Moi stali goście na blogu pamiętają, że w ubiegłym roku w maju byliśmy z M. we Włoszech. Celem była przede wszystkim kanonizacja Jana Pawła II. Pokazywałam Wam już Rzym, Monte Sant Angelo, San Giovanni Rotondo, Manopello, częściowo już Asyż, a teraz przyszła pora na dalszą relację z tego niezwykłego miasta. Miałam wrażenie, że czas się tutaj zatrzymał, że myśl tutaj rodzi się inaczej, że oddech, bicie serca są inne... Zauroczyło mnie to miejsce. Pragnę tu wrócić, by jeszcze raz poczuć tę atmosferę.
Zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.
Asyż to włoskie miasto i gmina położone na południowy wschód od Perugii, w rejonie Umbria.
W starożytności istniała na tym terenie niewielka osada etruska. W III wieku p.n.e. miejscowość była pod panowaniem rzymskim, a następnie należała do Księstwa Spoleto.
Pod koniec XII wieku Asyż zdobył niepodległość i w 1184 roku ustanowiono w nim samorząd miejski.
W 1367 roku po licznych zatargach z Państwem Kościelnym, zostało do niego włączone.
Na ulicach na każdym niemalże kroku można spotkać zakonników, spadkobierców myśli duchowej św. Franciszka.
Bo właśnie Asyż jest najbardziej znany jako miejsce narodzin św. Franciszka i św. Klary oraz z pojednania miedzynarodowego, religijnego i pokoju na świecie.
W 1860 roku Asyż został włączony w skład Zjednoczonego Królestwa Włoch.
Mijamy słynny pomnik i udajemy się do Bazyliki św. Franciszka.
Prace przy budowie Bazyliki zostały rozpoczęte już w 1228 roku, zaledwie dwa lata po śmierci świętego.
Skalisty i nierówny teren, wznoszący się nad doliną potoku Tescio na północy i ponad równinę ubryjską na południu, ofiarowany został Zakonowi Braci Mniejszych przez mieszkańców Asyżu. W księgach wieczystych dokonano wpisu, że jest to własność papieża Grzegorza IX, jako że Reguła Franciszkańska zabrania posiadania jakiejkolwiek własności.
Miejsce, które w tamtych czasach nazywane było Piekielnym Szczytem, ponieważ wykowywano tu między innymi wyroki śmierci, zamieniło się w Rajskie Wzgórze.
W 1960 roku Asyż nawiedziło silne trzęsienie ziemi. Spowodowało ono zawalenie się części sklepienia Bazyliki. Zginęło wówczas czterech zakonników, jednym z nich był zakonnik z Polski.
Bazylika św. Franciszka stanowi jedno z najbardziej oryginalnych osiągnięć sztuki włoskiej XIII i XIV wieku.
Dzisiaj Bazylika jest odrestaurowana, ale fragmentów fresków sklepienia nie udało się niestety już nigdy odtworzyć.
Dwa zdjęcia wnętrza Bazyliki pochodzą z Internetu:
W mieście odbywają się zapoczątkowane przez św. Jana Pawła II Światowe Dni Modlitw o Pokój.
Pierwsze odbyło się w 1986 roku. Wspólnie modlili się przedstawiciele chrześcijaństwa, żydzi, muzułmanie, buddyści, hindusi, sintoiści, dżniniści i wyznawcy religii afrykańskich.
Nad Asyżem zapadał zmrok, a my chłonęliśmy wszystkimi zmysłami niepowtarzalny klimat tego miejsca...
Bazylika została wpisana na Listę Dziedzictwa Kulturowego UNESCO.
Tutaj mieszczą się relikwie świętego.
W połowie nawy, przez dwoiste boczne schody schodzimy do grobu św. Franciszka.
Po zwiedzeniu Bazyliki spotkała nas przemiła i śmieszna historia. Ta para obok mnie pochodzi z Ukrainy. Na nasz widok, a właściwie na widok mojego M. pan zawołał: O matko, przecież to Ojciec Pio...
Śmialiśmy się do rozpuku, może faktycznie mój M. trochę przypomina świętego... Już do końca wycieczki miał ksywkę - Ojciec Pio...
