czwartek, 20 listopada 2014

Fiolety i pomarańcze... Inspiracje jesienne...

Witajcie!

Wybaczcie mi brak weny... Po prostu czasem tak bywa...
Zapraszam Was do mojego jesiennego azylu...

W mojej szafie jest sporo ołówkowych spódnic, a właściwie pokazuję dopiero dziesiątą.
Jesienią lubię połączenie fioletu z kolorem pomarańczowym. Jest odważnie i energetycznie, ale tego mi baaardzo trzeba...

Kolor fioletowy jest symbolem duchowości, poszukiwania odpowiedzi na pytania egzystencjalne, tajemnicy, bogactwa myśli, wolności. Łagodzi zmęczenie, stresy oraz leczy bezsenność.

Kolor pomarańczowy to jeden z najradośniejszych kolorów. Symbol zdecydowania i optymistycznego podejścia do życia. Jest to barwa pozytywnych myśli, motywuje do działania.
Symbolizuje także siłę, ogień i przebudzenie, również słońce i radość.
To akumulator energii dla spragnionych słońca.

Czy kolor może dodać energii?
Czy może mieć wpływ na moje samopoczucie?
Czy wyraża to, co czuję?
Może to sobie wmawiam...
Może chcę, żeby tak było...
Może...














Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających.
Już dzisiaj życzę miłego nadchodzącego weekendu.

Za kilkanaście dni zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.

Bluzka fioletowa: Orsay
Sweterek pomarańczowy: lokalny sklep. Pp
Fioletowa spódnica: lokalny sklep
Korale fioletowe; prezent od córki
Korale kolorowe: Orsay, bransoletki: lokalny sklep
Torebka: Avon
Buty: Polski produkt - już wystąpiły

105 komentarzy:

  1. Mnie pomarańczowy kolor zawsze wprawia w dobry nastrój. Zimą obowiązkowo przybieram salon w pomarańczowe dodatki i wystawiam misę z pomarańczami, którą mam "stale na oku" ;)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też mam zawsze mandarynki lub pomarańcze na stole, nawet wtedy też były...
      Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
  2. a wiesz, że jak pierwszy raz do Ciebie trafiłam, to nie wiedzieć czemu od razu skojarzyłaś mi się z pomarańczowym kolorem?
    nie wiem dlaczego, może dlatego, że bije od Ciebie bardzo dużo serdeczności i ciepła z tych zdjęć, które nam pokazujesz :) a mnie się kolor pomarańczowy właśnie z ciepłem, radością i serdecznością kojarzy :)!

    więc - wcalem nie zaskoczona, że go lubisz ;) bo pasuje do Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lilly dziękuję za tyle miłych, ciepłych słów...
      Lubię ten kolor i jesienią nasz salon - tak sobie nazywamy z M. nasz największy pokój, przyodziewa się w różne odcienie jesiennych kolorów, a pomarańczowy dominuje...
      Jak już wiesz, bardzo lubię wszelkie niebieskości, pokażę kiedyś fragment mojego "greckiego pokoju".
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  3. mama wrażenie, że pomarańczowy to Twój ulubiony akcent i bardzo mi się z Tobą kojarzy:) równeiż tło bloga masz przecież w tym kolorze:) Basiu jak zawsze bardzo elegancko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olu, jeden z ulubionych. Niebieski nr 1, czerwony, żółty i pomarańczowy rywalizują ze sobą o 2 miejsce...
      Miło mi, że Ci się podoba. Buziaki!

      Usuń
  4. Basiu, u Ciebie jak zawsze pięknie, ale dziś mnie zauroczyła figurka św. Barbary- piękna, skąd przywiozłaś?
    Bardzo pozdrawiam i pamiętam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu droga, figurkę dostałam w prezencie od męża kilka lat temu na imieniny. Autorem jest nasz lokalny rzeźbiarz.
      Dziękuję kochana, Ty wiesz za co...

