Podczas naszego pobytu na Majorce mieliśmy okazję uczestniczyć w ciągu jednego dnia w 2 różnych uroczystościach.
Południe, sjesta, upał nieziemski. Na ulicy prawie zero przechodniów, a nas oczywiście znów gdzieś gna...
Decydujemy się na spacer, by zobaczyć, jak mieszkańcy przygotowują się do Finału Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej.
Stragany w większości nieczynne, ale to nie jest przecież cel naszego spaceru.
Nagle usłyszałam muzykę
Oprócz turystów uciekających z plaży od upału zauważyłam zbliżającą się procesję.
O tego nie możemy przegapić!
Hiszpania to kraj fiest, procesji, festiwalów. Dosłownie w każdym mieście i miasteczku a także na wsi, o każdej porze roku można natrafić tutaj na jakiegoś rodzaju fiestę, święto lokalne albo święto gminy.
Słodkie te dzieciaczki, prawda?
Ludzie bawią się i celebrują daną uroczystość, święto swego patrona itp. Jest wesoło i hucznie.
Pani też pięknie zapozowała do zdjęcia:
Ci panowie myśleli, że jestem Hiszpanką, tym bardziej, że na szyi miałam wianek z kwiatów w ich barwach narodowych.
Stragany, butiki były przygotowane do świętowania ewentualnego zwycięstwa Hiszpanii z Holandią;
Atmosfera była niesamowita. Te panie też potraktowały mnie jak swoją...
Na każdym kroku pojawiali się hiszpańscy kibice:
Viva Espana!!!
Po kolacji wyruszyliśmy powtórnie. Szukaliśmy wolnych miejsc w pubie, by na "żywo przeżywać" emocje finału razem z mieszkańcami wyspy.
Atmosfera była wspaniała:
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaka była radość, krzyki, kiedy w 27 minucie dogrywki Andres Iniesta strzelił gola!
Hiszpania Mistrzem Świata!!! Hiszpania 1: 0 Holandia !!!
Nagle, puste w południe miasteczko, odżyło. Chyba wszyscy mieszkańcy wybiegli na ulicę, by świętować zwycięstwo.
To było niesamowite uczucie, cieszyliśmy się i bawiliśmy razem z Nimi:
Zdjęcia nie są najlepszej jakości, ale chciałam pokazać Wam chociaż w części to, co tam się działo:
A o północy pokaz sztucznych ogni:
Mąż - kibic piłki nożnej był szczęśliwy, że był świadkiem tych wydarzeń.
Hola!!!
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających. Już dzisiaj życzę miłego nadchodzącego weekendu.
Zdjęcia pochodzą z lipca 2010 roku.
Za kilkanaście dni zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.
Sukienka: już wystąpiła - Quelle
Naszyjnik, bransoletka: Avon
Torba: pamiątka z Majorki
Sandały: CCC
No tak ... Ja wtedy smuciłam sie razem z Holendrami :) moja drużyna Ever ;);)
OdpowiedzUsuńAle fakt , temperament i emocje musiały byc niepowtarzalne . Na mojej ulicy było rownież kolorowo - sąsiedzi po jednej stronie Portugalczycy po drugiej Hiszpanie , żywo dyskutowali przez ulice po każdej bramce i wątpliwej decyzji , tak było na Euro 2012 rozgrywanym w Pl ;);)
Aniu ze mnie marna kibicka, ale M. był szczęśliwy...
UsuńAtmosfera była niesamowita!!! :)
Piękne zdjęcia są cudowne.
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku.Pozdrawiam serdecznie.
Dziękuję Agatko! Zdjęcia nie najlepsze, ale przeżycie było wielkie!
Usuń/bardzo pozytywne zdjęcia:) widac, że zabawa się udała, Hiszpanie to wogóle bardzo zabawowy kraj, bardzo miło wspominam wyjazd do Barcelony, gdy po udanym meczu udało mi się zasnać dopiero o 4 rano:)
OdpowiedzUsuńOlu, M. byłby szczęśliwy!!! Barcelona!!!
