- Jak tu pięknie i przede wszystkim pusto...
- I nie musimy lecieć na prawdziwe Santorini...
- Właśnie...
- I nie musimy mijać tłumy turystów...
- Właśnie...
- Mamy miejscowe "Santorini" pół godziny od hotelu...
- I to jest niewątpliwie atut tego miejsca...
- Ania byłaby zachwycona tym miejscem...
- Ania je widzi i jest tutaj z nami... Uwierz w to wreszcie...
W ubiegłym roku planowaliśmy lot na Santorini z okazji okrągłej rocznicy ślubu. Nie polecieliśmy... Byłam tam, gdzie moja obecność była ważniejsza... A teraz nagle podczas spaceru w miejscowości Mali zauważyliśmy ukryte wśród zieleni urokliwe miejsce. Takie "Santorini" w pigułce.
I był jeszcze jeden plus - zero turystów, tylko My i to miejsce...
Myślę, że zbędne są tutaj słowa, wszak wiadomo, że uwielbiam greckie klimaty i niebieskości.
Zapraszam do "Naszego prywatnego Santorini" na Krecie:
I znów chwila wspomnień: prawdziwe Santorini 2008 rok:
I obecnie ciąg dalszy - "Santorini" w pigułce na Krecie:
Pozdrawiamy serdecznie wszystkich odwiedzających i życzymy spokojnego i słonecznego weekendu.
Zapraszam na kolejne wspomnienia.
Spódnica: już wiele razy na blogu - indyjski sklep
Bluzka: Bon Prix
Naszyjnik: Stradivarius
Bransoletka:Avon
Kapelusz: pamiątka z Grecji
Ja do Santorini nie dotarłam, może kiedyś... Cudowne zdjęcia , co za błękit morza ,nieba i Twojej doskonałej stylizacji. Jak tam pusto i spokojnie, wspaniałe miejsce na wypoczynek :-)
OdpowiedzUsuńW prawdziwym Santorini niestety tak pusto nie jest. Tłumy turystów...
UsuńTo miejsce na Krecie bardzo przypominało mi to prawdziwe, no i było puściusieńko.
Dziękuję za miłe słowa. Ja do Grecji tylko w niebieskościach...
Pozdrawiam majowo.
Ach te biele i niebieskości po prostu powalają! Marzę o Santorini, ale chciałabym mieszkać w Oia. To moje ogromne podróżnicze marzenie. Były takie trzy podstawowe, dwa z nich spełniłam - Toskania i Wybrzeże Amalfi, zostało jeszcze właśnie Santorini. Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńOj tak Beatko. Ja chyba za to tak lubię Grecję, bo uwielbiam kolor niebieski.:)
UsuńNa pewno dotrzesz do prawdziwego Santorini.
Moje marzenia podróżnicze czekają w kolejce. Jednym z nich jest nadal Meksyk i Brazylia, no i jeszcze inne...
Moc majowych pozdrowień posyłam. Buziaki!
I love Santorini, great photos! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Dziękuję bardzo. Grecję uwielbiam!
UsuńMoc pozdrowień. Buziaki!
Takie miejsca bez turystów lubię najbardziej! Ale tam pięknie!!!
OdpowiedzUsuńKiedyś muszę odwiedzić te tereny:))
Basiu cudownie wyglądasz w tej bluzeczce!!!
Cieszę się, że odpoczywasz i dbasz o siebie:*
Buziaki!!! Ściskam Cię mocno:*
Właśnie, prawie w ogóle o tej porze nie było turystów albo siedzieli na obiekcie hotelowym. A my łaziki jesteśmy i dzięki temu zawsze cosik odkryjemy.
UsuńDziękuję za miłe słowa. Moja "grecka" walizka musowo w niebieskościach. :)
Pozdrawiam Cię ciepło! Buziaki!
Śliczne miejsca i zdjęcia :) Pozdrawiam Cię Basiu serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko.
UsuńNadal nie potrafię publikować u Ciebie komentarzy... :(
Buziaki!
Bajka, biało niebieska bajka o lepszym świecie :) ;)
OdpowiedzUsuńOj tak, bajka... Lepszy świat, tak na chwilę, a w głowie i w sercu ciągle zamęt... Dobrze, że są też takie biało - niebieskie chwile...
UsuńMoc pozdrowień.
Santorini... moje marzenie. Od lat zapisane na podróżniczej liście. Kiedy słyszę Santorini, widzę te białe kopulaste domy z niebieskimi drzwiami i oknami a także różowe kwiaty bugenwilli. A taka w pigułce na Krecie też jest wspaniała. Już coraz bardziej chce mi się wakacji. Ściskam :)
OdpowiedzUsuńDuśka życzę Ci z całego serca, byś dotarła do prawdziwego Santorini. Tylko nie w sezonie, bo to masakra...
