Historię tego zamku zna chyba większość Polaków... Bo któż nie pamięta jednej z najlepszych komedii polskich -
" Zemsty" Aleksandra Fredry.
Odrzykoń to miasto, które leży nieopodal Krosna. Już z daleka widoczne są okazałe ruiny zamku.
Odrzykoński zamek był miejscem wydarzeń, na kanwie których powstała wspomniana wyżej akcja komedii.
Aleksander Fredro w 1828 roku ożenił się z Zofią Skarbkową z Jabłonowskich, która w posagu wniosła połowę zamku.
Przeglądając stare dokumenty Fredro, znalazł akta procesowe, które dotyczyły sporu o mur graniczny dwóch szlachciców: Skotnickiego i Firleja. Ta własnie historia stała się bazą opisanej akcji "Zemsty".
Pomysł utworu zrodził się w 1829 roku.
Spór pomiędzy szlachcicami Piotrem Firlejem oraz Janem Skotnickim położył dopiero ślub zawarty w w 1630 roku przez wojewodzica Mikołaja Firleja z Kasztelanką Zofią Skotnicką.
Do zamku trzeba podejść najpierw kawałek asfaltową drogą, a później leśną ścieżką pod górkę.
Mijamy po drodze krzyż - kapliczkę, potem opuszczoną karczmę ( a szkoda, bo super miejsce).
Tablicę informacyjną:
Idziemy pod górkę, cień jest zbawczy, ponieważ upał doskwiera:
Obejście jest skromne, kilka rycin na płocie, ukazujących piękno ruin i kolejne tablice informacyjne:
Nasza ekipa dotarła na miejsce - K. nas uwiecznia:
Po wejściu na dziedziniec oczywiście kasa i pamiątki:
M. "bawi się" w rycerzyka:)
A to zdjęcie podoba mi się wyjątkowo:
Bilety kupione, idziemy zwiedzać.:)
Przed nami ruiny, które miałam okazję już oglądać wiele lat temu.
Kiedyś o tym napiszę.
A teraz trochę więcej na temat zamku na podstawie wiadomości, które znalazłam na ciekawej stronce.
"Pierwsze informacje o murowanym zamku w Odrzykoniu pochodzą z okresu panowania Kazimierza Wielkiego, konkretnie z roku 1348. Był on wtedy własnością królewską. Przypuszcza się, że wcześniej
(IX w.) istniało tu miejsce kultu pogańskiego, następnie gród a jeszcze później zamek drewniany zniszczony przez Tatarów w XIII wieku. Początkowo zamek murowany nie miał wieży, a kamienny portal wejściowy znajdował się od strony północno - wschodniej. Zachodnią część zajmowały pomieszczenia mieszkalne, natomiast wschodnia od przedzamcza przeistoczyła się z czasem w zamek średni. Zamek górny miał bowiem dość małą powierzchnię, więc nowe budynki stawiano na wschodnim przedzamczu."
"Dotychczas zamek miał charakter czysto obronny, dopiero kolejna przebudowa wniosła w założenie pewne elementy reprezentacyjne. Wiązało się to z nadbudowaniem trzeciej kondygnacji na zamku górnym.
Piwnice i przyziemie miały charakter gospodarczy, piętro - mieszkalny a dobudowana najwyższa kondygnacja przyjęła charakterystyczny dla niej w zamkach średniowiecznych - reprezentacyjny.
Na przełomie XV i XVI wieku dwuczłonowe założenie przedzielono dwoma murami w podzamczu,
miało to związek z rozwojem artylerii. Poszczególne części utworzone w ten sposób spełniały różne funkcje - mieszkalne, warowne oraz gospodarcze.
Zamek średni przeszedł w 1530 roku w ręce Bonerów. Później w ciągu wieków całość zmieniała właścicieli.
W czasie potopu szwedzkiego zamek został poważnie uszkodzony, potem jeszcze wojska Rakoczego nadwyrężyły ruiny.
Od tego czasu zamek niszczał a w XIX wieku był już w kompletnej ruinie.
Do dziś zachowały się fragmenty murów zamku górnego i średniego, portal oraz część murów obronnych."
Dwa pomieszczenia są udostępnione do zwiedzania.