UsuńAtmosfera była cudna, warto było to przeżyć. :)
Basieńko dziękuję za piękne zdjęcia. Pozdrawiam Ciebie i męża Zosia.
OdpowiedzUsuńWitaj Zosiu. To była niezwykła noc...
UsuńPozdrawiamy ciepło!
To niesamowite przeżycia:)))świetna zabawa:)))dzięki za super relacje:)))ja bardzo lubię wszelkie procesje i pochody:)))Pozdrawiam serdecznie:))
OdpowiedzUsuńReniu, tak właśnie było. Wspaniałe przeżycie a potem zabawa. Procesje, parady też lubię.
UsuńPozdrawiam Cię również serdecznie.
Ileż u Ciebie pięknych wspomnień...podróże które odbyłaś są jak wspomnienia czar...mam nadzieję że choć trochę zmniejszają Twój smutek. Piękne zdjęcia i Ty na nich taka rozpromieniona, życzę Ci aby znowu tak było:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Dobrze Agato, że mam wspomnienia...
UsuńDziękuję za troskę i pozdrawiam Cię ciepło!
Cudowne, energetyczne zdjęcia:) :) To co lubię w Hiszpanii i na wszystkich hiszpańskich wyspach to temperament i radość życia mieszkańców. Kiedy jestem na wakacjach chętnie oglądam wszystkie procesje i lubię się wmieszać w świętujący tłum:)
OdpowiedzUsuńTeż to podziwiam, ale myślę, że to także sprawa klimatu. Jakbym miała taką możliwość zamieszkałabym na emeryturze w Grecji, Hiszpanii lub we Włoszech... Ach marzenia... :)
UsuńSo cute fhotos! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/
To się nazywa poczuć klimat miejsca! Pięknie!
OdpowiedzUsuńO tak Julio, bawiliśmy się z mieszkańcami wyspy do białego rana...
UsuńWidzę, że poszło dobrze na Majorce.
OdpowiedzUsuńProcesje są bardzo typowe dla Hiszpanii.
UnaDziewica jest moim patronem.LaVirgen del Carmen - to jest moje prawdziwe imię i żeglarze mają wiele poświęcenia, ponieważ chroni.
Piłka nożna topasión pasja Narodowy:
pozdrawiam
O tak pobyt na Majorce wspominamy z wielką radością.
UsuńFigurkę - patronkę wyspy kupiłam i podarowałam mojej mamie.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
To zasługa słońca- ono daje energię i radość życia.
OdpowiedzUsuńŚwietna relacja
Pozdrawiam
Też tak uważam.
UsuńWygram w Lotto i na emeryturze zamieszkam w Grecji, Hiszpanii lub we Włoszech...
Ach marzenia...
Pozdrawiam serdecznie.
Basiu cudowny radosny post, o jak ja lubię do Ciebie zaglądać. Autentycznie można poczuć atmosferę tamtego miejsca i chwili. Wspaniale zdjęcia i pięknie to opisałaś.Świetnie wyglądasz w tej sukience. Pozdrawiam Basiu.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że tak to odebrałaś. Zdjęcia niektóre kiepskie, aparat szwankował, ale chciałam pokazać tę niepowtarzalną atmosferę...
UsuńPozdrawiam Cię ciepło Moniko.
Basiu, z Ciebie piękna Hiszpanka. Podoba mi się radość tych ludzi!
OdpowiedzUsuńTa radość ludzi jest zaraźliwa...
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Świetnie znaleźć się w odpowiednim miejscu, w odpowiednim czasie. Mieliście to szczęście. Widać humory Wam dopisały. Fantastyczna feta. Znów było przyjemnie poczytać, zobaczyć :) Pozdrawiam Cię Basieńko serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTo był Krystyno przypadek - last na Majorkę, szybka decyzja...
UsuńA atmosfera była nieeesamowita!
Pozdrawiam Cię Krysiu bardzo ciepło!