A para była bardzo sympatyczna, porozmawiałam sobie z nimi i tu na szczęście przydała się moja znajomość języka rosyjskiego.
M. nie potrafił powstrzymać się od śmiechu...
Wracamy do centrum miasta.
Jesteśmy tak zauroczeni Asyżem, że brak nam słów. Zresztą niech przemówią zdjęcia:
Oczywiście mnóstwo tutaj sklepików z pamiątkami. I sacrum i profanum...
Urokliwe restauracje, knajpki...
I nagle mój M. wypatrzył mężczyznę, który przeniósł nas na moment do czasów, kiedy tymi ulicami chodził św. Franciszek...
Nie zwracając uwagi na turystów, na tłumy, na przechodniów, szedł sobie przed siebie zatopiony w swoich myślach i świecie...
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających bardzo serdecznie.
Zapraszam na kolejne wspomnienia.
Zdjęcia pochodzą z maja 2014 roku.
Mój zestaw wycieczkowy został już opisany w I części: Z Manopello do Asyżu. Część pierwsza.
Może miejsca kultu religijnego mnie nie pociągają szczegółnie, ale klimatyczne stare miasta z duszą juz tak
OdpowiedzUsuńja cieszę się ogromnie ,że znów blogujesz
A to miasto jest właśnie miastem z duszą, niezwykle klimatyczne.
UsuńPozdrawiam Cię Aniu baaardzo ciepło! :)
Magiczne miejsce! Chciałabym tam kiedyś pojechać. Dziękuję za możliwość wirtualną :)
OdpowiedzUsuńBaaardzo magiczne! Widziałam u Ciebie na blogu ruiny, za moment Cię odwiedzę. Buziaki!
UsuńUwielbiam historię starożytnego Rzymu,do Włoch wybierałam sie dwa razy ale musiałam za każdym razem anulować wyjazd. Mam nadzieję że kiedyś tam dotrę :-) PIękne zdjęcia,zastanawiam sie jak oni podlewają kwiaty w tak dziwnie położonych doniczkach:-)
OdpowiedzUsuńDzisiaj akurat pokazuję Asyż :) , ale o Rzymie już też pisałam.
UsuńMy także musieliśmy odwołać wyjazd do Włoch w 2007 roku z bardzo ważnych powodów osobistych, tym razem się udalo, ale czuję niedosyt. Włochy są przepiękne.
A z kwiatami pewnie sobie radzą, skoro tak ślicznie kwitną. Dziękuję za odwiedziny i życzę Ci byś dotarła do tego pięknego kraju.
Oglądałam i czytałam z zapartym tchem:)))pięknie tam:)))bardzo lubię Wasze wycieczki:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńMiło mi Reniu, że podróżujesz razem z nami. Trochę jeszcze wspomnień będzie. Nazbierało się...
UsuńZapraszam Cię serdecznie. Pozdrawiam ciepło! :)
Piękne zdjęcia, a twój wygląd jest bardzo piękna, kocham bluzkę.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa. :) Uwielbiamy wycieczki, podróże, wtedy ubiór musi być wygodny.
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Jak wspaniałe zdjęcia.
OdpowiedzUsuńNie ulega wątpliwości, że był to prawdziwy pielgrzymki, a zysk wy w czasie.
Asyż jest cudowny.
Miło mi cię widzieć.
pozdrawiam
Dziękuję Curra. Asyż nas zauroczył. Piękne miasto z historią i tradycjami.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Cudowne miejsca i piękny Wy :) aż miło popatrzeć na te zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńja juz w Polsce, próbuję ogarnąć zaległości :) zdjęć mam blisko 1000 więc będzie co oglądać :)
buziaki, Basieńko :*
Witaj Małgosiu!
UsuńPisz, opowiadaj, szykuj zdjecia. :)
Dziękuję za miłe słowa. Moc buziaków!!!
Cuantos viajes!!!. Preciosas fotografías. Besos
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. My uwielbiamy podróże. Pozdrawiam Cię serdecznie. Buziaki!
UsuńBasieńko! Nadrabiam zaległości a Ciebie zostawiłam sobie na koniec /odpiszę wieczorem, przeczytałam ale czasu nie było, żeby odpisać/. Ostatnio wiele się działo, ile ja się nagadałam, naśmiałam...chyba na cały rok ha!ha!
