wtorek, 31 grudnia 2013

Stare odchodzi, na Nowe czekamy z nadzieją...

Tyle pięknych życzeń pojawiło się już w blogosferze i nie tylko...

Ja moi drodzy razem z mężem ( znacie Go przecież  z różnych podróży) życzymy Wam, by to co było złe, w tym roku, w nowym - odeszło na zawsze. Czasem były to być może bardzo bolesne doświadczenia... Zabierzmy tylko z nich to, co może nas wzmocnić, wskazać lepszy kierunek... pozwoli nam być lepszym...
Życzymy Wam dużo radości, miłości, przyjaźni od bliskich Wam osób, zdrowia - takiego przez duże Z... Zadowolenia z wykonywanej pracy lub znalezienia pracy, spełnienia najbardziej skrytych osobistych pragnień, następnych wspaniałych postów: WSZYSTKIEGO CO DOBRE!!! Przyjmijcie te życzenia płynące ze szczerego serca.

Do zobaczenia w NOWYM 2014 ROKU. Nareszcie będę miała znów dostęp do Internetu. Zawitam wtedy na Wasze blogi...

Dzisiaj kilka fotek, wspomnień z ubiegłorocznego Sylwestra 2012/2013.
Dzisiaj będziemy znów spędzać go w tym samym miejscu z naszymi przyjaciółmi.



   Moja przyjaciółka wyraziła zgodę na publikację Jej wizerunku.  Do zobaczenia kochana już za kilka godzin:


  To był cudowny wieczór, noc, wspaniała zabawa do samego rana:


    Lokal był przepiękne udekorowany, serwowano przepyszne jedzenie.
    Tafla jeziora ze szczupakami i słodkimi delfinkami z bananów:




   Przy wspaniałej muzyce na żywo, tańcom nie było końca...


Chwila odpoczynku na pamiątkowe zdjęcia:



Trzymajcie się Kochani!!! Bawcie się wspaniale, gdziekolwiek będziecie, najważniejsze - z kim będziecie...


WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO W 2014 ROKU!!!


Ja:
Suknia: Cocomore
Buty - Deichmann
Biżuteria: Avon

Mąż:
Koszula: Dastan
Garnitur: Bytom
Muszka: lokalny butik

Zdjęcie nr 12 pochodzi z Internetu

sobota, 28 grudnia 2013

Różano - różowo szary bukiet na 50 - tkę...

Witajcie po świętach. Nadal nie mam dostępu do Internetu, więc będzie krótko...
Dobrnęłam do 50 postu. Miało być uroczyście, refleksyjnie, kolorowo.
Będzie skromnie i statystycznie...
Zaprosiłam Was do 31 niezwykłych miejsc na 3 kontynenty: Europy, Afryki i Azji.
Pozostałe posty - to moje spojrzenie na modę i  posty refleksyjne.

Blogowanie było moją odskocznią od problemów zdrowotnych. Teraz jest czymś więcej, ponieważ poznałam mnóstwo cudownych osób. To dzięki Wam nadal tutaj jestem.  Dziękuję za wszystkie ciepłe słowa, za to, że JESTEŚCIE. BARDZO DZIĘKUJĘ!!!














Ten uśmiech jest dla wszystkich wspaniałych osób, które poznałam dzięki blogowaniu. Proszę: bądźcie dalej ze mną...


Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających. Zapraszam na moje kolejne posty.
Do zobaczenia Kochani!!! Dzięki Wam mam apetyt na kolejną 50 - tkę...

Zdjęcia: nr 2,6 i 11 - źródło Internet

Kurteczka - futerko: Tally Weijl
Spódnica szara w róże: lokalny butik
Bluzeczka: Orsay
Sweterek: lokalny butik
Szalik, rękawiczki: C&A
Naszyjnik: prezent
Szare botki: CCC
Szara torba: prezent od przyjaciółki



poniedziałek, 23 grudnia 2013

Anioł biały szopkę niósł... Życzenia Świąteczne i Noworoczne.

