Witajcie!
Uciekła mi 2 rocznica...
Dopiero druga, w porównaniu z innymi to krótko i wcale nie pojawiło się aż tak dużo postów, dokładnie 141...
Były przerwy dłuższe, krótsze, awarie, perypetie z Internetem, z listą ulubionych blogów...
Były rozważania, czy to ma sens? W moim wieku, kiedy tyle wokół pięknych, zgrabnych, młodych dziewczyn... kobiet...
Czy to ma sens, kiedy często czasu brak a i nastroju...
Wytrwałam jednak, dzięki Wam. Bo tak, jak już kiedyś pisałam, blog bez czytelników według mnie nie miałby sensu... Wytrwałam także dzięki pomocy moich dzieci, bo u mnie już tak jest, trochę techniki i ja się zaczynam gubić... Wam także dziękuję!!!
Dzisiaj miały być specjalnie wykonane zdjęcia z tej okazji, niestety zaskoczyła nas burza.
Oprócz tego, nie uwierzycie, jest lato, a ja jestem przeziębiona, mam katar i boli mnie gardło...
Są więc zdjęcia z poczekalni, właściwie nie miały się nigdy ukazać.
Tego dnia był upał, spięłam więc raz dwa w samochodzie włosy w kok, a po powrocie ze spaceru zauważyłam, że sukienka mnie trochę pogrubia i jest chyba trochę za słodko... No cóż, czasem lubię trochę takiej słodyczy w życiu... Poza tym, czy naprawdę w moim wieku zabronione są już takie kolory?
Nie zdjęcia są jednak najważniejsze, sukienka, czy naszyjnik, ale Wy Kochani - tam po drugiej stronie.
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM ŻYCZLIWYM MI OSOBOM ZA DOBRE SŁOWO,
ZA KOMENTARZE, MAILE, TELEFONY, ZA TO, ŻE JESTEŚCIE...
Mój osobisty fotograf stara się jak może, nie zawsze ma czas, kiedy ja mam czas...
Nie zawsze ja mam czas, kiedy On ma czas...
Nie zawsze trafiamy na "złotą godzinę"...
Nie zawsze odpowiednio "zapozuję" według fotografa do zdjęcia...
A czasem fotograf "utnie" mi nogi...
Nie zawsze sukienka idealnie układa się z tyłu...
I nie zawsze z przodu...
Raz gorzej, raz lepiej... Jak w życiu...
Nie zawsze włosy układają się idealnie...
Czasem piękna przyroda i otoczenie ratują sytuację...
Czasem fotograf bezlitośnie robi zbliżenia, które są bezlitosne dla wszystkich niedoskonałości...
Ale jest ... i stara się już 2 lata. Dziękuję :)
I przepraszam Was Kochani, że nie zawsze na czas, docieram na Wasze blogi...
I z opóźnieniem odpowiadam na Wasze maile...
Mam nadzieję, że dotrwaliście do końca :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
W moich planach jeszcze wspomnienia podróżnicze z różnych miejsc, co najmniej 6 państw, których do tej pory nie zdążyłam Wam zaprezentować oraz bieżące relacje z podróży bliskich.
Życzę miłej niedzieli i całego nadchodzącego tygodnia.
Sukienka malinowa (bez względu na to, jaki widzicie na ekranie kolor - jest malinowa): Pretty Girl
Naszyjnik: lokalny sklep
Bransoletki: Avon
Buty, już wystąpiły: Deichmann
Torebka, też już wystąpiła: Mohito, prezent urodzinowy