UsuńA wakacje tuz tuż...
Buziaki!
Tyle tam wokół Ciebie błękitu i bieli....cudnie:)))))Pięknie wyglądacie:)))zdjęcia zapierają dech:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńBo taka jest Reniu właśnie Grecja, tylko trzeba wyjść z hotelu i poszukać:)
UsuńMy jesteśmy łaziki z M. Ciągle odkrywamy w niej coś nowego.
Dziękuję Reniu za miłe słowa.
Moc majowych pozdrowień.
Biało, niebiesko, ciepło i słonecznie :) Czy można wymagać więcej :)
OdpowiedzUsuńSantorini w pigułce urzeka pod każdym względem :)
Pozdarwiam Pani Basiu!
I za te niebieskości też lubię Grecję.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło Agnieszko i Twoją Rodzinkę.
Basiu, piękne to Santorini w pigułce ;) byłam na Santorini raz i mi wystarczy, ładnie ale wystarczy na jeden dzień ;)a nadmiar turystów już tez zdecydowanie gorzej znoszę ;) piękne zdjęcia! :) Pozdrawiam i ściskam bardzo mocno :)
OdpowiedzUsuńMasz rację Magdo. W prawdziwym Santorini byliśmy w zasadzie pół dnia, zmęczeni po długiej podróży. Miałam niedosyt. Chciałabym tam wrócić tak na pełne dwa dni. By spokojnie pospacerować, zobaczyć Santorini nocą i oczywiście poza sezonem. My byliśmy w 2008 roku w sierpniu. To było straszne. Mnóstwo turystów i nieludzki upał.
UsuńDziękuję za komentarz. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i majowo.
Piękne, klimatyczne miejsce. Emanuje z niego spokój i harmonia. Patrząc na te zdjęcia od razu marzy mi się wypoczynek i chwila oderwania od codzienności.
OdpowiedzUsuńTakich miejsc Grecji jest dużo. Jak nie ma tłumów, tym bardziej piękne...
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Piękne zdjęcia , ileż w tej Grecji niebieskości.....
OdpowiedzUsuńMy też mieszkaliśmy w Mali, ale bliżej centrum i tego miejsca nie odkryliśmy.
To prawdziwe Santorini bardzo chętnie bym ponownie odwiedziła,dawniej były tylko wycieczki fakultatywne z Krety , teraz można już polecieć na wypoczynek...
Ściskam Cię Basiu mocno
Dorota
I za to też lubię Grecję, za te wszędobylskie niebieskości...
UsuńMasz rację, teraz jest o wiele łatwiej, po prostu lecisz na Santorini, może kiedyś znów się skusimy.
My w centrum Mali byliśmy pieszo - spacerkiem i raz samochodem wieczorem.
Moc ciepłych pozdrowień Dorotko posyłam.
Basiu, to Santorini w pigułce zdecydowanie lepsze, bo spokojnie i chicho i pięknie. Ja też wolę takie bardziej ustronne, ciche miejsca. Ale jak widać kolory nieba, wody i budowli te same. Jest się więc czym zachwycać.
OdpowiedzUsuńBasiu ślicznie wyglądasz. A bluzeczka skradła moje serce. Serdecznie Cię pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
Tak Krysiu. Nie było nikogo... Jakaś para przechodziła, zatrzymała się na 2 może minutki i poszli dalej... A ja obstrykałam to miejsce ze wszystkich możliwych stron.
UsuńByło cicho i pięknie...
Dziękuję Krysiu za miłe słowa. Moja walizka w Grecji jest zawsze w niebieskościach:)
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i majowo.
Ależ tam pięknie, ale najpiękniejszy z widoków to Wasze wspólne zdjecie, to ostatnie :) . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńGrecja jest bardzo urokliwa :)
UsuńDziękujemy i pozdrawiamy serdecznie.
Piękna wyspa, piękna Ty, idealnie się uzupełniacie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa. A Grecja ma wiele urokliwych miejsc.:)
UsuńPozdrawiam ciepło!
Basiu wyglądasz ślicznie.
OdpowiedzUsuńTwoje słoneczne zdjęcia powodują, że ja już chcę na wakacje:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Wakacje tuż, tuż...
UsuńDziękuję Mario za miłe słowa. My też po cichu planujemy wyjazd...
