Kochani,
myślałam, że nie dam rady, ale walczę...
Każdego dnia...
Dzisiaj tak króciutko, pragnę Wam złożyć życzenia świąteczne
Niech Wam miną w zdrowiu, spokoju, radości, mimo czasu który mamy.
Świętujcie tak, jak pragniecie.
*********************************
Posyłam Wam kilka fotek ze spaceru w moim mieście. Trudno do końca nazwać to spacerem, widzicie mnie na wózku. Nadal nie chodzę samodzielnie. Tym, którzy czytali o moim stanie zdrowia u drogiej Tary - Edytki na blogu " Zapiski Roztrzepane", wiedzą, o co chodzi. Pozostałym moim wiernym czytelnikom oraz nowym jestem winna krótkie wyjaśnienie. W grudniu po nieudanym zabiegu ( biopsja serca) byłam w śpiączce, później moje życie było zagrożone przez kolejne 2 miesiące. Lekarze nie dawali mi szans...
Ale mój organizm walczył. Pokonał wiele powikłań ( sepsa, ostre zapalenia płuc, zakrzepicę, obrzęki limfatyczne etc ) jednak nie odzyskałam zupełnie władzy w nogach. Ćwiczę, jestem zdeterminowana.
Dziękuję wszystkim za modlitwy, dobrą energię, dobre słowa. :)
*********************************************************************************
Cieszę się, że te święta mogę spędzić w domu.
Cieszę się każdą drobnostką, każdą chwilą.
ŻYCIE JEST CUDEM... I ja tego cudu doznałam... I doznaję każdego dnia.
Życzę powrotu do zdrowia. Spokojnych wiosennych Świąt Wielkanocnych
OdpowiedzUsuńBasiu, pięknie w Twoim mieście, fajnie, że udało się napisać posta. Buziaki Ci posyłam, jeszcze raz - cudownych Świąt Wielkanocnych💛💛, ściskam...
OdpowiedzUsuńKochana Basiu, najważniejsze, że żyjesz, że jesteś z nami, wierzę, że z każdym dniem będzie coraz lepiej.Całuję Cię mocno.
OdpowiedzUsuńDekoracje świąteczne wprawiają w dobry nastrój, ale najbardziej cieszy fakt, że powoli wracasz do zdrowia. Życzę spokojnych, pełnych nadziei i miłości Świąt. Wesołego Alleluja!
OdpowiedzUsuńKochana, to najlepszy wielkanocny prezent, jesteś - to najważniejsze!
OdpowiedzUsuńOby teraz tylko lepiej, trzymam kciuki i myślę o Tobie, walcz kochana, życie jest piękne:-)
DROGA BASIU!
OdpowiedzUsuńNAWET NIE WIESZ, JAK BARDZO SIĘ CIESZĘ, ŻE POWOLI WRACASZ DO ZDROWIA I TO, ŻE JESTEŚ Z NAMI. NA TWÓJ WIDOK RADUJE SIĘ SERCE MOJE!
ŻYCZĘ TOBIE I TWOJEMU MĘŻOWI WIELKANOCY WYPEŁNIONEJ ZDROWIEM I NADZIEJĄ. NIECH TEN PIĘKNY CZAS BĘDZIE ŚWIĘTOWANIEM ŻYCIA I MIŁOŚCI, KTÓRE PODAROWAŁ NAM BÓG.
ŻYCZĘ WSZYSTKIEGO, CO NAJWAŻNIEJSZE I NAJCENNIEJSZE DLA CIEBIE BASIU I DLA TWOICH BLISKICH NA TEN WIELKANOCNY CZAS!
PAMIĘTAM O WAS W MODLITWACH I POZDRAWIAM ŚWIĄTECZNIE:)
Jak dobrze Cię widzieć Basiu. Odnoszę wrażenie, że najgorsze masz już za sobą i pomału odzyskujesz siły.
OdpowiedzUsuńWiosna: cudowne przypomnienie, jak piękna może być zmiana.
Wstał Pan Chrystus z martwych ninie,
uweselił lud swój mile.
Alleluja, pochwalmy Pana. Alleluja.
Spokojnych Świąt :)
Pani Basiu!
OdpowiedzUsuńPięknych i silnych Świąt jak Zmartwychwstanie!
Dużo zdrowia!
Czekamy tu na Panią i na te ciepłe,dobre,pełne życzliwości posty! Czekamy......Anka z Krakowa.