OdpowiedzUsuńMiło powspominać, bo jak patrzę na Twoje zdjęcia to wracają wspomnienia. Asyż jest bardzo klimatyczny a św, Franciszek to patron mojego taty...buziaki posyłam...
Cieszę się, że miło spędziłaś czas. Ja już marzę o urlopie, o beztroskich chwilach, kolejnej podróży.
UsuńOj tak, Asyz jest niesamowicie klimatyczny.
Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze go odwiedzę.
Pozdrawiam Cię Basiu baaardzo ciepło!
Masz rację Basiu, Asyż jest wyjątkowy, a Twój M. rzeczywiście podobny...
OdpowiedzUsuńByłam tylko pół dnia w Asyżu, to zbyt mało!
My też Basiu byliśmy jeden dzień, niecały, to stanowczo za krótko.
UsuńDlatego marzę, by jeszcze raz odwiedzić to cudowne miasto.
Basiu ogarniam się i pamietam...
Moc uścisków.
To mamy wspólne marzenia...
UsuńOby nam się spełniły... :)
UsuńMiłego weekendu.
Piękne miasto i piękne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńA ten człowiek, to pielgrzym?
P.S. Pozdrowienia dla Ojca Pio :)))
O tak Julio, Asyż jest niesamowity. Marzę, by pobyć w nim dłużej. Wiadomo, że podczas grupowej wycieczki czas jest ograniczony.
UsuńA ten człowiek, nie mam pojęcia, może współczesny asceta?
Ojciec Pio dziękuję...
Buziaki!
Your posts are so interesting, full of photographs that show fantastic places. You look great in your outfit. I wish all travellers would as beautiful as you :-)
OdpowiedzUsuńHave a lovely day, dear!
Greetings from Martina, Elegant 40!
Martino, razem z mężem uwielbiamy podróże. To nasza wielka pasja. Marzę już o wakacjach i kolejnej wyprawie. Dziękuję za miłe słowa. Cieszę się, że Ci się podobają zdjęcia i mój wygodny zestaw na wycieczkę.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło i życzę miłego dnia.:)
Dziękuję ślicznie. Ubiór na wycieczkę - przede wszystkim wygodny. Pozdrawiam. Buziaki!
OdpowiedzUsuńBasiu oprócz zdjęć cieszę się, że przybliżyłaś nam trochę historii Asyżu. Dla mnie to szczególne miejsce, bo właśnie tam oddałam pod opiekę Św. Franciszka mojego nienarodzonego wtedy synka :) I chociaż zarzekalam się jeszcze kilka lat temu, że nie wrócę do Włoch, to dzisiaj wiem, że będę tam wracać, bo to jest zaraz po Polsce moje drugie miejsce, gdzie mogłabym powiedzieć "to jest mój dom" :) pozdrawiam serdecznie :-)
OdpowiedzUsuńWitam Cię Joasiu. Cieszę się, że przywołuję Twoje wspomnienia. Nas Asyż zauroczył pod każdym względem i też marzę, by tam jeszcze wrócić, ale na co najmniej 2 - 3 dni...
UsuńGrecję uwielbiam, ale Włochy również mnie zachwyciły.
Pozdrawiam Cię ciepło.:)
Joasiu, nie potrafiłam opublikować komentarza na Twoim blogu. Nie rozumiem dlaczego? :(
Chwilowo mam problem z disqusem, ale chcę wrócić do starego sposobu komentowania, bo wszystkie komentarze są u mnie na panelu, tylko nie wyświetlają się, a niestety może to trochę potrwać. Liczę, że wkrótce wróci wszystko do normy.
Usuń:)
UsuńBasiu masz rację Asyż jest naprawdę wyjątkowy, miałam również takie odczucia jak Ty. Bardzo, ale to bardzo chciałabym jeszcze to miejsce odwiedzić. Urocze zdjęcia i jak zawsze świetna relacja z cudownego zakątka. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie da sie ukryć, to magiczne miasto. Miło mi, że podróżujesz razem z nami.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Nice places, nice photos but where is "Fazi" ?
OdpowiedzUsuń:))
Greetings.