      Usuń
  5. klimatyczny dom, widać Twoją rękę w jego urządzaniu.A TY Basiu taka elegancka .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Lusiuniu. To fakt, lubię dopieszczać dom. W przyszłości marzą mi się jednak szare ściany. Będzie to baza do wszystkich kolorów.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  6. Jak kolorowo i energetycznie u Ciebie. Takie kolory dodają energii w pochmurne dni

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Baaardzo potrzebuję energii, więc szukam różnych rozwiązań. Pozdrawiam ciepło.

      Usuń
  7. Pewnie,że może ...w taki paskudny dzień jak dzisiaj nałożysz szarą sukienkę ale w tej brzydkiej szarości i od razu czujesz się...na dnie.
    Dlatego lubię kolor czerwony bardzo mocno i inne mocno :)
    Ołówkowe spódniczki- noszę tylko takie
    Ładna sceneria
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też lubię czerwony kolor, a pomarańczowy to przecież jego pochodny.
      Coś chyba w tym jest, w magii kolorów...
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  8. Bardzo energetycznie. I super, bo skoro za oknem szaro to trzeba sobie pomagać :)
    a ja dodatkowo zwróciłam uwagę na buty i usta, piękna czerwień.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To taka mała terapia kolorami... Może poskutkuje. Bałam się czerwonej pomadki, ale wyszło widzę nie najgorzej. Miło mi, ze Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  9. Basiu ,
    Ślicznie wygladasz na tle kolorowych ścian Twojego przytulnego mieszkanka.Piekne zdjecia a szczególnie to z Twoim odbiciem w lustrze. Ja ostatnio tez przekonałam sie do mocnych , energetycznych kolorow i troche ożywiłam swoja szafę, bo jeszcze pare lat temu, ze wzgledu na charakter pracy wisialy w niej smutne szare i czarne garsonki.Basiu , moze zdradzisz mi swoj patent , gdzie Ty trzymasz takie ilosci garderoby , butow i torebek, bo ja mam z tym straszny problem, w małym mieszkaniu szafy" pekają w szwach", mimo że regularnie robie "czystke" .
    Pozdrawiam serdecznie i zycze Ci spokojnego weekendu
    Dorota Polańska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Doroto, też mam problem z przechowywaniem. Dzisiaj robiłam porządki, no niestety czas przygotować się do zimy. Torebki, które służą mi latem i wiosną, chowam do ozdobnych pudeł, które układam na szafie w sypialni. Do pudeł chowam też topy i tuniki letnie. 2 pudła ozdobne stoją w rogu obok wersalki, tam przygotowałam apaszki, szaliki i rękawiczki już na jesień i zimę.
      A buty, mam na szczęście garderobę, nie jest wprawdzie za duża, ale tam mam wydzielone półki, na których są poukładane pudełka z butami, a botki i kozaki na dolnej półce.
      Dla mnie największym problemem są większe torby... Ciągle zastanawiam się, gdzie wygospodarować stałe dla nich miejsce...
      Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!

      Usuń
  10. Kolory jesieni... to prawda. Każda pora roku ma swoje kolory. Ja myślę, że jeśli komuś jest do twarzy w jakimś kolorze, to szczególnie w niego powinien się ubierać. Ty Basieńko masz kilka. Zawsze w nich wyglądasz promiennie, radośnie ... ślicznie. Twój dom też ma piękne kolory :) Serdecznie Cię pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Krysiu za tyle miłych słów. ja tak jakoś automatycznie wtapiam się w kolory danej pory roku lub danego miejsca.
      Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie.

