Pamiętałam z opowieści Mamy, że w Chałupkach znajduje się pałac, ale w latach 70 stał opuszczony.
Obecnie w pięknie odrestaurowanym barokowym budynku, który jest położony zaledwie 300 metrów od mostu granicznego na Odrze, znajduje się hotel, restauracja i dom przyjęć. Postanowiliśmy odwiedzić to miejsce w ubiegłym roku w maju.
Historia tego pałacu jest bardzo ciekawa.
Początki Zamku w Chałupkach - wówczas w Boguminie sięgają XIII wiek. Istniał tam drewniany gród. Większość czeskich historyków uważa, że został wzniesiony w 1247 roku przez rycerza Henryka z Baruthu.
Warownia należała w tamtych czasach do księcia opolsko - raciborskiego i była oddawana w lenno rycerzom.
Pod koniec XIII wieku leżący na prawym brzegu Odry gród a także lewobrzeżne miasto lokacyjne Bogumin, znalazły się w księstwie raciborskim.
Zamek wielokrotnie zmieniał właścicieli. Ze względu na zagrożenie tureckie, zamek przebudowano - pojawiły się umocnienia bastionowe.
Tego dnia nie wchodziliśmy do środka. Podziwialiśmy pałac na zewnątrz oraz pięknie zadbany wokół niego park:
Nad wejściem do pałacu wisi herb rodziny Rothschildów, to jedni z wielu właścicieli:
Zamek przebudowano na barokowy pałac. Przez kolejne lata wraz z nieustanną zmianą właścicieli, zmieniał także swoje oblicze. W 1907 roku dokonano ostatniej przebudowy pałacu. W 1945 przeszedł on na własność państwa polskiego.
Przez wiele lat stał pusty, dopiero w 2 połowie lat 70- tych XX wieku rozpoczęto prace remontowe.
W roku 1983 otwarto tutaj hotel oraz restaurację.Obiekt dzierżawi prywatna osoba.
W parku wokół pałacu znajduje się około 30 gatunków drzew i krzewów.
Na terenie parku znajdują się dwie makiety innych zamków. Rozpoznajecie któryś z nich?
Powoli opuszczamy to miejsce, by wstąpić jeszcze na chwilę do Bogumina.
Ten most łączy obie miejscowości.
Zachęcam zainteresowanych do poznania historii na temat tego miasta i jego okolic.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Bogumin
Przepiękne tereny - Graniczne Meandry Odry. To chroniony obszar meandrów wzdłuż rzeki Odry na około 7 - kilometrowym odcinku jej biegu od byłego przejścia granicznego Chałupki - Bogumin na południu do ujścia Olzy na północy.
W starej części miasta kilkanaście kamienic jest odnowiona:
Poniżej Ratusz:
Czeskie klimaty:
W samym niemalże centrum zauważyłam w bocznej uliczce taką oto chatę:
Poniżej Kościół Narodzenia Najświętszej Marii Panny:
Pomnik św. Jana Nepomucena:
Dzisiaj tak krótko o tym miejscu. Pewnie tam jeszcze wrócę i wtedy pokażę więcej zabytków Starego Bogumina oraz Nowy Bogumin.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i zapraszam na kolejne wspomnienia.
Z okazji zbliżającego się Dnia Dziecka życzę wszystkim dzieciom tym małym i dużym nieustannego zdrowia i wiele radości oraz spełniania marzeń. A wszystkim Rodzicom życzę, by nigdy, przenigdy nie musiały żegnać swoich Dzieci...
Zdjęcia pochodzą z maja 2016 roku.
Sukienka - tunika: Bon Prix
Spodnie: lokalny sklep
Całe szczęście, że zamek doczekał restauracji, to piękny zabytek!
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Żal, kiedy perełki w końcu stają się ruiną...
UsuńPozdrawiam.
Przepiękny zamek, wspaniała relacja i zachwycające zdjęcia.
OdpowiedzUsuńBasiu, wyglądasz zjawiskowo!
Serdecznie pozdrawiam:)
Dziękuję Łucjo. Moja relacja jest raczej krótka, w porównaniu z Twoimi pięknymi opisami. Brak mi po prostu weny...
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Bardzo lubię zwiedzać zamki i pałace. Kryją w sobie tyle ciekawych opowieści.
OdpowiedzUsuńDobrze, że od jakiegoś czasu zaczyna się przywiązywać większą wagę do restaurowania takich podupadających obiektów.
Basiu, ślicznie wyglądasz:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Mario, ja również lubię odkrywać zamki i pałace niedaleko mojego miejsca zamieszkania a także wracać w stare miejsca...