Dziękuję. Fazi tym razem nie był... Ale latem poleci z nami na wakacje. :)
UsuńPozdrawiam. :)
Ależ magiczne zdjęcia, takie urokliwie piękne. Z wielką przyjemnością oglądam wasze podróże, a ty Basiu jak zwykle pięknie. Zawsze wyglądasz elegancko, z klasą nie jak typowy turysta. Pozdrawiam Babooshka
OdpowiedzUsuńMarzeno, Asyż jest naprawdę niesamowitym miastem i wiem, że zrobię wiele, by tam jeszcze wrócić.
UsuńDziękuję za ciepłe słowa. Podczas wyjazdów cenię sobie luz, ale skoro tak jak piszesz, mnie postrzegasz, to bardzo mi miło. :)
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Basiu lubię Twoje relacje z wycieczek, są od serca z duszą, dobrze, że trafiłam na Ciebie bo dzięki Tobie powyciuczkuję sobie w miejsca, o których marzę od dawna. Obecnie jestem uziemiona. dziękuję. Pięknie wyglądałaś, promiennie :)
OdpowiedzUsuńMarzeno to dla mnie ważne, jak odbieracie moje relacje. To prawda, piszę szczerze i z sercem... Niczego nie koloryzuję. :)
UsuńDziękuję za ciepłe słowa. Pozdrawiam Cię baaardzo serdecznie. :)
uwielbiam takie spokojne miejsca:) nie ma dzikich tłumów turystów, można w spokoju delektować sie ciszą i zabytkami:) pięknie
OdpowiedzUsuńTeż tak lubię. Wtedy akurat turystów było mnóstwo, ale udało się zrobić ciekawe zdjęcia.
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko! :)
Ha! podobieństwo do ojca Pio to rzecz zdecydowanie akuratna w tym miejscu.
OdpowiedzUsuńMiło było choć na chwile znaleźć się w takim miejscu :)
No właśnie... Wszyscy stwierdzili, że gdyby M. założył szatę zakonnika, to dopiero byłby numer :)
UsuńA tak poważnie już, Asyż nas zachwycił. Pozdrowionka. :)
Basiu
OdpowiedzUsuńpodobnie jak Ty, jestem zauroczona Asyżem. Wąskie uliczki, w wielu domach urocze kapliczki i mnóstwo kwiatów czynią to miasto niezwykle magicznym i bardzo malowniczym.
Lubię Twoje relacje, powoli zagłębiam się w starsze posty.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Czuję niedosyt, byliśmy w Asyżu za krótko. Planujemy jeszcze tam wrócić.
UsuńMiło mi, że spodobały Ci się moje relacje wcześniejsze i obecne. Jak widzisz, podróże to nasza wielka pasja. :) Zapraszam ponownie.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Miejsce z duszą, piękną architekturą i ważną historią. Kiedyś je odwiedzę:)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci tego z całego serca. Naprawdę warto!
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Basiu piękne zdjęcia też tam byłam, niezapomniane i cudne chwile. Pozdrawiam i całuski posyłam.
OdpowiedzUsuńPrawda Zosiu? To magiczne i niezwykłe miejsce. Moc buziaków.
UsuńCudowne miejsce, piekne zabytki i wspanialy spokoj, cisza,uliczki waskie, uwielbiam takimi uliczkami spacerowac i zwiedzac. Piekna bazylijka, szkoda, ze odrestaurowana nie ma juz cudownego sklepienia...
OdpowiedzUsuńSlicznie wygladalas Basiu w kwiecistej bluzeczce i czerwonej kurteczce. Bardzo ladnie wygladasz przy budynku z ze sciana pelna doniczek, chyba z pelargonia, bardzo pasuja Ci do bluzeczki i pieknie to wyglada....
Dziekuje za wspaniala wirualna wycieczke i serdecznie Cie pozdrawiam Basiu oraz ojca Pio:) Rzeczywiscie jest sporo podobienstwa:)
Elu droga, Asyż zrobił na nas niesamowite wrażenie. Żałowaliśmy tylko, że byliśmy tak krótko.
UsuńMam nadzieję, że uda się nam jeszcze kiedyś odwiedzić Asyż na dłużej.
Naprawdę warto.
