Po dniach z silnymi, chłodnymi wiatrami, nie chciałam uwierzyć w to, że w niedzielę 17 marca temperatura ma skoczyć na plus - 16/ 18 stopni.
Po niedzielnym śniadaniu, krótka rozmowa:
- Wymyśliłem trasę. Jedziemy do Czech. :)
- Kolejny zamek? - już cieszę się, jak dziecko.
- Zamek jakiś tam jest, ale chyba szału nie ma...
- To taka tajemnica, gdzie pojedziemy? Przecież muszę wiedzieć, co na siebie narzucić.
- To niespodzianka :). Ale raczej wybierz sukienkę...
I tyle się dowiedziałam. Do samochodu pakuję sportowe buty w razie czego :)
Nigdy nie wiadomo, gdzie M. mnie wywiezie...
Jedziemy tradycyjnie w kierunku Raciborza, w kierunku Opawy.
Ale tym razem nie Opawa okazuje się naszym celem podróży - tylko Nowy Jiczyn.
No tego się faktycznie nie spodziewałam...
Zapraszam na wycieczkę.
Nowy Jiczyn jest malowniczo położonym miastem, które znajduje się na południowym skraju Bramy Morawskiej na Podbeskidziu. To zaledwie półtora godziny jazdy samochodem od naszego miejsca zamieszkania.
Miasto powstało według źródeł w latach osiemdziesiątych XIII wieku na skrzyżowaniu ważnych szlaków handlowych. Najstarsza wzmianka na temat miasta pochodzi dopiero z 1313 roku.
W Nowym Jiczynie można zobaczyć wiele ciekawych zabytków, które tworzą miejski Rezerwat Zabytków im. Masaryka, utworzony w 1967 roku.
Co zatem można zobaczyć w Nowym Jiczynie?
Z zabytków kultury na przykład regularny kwadratowy rynek, który nie ma swojego odpowiednika ( prawdopodobnie) w całych Czechach.
Znajdują się tu cenne mieszczańskie kamieniczki z podcieniami na wszystkich pierzejach rynku.
Krążyłam wokół rynku, by uwiecznić jak najwięcej miejsc. Miasto było totalnie wyludnione.
Chyba wszyscy mieszkańcy gotowali niedzielny obiad :)
O nazwie Nowego Jiczyna mówi kilka legend. Według jednej z nich miasto nazwano od imienia pięknej córki staroiczyńskiego zamku, Jitky, która aby uratować małego chłopca, walczyła z niedźwiedziem. Walkę oczywiście by przegrała, ale ocalił Jej życie pewien pasterz, który później został mężem dziewczyny.
Tyle legenda, a my podziwiamy dalej zadbane miasteczko:
Pod arkadami:
Piękne kamieniczki i detale:
Środek placu zdobi słup morowy z początku XVIII wieku, zaś w tle widoczny jest nowobarokowy hełm nad renesansową galeryjką na wieży kościoła Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii.
W tym miejscu możemy także zobaczyć kamienną fontannę z rzeźbą tańczących wieśniaków:
I znowu urokliwe kamieniczki:
Za kamienicą w tle widoczna jest wieża ratusza:
W centralnym miejscu na Rynku jest umieszczona rzeźba św. Mikołaja oraz fontanna.
O tej porze roku, jeszcze bez wody...
Rynek, uliczki są zadbane, brakowało mi jednak bardzo zieleni i kwiatów, ale wiadomo, że na to jest jeszcze za wcześnie.
Chcieliśmy gdzieś przycupnąć, by napić się kawy i zjeść małe co nieco, ale wszystkie kawiarenki były pozamykane...
Wchodzimy w uliczkę, bliżej kościoła, który niestety także był zamknięty.
Okazała wieża obok kościoła:
I zamknięty kościół na cztery spusty...
Wracamy do rynku:
Chciałam jeszcze uwiecznić kilka miejsc.
Podobały nam się umieszczone wokół nieczynnej fontanny rzeźby jabłek:
Kierujemy się w stronę zamku. Mijamy piękną kamienicę, w której mieści się hotel:
Tego dnia muzeum także było nieczynne. :(
Wchodzimy na skromny dziedziniec:
Wieże pięknie wyglądają na tle niebieskiego nieba:
Czy warto jechać do Nowego Jiczyna?
Warto, ale my przed sezonem prawie wszędzie "pocałowaliśmy klamki".
