystkich możliwych stron.
I jeszcze kilka ciekawostek:
* Pod koniec XV wieku właścicielem zamku został Mikołaj Kamieniecki, którego jako pierwszego mianowanego na stanowisko hetmana wielkiego koronnego. Po jego śmierci doszło do pierwszego podziału zamku między dwóch braci Kamienieckiego: Marcina i Klemensa.
* W 1528 roku po niepowodzeniach w wojnie domowej na Węgrzech na zamku schronił się król Jan Zapolya.
* Po 1730 roku zamek odziedziczyła rodzina Scipuio del Campo. Następnymi właścicielami byli, Braniccy herbu Gryf, m.in. Hetman wielki Jam Klemens Branicki. Potem przeszedł w ręce Jabłonowskich.
* Po 1863 roku zamek popadał powoli w ruinę za sprawą okolicznych mieszkańców, którzy przez prawie 100 lat traktowali zamek jak kamieniołom...
* W 1894 roku w setną rocznicę Insurekcji Kościuszkowskiej okoliczna ludność ufundowała pomnik Tadeusza Kościuszki na zamku górnym (poniżej 7 zdjęcie)
* W 1904 roku podjęto pierwsze próby zabezpieczania ruin.








Widok na okolicę:



Przy wejściu na dziedziniec a zarazem wyjściu mieści się izba, gdzie można zobaczyć i poczytać, jak to niegdyś bywało.





Szczerze, nie lubię takich miejsc, wolę podziwiać ruiny zamku, które tego dnia  przepięknie wyglądały w słońcu:


Opuszczamy powoli ruiny. Wycieczkę zaliczamy do udanych.

I jeszcze jedna na koniec ciekawostka:
Ponoć zamek nawiedza tajemnicza postać Młodej Pani.  Jak głosi legenda - to dwórka ostatniej wojewodziny kamienieckiej - Karliczka Kasia.
Może kiedyś Ją tam spotkamy? Tym razem się nie udało...

Dziękujemy M. i K., że razem przeżyliśmy kolejną cudną przygodę.


Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających. Życzę miłego i spokojnego weekendu.

Zdjęcia pochodzą z sierpnia 2018 roku.

Wycieczkowo:
Biała długa sukienka: pamiątka z Grecji
Żółta bluzeczka: oodji
Szal: SH
Bransoletki: Avon