      Usuń
  11. Basiu nie dziwię się, że otaczasz się ciepłymi barwami. Każdemu zapewne kto tu zagląda do Ciebie kojarzysz się z życzliwością i ciepłem. Od pierwszego wejścia na Twój blog, pamiętam to była fotorelacja z Pragi, mam takie przekonanie.
    Pięknie wyglądasz w tej spódnicy i w tych kolorach. Ołówkowe spódnice i wąskie sukienki to również moje ulubione i najlepiej w takim właśnie kroju wyglądam. Niestety u mnie w szafie królują spodnie i ubrania sportowe, więc rzadziej je zakładam.
    Co do wpisu o Brazylii, to byliśmy w Fortalezie(północ) w 2004 roku i wtedy jeszcze robiliśmy zdjęcia lustrzanką analogową ( z wielu innych ciekawych podróży również), więc żeby coś teraz przygotować musiałabym skanować, a jakość nie będzie już najlepsza. Po za tym sama wiesz to wymaga trochę czasu, może kiedyś jak będę miała go więcej... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moniko, dziękuję za tak długi komentarz, wyjaśnienia i miłe słowa.
      Rozumiem, że Twoje zdjęcia z Brazylii mogą być gorszej jakości... Może kiedyś się uda i pokażesz chociaż kilka. Brazylia jest mojej liście marzeń, mam nadzieję, że kiedyś...
      Spódnic ołówkowych mam kilkanaście, przeważnie zakładam je właśnie do pracy. Uwielbiam jednak sukienki i te przede wszystkim goszczą w mojej szafie.
      Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!

      Usuń
    2. Basiu Kochana, jeśli bardzo chcesz to specjalnie dla Ciebie mogę zrobić, nie ma problemu. Tylko, że nie wiem czy takie zdjęcia bardziej Cie zniechęcą niż zachęcą do odwiedzenia tego kraju, który na pewno warto odwiedzić. Oglądałam teraz jeszcze raz album, zdjęcia są małego formatu,dość ciemne, za wiele nie będzie widać. Nie wiem jak w Wenezueli, ale w Brazylii nie można było nosić aparatu na ulicy, ze względów bezpieczeństwa, więc nie w każdym miejscu można było pstrykać.Nie mam w tej chwili skanera, bo jest u córki we Wrocławiu, jak będę u niej to spróbuję zeskanować. Jeśli będzie coś się nadawać do pokazania, to opiszę i puszczę posta. Pozdrawiam i ściskam.

      Usuń
    3. Moniko, wiadomo, że jak zdjęcia są nie najlepszej jakości, to nie mamy ochoty na post...
      Zobaczysz Moniko, czas pokaże... Dziękuję, że chcesz to dla mnie zrobić... Nie nalegam...
      Pozdrawiam Cię baaardzo ciepło!

      Usuń
  12. Basiu, ślicznie, odezwę się jutro, bo już ból nie pozwala...buziaki...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basiu, chciałam dzisiaj zadzwonić, ale nie wiem, czy masz ochotę na rozmowę, skoro nie czujesz się dobrze.
      Zdrowia życzę!!! Moc uścisków. Buziaki!!!

      Usuń
    2. Basiu, możesz dzwonić, już jest O.K., opowiem Ci wszystko...
      Fiolet to mój ulubione kolor, świetnie zestawiłaś i tyle kolory kolo Ciebie, dodaje to energii...buziaki...pozdrawiam Basieńko...

      Usuń
  13. Preciosos elementos decorativos!!! Me encanta tu look lleno de color!!
    Un beso
    http://cocoolook.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Carmen. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  14. Ładnie Ci w tych kolorach! Zestaw idealny na szare, listopadowe dni.
    Pomarańcz i fiolet to połączenie, które lubię od dawna, ale przy moim typie urody zawsze wiecej fioletu mam przy twarzy.
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło, że Ci się podoba. Taka mała terapia kolorami...
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  15. Wena ma to do siebie że raz jest potem gdzieś się zawieruszy, ale w większości się odnajduje, znaczy sama wraca i się domaga, aby coś napisać :)
    Dobrywieczór :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno wróci...
      Poczekam cierpliwie. Pozdrawiam.