Dziękuję Elu za miłe słowa. Podczas wycieczki lubię zestawy proste. No i nigdy nie wiadomo do końca, jaka będzie pododa. W Asyżu nagle zrobiło się bardzo zimno, kurtka była konieczna.
Pozdrawiam Cię ciepło, Ojciec Pio też. :)
Piękne są te stare miasteczka.. A te włoskie szczególnie..Kwiaty dodają im mnóstwo uroku:)) Wpasowałaś się w ten klimat idealnie z tą bluzeczką!
OdpowiedzUsuńA takie wąskie uliczki ze schodkami są prześliczne!
Hihihi, pozdrów Basiu swego ojca Pio:)))
Buziole!!!
Prześliczne Taro. Chciałabym pobyć w Asyżu przynajmniej 2 - 3 dni, ale póki co cieszę się, że w ogóle tam dotarłam.
UsuńTo kwiaty dopasowaly się do mnie hihihi...
Ojcie Pio z powagą dziękuje za pozdrowienia, a ja ściskam Cię mocno!
Znowu zafundowałaś mi piękną wycieczkę:)))
Usuń:*
Cieszę się... :)
UsuńW przyszłym tygodniu koło środy, czwartku zadzwonię. Będziesz jeszcze w Polsce, czy już w Anglii ?
Basieńko z ogromną przyjemnością i wzruszeniem wtopiłam się w to cudowne miejsce.
OdpowiedzUsuńTak ślicznie to przedstawiłaś,
Mam szczególny sentyment do św. Franciszka i św. Klary.... Klara to imię mojej cudownej mamy. I właśnie tutaj u Ciebie odżyły moje wspomnienia.
Pozdrawiam Cię serdecznie i Twojego Ojca Pio!
Witaj Mario. Jak miło, że jesteś i miło mi, że tak odbierasz nasze wspomnienia podróżnicze oraz wzbudzają tyle emocji. Asyż jest wspaniały, tyle historii, kultu chrześcijańskiego.
UsuńZapraszam Cię na kolejne wspomnienia.
Pozdrawiam baaardzo ciepło i Ociec Pio też. :)
Basiu! Wspaniałe zdjęcia,profesjonalnie ujęcia z ogromną przyjemnością ogląda się takie miejsca,wielkie dzięki za taką cudowną wycieczkę.Pozdrawiam serdecznie-Ania
OdpowiedzUsuńBardzo mi miło Aniu, że tak to odbierasz i podróżujesz razem z nami.
UsuńZapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.
Pozdrawiam Cię gorąco! :)
Zazdroszczę piękne miejsce !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!!
Urocze, naprawdę. Żałuję tylko, że byliśmy w Asyżu tak krótko.
UsuńPozdrawiam ciepło!
Bardzo urocze miasteczko :) Ależ mieliście ciemne chmury..Nie było z tego jakiejś burzy? :)
OdpowiedzUsuńBurza była za 2 dni, okropna ulewa. W Asyżu było zimno i ciągle z niepokojem patrzyliśmy na kłębiące się chmury i zastanawialiśmy się, kiedy lunie...
UsuńA Asyż jest boski!!!
Religijnie kojarzące się miejscówki mnie odpychają, ale włoskie miasteczka KOCHAM. Poznałam różne nie tak typowo turystycznie, zdarzyło mi się mieszkać i pracować w jednym takim - mam sentyment :) :)
OdpowiedzUsuńNas Asyż zachwycił nie tylko ze względu na religijny aspekt, to po prostu bardzo klimatyczne miejsce. Miałam wrażenie, że przeniosłam się w czasie wstecz o przeszło 800 lat... To niesamowite...
UsuńOczywiście każdy ma prawo szukać czegoś innego. Ja się tego nie wstydzę i mam taką potrzebę.
Mam nadzieję, że jeszcze zobaczę takie miasteczka, w których Ty byłaś. :)
Miłego weekendu. :)
Kolejna cudowna duchowa podróż !!! Nie będąc w tych miejscach można poczuć się dokładnie tak jak by się tam było. A to wszystko dzięki Twoim pięknym fotografiom i ciekawym relacjom:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.
Miło mi Agato, że podróżujesz razem z nami. Asyż nas zauroczył, to naprawdę niezwykłe miejsce.