Znajduje się tutaj małe muzeum:
Staraliśmy się z M. oczywiście obfocić ruiny z wszystkich możliwych stron.
I jeszcze kilka ciekawostek:
* Pod koniec XV wieku właścicielem zamku został Mikołaj Kamieniecki, którego jako pierwszego mianowanego na stanowisko hetmana wielkiego koronnego. Po jego śmierci doszło do pierwszego podziału zamku między dwóch braci Kamienieckiego: Marcina i Klemensa.
* W 1528 roku po niepowodzeniach w wojnie domowej na Węgrzech na zamku schronił się król Jan Zapolya.
* Po 1730 roku zamek odziedziczyła rodzina Scipuio del Campo. Następnymi właścicielami byli, Braniccy herbu Gryf, m.in. Hetman wielki Jam Klemens Branicki. Potem przeszedł w ręce Jabłonowskich.
* Po 1863 roku zamek popadał powoli w ruinę za sprawą okolicznych mieszkańców, którzy przez prawie 100 lat traktowali zamek jak kamieniołom...
* W 1894 roku w setną rocznicę Insurekcji Kościuszkowskiej okoliczna ludność ufundowała pomnik Tadeusza Kościuszki na zamku górnym (poniżej 7 zdjęcie)
* W 1904 roku podjęto pierwsze próby zabezpieczania ruin.
Widok na okolicę:
Przy wejściu na dziedziniec a zarazem wyjściu mieści się izba, gdzie można zobaczyć i poczytać, jak to niegdyś bywało.
Szczerze, nie lubię takich miejsc, wolę podziwiać ruiny zamku, które tego dnia przepięknie wyglądały w słońcu:
Opuszczamy powoli ruiny. Wycieczkę zaliczamy do udanych.
I jeszcze jedna na koniec ciekawostka:
Ponoć zamek nawiedza tajemnicza postać Młodej Pani. Jak głosi legenda - to dwórka ostatniej wojewodziny kamienieckiej - Karliczka Kasia.
Może kiedyś Ją tam spotkamy? Tym razem się nie udało...
Dziękujemy M. i K., że razem przeżyliśmy kolejną cudną przygodę.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających. Życzę miłego i spokojnego weekendu.
Zdjęcia pochodzą z sierpnia 2018 roku.
Wycieczkowo:
Biała długa sukienka: pamiątka z Grecji
Żółta bluzeczka: oodji
Szal: SH
Bransoletki: Avon
Tym razem byłaś jeszcze bliżej mnie. Głupie 50 km...
OdpowiedzUsuńTo następnym razem te głupie 50 kilometrów pokonamy :)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
A w Prządki pojechaliście? To rzut beretem, właściwie niemal dwa w jednym.
UsuńWiem o jakie piękne miejsce chodzi. Byliśmy dosłownie obok i K. nam opowiadał o tym rezerwacie, tylko no cóż ja w tej sukni nie za bardzo, no i upał był nieludzki. Miałam już strasznie opuchnięte nogi. Odłożyliśmy na następny wypad.I M. już też narzekał na swoja nogę...
UsuńAle widzieliśmy z samochodu kilka skał i skałek...
Tam się spokojnie da chodzić nawet w sukni z trenem. W Prządkach i w Odrzykoniu byłam półtora miliona razy, wypróbowałam też sukienkę po kostki, miałam kiedyś taką.
UsuńNo to dziękuję za informację.:) Jeśli nam się uda, to znowu będziemy na przełomie lipca i sierpnia lub w sierpniu w tych okolicach.:)
UsuńI wtedy na pewno zaliczymy Prządki. Oby tylko mąż dał radę, bo noga nie jest w najlepszej formie - we wrześniu zabieg...
Pięknie pokazany zamek i bardzo ciekawie opisany:)))Ty Basiu wyglądasz ślicznie na tle każdego zamku:))kto wie czy nie byłaś księżniczką w poprzednim wcieleniu:)))pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, dziękuję za miłe słowa.
UsuńCzy ja wiem, kim ja tam byłam w poprzednim wcieleniu? Czasem mam wrażenie, że byłam Greczynką :)
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Zamek i jego historia jest bardzo ciekawa, okolica przepiekna - widoki dech zapierajace.