      Usuń
  16. Beautiful outfit!! Love your necklace.
    www.effortlesslady.com

    OdpowiedzUsuń
  17. "Dopiero dziesiątą"?!:D
    Basiu, to ile ich masz?!
    Ale w ołówkowych wyglądasz znakomicie, więc się wcale nie dziwię, że je kolekcjonujesz!
    Pomarańczowy nie jest moim ulubionym kolorem, ale na kimś go lubię. Szczególnie, gdy tak jak Ty to zrobiłaś, czyli połączyłaś go z mocnym niebieskim (fioletem?). Naszyjnik też tu fajnie zrobił:)))
    Bardzo ciepło wyglądasz. Mieszkanie pięknie ozdobiłaś! Aż się chce w nim usiąść i wypić kawkę:))
    Buziole!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, zabrzmiało to może i snobistycznie... Mam, nie ukrywam kilkanaście spódnic ołówkowych, przeważnie zakładam je do pracy... Przez lata uzbierało się, a że wymiary mam takie same, to mi spódnice służą długo...
      Ta bluzeczka jest fioletowa, na monitorze kolor całkowicie inny...
      Taro zdrowiej i przyjeżdżąj !!! Zapraszam!!! :)

      Usuń
    2. Basiu, wcale nie snobistycznie, hehehe - tak fajnie:)))
      Wcale Ci się nie dziwię, bo tez mogłabym mieć ołówkowych mnóstwo, ale rzadko w nich chodzę choć kocham;)
      Zdrowsza juz jestem i kto wie, może kiedyś się kawki razem napijemy:*

      Usuń
    3. Super, że zdrowiejesz...
      Taro, zawsze możesz przyjechać, mam pokój gościnny, więc jest gdzie spocząć w nocy, ale jak przyjedziesz, to pewnie przegadamy całą noc...
      Zapraszam!!!
      Kiecki policzyłam, powiem nieskromnie... mam ich około 30...

      Usuń
  18. Basiu bardzo energetyczne kolory w Twoim domku, nadają mu swoistego klimatu i Ty świetnie sie wpasowałaś w tej kreacji, fajnie Ci w tym bolerku, pozdrawiam Cie i wciąż mysle co u Ciebie???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Beatko, że Ci się podoba. Napiszę w przyszłym tygodniu...
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  19. Fajne zestawienie kolorów, faktycznie mocno energetyczne. Ja pomarańczu generalnie nie lubię, ale miewam jakimś dziwnym trafem rzeczy w tym kolorze, choć raczej sporadycznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kilka wersji - "zestawów" w takim połączeniu i szczególnie zakładam je późniejszą jesienią...
      Taka mała terapia kolorami... Pozdrawiam.

      Usuń
  20. Basiu cieplutko,cichutko,jednym słowem wspaniale,pozdrawiam-Ania

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo Aniu. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  21. Basiu ślicznie wyglądasz. Pozdrawiam serdecznie Zosia.

    OdpowiedzUsuń
  22. Slicznie Ci w tych kolorach Basiu!!
    Ja to polaczenie filoletu z pomaranczowym tez bardzo lubie, pokazywalam je zreszta juz na moim blogu w marcowym poscie:

    http:// elisabeth-brzeski.blogspot.de/2014/03/sok-pomaranczowy.html

    i kiedy pokazywalam to polaczenie tych dwoch kolorow... niektorzy byli zdziwieni, inni zaskoczeni, a jeszcze innym sie bardzo podobal:)
    Dla mnie jest polaczeniem, ktore dodaje nie tylko energii, ale tez dobrej i pozytywnej aury wookol nas. Pozdrawiam Cie Basiu serdecznie i zapraszam na marcowy post:):):

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Elu, Ty wiesz, że jesteś dla mnie Barwnym Ptakiem i pięknie bawisz się kolorami i nie boisz się tego.
      Ja też od kilku sezonów lubię to połączenie, mam kilka sprawdzonych "zestawów".
      Twój post pamiętam. :)
      Pozdrawiam Cię baaardzo ciepło!