Basieńko... Cóż dodać. Posypało nam się zdrowie, prawie w tym samym czasie. Walcz Kochana! Ja nie straciłam nadziei i dziś dochodzę do siebie, ale to długotrwały proces. Na nadchodzące Święta życzę Ci więcej zdrowia, niesłabnącej wiary w to, że będzie lepiej. Bo będzie! Ja w to wierzę. Ściskam Was, Ciebie i M. mocno! Całusy!
OdpowiedzUsuńJak dobrze, że jesteś Basiu ! Jesteś taka dzielna ! Wierzę z całych sił, że szybko dojdziesz do formy ! Tam na górze masz wspaniałe anioły, które Cię strzegą tutaj na Ziemi. Będzie dobrze!
OdpowiedzUsuńBasiu, nawet nie wiedziałem o tych wszystkich strasznościach, które spotkały Cię ostatnio, aż łzy mi napłynęły do oczu. Jestem jednak szczęśliwy widząc Cię pełną walki i determinacji, mam nadzieję, że wszystko co złe już minęło, bezpowrotnie. Życzę Ci jak najpiękniejszych, jak najzdrowszych i jak najbardziej kolorowych Świąt, pamiętam w modlitwie i jednocześnie trzymam kciuki za Ciebie, walcz Basiu! ♥
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo się cieszę, że żyjesz, bo życie jest cudem prawdziwym. Determinacja z jaką podjęłaś rehabilitację daje nadzieję, że wkrótce będziesz chodzić, czego bardzo Ci życzę.
OdpowiedzUsuńTobie i Twoim bliskim życzę wszystkiego najlepszego, zdrowia i dużo wytrwałości.:))
To dla mnie szok, nie wiedziałam co się dzieje z Tobą. Z tych słów wypływa nadzieja, a skoro ją masz, to i ja ją mam.
OdpowiedzUsuńSpokoju i dobrego smaku na te święta. Niech płyną powoli.
Basieńko, nie przejmuj się komentarzami. Dla mnie to sama radość, że dałaś znak życia. Nie forsuj się, wszystko potrzebuje czasu i cierpliwości. Życzę Ci i gorąco się modlę za dużo zdrowia dla Was i żebyś stanęła na nogi. Trzymaj się ciepło i uważaj na siebie ❤️
OdpowiedzUsuńBasiu, dobrze Cię widzieć, najważniejsze, że to przetrwała, że Twój organizm jest silny i chciał te wszystkie choróbska przezwyciężyć. Wracasz do sił, rehabilitacja daje rezultaty. Wiem, że wszystko wróci do normy, trzeba czasu. Życzę Ci zdrowia, radości, przesyłam buziaki. Trzymaj się
OdpowiedzUsuńBasiu, dobrze, że jesteś. Zawsze powtarzałam, żeś Ty silna jak nie wiem co. Dużo zdrowia i siły ✌️💙💙
OdpowiedzUsuńBasiu w życiu nie poznałam tak silnej kobiety:)))wierzę że dasz radę.Bardzo się ucieszyłam z Twojego wpisu:)))Pozdrawiam serdecznie zdrowia ;))i miłego świętowania:))))
OdpowiedzUsuńBasiu, rozumiemy i poczekamy tak długo, jak będzie trzeba. A Ty spokojnie wracaj do zdrowia. Dziękuję za piękne życzenia. Ja Tobie(oraz Twojemu mężowi) również życzę wszystkiego co najlepsze z okazji tych świąt Wielkiej Nocy. Niech Zmartwychwstały Pan nie szczędzi Tobie i Twoim bliskim swoich łask w codziennych sprawach, niech zamieni smutek w radość. No i może niech to będą wspaniałe święta, mimo wszystko. Radosnego Alleluja.
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam Basiu.. mniej mnie teraz w internecie niż kiedyś, ale przyznaję, że czasem o Tobie myślałam, że właśnie się nie odzywasz. Także cieszę się, że jesteś i powoli wracasz do zdrowia 🙂👍 życzę Ci tego z całego serca 🙂🙂
OdpowiedzUsuńMartwilam się Twoim tak długim milczeniem ,nie spodziewałam się aż tak wielkich komplikacji zdrowotnych.Ogromnie się wiec cieszę ze jesteś dzielna, silna i pokonujesz trudności.Dziękuje za życzenia i odwzajemniam.Jak milo widzieć Cie na zdjęciach w plenerze.Przytulam mocno i życzę wszystkiego najlepszego.Marta uk
OdpowiedzUsuńJuż kończą się święta, więc ja z życzeniami poświątecznymi: zdrowiej, by jak najszybciej podnieść się z wózka. Zachowaj wiarę i optymizm.