Pogoda jednak dopisała, więc pierwszą wycieczkę w tym roku uważam za udaną.
Pewnie moglibyśmy pobyć w miasteczku dłużej, była to jednak próba kondycji zarówno M. jak i mojej...
Wycieczkowo:
Sukienka: pamiątka z Wisły
Kurtka: lokalny sklep
Botki: CCC
Torebka: lokalny sklep
I jeszcze mały bonus.
W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w jedynej wypatrzonej otwartej gospodzie, aby wreszcie się posilić.
Przed karczmą wylegiwał się w słoneczku cudny czarny kot, a ja oczywiście musiałam go pogłaskać.
Piękny, prawda?
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Przepraszam, że nie odpisałam jeszcze na wszystkie maile... Potrzebuję lepszego czasu...
W Czechach byłam dwa razy - raz w Kromeriż, a potem w Brnie, Pradze oraz kilku czeskich jaskiniach(są one nieźle przystosowane dla niepełnosprawnych turystów). Marzę jeszcze o zobaczeniu Ołomuńca. No i po dzisiejszej dawce zdjęć, także Jiczyna. Dziękuję za tak wspaniałą, wirtualną wycieczkę. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDroga Karolino, w Czechach jest mnóstwo pięknych miejsc, zamków i pałaców około 300, wspaniałe jaskinie. Też kilka zwiedziłam i w Czechach, i na Słowacji.:)
UsuńOłomuniec polecam! A Pragę baaardzo lubię :)
Pozdrawiam Cię cieplutko!:)
Basiu...bardzo urokliwe miasteczko,czyściutkie i przepiękne kamieniczki i nie tylko to.Szkoda tylko ,że nie było otwartej kawiarenki,dziwne to ,bo w takim mieście powinno być otwarte.Uśmiechnęłam się do ostatnich fotek,jakie cudowne stare wozy,wózeczki::))I ten kotek☺☺A Ty z Mężem Basiu wyglądacie czarująco.Fajną miałaś "kieckę "Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńDanko, może później po południu albo wieczorem cosik tam pootwierali. Jednak karczmy nawet na trasie - pozamykane... Miasteczko sympatyczne. Lubimy czeskie klimaty mimo wszystko. :) Cudem udało nam się znaleźć tę karczmę.
UsuńDziękuję za miłe słowa i komentarz.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i także ciepło!
Piękne to miasto Basiu, pięknie wyglądasz :) Kotek oczywiście prześliczny ♡♡♡
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko.
UsuńMiasteczko było sympatyczne.
Wiem, że lubisz koty. :)
Buziaki!
Łaaaa, jakie cudne szczegóły! Te jabłka! <3 I wieśniaki! Uwielbiam czeskie miasteczka! A że kościół zamknięty? Czesi w większości mają ateistyczny stosunek do świata, to i może z kościoła nikt nie korzysta... No, nie wiem. A w ogóle, to nie do tego Jiczyna Rumcajs z bajki jeździł? ;) A, no - i jaka piękna suknia!
OdpowiedzUsuń:D Jabłka były cudne i wieśniaki też...
UsuńTak bardzo nie płakałam, że kościół zamknięty, ale lubię zajrzeć prawie wszędzie... :)
No niestety nie ma tam żadnych śladów Rumcajsa, ponieważ miasto bohatera z bajki znajduje się w innym miejscu - około 75 km od Kudowej - Zdroju. I bardzo chciałabym tam kiedyś dotrzeć. Myślę, że musielibyśmy wyjechać baaardzo wcześnie rano. Obok Nowego Jiczyna kilka kilometrów dalej znajduje się Stary Jiczyn, ale tam nie pojechaliśmy. Planujemy innym razem.
Sukienka - już była :) Folkowe wyzwanie. :) Dziękuję :) Lubię kwiatkowe - to już wiesz:)
Moc uścisków!!!
A nie widzieliście tam gdzieś rozbójnika Rumcajsa albo przynajmniej Księcia Pana?
OdpowiedzUsuńNo niestety nie... Bo to nie jest ten Jiczyn. Tak jak pisałam wyżej, miasto Rumcajsa znajduje się około 75 km od Kudowej - Zdroju. Planujemy tam wyjazd.:)
UsuńZ Rybnika musielibyśmy wyjechać wcześnie rano, a tym razem to była taka "próba naszych sił"... Ale nie żałujemy - sympatyczne miasteczko :)
Pozdrowień moc posyłam.
