Wróciliśmy cali i zdrowi. Nie ma mowy o zmęczeniu. Tego co przeżyliśmy, nie da się do końca opisać słowami. Dzisiejszy post jest tylko wprowadzeniem do kolejnych opowieści. Zanim przygotuję post z kanonizacji oraz pozostałych dni - muszę poukładać sobie w głowie wszystkie myśli, emocje - a jest ich tysiące!!! Muszę też przejrzeć materiał zdjęciowy, uporządkować informacje. Pewnie zastanawiacie się, czy było warto? Oj taaak!!! Jesteśmy z mężem szczęśliwi. Nie, jesteśmy przeszczęśliwi, że zdecydowaliśmy się na tę wyprawę. Nie ukrywam, że na początku byłam trochę sceptycznie nastawiona, bałam się trudów, wielogodzinnej jazdy autokarem, nocnego czuwania, tłumów etc... O wszystkim: o radosnych i trudniejszych chwilach dokładnie napiszę w poszczególnych postach. Czy tłumy były, oczywiście, że tak. Zresztą pewnie większość z Was śledziła kanonizację w telewizji. Łatwo nie było... Nie żałuję jednak żadnej chwili, żadnej sekundy! To było cudowne przeżycie!!!
Dzisiaj pragnęłam się z Wami przywitać i zaprosić na kolejne posty z naszej wyprawy a będzie ich około 10-ciu. Od jutra zacznę odwiedzać także Wasze blogi. Proszę o wyrozumiałość, na pewno do wszystkich dotrę.
A teraz zapraszam na pierwszą relację, jeszcze nie z Rzymu, ale już bardzo blisko...
Wyruszyliśmy w piątek 25 kwietnia 2014 roku. Tak jak pisałam w poprzednim poście, nigdy nie byłam wcześniej we Włoszech. Nasz pierwszy krótki postój już na ziemi włoskiej po prawie 20-stu godzinach jazdy autokarem. Da się przeżyć? Oczywiście, że tak. Jest w Nas dużo radości, że zdążamy w kierunku Rzymu, że zdążamy na mega historyczną uroczystość.
Od dawna wiem, że nic nie dzieje się przez przypadek. Moja operacja w ubiegłym roku i Twoje Janeczko częste odwiedziny, kiedy byłam już w domu na bardzo długim L-4, wreszcie rozmowy na temat wyprawy na temat kanonizacji. Pamiętasz mój sceptycyzm na początku? Bałam się jechać, twierdziłam, że to nie dla mnie, że nie dam rady... A jednak z każdą Twoją wizytą nabierałam przekonania, że może jednak spróbuję...
Dziękuję Ci za wszystko, Ty wiesz za co...
Z Janką i Jej mężem znam się już przeszło 30 lat...
A to także część naszej wspaniałej ekipy:
Ruszamy dalej. Za kilka godzin kolejny, trochę dłuższy postój... Italia przywitała nas piękną słoneczną pogodą...
Jesteśmy już blisko hotelu. Zanim dojedziemy, kolejny postój...
Przeglądając jeszcze raz zdjęcia, widzę, że torba mi total nie pasuje, za dużo turkusu, ale moi drodzy, moje relacje z wyprawy, to nie będzie rewia mody, a torba jest duża i pojemna i zdała egzamin jako bagaż podręczny.
Za kilkanaście minut będziemy już w hotelu. W planie: krótki odpoczynek, 1 kolacja na ziemi włoskiej i przygotowanie się na nocne czuwanie.
Do zobaczenia w kolejnym poście - już w Rzymie. Dzisiaj tak króciutko... Czeka mnie dużo pracy, by podzielić się z Wami tym, co przeżyliśmy i zobaczyliśmy. Wiem jednak, że ta praca będzie sprawiała mi wiele radości.
Jeszcze raz dziękuję Tobie Janko i Twojej córce, że mogliśmy być świadkami Tego niezwykłego wydarzenia.
Wszystkie prośby osób, w związku z kanonizacją czy odwiedzanymi później świętymi miejscami - spełniłam.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i zapraszam na kolejne wspomnienia.
TRZYMAM KCIUKI ZA WSZYSTKICH MATURZYSTÓW!
