Miałam 13 może 14 lat, kiedy wymyśliłam sobie sukienkę i spódnicę w stylu boho. :) Nie wiedziałam, że to tak się nazywa :) Koszyk przyozdobiłam piórkami, które znalazłam na podwórku.
I tworzyłam sobie moje niepowtarzalne boho :) To były inne czasy. Nic nie było podane na tacy.
Podobną sukienkę do tej, którą widzicie na zdjęciach, uszyła mi moja mama z materiału, który nazywał się kora. Czy ktoś pamięta?
Na "czarnym rynku" w Katowicach udało mi się kupić "letnie" botki.
To była frajda, mieć taaaki zestaw. I jeszcze szydełkowy koszyk i kapelutek, które udziergała mi moja ciocia.:)
Lubię boho w wersji wakacyjnej, ale mam też w zasobach szafy 2 sukienki bardziej wizytowe w tym stylu.
Dzisiaj pokazuję tę swobodniejszą odmianę.:)
Podczas weekendowego wyjazdu w rodzinne strony M. wyruszyliśmy przy okazji, by zobaczyć znów cosik nowego. Nawet dotarliśmy do ruin zamku ( o tym będzie innym razem).
M. przejął się tym razem wyzwaniem i napstrykał mnóstwo zdjęć. Musiałam ograniczyć wybór, by Was nie zanudzić :).
Zapraszam na spacer 330 km od mojego domu w stylu boho...
Sukienka: Bon prix
Naszyjnik: Stradivarius
Botki: z czeluści szafy :)
Bransoletki, kapelusz, koszyk: z zasobów szafy :)
I na zakończenie 2 przypominajki - takie moje greckie boho.
Boho są tutaj także naszyjniki. w połączeniu z bielą:
To prawda,ten styl to nasza młodość....
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dużo wspomnień :)
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Pod Twoimi wspomnieniami mogłabym sie podpisać rękami i nogami hahahah też miałam takie botki, też szyłam sukienki z kory hahahah
OdpowiedzUsuńA Twój dzisiejszy pomysł jest po prostu idealny !!!!!!!!!!!!!! Sukienka przecudna - kolor, wzory, i ten luźny krój !!!!!!!!!!! Do tego oczywiście kapelusz i kowbojki !!!!!!!!!!!!!! Ach Ty Królowo Boho :))))) - pozdrawiam - kisses - Margot :) )))
Margot ja w takich zestawach faktycznie śmigałam i teraz też od czasu do czasu, szczególnie na wakacjach.
UsuńDziękuję za wyrazy uznania. :)
Pozdrawiam Cię ciepło. Moc buziaków!!!
Mucho colorido..muy bonito..un saludo desde Murcia.
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
UsuńPozdrawiam. :)
Piękna sukienka, a może raczej tunika.
OdpowiedzUsuńWspaniałe są wzory i kolory :)
Pozdrowienia :)
Taka sukienko - tunika, kupowałam jako sukienkę. :)
UsuńDziękuję Haniu.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Bardzo lubię taki styl. :) Oba zestawy całkowicie mi się podobają, sama tak bym się ubrała. :) Pozujesz genialnie i zawsze to podziwiam. Ja normalnie tak nie potrafię, marna ze mnie modelka, ale Ty to masz do tego dryg. :) Cudne zdjęcia i piękne miejsce. Pozdrawiam cieplutko. :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko dziękuję za miłe słowa.
UsuńJa naprawdę nie potrafię kochana pozować, jakoś tym razem poniosło mnie boho. Często stoję jak kołek.
Pozdrawiam Cię również cieplutko.
Moc buziaków!!!
Basiu jak pięknie, jestem zachwycona tymi kolorami, naszyjnikiem Tobą i cudownymi, cudownymi zdjęciami. Niepowtarzalny klimat i jesteś jego bohaterką, białe też codowne jakże inne, ale dalej Boho, uściski.
OdpowiedzUsuńJolu, dziękuję pięknie za tyle miłych słów.:)
UsuńW czasach licealnych i studenckich często była ze mnie bohowa dziewczyna :)
Pozdrawiam Cię ciepło.
Cudowne wspomnienia, Basiu. Bardzo ładnie Ci w tej kolorowej sukience, ale wiesz, że greckie boho podoba mi się najbardziej :) Buziaki, Kochana :) :) :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że panie w moim wieku mają podobne :) Zresztą Margot też pamięta, jak to kiedyś z modą bywało:) Kombinowało się, jak koń pod górkę :)
UsuńDziękuję Soniu za miłe słowa. Ja też lubię najbardziej boho greckie i hiszpańkie, które kiedyś mam nadzieję, że tutaj pokażę.
Moc buziaków!!!