UsuńMasz rację, za dużo perełek staje się ruinami.
Dziękuję za miłe słowa.
Moc pozdrowień.
Miejsce z historią, pokazałaś wiele ciekawych szczegółów;)
OdpowiedzUsuńCudnie ci w tych ciuszkach;)
Inko, każdy zamek czy pałac to historia. Lubię ją poznawać :)
UsuńDziękuję. Od maja tamtego roku do teraz nadal owita w czarne lub spokojne kolory... Taki czas...
Moc pozdrowień.
Dobrze się dzieje, kiedy nowy gospodarz takich zabytków zadba i o obiekt i o tereny wokół. Miło jest zwiedzać, podziwiać i poznawać historię takich właśnie miejsc. Pałace i zameczki kryją w sobie wiele ciekawych tajemnic. A my zwiedzający lubimy je poznawać. Bardzo dziękuję Basiu, że pokazałaś te okolice i tak ciekawie opisałaś historię tych miejsc.
OdpowiedzUsuńBasie, serdecznie Cię pozdrawiam :)
Zgadzam się z Tobą Krysiu. Zbyt wiele ruin, a mogłoby być inaczej...
UsuńOj tak, ja także bardzo lubię poznawać historię zamków i pałaców, czasem te historie kryją zaskakujące rodzinne tajemnice.
Pozdrawiam Cię ciepło Krysiu.
Basiu pospacerowałam z Wami na tej wycieczce....miło Cie zobaczyć i mam nadzieje niebawem usłyszeć...pozdrawiam serdecznie Beata:)
OdpowiedzUsuńBeatko, zapraszam na kolejne wycieczki. Mam wiele rozpoczętych postów w poczekalni...
UsuńZadzwonię kochana...
Moc pozrrowień.
Barbara. Lei dzień nie musimy trzymać się naszego smutku, bo to taka, która chwyta nas.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że znowu podróżować, jeszcze bliżej.
Jest to piękne miasto.
wiele pocałunki
Dziękuję za te słowa... Akurat ta podróż była w ubiegłym roku w maju.
UsuńMoc ciepłych pozdrowień i zapraszam na kolejne wspomnienia.
Cieszy mnie ogrmnie twje wycieczkowanie- ze tak pieknie walczysz o normalnosc
OdpowiedzUsuńciekawe miejsce i jego historia
ps druga makieta to Zamek w Mosznie
Aniu droga, te akurat zdjęcia są z maja 2016 roku...
UsuńNadal jest strasznie trudno o normalność. :( Napiszę, tylko tak ciężko mi o tym mówić :(
Masz rację, 2 makieta to Zamek w Mosznie.
Pozdrawiam ciepło!
:) dziękuje z przemiły spacer na który nas zaprosiłaś:)Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńA ja zapraszam Cię na kolejne spacery. Mam wiele nieopisanych podróży...
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Piękne miejsca znów pokazujesz:)))Pozdrawiam serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię Reniu na jeszcze piękniejsze. Wiele z nich czeka na opisanie.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Ciekawa historia jest tego pałacu w Chałupkach :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Bardzo ciekawa.
UsuńJa również pozdrawiam i zapraszam na kolejne wspomnienia.
Ile bym dała za miniaturę zamku, kiedyś tam w dzieciństwie :)))
OdpowiedzUsuńMożna by się godzinami bawić
Oj tak, zabawa byłaby przednia.
UsuńUściski Julio.
Bardzo interesujący post.Po raz pierwszy słyszę o tym mieście, odrestaurowany pałac robi wrażenie :-)
OdpowiedzUsuńNastępnym razem może uda mi się pokazać jego wnętrze.
UsuńPozdrowionka!
Bardzo ładne te kamieniczki, lubię taką architekturę. Szalenie podobają mi się te dwie makiety, zwłaszcza zamek z czerwonymi dachami.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię Basiu serdecznie:)
Zamek z czerwonymi dachami - to makieta Zamku w Mosznej.
UsuńJa również pozdrawiam Cię ciepło.
Przepięknie tam jest, ładnie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńOj tak, fajne miejsce i blisko od mojego miasta.
UsuńDziękuję... Moc pozdrowień.
Rzeczywiście park dookoła tego pałacu jest przepiękny- moglabym tam siedzieć i napawać się tymi pięknymi widokami- niesamowity relaks :) :)
OdpowiedzUsuńPark jest niezbyt duży, ale bardzo zadbany.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło.
Wieczorem będę nadrabiała zaległości na blogach.
Pozdrowionka!
Jej, pieknę miejsca, jak ja lubię Czechy (i Słowację też), a jak dawno nie byłam. Niestety, nie da się. Bardzo tęsknię do tych klimatów!