Szkoda , że prawie wszędzie było pozamykane...Zdjęcia kamieniczek są cudowne, miasto tak puste jakby było przygotowane na nagranie filmu :-)Wyglądasz bosko w tym zestawie, uwielbiam haft Twojej sukienki!
OdpowiedzUsuńJeszcze nie rozpoczął się sezon? Może dlatego, nie wiem...
UsuńJednak miasteczko było sympatyczne, więc spacer był miły.
Szczere mówiąc, nie tęsknię za tłumami, wręcz przeciwnie uciekam od nich, jeśli się da...
Dziękuję za miłe słowa. Zaskoczę Cię, ale to nie jest haft, tylko nadruk na materiale.
Miłego weekendu.
Miasteczko urocze:))szkoda że wszystko pozamykane:))Ty jak zawsze bardzo elegancka:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńBardzo uroczo Reniu.
UsuńSzkoda, że wiele miejsc było pozamykanych, ale chyba jeszcze w Czechach nie rozpoczął się sezon... Dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu.
Piękna fotorelacja. ♥
OdpowiedzUsuńDziękuję Paulino.
UsuńPozdrawiam wiosennie.:)
Na pewno odwiedze
OdpowiedzUsuńPolecam Joanno.:)
UsuńMoc pozdrowień.
No rzeczywiście, miasteczko wygląda na wyludnione? Ciekawe.. I wszystko pozamykane. Ale urocze kamieniczki i rynek, ładnie tam ☺ No i Ty taka wystrojona ☺ sukienka śliczna ☺❤💛
OdpowiedzUsuńEwuś przyjechaliśmy w porze obiadowej przed 13.00, może wszyscy mieszali w garach ?:D
UsuńNo a kościoły, to niestety często są pozamykane.
Spacer był kiły, to najważniejsze. Pogoda dopisała,:)
Dziękuję za miłe słowa. Sukienka w ogóle się nie gniecie, więc na wycieczkę do miasta - idealna.
Pozdrawiam Cię ciepło!!!
Uwielbiam czeskie miasteczka i ich klimat:)Pięknie wyglądacie:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMy też !!! :)
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Miłego weekendu.
Śliczne miasteczko. Ja tez uwielbiam czeskie miasteczka, są takie kolorowe i zadbane. Śliczną masz sukienkę i wyglądasz w niej świetnie! A z kotami masz tak, jak ja ;) Żadnemu nie przepuszczę i zwykle one na to pozwalają (bo nic na siłę) ;)Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję Haniu za miły komentarz.:)
UsuńJak na pierwszą wycieczkę, to nie mamy czego żałować.
Moja Ania też uwielbiała koty. Jej Tycek nadal ma się dobrze.
Miłego i słonecznego weekendu Ci życzę.
Świetna sukienka! Widzę siebie w takiej chociaż rzadko noszę czerń ale rozjaśniona takimi kwiatowymi motywami bardzo mi się podoba. Miałam nadzieję, że kupiłaś ją w jakimś ogólnie znanym sklepie bo od razu bym kupiła. Wyglądasz fantastycznie!
OdpowiedzUsuńTo bardzo miłe, że M. tak Cię zaskakuje i zabiera w nieznane. Miasteczko bardzo ładne i kolorowe, bardzo lubię zwiedzać kiedy nie ma tłumów. Chociaż fakt, że wszystko było pozamykane faktycznie może deprymować.
Uściski. Życzę Ci dużo słońca wraz z zaczynającą się dzisiaj wiosną.
Droga Mo. dziękuję za miły komentarz. Ja tez unikam od 2 lat czerni, jednak te kolorowe kwiaty czynią ją radosną. Kupiłam ją w lokalnym butiku :D...
UsuńTo że nie było w miasteczku tłumów, bardzo mi pasowało. Ostatnio unikam ludzi...
Życzę Ci miłego i spokojnego weekendu. Wszystkiego dobrego.
Przepiękne miasteczko. Kamienice w rynku zachwycają. Uwielbiam takie miejsca. Niezwykłe jest też, że na zdjęciach rzeczywiście nie widać innych ludzi, ciekawe dlaczego ;)!!! Widać Czesi lubią w niedzielę poleniuchować ;)!!!
OdpowiedzUsuńMyślę, że wszyscy gotowali obiad, a nam kiszki grały marsza...
