poniedziałek, 29 października 2018

PHENOMENAL US - CHALLENGE 29. Szaleństwo na głowie/Crazy Heads

Moja doba kurczy się coraz bardziej.
Wyszłam dzisiaj o 6.30 z domu do pracy, po pracy mnóstwo ważnych do załatwienia spraw i dosłownie od pól godziny dopiero jesteśmy w domu.

Dlatego dzisiaj tylko"odgrzewane kotlety"...
Moje ulubione fascynatory, które mam nadzieję, że chociaż trochę wpisują się w temat wyzwania.:)










Zmiana fascynatora , biżuterii i dodatków.





Ten zestaw już wystąpił we wcześniejszym wyzwaniu :





Mam kilka fascynatorów, tylko niestety nie zdążyłam ich jeszcze uwiecznić.
Na koniec ulubione zdjęcie mojego męża:



Pozdrawiam wszystkich odwiedzających oraz Fenomenalne.
Wracam do obowiązków, a jeszcze dzisiaj trochę ich na mnie czeka...
.
Nasze Fenomenalne:









poniedziałek, 22 października 2018

Dwa cudowne spotkania, dwie wspaniałe Kobiety...


Dzisiejszy post - to moc emocji...
W sobotę udało nam się spotkać po przeszło 5 latach - po raz pierwszy z Basią Bastamb.
Basieńkę poznałam jako jedną z pierwszych blogerek dzięki mojej kochanej Ani.
Planowałyśmy spotkanie tyle lat, ale stali bywalcy mojego bloga wiedzą, że nie były to dla mnie łatwe lata, szczególnie od czerwca 2014 roku.
Basia (oczywiście nie chcę nikogo urazić, inne Dziewczyny także) była ze mną cały czas. Mnóstwo rozmów telefonicznych, których nie sposób zliczyć... Mnóstwo słów wsparcia...

I wreszcie udało się! Zobaczyłyśmy się w realu.
Basia jest elegancką, piękną kobietą. Pełna ciepła, serdeczności i empatii.
4 godziny  minęły niesamowicie szybko. Było wiele chwil wzruszających, wspomnień o Mojej Córce, były też pogaduszki radosne.
Basieńko dziękuję za to spotkanie.

Zdjęcia może nie są idealne, dzień był pochmurny a światło w cukierni nie najlepsze. Ale przecież nie to jest najważniejsze, tylko to że mogłyśmy się wreszcie uścisnąć i pobyć ze sobą. :)






A teraz o drugim spotkaniu.
Dzisiaj miałam zaplanowane badanie w Kędzierzynie Koźlu.
Planowałyśmy spotkanie już wcześniej z Gosią ( na pewno pamiętacie tę śliczną dziewczynę z byłego bloga  "Na Jaśminowej").
Tylko znów ciągle cosik nam przeszkadzało. Przed badaniem zdzwoniłyśmy się z Gosieńką i szybka decyzja, że po badaniu jedziemy chociaż na godzinkę do jej domu.
Gosia jest nie tylko piękną kobietą, ale także pełną ciepła, a także emanuje wokół Niej niesamowicie dobra aura.
Ja po badaniach, blada, bez perfekcyjnego makijażu, ale to znów nie jest przecież  najważniejsze...
Spotkałyśmy się z Gosią już trzeci raz . Tylko muszę odszukać wcześniejsze zdjęcia :).
Muszę także odszukać zdjęcia z dwóch spotkań z Anią i z grupą Dziewczyn.:)

Gosiu, Tobie także bardzo dziękuję za dzisiejsze spotkanie.



Blog dla mnie to nie tylko moda, zresztą nie jestem stylistką i nie gonię ostatnich trendów.
Blog dla mnie to przede wszystkim wspomnienia podróżnicze, moje osobiste refleksje i kilkanaście stałych już wieloletnich wspaniałych znajomości.

Mocno Was ściskam jeszcze raz: Basiu i Gosiu. :) :)
Te kwiaty są dla WAS:





Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę dobrego tygodnia.