      Usuń
  23. Jesiennie i pięknie:)))te dwa kolory ślicznie ze sobą współgrają:)))Pozdrawiam serdecznie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Reniu. Taka mała terapia kolorami...
      Pozdrawiam Cię ciepło! :)

      Usuń
  24. Bardzo fajnie opisałaś te energetyczne kolory...i świetnie się w nich prezentujesz, choć widać smutek w Twoich oczach...mam nadzieję że minie.
    Tymczasem pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam do siebie, tam malutka niespodzianka dla Ciebie, może choć na chwilę wywoła uśmiech na Twej twarzy:)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Droga Agato, dziękuję za miłe słowa.
      Za chwilkę pędzę do Ciebie jeszcze raz. Widziałam, czytałam.
      Bardzo mi miło, że tak postrzegasz mój blog i moją osobę. :)
      Dziękuję. Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
    2. Cała przyjemność po mojej stronie:)))
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  25. You look stunning! I am just wow! The decor is lovely too.
    Btw, you win best commenter of the week award! :) I was so surprised to see all your sweet comments on so many of my posts today! Bless you. xo

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lisa, dziękuję za miłe słowa. Lubię takie połączenie kolorystyczne.
      Bardzo lubię odwiedzać Twój blog, tylko nie zawsze mam czas, by napisać komentarze.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  26. Ładnie Ci Basiu w tych kolorach, połączenie ciekawe i ciekawie opisałaś kolory, osobiście źle się czuję w kolorze pomarańczowym choć mam kilka rzeczy w tym kolorze to jakoś mi nie pasuje, natomiast fiolet jak najbardziej, lubię i noszę chętnie :)
    Pięknie udekorowane wnętrze Twojego mieszkania, żywe, energetyczne i radosne, widać, że mieszkają w nim ludzie z pasją :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Aniu. Taka mała terapia kolorem późną jesienią...
      Staram się, by mieszkanie było przytulne, to mój azyl... Jego wystrój zmienia się w zależności od pory roku lub świąt...
      Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i zapraszam ponownie.

      Usuń
  27. Pomarańczowy to również mój ulubiony, dodaje energii i siły a takie piękne kompozycje, które pokazujesz zachwycają oko każdego, kogo zaprosisz do domu:) mnie tez niekiedy brak weny lub zwyczajnie nic się nie che, ale to mija i potem znów siły i chęci wracają :)Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie za miłe słowa.
      Mój dom to azyl i staram się, by było w nim przytulnie.
      Tu odpoczywam po pracy, cieszę się, czasem smucę...
      Tu przyjmuję rodzinę, przyjaciół...
      A wena, pewnie wróci...
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  28. Basiu dzięki Tobie zakochałam się w pomarańczowym,
    ślicznie jak zwykle się prezentujesz, a mieszkanie w pomarańczowym kolorze sprawia, że czuje się ciepło, przytulnie i elegancko.
    Serdeczności posyłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Mario.
      Taka mała terapia kolorem, przeważnie późną jesienią.
      Pozdrawiam Cię baaardzo ciepło!

      Usuń
  29. Za tydzień ostatki i wymyśliłam sobie, że do żółtej spódnicy założę fioletową bluzkę. Wczoraj przeszłam całą galerię w poszukiwaniu i niestety nie znalazłam żadnej w takim kolorze. Kupiłam czarną…Mało jest ubrań w kolorze fioletowym, a szkoda...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie, chociaż gdzieś widziałam... W Mohito? lub w Monari? Nie pamiętam... Ja mam kilka rzeczy fioletowych, które udało mi zgromadzić w ciągu kilka lat. Teraz faktycznie mało bluzek fioletowych w sklepach. A ja lubię późną jesienią ten kolor.
      Może jednak gdzieś wypatrzysz :)
      Pozdrawiam.

      Usuń
  30. Basiu masz wymarzoną figurę do ołówkowej spódnicy, ładnie ci w takich ciepłych kolorach, fajne klimatyczne zdjęcia, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Marzeno. W spódnicach ołówkowych najczęściej " występuję" w pracy... Taka praca...
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  31. Pomarańczowy z fioletem to dla odważnych kobiet ,jak Ty. Swietnie wyglądasz w ołowkowej spódnicy. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Grażyno... Czy jestem odważna? Czasem muszę... Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  32. Właśnie takich wyraźnych i zdecydowanych kolorów brakuje na ulicach, od razu świat byłby piękniejszy :)
    A Twój sobowtór wciąż ma się dobrze, niemalże codziennie widuję go na przystanku i wciąż się zastanawiam czy mnie aby na pewno oczy nie mylą:) hehe
    pozdrawiam :)
    Daria