Basieńko, kiedy czytam i oglądam Twoje wpisy, to czuję się jakbym tam z Tobą była :)
OdpowiedzUsuńp.s. stęskniłam się przez te długie tygodnie nieobecności :) fajnie było do Was wrócić :*****
Witaj Małgosiu. Cieszę się, że znów jesteś. Martwiłam się Twoją nieobecnością... Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Usuńto musiało być niesamowite przeżycie, Rzym, kanonizacja i mnóstwo emocji:) Czekam na dalsze posty z niecierpliwością przy okazji odświeżę sobie moje wspomnienia:-p
OdpowiedzUsuńWitaj Olu! Tak, to było niesamowite przeżycie - i cieszę się niezmiernie, że mogłam w nim uczestniczyć. Buziaki!
UsuńBasieńko miło Cię widzieć. Miło móc znów czytać Twoje relacje. Cieszę się, że wszystko się udało, bo na Waszych twarzach to widać. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Krysiu! Udało się wszystko, no może prawie wszystko. Trochę pogoda pokrzyżowała niektóre plany, to jednak szczegół. O wszystkim będę pisać po kolei. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńWitaj Basiu:)!!!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, czekam na dalsze relacje z niecierpliwością:):)
Witaj Agnieszko! Mam sporo spraw na głowie, ale postaram się jak najszybciej przygotować kolejne posty. Pozdrowionka!
UsuńWitam, po przerwie :)
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja, zdjęcia jak zwykle fantastyczne, co za widoki!
Witaj! To dopiero wstęp. Zapraszam na kolejne posty. Pozdrawiam ciepło!
UsuńItalia to jednak piękny zakątek Europy i bez dwóch zdań jeden z moich ulubionych ;)
OdpowiedzUsuńJa dopiero teraz odkryłam, jaki to piękny kraj. Jesteśmy z mężem zachwyceni! Zapraszam na kolejne posty. Pozdrawiam.
UsuńNie mogę się doczekać twojej relacji z kanonizacji ))) Kanonizacja przywróciła moje wspomnienia sprzed 3 lat .Ja też uważam ,że warto .
OdpowiedzUsuńCzekam ....
Witaj! O wszystkim napiszę, po kolei. Oj tak, nie żałujemy naszej decyzji. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńNareszcie znow mozemy Cie widziec! Wygladsz wspaniale, wypoczeta, radosna, no i w tych turkusach pieknie!!
OdpowiedzUsuńCzekamy z niecierpliwoscia na Twoje wspaniale relacje z Rzymu. Ja w Rzymie jeszcze tez nie bylam, ale mialam to szczescie widziec naszego papieza Jana Pawla 2 razy, raz w Czestochowie, a raz Lodzi. Lecz Ty Basiu mialas to szczescie, byc na takiej waznej uroczystosci, to wspaniala rzecz!! Super zdjecia, czekam na dalsze relacje. Pozdrawiam goraco:):) Ela
Witaj Elu. Dziękuję za miłe słowa. Tak wyglądaliśmy po 20 - godzinach jazdy autokarem... Trochę ubranko się zmięło, ale przecież nie to było wtedy najważniejsze. Ja niestety nigdy nie widziałam naszego papieża, teraz była to dla mnie rekompensata... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie. Dzisiaj do Ciebie zawitam.
UsuńDziękuję bardzo. Zapraszam na dalsze posty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasiu kochana, cieszę się, że wróciliście cali, zdrowi i zadowoleni. Wyglądasz pięknie w tych turkusach. Świetne spodnie! Piękne zdjęcia. Już nie mogę się doczekać kolejnych części.
OdpowiedzUsuńBuziaczki dla Ciebie i Andrzeja :):):)
Witaj Soniu. Jest dokładnie tak, jak piszesz. Dziękuję za miłe słowa. Teraz widzę na zdjęciach, że torbę bym zmieniła, za dużo tych turkusów, ale moje relacje to nie będzie przecież rewia mody... A portki były wygodne na podróż a torba musiała zmieścić dużo rzeczy... Buziaki dla Ciebie i pozdrowienia dla całej rodzinki.
UsuńWitaj Basiu po długiej podrózy. Piękne zdjecia, ładnie opisałaś Wasz wyjazd, czekam na cd...
OdpowiedzUsuńserdecznie pozdrawiam :)
Witaj Aniu. Zapraszam serdecznie na dalsze części. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńWspaniale Basiu, że juz jesteś i podzielisz sie z nami przeżyciami, czekam z cierpliwością:)
OdpowiedzUsuńWitaj Beatko! Jestem i zapraszam na kolejne posty. Czeka mnie dużo pracy. Pozdrawiam ciepło!