OdpowiedzUsuńMy także byliśmy zachwyceni. Oglądałam ruiny zamku już drugi raz.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Nie znałam ruin tego zamku. Może i ja kiedyś je zobaczę bo jak wiesz Basiu, uwielbiam odwiedzać takie miejsca.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Wiem Łucjo:) Polecam Ci to miejsce.
UsuńZamki, pałace, dworki to też moja "miłość".
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko.
Zaraz pędzę nadrabiać u Ciebie zaległości.
Ale wspaniała wycieczka.
OdpowiedzUsuńNo i zamek ciekawy i historyczny.
Tylko tnarzędzia tortur mnie przerazają....
Bardzo ciekawa wycieczka Stokrotko.:)
UsuńBardzo lubię zwiedzać polskie zamki, pałace i dworki.:D
A narzędzia tortur także mnie przerażają i nawet nie lubię o nich czytać...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Niby zamek, niby ruiny a nie wygląda to tak tragicznie. :) Zapisujemy to miejsce, te zamkowe ruiny, by w przyszłości się w nich pojawić i zobaczyć na swoje oczy.
OdpowiedzUsuńWspaniała wycieczka.
To znaczy ruiny są w coraz gorszej niestety kondycji. Nie pisałam o wszystkim, ale kilka lat remu zawaliła się jedna wieża. Polecam Wam drodzy podróżnicy to miejsce.
UsuńPozdrowionka!
Dawno tam nie byłam...Basiu, Twoja suknia tak pięknie współgra z otoczeniem, prawdziwa szlachcianka.
OdpowiedzUsuńCzyli byłaś Basieńko! Pięknie tam prawda?
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Moc ciepłych pozdrowień i uścisków.
Bardzo ciekawe miejsce i pięknie opisane, wspaniała wycieczka:)Basiu wglądasz w żółtym kolorze:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że wiernie z nami podróżujesz.:)
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz.
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko.
Uwielbiam takie zameczki, spacerować z Tobą to sama przyjemność ;) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Maks.:)
UsuńZapraszam na kolejny spacer. Już niebawem...
Pozdrawiam Cię również serdecznie.
Suknia bardzo w nastrojowych klimatach tego miejsca!
OdpowiedzUsuńOlu, to był celowy zabieg :) Dziękuję :)
UsuńA miejsce polecam.
Piękne miejsce, zdjecia oddają urok tego miejsca. Oj musiało tam się dziać wiele swego czasu... Spódnica śliczna, mam podobną. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak Kasiu, działo się tam dużo, tylko nie o wszystkim napisałam.
UsuńDziękuję za miły komentarz...
To jest sukienka, na którą narzuciłam bluzeczkę:)
Pozdrawiam Cię ciepło!
Nie byłam i już notuję...
OdpowiedzUsuńW tej okolicy mam jeszcze kilka innych miejsc do zobaczenia...
A zdjęcie z M. w oknie też mi się podoba. Okno wygląda jak duże masywne drzwi.
Pozdrawiam ciepło :)
Ewo, w tych okolicach jest naprawdę wiele ciekawych perełek, miejscowości i w ogóle Podkarpacie jest przepiękne.:)
UsuńDziękuję za miły komentarz.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i również ciepło!
Basiu świetna fotorelacja, piękne zdjęcia. A ty idealnie wystylizowana do zamku. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko. Wiesz, jak lubimy podróże, w moim przypadku dodają mi energii, odskocznią od trudnych spraw i przemyśleń.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Piękne miejsce, bardzo lubię takie ruiny, a także historie z nimi związane, kinowe i legendarne ex aequo. Wspaniale, że podjęto się rekonstrukcji murów, historia zostanie zachowana.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Dziękuję Aniu za komentarz.
UsuńMam problem, by opublikować na Twoim blogu komentarz, nie potrafię sobie z tym poradzić.
Może dasz mi jakieś wskazówki?
pozdrawiam Cię serdecznie.
Mamy trochę tych zamków, jest co zwiedzać i podziwiać. Tego nie znam, może kiedyś... świetnie wszystko opisałeś Basiu. Piękna nasza Polska cała... Czekam na wiosnę i w drogę... ślicznie wyglądasz, piękna sukienka. Buziaki 💋
OdpowiedzUsuńTak Basiu, zamków jest naprawdę sporo w naszym kraju.