Witam Was kochani. Jestem od kilku dni odcięta od Internetu. Przepraszam za nieobecność na Waszych blogach. W tej chwili korzystam z uprzejmości mojej znajomej. Nie wyobrażałam sobie, by nie złożyć życzeń wszystkim odwiedzającym mój blog.


Życzę Wam, by Święta Bożego Narodzenia  upłynęły w ciepłej rodzinnej atmosferze
Oby zdrowie nie opuszczało Was i Waszych bliskich
Oby w Waszych domach panował spokój i harmonia
Oby przy Waszym boku byli tylko szczerzy przyjaciele
Niech Wasze plany i marzenia realizują się, tak - jak tego pragniecie
Wszechobecnego dobra i dużo sił na pokonywanie trudności, gdyby jakiekolwiek się pojawiły
Niech Anioły strzegą Was w każdej chwili Waszego życia
Radości, uśmiechu, WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!

Jeśli znajdziecie chwilkę, zapraszam Was do mojego domu... Autorką pierwszego i ostatniego zdjęcia jest moja córka.






















Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Świętujcie radośnie...

czwartek, 19 grudnia 2013

BETLEJEM - MIASTO NARODZENIA BOŻEGO. Ziemia Święta - część druga.





Betlejem - niewielkie miasteczko, jest położone zaledwie 8 kilometrów od Jerozolimy. To główny cel pielgrzymów, ośrodek kultu religijnego chrześcijan.


Już za kilka minut przekroczymy granicę: Izrael - Palestyna. Za murem już widoczne domy po drugiej stronie granicy.


   Betlejem nigdy nie było dużym miastem. Dziś ma około 29 tysięcy mieszkańców. Ludność zajmuje się przede wszystkim rolnictwem i hodowlą bydła. Znaczące źródło dochodów stanowi turystyka. Obecnie Betlejem znajduje się pod palestyńską administracją, na terytorium Autonomii Palestyńskiej i ze wszystkich stron jest otoczone przez posterunki izraelskiej armii. Na prowadzących do niego drogach znajdują się punkty kontrolne.



    W Betlejem znajduje się wiele świątyń : chrześcijańskich, ale i  meczetów. Mieszkają tu chrześcijańscy i muzułmańscy Arabowie. Miasto nie jest zbyt zadbane, często wywiera na przybyszach dość smutne wrażenie, a nawet rozczarowuje w porównaniu z Jerozolimą.


    Mimo że współczesne Betlejem jest dalekie od cudowności, większość turystów wychowanych w tradycji chrześcijańskiej, nie wyobraża sobie wyprawy do Ziemi Świętej bez wizyty w tym Świętym dla nich miejscu.


 Znajduje się tutaj wiele nazw, które nie dziwią: Plac Żłóbka, ulica Gwiazdy, Pasterzy. Głównym traktem w mieście jest ulica Żłóbka.
Nad miastem góruje bazylika Narodzenia Pańskiego. Została ona wybudowana nad Grotą Narodzenia, którą według przekazów chrześcijańskich uważa się za miejsce narodzin Jezusa.
Z zewnątrz bazylika przypomina średniowieczną fortecę, a jej fasada jest zamknięta murami trzech klasztorów: franciszkańskiego, greckiego i ormiańskiego.





Już za moment znajdziemy się w najbardziej Świętym miejscu w Betlejem...


   Żeby wejść do środka, trzeba się pochylić. To tak - jakbyśmy oddawali hołd narodzonemu w tym miejscu Dzieciątku.


   Na tym zdjęciu widać, że kiedyś wejście było dużo wyższe. Można było wjechać nawet konno.


Bazylika Narodzenia Pańskiego jest jedną z najstarszych chrześcijańskich świątyń, w której odprawiane są nabożeństwa. Pierwotny kościół był wzniesiony w IV wieku przez cesarza Konstantyna i jego następcę Justyniana. Potem był kilka razy przebudowywany i remontowany, za każdym razem według projektu Justyniana.



   Przepiękna mozaika podłogowa - z czasów  powstawania świątyni.


  Zachowane freski i napisy:


   Wewnątrz kościoła można podziwiać sklepienie w kształcie krzyża, piękny ołtarz, kadzielnice i niezwykłą ilość lamp, które tworzą niesamowity nastrój świątyni.