UsuńCieszę się że trafiłam tu przez przypadek, już nie mogę doczekać się następnej części :) Piękne zdjęcia i cieszę się że będę mogła to przeżyć Twoimi oczami :)
OdpowiedzUsuńWitaj na moim blogu. Zapraszam serdecznie na kolejne posty. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńNiesamowite zdjęcia :) Sprawiasz kochana, że aż chce mi się ruszyć tyłeczek i gdzieś wyruszyć :) Świetne miejsca :) Czekam na kolejne posty :)
OdpowiedzUsuńWitaj piękna Aniu. Dziękuję. Na razie to tylko wstęp. Zapraszam na kolejne posty. Pozdrawiam.
UsuńWitaj Basiu! Bardzo zazdroszczę, ale bardzo pozytywnie! Pięknie wyglądasz w tym intensywnym turkusie! Świetna z Ciebie laseczka! Czekam na kolejne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWitaj Joasiu. Dziękuję za miłe słowa. Zapraszam na kolejne części, a będzie ich sporo. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńPiękna z Was para, zdjęcia cudne, buziaki.
OdpowiedzUsuńDziękuję Avo. Wielka buźka!
UsuńBasiu cieszę się że już wróciłaś i czekam na kolejne posty.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Was serdecznie Zosia.
Witaj Zosiu. Było niesamowicie, o wszystkim będę pisać. Pozdrawiamy Cię ciepło!
Usuńa mi się ta torba podoba!:)
OdpowiedzUsuńczekam na relację z Rzymu!
Mi też się podoba i jest pakowna. Będzie relacja, będzie... Pozdrowionka.
UsuńBarbarossa.
OdpowiedzUsuńWidzę, że udało się przeżyć przygodę.
Chociaż autobusem wydaje się bardzo zmęczony, dlatego, że to ważne.
Myślę, że Włochy są piękne.
Cieszę się, że miałem tyle zabawy i jestem pewien, że kanonizacja Jana Pawła II było czymś wyjątkowym i wspaniałym.
Mam nadzieję, że następny wpis
Pozdrawiam
Tak Curra. To było niezwykłe przeżycie. Zapraszam Cię na kolejne posty, a będzie ich dużo. Pozdrawiam bardzo serdecznie
UsuńWyobrażam sobie Basiu jacy jesteście szcześliwi, też bym była. Wyglądacie wszyscy wspaniale. :) Pozdrawiam serdecznie i czekam na dalsze relacje. :)
OdpowiedzUsuńWitaj Dorotko. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. Mam trochę spraw do załatwienia, postaram się szybko przygotować kolejny post - już z Rzymu. Pozdrawiam ciepło!
UsuńBeautiful photos and you look lovely as always!
OdpowiedzUsuńeffortlesslady.blogspot.ca
Dziękuję ślicznie Diano. Zapraszam na kolejne części. Pozdrawiam ciepło!
Usuńcudowne zdjęcia a TY piękna, kolorystyka spodnie super!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu, zestaw na podróż musiał być przede wszystkim wygodny. Buziaki!
UsuńPromieniejesz!!!,wspaniałe zdjęcia!!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam gorąco !!! ;D
__________________________
www.stylowo40.blogspot.com
Dziękuję ślicznie. To dopiero wstęp, zapraszam na dalsze posty. Pozdrawiam serdecznie!!!
UsuńWitaj Basiu! Widzę, że wyjazd udany, Włoch są piękne to i było co oglądać, czekam na Twoje wpisy, będę sobie przypominać i wspominać...
OdpowiedzUsuńCudnie wyglądasz, pięknie w turkusach, chyba Ci pozazdrościłam, bo u mnie też turkus ha!ha!
Odpoczywaj, napiszę, dzisiaj byłam u lekarza i nic nie załatwiłam, idę znów we środę, dobrze, że to tylko badania kontrolne, bo jak człowiek chory to...szkoda mówić...pozdrawiam, buziaki...
Witaj Basiu!!! Wyjazd był bardzo udany! Dziękuję za miłe słowa. U Ciebie już byłam, widziałam. Cieszę się, że to tylko badania kontrolne. Uściski. Buziaki!!!
UsuńCieszę się że wróciliście szczęśliwie:)))miło się czyta i ogląda:)))Pozdrawiam serdecznie i na dalszy ciąg czekam:))))
OdpowiedzUsuńWitaj Reniu! Ciąg dalszy oczywiście będzie... Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
UsuńKochana ciesze sie ze wyjazd udany (piszezs w jednym z wyzszych komentarzy). Tworzycie z mezem piekna pare :)
OdpowiedzUsuńWitaj! O tak bardzo udany!!! Dziękuję za miłe słowa w swoim i męża imieniu.