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ta jestem jedną z tych kolorowych kobiet...
      Ciągle intryguje mnie mój sobowtór, może zrobisz ukradkiem zdjęcie? Żartowałam...
      Dariu, a w jakim rejonie Polski Ty mieszkasz? Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  33. Barbarossa. Masz rację, że kolory wpływają.
    Tworzenie lub czasem, zmienić nasze samopoczucie i pomoże nam udoskonalić.
    Fioletowy jest doskonały i tak eleganckie.
    On pozostawił po Wielkanocy i stał się modny ton.
    I pomarańczowy to jak mówimy w Hiszpanii: radość z ogrodu.
    Jesteś bardzo ładna
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Curra, czasem tak myślę...
      Fiolet lubię wiosną i jesienią. Piękne powiedzenie: radość ogrodu.
      Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
  34. piekna kolorystyka Basiu :D:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie. Pozdrawiam Cię baaardzo mocno.

      Usuń
  35. Pewnie, że kolor może dodać energii :)
    Pomarańcz z fioletem bardzo mi się podoba, zainspirowałaś mnie :) Bardzo fajne połączenie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że Cię zainspirowałam. Pozdrawiam Joasiu ciepło!

      Usuń
  36. Piękne kolorki Basiu:) Świetnie wyglądasz w ołówkowej spódnicy. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ślicznie Jolu. Taka mała terapia kolorami. Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
  37. Przepięknie wyglądasz, to wg mnie jedna z Twoich najładniejszych stylizacji. Przez to połączenie kolorów właśnie. Ja wierzę w terapię kolorami i ją stosuję regularnie, zwłaszcza jesienią kiedy to najwięcej ludzi ubiera się w czernie i szarości - ja przypominam tęczę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi... dziękuję...
      Ja próbuję czasem terapii kolorami, w ogóle lubię barwną jesień i zimę...
      Czyli mamy wiele wspólnego. Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń
  38. Basieńko kochana, jak miło Cię widzieć!!! Przepięknie wyglądasz. Widać, że kolory dodają Ci energii.
    Buziaczki :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj Soniu. Dziękuję... Kolory czasem pomagają... Moc uścisków!!!

      Usuń
  39. bardzo ciekawa kolorystyka, nie wpadłabym na to,żeby połączyć e kolory - i zgadzam się z Sonią Dziech, że dodają Ci energii:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi, że tak uważasz. Już od kilku lat łączę fiolet z pomarańczowym kolorem, czasem nawet z czerwienią.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  40. Bonitas fotografías y bonito look. Besos

    OdpowiedzUsuń
  41. Połączenie fioletu z pomarańczem to jedno z najbardziej odważnych zestawień. Pięknie wyglądasz!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od lat łączę te dwa kolory... szczególnie jesienią. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam.

      Usuń
  42. Wspaniale wyglądasz Basiu, bardzo Ci do twarzy w tych kolorach. Dla mnie sam fiolet jest smutnym kolorem i lubię go połączyć z innym żywym kolorem, pomarańcz świetnie się do tego nadaje. Podoba mi się wnętrze Twojego domu. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło mi Ewelino, ja też lubię takie połączenie. Dziękuję za ciepłe słowa.
      Moje mieszkanie zmienia swój wystrój w zależności od pory roku.
      Już za niedługo pokażę wystrój świąteczny... Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  43. "dopiero dziesiątą." Basiuniu, litości!!! :) kocham twój smak do ubierania, piekne masz te rzeczy. a fiolet... dlatego mój blog do niego nawiązuje, zawarta jest w tym kolorze cała filozofia :) piekne, ciepłe wnętrze Basiu!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agnieszko... No niestety zabrzmiało to snobistycznie, ale faktycznie nazbierało mi się przez lata sporo ołówkowych spódnic...
      A fiolety też baaardzo lubię... Pozdrawiam Cię ciepło!

      Usuń