UsuńDziękuję Basieńko za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło. Buziaki!!!
Czytałam kiedyś o tym zamku i faktycznie, pobudza ludzką wyobraźnię. Zresztą jak większość ruin. Oglądając je zawsze się zastanawiam nad tym, jak żyli ludzie w tamtych czasach. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPodobnie jak Ty Karolino, zastanawiam się, jak to kiedyś bywało...
UsuńAle szczerze mówiąc, nie chciałabym żyć w tamtych czasach.
Dziękuję pięknie za komentarz.
Pozdrawiam Cię Karolino cieplutko!
Basiu, super przygoda! fajny zamek, piękne widoki i śliczna Ty :)Buziaki :)
OdpowiedzUsuńWitaj Magdo!
UsuńZamek, w zasadzie ruiny są warte zobaczenia.:) Polecam.
Dziękuję za tyle miłych słów.
Moc pozdrowień i buziaków.
Miejsce zupełnie mi nieznane, czego nie można powiedzieć o Zemście A. Fredry. Nie czytałam wszystkich lektur, do czego tutaj się przyznaję, bo wtedy miałam za dużo ciekawych książek do czytania ale Zemstę akurat tak. M. pasuje rola rycerza a Ty mogłabyś być np. uratowaną przez Niego księżniczką.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zamkowe ruiny, zawsze wtedy sobie wyobrażam jak to było żyć w tamtych czasach. I ile od tamtej pory na świecie się zmieniło.
Przesyłam Ci moc pozdrowień i życzę wielu powodów do uśmiechu w tej nie zawsze pogodnej codzienności.
Droga Mo, ja z racji zawodu "Zemstę" i jej genezę czytałam wiele razy z racji wykonywanego zawodu :)Od lat marzyłam, żeby zobaczyć te ruiny. Udało mi się dwa razy...
UsuńAle super historię dopisałaś, tylko nie wiem, czy chciałabym żyć w tamtych czasach.:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarz oraz miłe sowa.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i moc buziaków posyłam.
Piękna wycieczka Basiu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu. Zamek - ruiny polecam.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Jeju... jak ja dawno na żadnym zamku nie byłam!!!
OdpowiedzUsuńBasiu, dziękuję Ci z serca za tę wycieczkę! Wspaniała!
A Ty wyglądasz jak księżniczka w tej powłóczystej sukni... I lśnisz w tej słonecznej żółci:))
Buziaki kochana!!!
Tarunia, to póki co wspomnienia... Mam wiele zaległych postów.
UsuńDziękuję za komentarz i miłe słowa.:)
Zbieram się, żeby zadzwonić, ale ciągle coś mi wypada...
Moc buziaków posyłam.
Przywołałaś mi tym wpisem moje wspomnienia... Byłam w Odrzykoniu jakieś ponad 20 lat temu, nie pamiętam, żeby była tam jakaś kasa i pamiątki. Zachowałam zamek we wspomnieniach jako masę skałek. Oczywiście pod pomnikiem Kościuszki mam zdjęcie. Teraz widzę mnóstwo zmian, ruiny są bardziej uporządkowane i widzę remontowe sprzęty, co oznacza, że zamek jest troszkę "stawiany na nowo". Może to i dobrze... W każdym razie fajnie się po tych ruinach z Wami chodziło ;) Pozdrawiam cieplutko całą ekipę :)
OdpowiedzUsuńTo tak jak ja Duśka... W ubiegłym roku byłam drugi raz.
UsuńWtedy faktycznie nie było żadnej kasy ani pamiątek, ani pomieszczeń do zwiedzania.
Dziękuję za pozdrowienia w imieniu całej ekipy.:)
I także ślę moc pozdrowionek i buzioli!!!
Znam ten zamek, byłam tu parę lat temu (oczywiście pokazywałam na blogu) :) Pięknie po zamkowemu się wystroiłaś :)
OdpowiedzUsuńDla mnie jest super :)
UsuńMuszę poszperać, moja pamięć czasem mnie zawodzi... Kilkanaście lat temu byłam tam pierwszy dzień, jeszcze z moimi dziećmi i pierwszym mężem. Widzę różnice, jedne zmiany na plus, inne na minus.