UsuńWracam :) tak sobie myslalam, pewnie jechaliscie przez Wieden :) niestety ja smacznie spalam :)
OdpowiedzUsuńNa pewno smacznie spałaś, a ja podziwiałam Wiedeń nocą, oczywiście nie centrum...
UsuńDla Itali można stracić głowę! To przepiękny kraj, i bardzo temperamentni ludzie:D
OdpowiedzUsuńWitaj Sivko! Oj można można. Jesteśmy zachwyceni i mile zaskoczeni. Miałam jakieś inne wyobrażenie Włoch, sama nie wiem dlaczego, no i wyszło na plus, wielki plus. Widoki cudowne! Buziole!
UsuńZ pewnością piękne widoki i tak samo piękne przeżycia. Czekam na następne relacje :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Grażyno! Jesteśmy zachwyceni!!! Zapraszam serdecznie na kolejne posty. Pozdrawiam.
Usuńcudowne te Wasze wyprawy <3 ! byłam dwukrotnie we Włoszech ale nigdy w Rzymie , a tam właśnie bardzo bym chciała pojechać !
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie !
Miło mi, że Ci się podoba. My 1 raz, ale na pewno nie ostatni. Zapraszam na kolejne posty. Pozdrawiam ciepło!
UsuńBasiu, super ze wycieczka sie udala :) czekam na kolejne odcinki relacji :)
OdpowiedzUsuńWitaj kochana! O tak, bardzo się udała. Będą, muszę wszystko uporządkować. Sporo tego. Buziaki!
UsuńBasiu promieniejesz...dobrze Ci zrobiła ta wyprawa. Zdjęcia piękne, jest co oglądać, ty jak zwykle pięknie i kolorowo...bardzo ładnie, wcale nie jest za dużo turkusu, ja taka "powsinoga" nie jestem, ciężko mi się gdzieś ruszyć, raz na rok gdziekolwiek, i aż ci szczerze zazdroszczę tego co zobaczyłaś i co przeżyłaś, ja we Włoszech jeszcze nie byłam, może kiedyś....z niecierpliwością czekam na dalsze relacje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWitaj Marzeno. Zdecydowanie - tak. Na wiele spraw popatrzyłam inaczej, z jeszcze większym dystansem. A na podróż wdziałam wygodne luźne spodnie i bluzkę, w końcu to przeszło 20 godzin jazdy. My jesteśmy straszne powsinogi, a ja większa od męża. Zapraszam na kolejne części. Pozdrawiam Cię serdeczne.
UsuńCieszę się, że wróciłaś zadowolona i bogatsza o nowe doświadczenia. To niezapomniane przeżycie wziąć udział w takim wyjątkowym i bardzo ważnym dla nas Polaków wydarzeniu. Kolorystyka Twojego stroju to moje ulubione kolory! Czekam niecierpliwie na kolejne posty, na Twoje wrażenia i piękne zdjęcia z Włoch. Cudownego tygodnia.
OdpowiedzUsuńWitaj! Jesteśmy pod wielkim wrażeniem. Tyle myśli w głowie... tyle uczuć w sercu... Jeśli chodzi o kolorystykę mojego stroju na podróż, to przede wszystkich chciałam, żeby był wygodny, a turkusowy to też mój ulubiony kolor. Zdjęć mamy mnóstwo, oj będzie dużo pracy... Pozdrawiam Cię serdecznie i też życzę miłego tygodnia.
UsuńZ Twoich zdjęć i relacji przebija Basiu wielka radość! Dziękuję, że o nas pamiętałaś! Czekam na kolejne relacje, pozdrawiam ciepluteńko!