OdpowiedzUsuńŻyczę Pani dużo zdrowia i siły w walce z tym niesprawiedliwym losem.pozdrawiam ciepło Kasia
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz jak dobrze jest Cię widzieć. Byłam zaniepokojona Twoim tak długim milczeniem, pytałam o Ciebie na kilku blogach ale nikt nie miał żadnych wieści. Wiedziałam przecież o Twoich problemach zdrowotnych. Całe szczęście, że kiedyś przypadkiem zobaczyłam gdzieś u kogoś w polecanych blogach wiadomości o Tobie i to były najlepsze wiadomości ostatnich dni. Basiu, przykro mi niezmiernie że tak wiele wycierpiałaś i pewnie jeszcze sporo zmagań przed Tobą. Jednak jestem pewna, że masz w sobie ogrom siły co udowodniłaś walcząc z chorobą. Obiecuję wysyłać do Ciebie codziennie ogrom ciepłych myśli. Z całych sił trzymam kciuki za Twój szybko powrót do zdrowia. Naprawdę dobrze Cię widzieć, sprawiłaś mi wielką radość tym wpisem. Dbaj o siebie i zbieraj siły a wszystkich przeciwnościom losu pokaż na co Cię stać. I pamiętaj, że my wszyscy tu zaglądający stoimy za Tobą murem i będziemy dodawać Ci sił. Dbaj o siebie i nie spiesz się z powrotem tutaj. Rozumiemy i poczekamy...
OdpowiedzUsuńBasu,Basienko..Nie wiesz ile razy zagladalam na Twego bloga, zaniepokojona, ale prawie pewna,że nie stało się nic złego.Nie znam osobiscie nikogo,kogo mogłabym spytać o Twe zdrowie.Dzięki Bogu, jesteś!!! Tak, życie jest cudem..i darem. Najserdeczniej podrawiam,życząc dużo zdrowia, siły i determinacji.Jesteś, Kochana, naszym Słonkiem, ktore rozprasza chmury codzienności...walcz,bo najgorsze za Tobą. A my trzymamy za Ciebie i będziemy się modlić.
OdpowiedzUsuńDZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE
OdpowiedzUsuńJESTEŚCIE KOCHANI:)
Basiu myślałam o Tobie i martwiłam się bo nie widziałam żadnego wpisu. Jesteś bardzo dzielna , prawdziwa wojowniczka z Ciebie. Nabieraj sił i zdrowiej.Pozdrawiam cieplutko☀️
OdpowiedzUsuńBasiu...trzymam kciuki za Twój powrót do zdrowia...ja również zniknęłam z blogosfery ze względów zdrowotnych moich najbliższych...Kochana dasz radę, dla siebie, dla swoich najblizszych, dla nas wszystkich...gorące uściski-Beata ze szczęśliwego zakątka
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak ogromnie się cieszę, że Cię widzę!!! Podziwiam Twój hart ducha i trzymam mocno kciuki!
OdpowiedzUsuńA zdjęcia wielkanocnego Rybnika widziałam już w Internecie, bo trudno przejść obojętnie obok tych przepięknych dekoracji. Macie naprawdę dobrego gospodarza!
Całusy Basieńko:)))))
Ciąg kliknięć skierował mnie do Ciebie. Zostawiam dobre myśli i życzenia ZDROWIA!!!
OdpowiedzUsuńKochana
OdpowiedzUsuńPowrotu do zdrówka, jak szybszego z serca życzę🧡🤗🌼
Dużo uśmiechu, serdeczności, dobra i miłości przesyłam Tobie😊🌷
Basiu kochana jestem w szoku! Nic nie wiedziałam, to straszne co przeszłaś, ale mam nadzieję, że jest już lepiej. Najważniejsze, że walczysz! Znam takie piękne powiedzenie " dopóki walczysz jesteś zwycięzcą" PAMIĘTAJ o tym! Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej i z całego serca Ci tego życzę!Ściskam najmocniej jak umiem!
OdpowiedzUsuń