:) piękne wspomnienia dobrze że dzielisz się nimi z nami:) procesja piękna ,ale mnie zachwyciły dziewczynki strojach ludowych:) A piłka nożna podobnie jak u nas to sport narodowy i każdy ją kocha:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMnie też zachwyciły te dzieci, w ostatniej chwili je uwieczniłam na zdjęciu.
UsuńTo był bardzo ekscytujący dzień a potem noc.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bardzo ciekawa relacja, tyle uśmiechu i radości na Twoich zdjęciach, że nie sposób nie uśmiechnąć sie do ekranu. Cudowne przeżycia i bardzo fajne wspomnienia. Potrafią się ludzie bawić, czego nam Polakom niestety brakuje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O tak Aniu, tylko że inne tam realia a u nas też inne...
UsuńKiedyś rozmawiałam z Polką mieszkającą na stałe od 30 lat w Hiszpanii, chwyciła się za głowę, kiedy powiedziałam Jej, ile wynosi moja pensja...
Wiem, że pieniądze nie są najważniejszą wartością, ale godne posiadanie ich, może życie uczynić też łatwiejszym i weselszym.
To temat rzeka...
No i słoneczko... Ach...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Świetna relacja ! Chcę lato :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję. Ja też lubię lato! Pozdrawiam.
UsuńTakie miejscowe sytauacje są najlepsze. A te ludowe stroje najbardziej przyciągaja mój wzrok(zawsze i wszędzie wypatruję przejawów lokalności) :) :)
OdpowiedzUsuńUpał był okrutny, ale ja nie odpuściłam, bo też chciałam zobaczyć ludowe stroje...
UsuńM. trochę jęczał, że się roztopi, ale w końcu zgodził się zostać...
To był dzień pełen wrażeń, a potem i noc... :)
Nadszedł taki moment, że już zaczynam tęsknić za tymi upałami :(
OdpowiedzUsuńZdjęcia jak zwykle famtastyczne! :)
A w tej długiej, kolorowej sukience wyglądasz wspaniale :)
Już nie mogę się doczekać kolejnej podróży :)
pozdrawiam :)
Daria
Dariu, ja też. Jestem ciepłolubna i nic na to nie poradzę... Cieszę się, że jesień jest łaskawa. Dziękuję za miłe słowa. Niektóre zdjęcia kiepskawe, aparat szwankował, ale chciałam pokazać te niezwykłe przeżycia...
UsuńJeszcze 1 post z Majorki, potem 2 z Włoch i zabiorę Was... o nie, na razie nie zdradzę...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Mimo, że nie jestem fanką footballu to z chęcią uczestniczę w meczach finałowych. Miło jest w większej grupie świętować zwycięstwo jednej z drużyn.
OdpowiedzUsuńZa to procesje w Hiszpanii są niesamowite, miałam okazje kiedyś jedną taką ogladać, gdzie panie w większości szył boso. Świetna relacja. Pozdrawiam :)
Ja też nie jestem wielką fanką, ale atmosfera udzieliła się wszystkim. Za to mój M. był przeszczęśliwy.
UsuńJa marzę, by zobaczyć kiedyś korowód noworoczny na Wyspach Kanaryjskich...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Ale Ci się trafiło! Być w Hiszpanii, gdy zdobywa mistrzostwo świata, super! Wcale Ci się nie dziwię, że świętowałaś do rana :)
OdpowiedzUsuńO tak Beatriz, a wyobraź sobie, że kiedy w ciągu 15 minut załatwiłam nasz pobyt na Majorce, to M. kręcił nosem, a potem był szczęśliwy.
UsuńPozdrawiam.
Mam miłe wspomnienia z Majorki. Fajnie Ci się trafiło. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Mam Krysiu mnóstwo pozytywnych wspomnień, już nawet nie pamiętam tych złych - wiecznie pijanych niektórych pseudoturystów.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Chciałabym być w takim momencie na Majorce, zabawa, atmosfera musiała być fantastyczna, co zresztą widać na zdjeciach ;)
OdpowiedzUsuńI tak właśnie było, dzień pełen atrakcji a potem noc. Pozdrawiam Cię Olu serdecznie.