Kochana wspaniałe wspomnienia i cudne westernowe luzackie boho ☺ Widać ze w takich swobodnych zestawach świetnie się czujesz po swobodzie w pozowaniu i radości, którą promieniejesz ☺ Greckie boho zupełnie inne, ale też cudne ☺ Buziaki Kochana ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję... :) O tak, zwłaszcza podczas wakacji, kiedy nie muszę być już taka formalna, jak w pracy. Boho przywołało miłe wspomnienia i mnie "poniosło" w inny czas... Weselszy czas, chociaż wcale nie łatwy...
UsuńA greckie boho lubię jeszcze bardziej, bo tam czuję się, jak ryba w wodzie :)
Buziaki!!!
Basiu, pasują Ci wzory i kolory! Barwna jak egzotyczny ptak jesteś ;) :)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńKiedy mogę zrzucić szkolny formalny strój, to lubię być zwłaszcza podczas wakacji kolorowa i bardziej luzacka... Ale tak jak pisałam wyżej, najbardziej lubię takie moje wymyślone boho, z tego co w zasobach szafy, białe i ecru greckie i hiszpańskie (tak to sobie po swojemu nazywam). Greckie - namiastkę pokazałam, hiszpańskie dopiero pokażę :)
Moc uścisków!!!
Nie przepadam za tym stylem, ale boho w Twoim wydaniu bardzo mi się podoba. Szczególnie to greckie przypadło mi di gustu. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Jolu.
UsuńKiedyś bardzo często sięgałam po ten styl :) I dobrze się w nim czułam...
Greckie boho też lubię najbardziej :)
Pozdrawiam Cię ciepło!
Hihihi, bo wtedy, żadna z nas nie wiedziała, że w boho chadzamy:D Ja też lubiłam długie kiece, kwiaty i kapelusze...
OdpowiedzUsuńBasiu świetne, to Twoje, współczesne boho...To greckie także! I w bieli, i w żywych, energetycznych kolorach, bardzo Ci do twarzy!
U mnie wszystko dobrze... Troszeczkę się działo,,,jak to w życiu...
Basiu, ściskam Cię z całych sił i cieszę się, że jesteś z nami w tych wyzwaniach! :D
No właśnie :)potem dopiero przeczytałam w jakieś kolorowej gazecie :)
UsuńMiło mi, że podoba Ci się moje boho. Tak mogę śmigać bez oporu :)
A greckie boho lubię najbardziej :)
Cieszę się, że wszytko u Ciebie oki :)
Ściskam Cię także i posyłam tysiąc buzioli!!!
Ach Basiu wyglądasz cudownie!!! zdjęcia w pięknym otoczeniu:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu, zaraz pędzę jeszcze raz do Ciebie.
UsuńNie miałam wczoraj już czasu na pisanie komentarzy :)
Moc ciepłych pozdrowień posyłam.
Basiu rewelacyjne fotki, zwlaszcza Basia boho na murku mnie urzekła. Twój mąż potrafi uchwycić Twoje piękno...pozazdrościć:))
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko. M. się starał, bo lubi, jak jestem boho :)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Piękna kobieta i piękne kreacje:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie... Aż się rumienię...
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Basiu napisałaś w komentarzu że chcesz ofiarować coś kolorowego, ja o tej akcji dowiedziałam sie z fb i podsyłam linka...gdybyś nie miała fb dysponuję równiez adresem do Edytki.
OdpowiedzUsuńhttps://www.facebook.com/kolorowelodzkie/
Pozdrawiam cieplutko
Beatko, dziękuję. Nie mam fb. Zatem proszę o adres do Edytki. Wybrałam już kilka rzeczy :)
Usuńjaka z ciebie cudowna kowbojska dziewczyna - pięknie to wygląda:). I to białe boho też ma niesamowity urok
OdpowiedzUsuńDziękują Aniu.:) Od czasu do czasu bywam bohową dziewczyną :)
UsuńSzczególnie podczas wakacji.
Moc pozdrowień.
Basiu, oba zestawy super, ale kolorowa kieka jest super, i chętnie bym ją przygarnęła. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi. Kolorowa kiecka też wpadła wpadła mi w oko.:)
UsuńJest super wygodna.
Pozdrawiam Cię bohowa Dziewczyno.:)
Kora - pamiętam, miałam...
OdpowiedzUsuńOsobiście za boho nie przepadam ale podziwiam na innych.
Piękna sukienka Basiu, widać, że "czujesz" ten styl.
Cudowne zdjęcia, Twój fotograf zasługuje na pochwałę.
Greckie boho "porywam" - cudowne.
Pozdrawiam, ściskam, buziaki...