A fakt, wystroiłam się celowo, chciałam tak w bieli na tle tych ruin.:D
Pozdrawiam Cię ciepło!
Bardzo ciekawe miejsca pokazujesz, świetna fotorelacja,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Miło mi Aniu, zew także podróżujesz razem z nami :)
UsuńMoc serdeczności posyłam!
Wydaje mi się, że byłam na tym zamku w podstawówce. Muszę wygrzebać stare albumy i się upewnić. Tak, czy siak warto tam wrócić jeszcze raz i pokazać ten piękny zamek dziewczynkom :)!!!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyglądasz Basiu :)!!!
Myślę, że warto. Zamek, a właściwie ruiny są bardzo ciekawe. No i piękne okolice.:)
UsuńDziękuję za miłe słowa.:)
Pozdrowionek moc ciepłych ślę.
Nie miałam okazji tego zamku, a właściwie ruin, oglądać. A szkoda, bo jest ciekawy. Może mi się uda go zobaczyć. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPolecam Ci go Gigo. I piękne okolice wokół zamku.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Basiu Dziękuję za piękną relację z tego miejsca.Nigdy tam nie byłam ,co sprawiło mi wielką radość zobaczenia i przeczytania Twojego postu.Zemstę mogłabym oglądać co jakiś czas.Mam kilka takich ulubionych filmów i oczywiście sztuk teatralnych.Kiedyś w telewizji w poniedziałki ,zawsze po wiadomościach był teatr.I uwielbiałam oglądać ,jakże niezapomniane postacie-Kobuszewskiego,Krafftówną,Łapicki,Pokora.Michnikowski,Seniuk itd...
OdpowiedzUsuńBasiu ,jak Ty to robisz? że każda Twoja kreacja ,jest dopasowana z taką dokładnością do otoczenia ☺☺No ta sukienka idealnie pasuje w te ruiny zamczyska::))Serdeczności ślę.
Droga Danko, dziękuję za długi i miły komentarz.:)
UsuńTak się składa, że miałam okazję już drugi raz zobaczyć ten zamek, a właściwie jego ruiny.
Też czekałam w poniedziałki za spektakle teatralne.:)I na wspaniale kreacje teatralne aktorów.
Jak ja to robię? 50% to po prostu przypadek, ale nie ukrywam, że 50%, to przemyślany wcześniej dobór zestawu do konkretnego miejsca.:)
Lubię odziewać się w sukienki, jadąc na wycieczkę, szczególnie latem.:) Są przewiewne i nic mnie nie uciska...
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!!!
Witaj Basiu.
OdpowiedzUsuńTakie stare zamki, często zrujnowane, to moje klimaty.
A jak jeszcze jest w nich coś ciekawego, to tylko żyć.
Jeszcze tylko miesiąc i ruszamy na wędrówki.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj Michale.
UsuńJak już ruszysz na wędrówki, czekam na relację.
Oby zdrowie było i my wyruszymy.:)
Pozdrawiam Cię również serdecznie i Twoją Towarzyszkę podróży.
No i ja nie rozumiem, czemu mąż mnie tam nie zabrał nigdy...albo jeszcze bardziej boję się zapytać, czy on w ogóle wie, co w jego rodzinnych stronach za miedzą jest ;)
OdpowiedzUsuńPOLECAM!
UsuńBardzo ciekawe miejsce. Nie bój się pytać, tylko zaplanujecie sobie wycieczkę :)
Moc pozdrowień!
Oprowadziałaś mnie po tym zamku lepiej niż niejeden przewodnik.
OdpowiedzUsuńA do tego wyglądasz jak dama z tamtych czasów. Delikatnie, subtelnie i baaardzo pięknie.
Kisses Kochana - Margot :) ))
Miło mi, że podróżujesz z nami.
UsuńDziękuję za miłe słowa :)
Moc pozdrowionek i buziaków!!!
Ubóstwiam zamki, szczególnie ruiny Basiu. Jak nie byliście z mężem to polecam zwiedzić ruiny zamku obronnego w Czorsztynie.
OdpowiedzUsuńMy także! Namiętnie je zwiedzamy :)
UsuńW Czorsztynie byłam dawno temu. Namówię męża. :)