UsuńMe alegro que hayas disfrutado mucho de tu estancia en España!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es/
Hiszpania jest piękna. Mam nadzieję, że jeszcze zwiedzę pozostałe wyspy i kontynent.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Lovely photos and beautiful dress. Have a great weekend.
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Dziękuję Diana. Pozdrawiam ciepło!
UsuńMiło jest podróżować z Tobą. Szczególnie jeśli trafiamy do kraju, gdzie ludzie są radośni i pozytywnie nastawieni. Ale zauważyłam, że u nas też zaczyna się powoli zmieniać podejście do życia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. viola
Miło mi także. Zapraszam na kolejne wspomnienia, trochę ich jeszcze będzie...
UsuńOby tak było, jak piszesz, niestety Polacy za często są smutni... Tylko czy na pewno to ich wina?
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Bonitas fotografías como siempre. Besos
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. To były niezwykłe przeżycia.Pozdrawiam ciepło!
UsuńBasiu urocza letnia kreacja i miło zobaczyc Cię taką radosną i rozesmianą, życzę Ci jak najwięcej pogodnych dni i powodów do radości♥Bea
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Beatko. Oby tak było... Ciągle czekam...
UsuńPozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Jak pięknie, cudowne fotografie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. Zapraszam na kolejne wspomnienia. :)
UsuńŚwietna atmosfera, weseli i szczęśliwi ludzie, czego chcieć więcej?
OdpowiedzUsuńŚwietnie nam to pokazałaś i widzę świetnie się bawiłaś.
Swoją drogą to masz trochę hiszpańską urodę.
W tej kolorowej sukni i wiankiem kwiatów wyglądasz uroczo.
Pozdrawiam Basiu, jeszcze "cierpiąca"...buziaki...
Tak właśnie Basiu było...
UsuńDziękuję Ci za miłe słowa. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i mam nadzieję, że już czujesz się dobrze.
Do godzinki, napiszę...
fanka pilki nie jestem, nie znam sie, ale uwielbiam Basiu jak sie tak pieknie usmiechasz na zdjeciach!
OdpowiedzUsuńLubie się uśmiechać, tylko czasem trudniejszy czas... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńPrzypomniał mi się mój pobyt w Hiszpanii i procesja Wielkanocna - do dziś jestem pod jej dużym wrażeniem :)
OdpowiedzUsuńTo moje marzenie - zobaczyć taką procesję. Na pewno była wspaniała!
UsuńPozdrawiam serdecznie.
Śliczne zdjęcia Basiu i Ty taka radosna. :) Robiłam porzadki na blogu i komputer napisał mi że Twojego bloga już nie mam a tu widzę że jest, jaka ulga. :) Jak się cieszę że znów mogę Cię odwiedzać. :) Pozdrawiam serdecznie. :)
OdpowiedzUsuńMiło, że jesteś.
OdpowiedzUsuńJestem, wprawdzie jest mnie mniej... taki czas...
Zapraszam Cię ponownie i pozdrawiam ciepło!
Upss, źle wpisałam komentarz...
UsuńPiękne zdjęcia i na pewno cudowne wspomnienia. Pozdrawiam Basiu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu. Majorkę często wspominamy, dwa tygodnie tak szybko tam minęły... Pozdrawiam ciepło!
UsuńAle to musiała być niesamowita zabawa! Świetne fotki, bardzo przyjemnie się oglądało!
OdpowiedzUsuńByła Asiu, była... Pozdrowionka:)
UsuńMiło cię widzieć Basiu taka rozbawioną! Pieknie wygladałaś w tej żółtej sukience, jak przepyszny kwiat!
OdpowiedzUsuńZabawa była cudna do rana. Dziękuję za komplement... :)
Usuń