  Nasza wyprawa do Ziemi Świetej - moja i męża, miała bardzo osobisty charakter. Mimo wielkiego zmęczenia jestem bardzo szczęśliwa.


  Grota była już obiektem kultu w I wieku, potem na tym miejscu stawiano różne kościoły. Jest długa na 12 metrów i szeroka na 4 metry, a prowadzą do niej schody z obu stron bazyliki.


Atmosfera panująca w tym miejscu jest niepowtarzalna. Dotyka się bowiem sacrum i słyszy szepty modlitw chrześcijan ze wszystkich stron świata.


Miejsce przyjścia na świat Jezusa zaznaczono srebrną gwiazdą z łacińskim napisem: Hic de Virgine Maria Jezus Christus natus Est, czyli: TUTAJ NARODZIŁ SIĘ JEZUS CHRYSTUS Z MARII DZIEWICY.
20 lat czekałam na tę niezwykłą chwilę... Stanąć, a potem uklęknąć przy Świętej Gwieździe...


   Gwiazda przed ołtarzem Narodzenia błyszczy wypolerowana ustami i dłońmi milionów przybyszów.


   Grotą Narodzenia opiekują się prawosławni Grecy.


   Po wyjściu z groty, chcieliśmy pobyć z mężem trochę dłużej w świątyni, zapalić świece, pomodlić się w skupieniu... Nasza grupa poszła dalej, a my pogrążeni w modlitwie zapomnieliśmy o całym świecie... i zgubiliśmy się...




  Na pomoc przyszedł nam polski zakonnik. Świat jest mały... jak się okazało, podczas krótkiej rozmowy, studiował  On w seminarium z ojcem franciszkaninem z naszej parafii. Poprosił, by Go pozdrowić.


   A nasza grupa znajdowała się w tym czasie przy grocie świętego Hieronima.





   Do górującej nad miastem bazyliki przylegają klasztory i kościoły ormiańskie, grecko - prawosławne i katolickie, między innymi kościół św. Katarzyny. Przed głównym wejściem znajduje się - chiostro, czyli niewielki ogród z czasów krzyżowców.




Nagle wypatrzyliśmy piękną mozaikę. Jej zdjęcie zamieściłam też na wstępie:


 Ostatnie chwile... Zmęczenie sięga zenitu...


 Krótka wizyta w sklepie z pamiątkami:


 Miasto to przechodziło z rąk do rąk, dostając się we władanie Rzymu, Bizancjum, krzyżowców, Turków, Brytyjczyków, Jordańczyków i Izraelczyków.


Ostatnie przekazanie władzy na tym obszarze miało miejsce w 1995 roku, kiedy inicjatywę przejęli Palestyńczycy.

    To zdjęcie być może nie jest dla oglądających zbyt atrakcyjne, dla mnie jednak ważne. Uchwyciłam moment przejazdu  przez granicę Palestyna - Izrael.


  I znów słynny mur, tym razem po stronie Palestyny:


   Osoby, które oglądały 1 część - post na temat Jerozolimy, pamiętają, że otrzymałam burę za zrobienie zdjęć muru w strefie granicznej. Tym razem zrobiłam zdjęcie jak wytrawny paparazzi:


Żegnamy się z Betlejem, miastem Bożego Narodzenia. Miastem, które co roku odwiedza tysiące pielgrzymów, by dotknąć wiary u samego źródła.


Z wielkim wzruszeniem, ale i z wielką radością  przygotowywałam ten post. Za kilka dni święta. Kolejny cud Narodzenia Bożego.

Zdjęcia pochodzą z lutego 2009 roku. Ostatnie zdjęcie pochodzi z Internetu. Podczas podróży do Ziemi Świętej poznaliśmy 2 wspaniałe osoby: moją obecną przyjaciółkę i jej córkę. Pozdrawiam Was kochane bardzo ciepło!

Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających. Życzę Wam dużo spokoju w tych ostatnich dniach krzątaniny przedświątecznej.