OdpowiedzUsuńMy też lubimy.:) No i mamy w miarę blisko... Muszę wreszcie opisać Morawy z 2013 roku...
UsuńA za tydzień jedziemy z Moimi gimnazjalistami na Słowację i do Wiednia :)
Miłego weekendu!
Ale cudną wycieczkę mi zafundowałaś i w sumie mam tak bliziutko :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basieńko i pozdrawiam cieplutko :)
Bliziutko? No to może kiedyś uda nam się spotkać.:)
UsuńPozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Tak blisko a nie byłam, świetna relacja Basiu, fajnie, że takie miejsca są i można je zwiedzać. Muszę namówić męża bo coś ostatnio mało jeździmy.
OdpowiedzUsuńZamek Moszna, piękny znam, byłam, nawet dwa lata temu pisałam na blogu.
Pozdrawiam Basiu, fajnie było z Tobą porozmawiać...buziak...ściska i ...do lipca...
Planujemy z M. więcej wypadów do Czech, mamy przecież rzut beretem.:)
UsuńBasiu, w lipcu koniecznie musimy się już spotkać.
Życzę Ci miłego odpoczynku.
Buziaki!
Piękne zdjęcia. Czarujesz mnie tymi wycieczkami. Uzmysławiam sobie ile miejsc jeszcze nie odkryłam, że świat jest taki piękny pomimo bólu jaki nosi nasze serce. Ostatnie zdanie jakie napisałaś usłyszałam od swojej Mamy, kiedy odeszła moja siostra. Pochować własne dziecko to największy cios jaki można dostać od losu. Trzymaj się cieplutko Basieńko.
OdpowiedzUsuńLusiuniu, jestem od lat niespokojnym duchem. Wracałam z jednej wycieczki, a planowałam 3 kolejne...
UsuńTak Lusiuniu, nie ma większego bólu. Tylko ja tak naprawdę wiem, co czuję...
Dziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Piękne miejsca...
OdpowiedzUsuńI tak blisko...
UsuńU nas też jest urokliwie i planujemy dotrzeć z M. do różnych nieznanych nam zakątków Polski. :)
Pozdrawiam Cię Basiu.
Nikt nie podróżuje z taką klasą jak Ty. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńAż się zarumieniłam. Moc serdeczności
Nigdy nie słyszałam o tym miejscu. Nazwa Chałupki pasuje do tej starej, ale jakże urokliwej chałupy :) Zamek bardzo ładny z zewnątrz, widać, że jest gospodarz. Zadbany, odnowiony i żyje.
OdpowiedzUsuńCzy mówiłam Ci, że lubię fotografować wszelkiej maści drzwi? Bo nigdy nie wiadomo co się za nimi kryje. Zawsze mam nadzieję, że coś dobrego. I ostatnie Twoje zdjęcie, kiedy tak siedzisz pod tymi ładnymi drzwiami, skojarzyło mi taką myśl, że przed Tobą otwierają się teraz nowe drzwi w życiu. Wierzę, że za nimi będzie coś dobrego dla Ciebie. Z okazji Dnia Dziecka (wiem, nieco spóźnione) tego Ci życzę ;) Ściskam mocno! :)
Duśka, toż to na granicy polsko - czeskiej...:)
UsuńKiedyś kwitnął tam niezły handel.
Zauważyłam, że lubisz fotografować drzwi. Ja również wypatruję ciekawych. Jak byliśmy na Santorini, to omal nie wpadłam do mieszkania. Oparłam się, a drzwi nagle otwarły się...
Skojarzenie - metafora piękna. Wzruszyłam się...
Ja także ściskam Cię kochana.
Pozdrawiam gorąco-Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Nieznane miejsca, obce całkiem widoki, ale bardzo ciekawe i zachęcające do odwiedzin.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Aniu jest tyle ciekawych miejsc, że braknie czasu, życia, by je zobaczyć...
UsuńMoc pozdrowień.
Piękne zdjęcia z Bohumina -a Czechy osobiście uwielbiam za dystans do wszystkiego, zdrowy rozsądek i poczucie humoru obywateli tego miłego kraju. Pozdrawiam Basiu.
OdpowiedzUsuńMasz rację Grażyno, ich sposób myślenia jest zupełnie inny od naszego...
UsuńUwielbiam też knedliczki :)
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Wspaniała wycieczka :)!!! Inspirująca, powiedziałabym żargonem blogerek ;)!!! Kiedyś zabiorę tam rodzinkę :)!!!
OdpowiedzUsuńKoniecznie. Czechy są też urokliwe. :)
Usuń