UsuńZapraszam na kolejne wspomnienia.
Pozdrawiam Cię równiez baaardzo ciepło i życzę miłego weekendu.
Asyż to cudowne miejsce, zdjęcia maja niezwykły klimat.Pozdrawiam Basiu.
OdpowiedzUsuńOj tak, byliśmy zaaauroczeni. Pragniemy tam wrócić i pobyć przynajmniej 2 - 3 dni.
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Przeurocze miejsce Basiu. I jaka piekna bluzeczka! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńAsyż Marylko jest niezwykle klimatyczny.
UsuńDziękuję :)
Miłego weekendu.
Zdjęcia wprowadzają niesamowity klimat. Na żywo, to dopiero musi być przeżycie.
OdpowiedzUsuńI było to wielkie przeżycie, tylko szkoda, że takie krótkie. Pragniemy jeszcze wrócić do Asyżu.
UsuńMiłego weekendu.
Przespacerowałabym się tamtymi uliczkami :)
OdpowiedzUsuńMy też chętnie jeszcze raz... Pozdrawiam. :)
UsuńMiło powspominać choćby i okiem twojego aparatu Basiu .Niektóre zdjęcia jakże podobne ;)
OdpowiedzUsuńdo tych okiem mojego aparatu
o tu http://karuzelka.blogspot.com/2014/01/italia-juz-3-lata-za-moment-mina-od.html
Bo to piękne miasto, prawda? Zobaczyłam, faktycznie mamy podobne to 1 zdjęcie na schodach, prawie każdy przechodzień tam siadał, żeby zrobić sobie fotkę. Urokliwe miejsce i ciekawe ujęcie :)
UsuńMiłego weekendu.
bardzo klimatycznie, wlochy maja w sobie ta szczegolna magie :)
OdpowiedzUsuńO tak Agato, są przepiękne. :)
UsuńMiłego weekendu.
I mnie to miejsce urzekło, tak i na Twoich zdjęciach, jak i w rzeczywistości, bo byłam tam. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAsyż nas zachwycił. Pragniemy tam wrócić, by pobyć w tym klimacie przynajmniej 2 - 3 dni.
UsuńMiłego weekendu.
Bardzo mi się podoba klimat takich starych włoskich miasteczek, jestem zachwycona tym jak ładnie umiesz go ukazać na swoim blogu. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńwitaj na moim blugu. :) Dziękuję za miłe slowa. Podróże to nasze wielkie hobby.
UsuńPozdrawiam i zapraszam ponownie.
jak tam pięknie...
OdpowiedzUsuńOj tak, baaardzo urokliwie. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPozytywny cień św. Franciszka towarzyszył i jakby całe moje życie, często pojawiał się na moim życiowym szlaku....cudna Basiu wycieczka, cudne wspomnienia
OdpowiedzUsuńŻycze Ci kolejnych udanych wypadów:)
Wspomnienia cudne, bo tak jak piszesz, miejsce cudne.
UsuńDziękuję za ciepłe słowa. zadzwonię wieczorem, tylko nie wiem, czy jesteś w domu, czy gdzieś jeszcze na wyjeździe?
Moc buziaków!!!
Bardzo lubię te Twoje opisy z podróży i piękne zdjęcia. Asyż to urokliwe miejsce i takie szczególne. Dziękuję za kolejną wycieczkę i czekam na następną. Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi Krysiu. Staram się. Mam jeszcze wspomnnień do końca roku. A co potem? Mam nadzieję, że będą nowe podróze. :) Buziaki!
UsuńZaczęłam podróż na Twoim blogu od Asyżu, ponieważ Włochy uwielbiam, co zresztą od razu widać na moim blogu;). Asyż jest cudowny, zresztą jak cała Italia.
OdpowiedzUsuńWitaj Beato.
UsuńZgadzam się z Tobą. Nas Asyż też zauroczył. To magiczne, niezwykłe miasto.
Miłego dnia. :)
Ależ tam pięknie i klimatycznie. Wspaniałe zdjęcia! Świetnie wyglądałaś :)
OdpowiedzUsuńBardzo klimatycznie Asiu. Dziękuję :)
UsuńMiłego weekendu.