UsuńA miasteczko owszem bardzo nam się podobało.
Już mam upatrzone inne.:)
Pozdrowionka wiosenne.
Witaj Basiu, nie byłam w Nowym Jiczynie, ale mnie korci od jakiegoś czasu :)) po Twoich zdjęciach wiem już, że muszę się tam wybrać :)) pięknie wyglądasz. Uściski wiosenne już!
OdpowiedzUsuńWitaj:)
UsuńJest jeszcze Stary Jiczyn i Iczyn - ten, gdzie jeździł Rumcajs.
Też są na naszej liście.:)
Dziękuję Ci za miłe słowa.
Moc uścisków i pozdrowień wiosennych.
Kolejne, śliczne czeskie miasteczko. A dziewczyna na zdjęcia wygląda przecudnie.
OdpowiedzUsuńBasiu, Twoja sukienka jest prześliczna.
Całuję i pozdrawiam:)
Witaj Łucjo - Mario.
UsuńCzeskie miasteczka bywają bardzo urokliwe.
Dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię ciepło, wiosennie i weekendowo.
Basiu, najpierw to się zapatrzyłam na Ciebie!!!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyglądasz w tej sukience!!! Tak delikatnie i dziewczęco! I wiosennie:))
A samo miasteczko jest niezwykłej urody!!!
Zapatrzyłam się na te kamieniczki!
Cudna wycieczka! Zazdroszczę szczerze!
Buziaki kochana!!!
Ściskam Cię z sił całych!!!
Dziękuję za przemiły komentarz.
UsuńCzeskie miasteczka mają dużo uroku, tylko u Nich jeszcze chyba się sezon nie rozpoczął :D
Ten weekend spędzimy rodzinnie, ale już mnie gdzieś gna. Taka natura :)
Pozdrawiam Cię wiosennie bardzo ciepło! I posyłam buziaki!!!
Czeskie miasteczka mają super klimat. Tam nie byłam ale zwiedzałam Pisek, super miasteczko.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja Basiu a Ty cudownie wyglądasz...pozdrawiam, buziaki...
Masz racje Basiu, miasteczka czeskie są urokliwe. W Pisku nie byliśmy, sprawdzę, czy w miarę blisko.:)
UsuńDziękuję za miłe słowa. Tym razem weekend spędzamy rodzinnie bez wyjazdów wycieczkowych.
Życzę Ci słonecznego miłego weekendu. Moc buziaków!!!
Uwielbiam takie miejsca, a rynek przypomina mi moją trochę miłość - Zamość ;)
OdpowiedzUsuńI pakowanie sportowych butów, jak mąż mówi, że sukienka, jakbym siebie widziała ;)
Zamość - byłam krótko. Jest cudowny! :)
UsuńChciałabym pojechać tam z M. tak na spokojnie.
Pozdrawiam Cię wiosennie i cieplutko!
Bardzo ładne miesjce i ładnie pokazane :) lubię takie miejsca z klimatem :) a do tego piękna pogkda :) czego chcieć więcej
OdpowiedzUsuńJest tak jak Aniu piszesz.
UsuńMimo pozamykanych obiektów, wycieczkę zaliczamy do udanych.:)
Pozdrawiam marcowo i weekendowo.
Ty wyglądasz Basiu najśliczniej, potem Twoja sukienka, a potem śliczne miasteczko. A Rumcajsa nie spotkaliście? Podobno tam bywał?
OdpowiedzUsuńBasieńko dziękuję za miłe słowa. Miasteczko urokliwe. :)
OdpowiedzUsuńBasiu Rumcajs jeździł do Jiczyna, który znajduje się około 75 km od Kudowej Zdroju. Zupełnie w innym miejscu.
Planujemy tam kiedyś dotrzeć.:)
Miłego, cieplutkiego weekendu.
Basiu w złym miejscu wpisałam komentarz, ale nie to najważniejsze, tylko treść...
UsuńPiękna wycieczka Basiu i świetny zestaw. Kurtkę porywam :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu za miły komentarz.:)
UsuńCzeskie miasteczka mają swój urok. :)
Pozdrawiam Cię wiosennie i weekendowo.