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
pomyslalam, ze ciesze sie ogromnie ze maz cie na te wyprawe grecka namowil
OdpowiedzUsuńchoc trudna to jednak zmienia wiele
wyrwie cie troche z zamkniecia w bolu
nie ukoi go ,ale pokaze ci ze Ty masz jeszcze zycie do przezycia
i do tez jest dar od Boga w ktorego wierzysz i ten dar trzeba cenic
mimo wszystko
spacery po plazy mam nadzieje ze dzialaja jak balsam dla duszy i zasklepia rany
a ze Grecja jest piekna kto to wie lepiej niz TY
Droga Aniu, Ty wiesz, że choćbym zwiedziła cały świat, nigdy już nie wróci 100% radość życia. Wiem, że jestem nadal potrzebna Innym, bliskim mi osobom, lecz ja sama wiem, jak bardzo tęsknię za Córką i cierpię...
UsuńA do Grecji myślę, że będę wracać.
Teraz jednak planujemy z M. wyjazd w zupełnie inne miejsce... Czas pokaże...
Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.
Piękne miejsce i Wy się tak pięknie komponujecie z otoczeniem. Ania się cieszy...
OdpowiedzUsuńBasiu, próbuję w to wierzyć...
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Mocno Cię pozdrawiam.
Do mnie też zdecydowanie bardziej przemawiają takie kameralne miejsca, aniżeli pełne zatłoczonych uliczek od mijających się turystów :/
OdpowiedzUsuńMiejsca cudowne, marzę aby kiedyś ujrzeć je na żywo, choć w najbliższej przyszlości raczej nie zapowiada się, bo kupiliśmy niedawno mieszkanie i każdy grosz pakujemy w remont.
Ściskam mocno :*
Myślę Dariu, że większość osób woli kameralne miejsca, a w sezonie jest to bardzo trudne... Poza sezonem jest to o niebo łatwiejsze.
UsuńTak to już jest, w życiu liczą się priorytety. My też jak oszczędzamy na coś konkretnego, to podróże muszą poczekać. A przede wszystkim dla mnie najważniejsze jest to, czy jest to właściwy czas na podróż. Ostatni rok od maja do teraz w ogóle nie podróżowaliśmy dalej a potem nawet bliżej.
Życzę Ci, byście kiedyś zobaczyli Grecję.
Moc pozdrowień.
Mam zamiar odwiedzić w te wakacje Kretę ;)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Polecam! Jest tam wiele ciekawych miejsc.
UsuńPozdrawiam.
love this post,
OdpowiedzUsuńkisses :)
https://www.instagram.com/tijamomcilovic/
http://itsmetijana.blogspot.rs/
Dziękuję Tijana.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
wow ale pięknie! wspaniałe widoki!
OdpowiedzUsuńOj tak, Grecja jest urokliwa.
UsuńPozdrawiam.
Great post! Photos are amaizing!
OdpowiedzUsuńIf you want that we follow each other, let me know by leaving a comment on this post---> http://beautyshapes3.blogspot.hr/2017/05/zaful.html
Dziękuję bardzo.
UsuńW wolnej chwili podczas weekendu odwiedzę Twój blog.
Pozdrawiam serdecznie.
Miałam przyjemność odwiedzenia zarówno Krety, jak i Santorini i oglądając twoje piękne zdjęcia przypomniałam sobie te cudowne błękity i biele i stanowczo wolę te Twoje mini Santorini, ze względu na spokój i brak tłumu turystów. Pozdrawiam Basiu.
OdpowiedzUsuńI my wolimy to mini Santorini.
UsuńA klimaty greckie bardzo lubimy.
Pozdrawiam Cię Inko serdecznie.
Cudowne zdjęcia <3
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
UsuńPozdrawiam ciepło.
Byłam na Krecie i Korfu ale Santorini jeszcze nie odwiedziłam. Mam taki plan :-)
OdpowiedzUsuńSantorini koniecznie poza sezonem. Tłumy w lipcu i sierpniu są straszne...
UsuńPozdrawiam Cię Grażyno.
Wspaniałe miejsce, Kreta to moja miłość (choć ostatnio trochę zdradzona). Byłam 7 razy, na Santorini raz. Po Twojej relacji mam ochotę wrócić na Kretę, ale raczej tak jak Ty poza sezonem. Ten wielki błękit jest niesamowity, a Ty w niebieskościach również! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńAż 7 razy! Piękny wynik. My tylko 2 razy w 2008 roku i teraz w 2017. Na Santorini też tylko raz... Ja wyjątkowo miałam okazję lecieć poza sezonem.
UsuńLubię niebieskości... Dziękuję.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Dzisiaj kochana nie będę dużo pisać, dzisiaj skupiłam się na oglądaniu...
OdpowiedzUsuńCo za kolory, ten niebieski zachwyca a w połączeniu z bielą to już nie mam słów...
Ściskam kochana, mam zaległości ale już się biorę do odpisywania.
Buziaki....
Bo niebieski Basiu jest piękny, a szczególnie w Grecji... :)
UsuńMiłego weekendu. Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę wszystkiego dobrego.