OdpowiedzUsuńWitaj Basiu! To była niewyobrażalna radość być tam - w takim momencie. Pamiętałam o wszystkich, o rodzinie, o przyjaciołach, o znajomych a także blogowych koleżankach... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
UsuńŚwietne spodnie! Cała kolorystyka Twojego stroju przywołuje letnie wspomnienia! Uwielbiam turkus, nieważne czy jest to jako kolor nieba, wody czy właśnie ubrań :-)
OdpowiedzUsuńWitaj Travellerko! Dziękuję. Też lubię turkus, kojarzy mi się podobnie jak Tobie i także z moją ulubioną Grecją. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńWidać,że pomimo zmęczenia tryskacie optymizmem i radością:)Musieliście być szczęśliwi że dane Wam było przeżyć tak radosną chwilę:)W turkusie wyglądasz zjawiskowo:)
OdpowiedzUsuńWitaj! Tak jakoś zleciało te 20 godzin jazdy a potem 7 dni pobytu, niesamowicie szybko a wrażeń tysiące! Dziękuję za miłe słowa. Lubię turkus... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńŚwietne zdjęcia! Ja uwielbiam Włochy.. dlatego też tak często tam wracam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. My byliśmy 1 raz, ale na pewno wrócimy. Są przepiękne. Pozdrawiam.
UsuńQué maravilla de fotos!!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es
Dziękuję ślicznie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńJakie ładne zdjęcia - szczególnie pierwsze przypadło mi do gustu. Piękna z Was para. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Jolu. To na razie wstęp. Dziękuję za miłe słowa. Zapraszam na dalsze relacje. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńTurkusu nigdy za wiele:D A widzę, że wycieczka była naprawdę wspaniała, bo piszesz Basiu z ogromnym entuzjazmem o niej! No i ekipa była zgrana, a to połowa sukcesu w udanej wyprawie:))
OdpowiedzUsuńWłoch są przepiękne! Już z tych paru zdjęć, to widać...Może kiedyś je odwiedzę:)
Pozdrawiam Cieplutko i czekam na relacje:)))
Witaj Taro! Wycieczka była baaaaaaaaaaaardzo udana. I tak jak piszesz, w wyborowych towarzystwie nawet w chwilach słabości, masz wsparcie i zapominasz o trudnych momentach. My też jeszcze planujemy odwiedzić Włochy, bo wiele miejsc chcemy jeszcze odwiedzić. Zapraszam na dalsze relacje. Buziaki!
UsuńJust incredible. So happy you were able to take this trip. Thank you for sharing it with us.
OdpowiedzUsuńLisa, będę po kolei o wszystkim pisać. Zapraszam serdecznie na dalsze części. Pozdrawiam ciepło!
Usuńpromieniejesz kochana!
OdpowiedzUsuńmarzy mi się podróż do Włoch, zwłaszcza Wenecja... ehhh
www.thegrisgirl.blogspot.com.es
Dziękuję Ines. Nam też marzy się jeszcze raz Rzym i Padwa, bo byliśmy za krótko... no i oczywiście Wenecja, Werona, Florencja - bo tam nie dotarliśmy. Zapraszam na dalsze części. Pozdrawiam.
UsuńPiękna podróż ,zdjęcia chyba z Toskanii o ile się nie mylę (?) ależ te zdjęcia pachną! Basiu dziekuję bardzo- wiesz.:)
OdpowiedzUsuńWitaj Grażyno. Jesteśmy zauroczeni Włochami. Miałam zupełnie inne wyobrażenie. Wyszło na wielki plus. Tak to Toskania, jeszcze będzie sporo zdjęć. Tylko muszę wszystko uporządkować. Cieszę się, że mogłam będąc Tam, spełnić prośby... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńPiękne zdjęcia, a więc i wrażenia musiały być niesamowite. Zazdroszczę i mam nadzieję, że taka podróż jeszcze przede mną:) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Agato. Wrażenia były, oj były... Zapraszam na kolejne relacje. Pozdrawiam.
UsuńDziękuję i zapraszam na kolejne części. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOJ Basienko cudownie. Musiały być piękne przeżycia!!!
OdpowiedzUsuńO tak było wspaniale!!! Pozdrawiam!
UsuńAle cudny zestaw na zwiedzanie! Zupełnie inaczej niż zwykle turystki! Bardzo mi się podoba, dzięki kolorystyce, choćby nie wiem jak człowiek był zmęczony, będzie się wyglądało na świeżą i wypoczętą :) Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńA miejsce przepiękne :)
Dziękuję Joasiu. Przede wszystkim wygodny... Pozdrawiam.
UsuńOoo, nie badź taka samokrytyczna! Nawet jak za duzo turkusu to zestawik bez zarzutu! W dodatku to moj bardzo ulubiony kolor, widze też go lubisz :)
OdpowiedzUsuńO tak lubię i to bardzo wszystkie niebieskości, baaaaaaaaaaardzo! Wiem, że lubisz też turkusy i bardzo Ci służą. Pozdrowionka!
Usuń