Betlejem - niewielkie miasteczko, jest położone zaledwie 8 kilometrów od Jerozolimy. To główny cel pielgrzymów, ośrodek kultu religijnego chrześcijan.
Już za kilka minut przekroczymy granicę: Izrael - Palestyna. Za murem już widoczne domy po drugiej stronie granicy.
Betlejem nigdy nie było dużym miastem. Dziś ma około 29 tysięcy mieszkańców. Ludność zajmuje się przede wszystkim rolnictwem i hodowlą bydła. Znaczące źródło dochodów stanowi turystyka. Obecnie Betlejem znajduje się pod palestyńską administracją, na terytorium Autonomii Palestyńskiej i ze wszystkich stron jest otoczone przez posterunki izraelskiej armii. Na prowadzących do niego drogach znajdują się punkty kontrolne.
W Betlejem znajduje się wiele świątyń : chrześcijańskich, ale i meczetów. Mieszkają tu chrześcijańscy i muzułmańscy Arabowie. Miasto nie jest zbyt zadbane, często wywiera na przybyszach dość smutne wrażenie, a nawet rozczarowuje w porównaniu z Jerozolimą.
Mimo że współczesne Betlejem jest dalekie od cudowności, większość turystów wychowanych w tradycji chrześcijańskiej, nie wyobraża sobie wyprawy do Ziemi Świętej bez wizyty w tym Świętym dla nich miejscu.
Znajduje się tutaj wiele nazw, które nie dziwią: Plac Żłóbka, ulica Gwiazdy, Pasterzy. Głównym traktem w mieście jest ulica Żłóbka.
Nad miastem góruje bazylika Narodzenia Pańskiego. Została ona wybudowana nad Grotą Narodzenia, którą według przekazów chrześcijańskich uważa się za miejsce narodzin Jezusa.
Z zewnątrz bazylika przypomina średniowieczną fortecę, a jej fasada jest zamknięta murami trzech klasztorów: franciszkańskiego, greckiego i ormiańskiego.
Już za moment znajdziemy się w najbardziej Świętym miejscu w Betlejem...
Żeby wejść do środka, trzeba się pochylić. To tak - jakbyśmy oddawali hołd narodzonemu w tym miejscu Dzieciątku.
Na tym zdjęciu widać, że kiedyś wejście było dużo wyższe. Można było wjechać nawet konno.
Bazylika Narodzenia Pańskiego jest jedną z najstarszych chrześcijańskich świątyń, w której odprawiane są nabożeństwa. Pierwotny kościół był wzniesiony w IV wieku przez cesarza Konstantyna i jego następcę Justyniana. Potem był kilka razy przebudowywany i remontowany, za każdym razem według projektu Justyniana.
Przepiękna mozaika podłogowa - z czasów powstawania świątyni.
Zachowane freski i napisy:
Wewnątrz kościoła można podziwiać sklepienie w kształcie krzyża, piękny ołtarz, kadzielnice i niezwykłą ilość lamp, które tworzą niesamowity nastrój świątyni.
Nasza wyprawa do Ziemi Świetej - moja i męża, miała bardzo osobisty charakter. Mimo wielkiego zmęczenia jestem bardzo szczęśliwa.
Grota była już obiektem kultu w I wieku, potem na tym miejscu stawiano różne kościoły. Jest długa na 12 metrów i szeroka na 4 metry, a prowadzą do niej schody z obu stron bazyliki.
Atmosfera panująca w tym miejscu jest niepowtarzalna. Dotyka się bowiem sacrum i słyszy szepty modlitw chrześcijan ze wszystkich stron świata.
Miejsce przyjścia na świat Jezusa zaznaczono srebrną gwiazdą z łacińskim napisem:
Hic de Virgine Maria Jezus Christus natus Est, czyli: TUTAJ NARODZIŁ SIĘ JEZUS CHRYSTUS Z MARII DZIEWICY.
20 lat czekałam na tę niezwykłą chwilę... Stanąć, a potem uklęknąć przy Świętej Gwieździe...
Gwiazda przed ołtarzem Narodzenia błyszczy wypolerowana ustami i dłońmi milionów przybyszów.
Grotą Narodzenia opiekują się prawosławni Grecy.
Po wyjściu z groty, chcieliśmy pobyć z mężem trochę dłużej w świątyni, zapalić świece, pomodlić się w skupieniu... Nasza grupa poszła dalej, a my pogrążeni w modlitwie zapomnieliśmy o całym świecie... i zgubiliśmy się...
Na pomoc przyszedł nam polski zakonnik. Świat jest mały... jak się okazało, podczas krótkiej rozmowy, studiował On w seminarium z ojcem franciszkaninem z naszej parafii. Poprosił, by Go pozdrowić.
A nasza grupa znajdowała się w tym czasie przy grocie świętego Hieronima.
Do górującej nad miastem bazyliki przylegają klasztory i kościoły ormiańskie, grecko - prawosławne i katolickie, między innymi kościół św. Katarzyny. Przed głównym wejściem znajduje się - chiostro, czyli niewielki ogród z czasów krzyżowców.
Nagle wypatrzyliśmy piękną mozaikę. Jej zdjęcie zamieściłam też na wstępie:
Ostatnie chwile... Zmęczenie sięga zenitu...
Krótka wizyta w sklepie z pamiątkami:
Miasto to przechodziło z rąk do rąk, dostając się we władanie Rzymu, Bizancjum, krzyżowców, Turków, Brytyjczyków, Jordańczyków i Izraelczyków.
Ostatnie przekazanie władzy na tym obszarze miało miejsce w 1995 roku, kiedy inicjatywę przejęli Palestyńczycy.
To zdjęcie być może nie jest dla oglądających zbyt atrakcyjne, dla mnie jednak ważne. Uchwyciłam moment przejazdu przez granicę Palestyna - Izrael.
I znów słynny mur, tym razem po stronie Palestyny:
Osoby, które oglądały 1 część - post na temat Jerozolimy, pamiętają, że otrzymałam burę za zrobienie zdjęć muru w strefie granicznej. Tym razem zrobiłam zdjęcie jak wytrawny paparazzi:
Żegnamy się z Betlejem, miastem Bożego Narodzenia. Miastem, które co roku odwiedza tysiące pielgrzymów, by dotknąć wiary u samego źródła.
Z wielkim wzruszeniem, ale i z wielką radością przygotowywałam ten post. Za kilka dni święta. Kolejny cud Narodzenia Bożego.
Zdjęcia pochodzą z lutego 2009 roku. Ostatnie zdjęcie pochodzi z Internetu. Podczas podróży do Ziemi Świętej poznaliśmy 2 wspaniałe osoby: moją obecną przyjaciółkę i jej córkę. Pozdrawiam Was kochane bardzo ciepło!
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających. Życzę Wam dużo spokoju w tych ostatnich dniach krzątaniny przedświątecznej.