Sukienka super Basiu, aż ci zazdroszczę, doczytałam, że kupiona w Wiśle, pewnie wyrób lokalny, a mi do Wisły na razie nie po drodze, choć bardzo chciałabym taką mieć! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak Inko, na targowisku :)
UsuńMiło mi, że Ci się podoba :)
Moc ciepłych pozdrowień.
Witaj Basiu.
OdpowiedzUsuńJestem pod wrażeniem, wspaniałe zdjęcia i opisy.
Bywałem w czechach i lubię ich ładne miasta i zabytki.
Czesi swoje zamki i pałace ocalili przed ruskimi na zasadzie dekretu Benesza, który szybko te zabytki znacjonalizował, a administratorami uczynił dawnych właścicieli, którzy o nie dbali.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Witaj Michale.
UsuńBardzo lubimy zwiedzać czeskie miasteczka, no i oczywiście ich zamki i pałace.
Dziękuję za miły komentarz.
Pewnie już też wyruszyłaś "w trasę".
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Rynek z malowniczymi kamieniczkami wygląda uroczo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :-)
Właściwie czeskie miasteczka bardzo są podobne. To naprawdę jest urodziwe.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Barbarosso - wszystko piękne w tym Jicinie.
OdpowiedzUsuńAle Ty wyglądasz jak nastolatka....
:-)
Nowy Jiczyn jest urokliwy, do Jiczyna Rumcajsa jeszcze nie dotarliśmy. :)
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Moc wiosennych pozdrowień posyłam.:)
Te czeskie miasteczka są takie urokliwe, a przede wszystkim czyste. Z jednej strony mieliście szczęście, że było pusto, bo mogliście dostrzec piękne kamienice i ich zdobienia i co chwila nikt Wam w kadr nie wchodził. Z drugiej jak nie ma sezonu to wszystko pozamykane. Ale liczy się chęć wyjścia z domu i to się udało. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńP.s. Sukienka obłędna! :)
Właśnie, są bardzo urokliwe. Od dłuższego czasu unikam tłumów, więc w ogóle mi nie przeszkadzało, że nie ma ludzi :) Jedynie te pozamykane obiekty i restaurację. Chyba tam sezon rozpoczyna się później... Ale wycieczkę uznaliśmy za udaną. Pogoda też była śliczna. A teraz u nas znowu chłodno, nieprzyjemnie.:)
UsuńSukienkę też lubię...
Buziolki wiosenne posyłam.
Jak zawsze fantastyczne zdjęcia i urocza para w pustym miasteczku..Mieszkam pół km od Karviny i widzę często puste, piękne zadbane ulice. Jednak zazdroszczę im zachowanych zabytków we wszystkich miejscach ale i sportowego ducha. Jeżdzą na rowerach, rolkach i czym się da. Serdeczne pozdrowienia i dużo zdrowia do dalszych podróży i nie tylko ..
OdpowiedzUsuńWitam.
UsuńW Karwinie też byliśmy. Jeszcze nie zdążyłam o tym napisać.
Bardzo lubimy czeskie miasteczka. :)
To fakt, że Czesi są bardzo aktywni.
Pozdrawiam bardzo serdecznie i dziękuję za miły komentarz.
Rzeczywiście miasto wygląda jakby wszędzie ustawiono "zakaz wstępu". Tylko Wam się udało ominąć znaki. Byłam kilka lat temu w lato, więc było gwarniej. A swoją drogą zwiedzanie bez ludzi też ma swój urok.
OdpowiedzUsuńNo właśnie to miało plusy i minusy.
UsuńMyślę, że kiedyś przy okazji odwiedzimy jeszcze to miasteczko.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Witaj wiosennie
OdpowiedzUsuńJak mogłam wcześniej nie zauważyć tego wpisu? Ja zakochana od lat w kraju naszych południowych sąsiadów. Dziękuję za tą podróż zatem.
Cieszę się, że przeczytałaś mój ostatni wpis. Nie Ty jedna złożyłaś mi wówczas życzenia imieninowe. Ale życzeń nigdy za dużo. W maju więc też chętnie je przyjmę.
Muszę jednak napisać, że dodałam małe Postscriptum do poprzedniego wpisu. Jeżeli jesteś ciekawa, zapraszam.
Pozdrawiam słonecznie, żółtym kolorem forsycji
Witaj Ismeno,
Usuńdziękuję za ten komentarz.
My także lubimy czeskie klimaty.
Na naszej liście jest wiele ciekawych miejsc do zobaczenia.:)
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i wiosennie.