Zaletą kory było, że się prawie w ogóle nie gniotła :)
UsuńBasieńko od czasu do czasu jestem bohowa, szczególnie podczas wakacji.:)
Dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię mocno. Moc buziaków!!!
Basiu ta sukienka jest obłędna!!! Też chcę taką!!!
OdpowiedzUsuńStworzyłaś przepiękny zestaw :D!!!
Też wpadła mi w oko...
UsuńDziękuję ślicznie :)
Basiu, Ty to jesteś urodzona do boho! ;D cudownie wyglądasz! i to w każdej wersji boho! :) Buziaki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)Magdo. Wprawdzie częściej wakacyjnie, ale lubię :)
UsuńMoc pozdrowień i buziaków!
Nie znam się na modowych stylach,ale wyglądasz pięknie i w pierwszej i w drugiej kreacji...i to otoczenie ,kocham takie pejzaże.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję za wizytę i miłe słowa.:)
UsuńPozdrawiam bardzo serdecznie.
Piękna energetyczna stylizacja a Ty w niej promieniejesz!!! Botki masz rewelacyjne, nie sposób oderwać od nich oczu:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Trochę mnie kolorowe boho poniosło. Fajne wspomnienia dobrych czasów... Greckie też lubię.
UsuńPozdrowionek moc posyłam.
Lubię takie kobiece i kolorowe stroje :)Wyglądasz w tej sukience zjawiskowo!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie.
UsuńMiło mi, że wpadłaś. :)
Pozdrawiam.
Basiu, wyglądasz jak młoda Dziewczyna, pięknie, kolorowo i świeżo.
OdpowiedzUsuńZ kory miałam sukienki- oczywiście.
Basieńko, gdzie mi tam do młodej dziewczyny... "To se ne wrati..."
UsuńNie mniej jednak dziękuję za miłe słowa.:)
A botki miałam identyczne i wyrzuciłam, teraz mi żal!
OdpowiedzUsuńTe botki mają swoje lata to fakt, mąż chciał już je wyrzucić, ale nie pozwoliłam :)
UsuńAch, jakie cudowne zdjęcia :)) Widać, że pasuje Ci ten styl, jak rybie woda :) zachwycam się Tobą i zdjęciami, jest klimat, jest pięknie :))
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewuś. Boho faktycznie trochę mam we krwi. Kiedyś bardziej, teraz tak raczej wakacyjnie. :)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
No rewelacja z tymi kowbojskim, styl powala, jestem zauroczona całą kolorystyką i scenerią jest sielankowo :):) Pozdrawiam bardzo cieplutko i dużo słońca życzę tego lata :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba. Dziękuję :)
UsuńTobie także życzę wszystkiego dobrego. :)
świetny klimat jest na tych pierwszych zdjęciach, co do greckiego stylu - uwielbiam
OdpowiedzUsuńDziękuje pięknie. :)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Nie potrafię pisać u Ciebie komentarzy po zmianie Twojej szaty bloga :(
Super stylizacje w stylu BOHO :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko. :)
UsuńMoc pozdrowień.
Basiu!
OdpowiedzUsuńSukienka jest prześliczna. W białych wyglądasz obłędnie!!!
Pozdrawiam:)
Dziękuję...
UsuńLubię biały i lubię Grecję...
Moc pozdrowień.:)
Basieńko wyglądasz fantastycznie. Wyszło ciekawie, zadziornie i z pazurem. Bardzo mi się podobasz w tej stylizacji boho.
OdpowiedzUsuńA drugi zestaw stylizacyjny jest bardziej stonowany, raczej elegancki. W obu wyglądasz pięknie.
Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę udanej soboty, niedzieli... :)
Krysiu droga, boho lubię, chociaż mało go pokazuję na blogu. :)
UsuńMiło mi, że podobają Ci się moje propozycje.
Moc ciepłych pozdrowień posyłam.
Tobie również życzę spokojnego tygodnia.
Basiu, doskonale rozumiem Twojego Męża.
OdpowiedzUsuńSwego czasu na nartach złamałam nogę.
Od tego czasu musiałam zrezygnować z wielu rzeczy.
Przez długi czas po godzinnym spacerze byłam ogromnie zmęczona a noga puchła i strasznie mnie bolała.
Rozumiem, że Twój Mąż nie umie usiedzieć na miejscu ale powinien oszczędzać i szanować nogę. Spacery są konieczne ale krótkie, nieforsowne.Życzę Mu dużo, dużo zdrowia.
Serdecznie Was pozdrawiam:)
Droga Łucjo, mąż ma w noce 18 śrub, pełno żelastwa. Przy dłuższym chodzeniu noga strasznie Go boli i puchnie. :(
UsuńDostosowujemy wyjazdy pod Jego kątem. Żadnych forsownych.
Dziękuję za ten komentarz.