Dziękuję za wszystkie wcześniejsze komentarze. Powoli będę na nie odpowiadać a także odwiedzać moje ulubione blogi.
Na blogu będę dopiero w środę wieczorem.




poniedziałek, 15 października 2018

PHENOMENAL US - CHALLENGE 27 W kolorze liści / Autumn Colours

Wróciłam z pracy. Godzina 16.00.
Mam pół godziny, żeby cosik zjeść i szybko się przebrać. Właściwie tylko bluzkę, bo w pracy miałam na sobie znacznie grzeczniejszą...
M. obiecał, że do 17.00 zdążymy ze zdjęciami... Czekam w swoim "liściastym zestawie", a M. jak nie ma, tak nie ma...
Czas ucieka, słoneczka na niebie coraz mniej...
Prawie 18.00... Wreszcie jedziemy. Nie tam, gdzie sobie wymyśliłam, tylko w stare sprawdzone już miejsce.
Płot naszego znajomego  jesienią zawsze pięknie wygląda i na szczęście to tylko kilka minut drogi od naszego mieszkania.
Czasem zastanawiam, czy większość Fenomenalnych ma takie perypetie ze zdjęciami, jak ja?
Z drugiej strony świat się przecież nie zawali, jeśli nie biorę udziału w niektórych wyzwaniach. :)

Ale dzisiaj jestem. W kiecy, która mnie pogrubia. M. śmieje się, że wyglądam jak Karolinka.
Na zdjęciach widzę, że bluzka też dodała mi kilogramów. Jednak lubię tę kiecę za kolory a bluzkę za niebanalny fason. :)
Oki, proszę nie patrzcie na te sztuczne kilogramy, tylko na piękne jesienne kolorowe liście.
Bo to one są dzisiaj najważniejsze.:)












Znajomi męża zgodzili się, by uwiecznić fragment Ich podwórka. :) Dziękujemy...





Pozdrawiam wszystkich odwiedzających bardzo serdecznie.
Szczególnie pozdrawiam Fenomenalne w kolorach liści.:)

Nasze jesienne Fenomenalne:



Na blogu będę jutro wieczorem.


Spódnica: Moda Polska (dawne dobre ciuchowe czasy)
Bluzeczka: C&A lub H&M - nie pamiętam...
Naszyjnik i bransoletka: Stradivarius
Botki: ostatnio często występują
Torebka:Avon













środa, 10 października 2018

Jesień w Ogrodach Kapias.

Nareszcie udało nam się dotrzeć w tym roku do przepięknych Ogrodów Państwa Kapias.
Na wielu blogach na pewno podziwialiście uroki tego miejsca, szczególnie artystyczne zdjęcia można zobaczyć na blogu Łucji Marii - "Szkiełkiem, okiem i sercem".
Ogrody znajdują się w Goczałkowicach Zdroju. Mijamy Pszczynę i za 2, 3 km docieramy do celu.

W minioną sobotę zaplanowaliśmy wyjazd. Pogoda była cudownie słoneczna. Spacerowanie i odpoczynek w tak urokliwym ogrodach - to sama przyjemność. Nawet tłumy nie zdołały zepsuć naszej radości.
Zresztą, z drugiej strony, to przecież dobrze, że ludzie chcą w ten sposób spędzać wolny czas.:)

Myślę, że dalsza pisania nie ma sensu.
Zapraszam Was na jesienny spacer. Zdjęć sporo, ale na każdym kroku jest się czym zachwycać.
Wybaczcie mi taką ilość fotek, mam jednak nadzieję, że oglądanie ich sprawi Wam radość.
Nawet mój M. miał wyjątkowo wenę i chęci, by mnie uwiecznić :)

Tym, którzy jeszcze tu nie dotarli, polecam to miejsce z całego serca.






















































M. pilnował mojej torebki, kiedy ja biegałam z aparatem...



Ksawien też podziwiał uroki jesieni...






Pięknie tam, prawda?
Naładowałam akumulatory na kolejne trudne dni...


Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
Dziękuję za wcześniejsze komentarze. Systematycznie będę na nie odpowiadać.
Mam nadzieję, że do końca tygodnia uda mi się odwiedzić moje ulubione blogi.

Bluzka: H&M
Spódnica: Bon prix ( z zasobów szafy, co najmniej 10- letnia)
Koraliki: Avon
Kapelutek: pamiątka z wakacji