poniedziałek, 7 września 2020

Zamek w Bruntalu. U południowych sąsiadów. Część pierwsza.

 Już kilka razy pisałam na blogu, że Czechy mają do zaoferowania naprawdę sporo ciekawych miejsc do zwiedzania. Kilkanaście zamków udało nam się już zobaczyć, a liczba na liście marzeń podróżniczych jest nadal wysoka.

W ubiegłym roku na początku września w piękną słoneczną niedzielę, wyruszyliśmy do naszych południowych sąsiadów. Tym razem padło na: Bruntal. Nie zwiedziliśmy miejscowości tylko zamek, ponieważ upał był ogromny, więc w trosce o moje samopoczucie M. zdecydował, że zjemy gdzieś na trasie obiad i powoli będziemy wracać do domu. Może uda nam się, jeszcze kiedyś tam wrócić...

W dzisiejszym poście zaprezentuję zamek z zewnątrz. Nie wiem, jak Wy, drodzy Czytelnicy, ale  My byliśmy zamkiem, a w zasadzie obecnie pałacem, zachwyceni. 

Zapraszam.




W 1506  roku pojawiła się pierwsza wzmianka o zamku Bruntal. Teren dzisiejszego miasta Bruntal w średniowieczu należał do Przemyślidów - książąt opawskich. Niewiadomo dokładnie, kiedy zbudowano zamek. Prawdopodobnie powstał równocześnie z murami miejskimi.

Na podstawie źródeł:

W roku 1447 książę karniowsko - raciborski Mikołaj V będą w tarapatach finansowych zostawił Hyncikowi z Vbrna część ziemi karniowskiej z Bruntalem. Obszar ten już nigdy nie wrócił do rodu Przemyślidów. Prawdopodobnie wówczas w narożniku murów miejskich powstał gotycki zamek na planie zbliżonym do trójkąta. Zamek składał się z budynku mieszkalnego postawionego wzdłuż muru zachodniego oraz zabudowań gospodarczych w części północnej. Od miasta natomiast był oddzielony murem wzniesionym na planie wycinku koła i fosą z mostem zwodzonym. Zamkowe mury wzmacniały w narożnikach obronne baszty.

W roku 1509 Bruntal wydzielono z księstwa karniowskiego i panowie z Vrbna wykupili zastaw. Nowi właściciele uczynili z zamku swą główną siedzibę i przystąpili do jego rozbudowy. Bogacąc się i zyskując na znaczeniu  postanowili przekształcić gotycki zamek w siedzibę godną ich rosnących aspiracji. Jan z Vrbna w 1589 objął stanowisko starosty krajowego Moraw. To z jego inicjatywy rodową siedzibę przebudowano w stylu renesansowym. Przy skrzydle zachodnim wzniesiono wieżę z klatką schodową. Wyburzono północne zabudowania gospodarcze a dziedziniec otoczono piętrowym krużgankiem.

W 1617 Bruntal stał się własnością Jana z Vrbna pochodzącego z bocznej linii z Heraltic. Niestety wkrótce utracił on majątek za udział w buncie czeskich protestantów zakończonych ich klęską w bitwie z wojskami cesarskimi pod Białą Górą 8 listopada 1620r. Cesarz Ferdynand II skonfiskowane dobra bruntalskie sprzedał za 200 tys. guldenów Zakonowi Szpitala Najświętszej Marii Panny Domu Niemieckiego w Jerozolimie, znanemu w Polsce jako Krzyżacy,  którego Wielkim Mistrzem był brat cesarza książę Karol.  W obliczu zagrożenia działaniami wojennym wojny trzydziestoletniej krzyżacki namiestnik Jerzy von Elkershausen rozbudował umocnienia zamku i miasta. Niestety nie przeszkodziło to wojskom duńskim zdobyć Bruntalu w roku 1624. Dopiero rok później miasto i zamek zostało odbite przez wojska cesarskie. W roku 1642 Bruntal zajęły wojska szwedzkie i w ich posiadaniu był do 1650r. Po odzyskaniu dóbr przez Zakon Krzyżacki ówczesny namiestnik Augustyn von Lichtenstein rozpoczął odbudowę zdewastowanego zamku.

W XVIII wieku podjęto decyzję o przebudowie zamku w Bruntalu w siedzibę mogącą gościć Wielkiego Mistrza. Prace nadające mu charakter barokowej rezydencji rozpoczęto w roku 1766. Z uwagi na wielokrotne wcześniejsze przebudowy w pierwszej kolejności  wyrównano poziomy poszczególnych kondygnacji oraz ujednolicono rozmieszczenie okien. Zlikwidowano fosę i most zwodzony. Dwa skrzydła o długości około 80m tworzące kąt rozwarty z wierzchołkiem skierowanym na północ połączono trzecim skrzydłem poprowadzonym po linii dawnego muru wzniesionego na planie wycinku koła. W osi skrzydła znajdowała się sień wjazdowa zaznaczona ryzalitem. Wzniesiono nową wieżę z baniastym hełmem i latarnią. Zmianie uległy także zamkowe wnętrza szczególnie pierwsze piętro, któremu nadano reprezentacyjny charakter. We wsch. części skrzydła południowego powstała dwukondygnacyjna kaplica a w części centralnej okazała Sala Rycerska oraz sala kapituły zakonu. Komnaty narożnika północnego utworzyły zamkową bibliotekę. Zmianie uległo także otoczenie zamku, które przekształcono w park.

W XIX wieku częstym mieszkańcem zamku w Bruntalu był Wielki Mistrz arcyksiążę Eugeniusz. Jako zapalony myśliwy urządził zbrojownię gdzie eksponowano jego myśliwskie trofea. Na dziedzińcu zbudowano neorenesansową fontannę ozdobioną herbami wielkich mistrzów i namiestników krzyżackich.  Po I wojnie światowej rząd Czechosłowacji skonfiskował majątek Zakonu w tym między innymi zamek Bruntal. Wieloletnie spory sądowe zakończyły się wyrokiem Trybunału w Hadze, który nakazał w roku 1924 zwrot majątku Krzyżakom jako organizacji duchownej. Jednak już w roku 1938 dopiero co odzyskany zamek po aneksji Czech stał się własnością III Rzeszy. Po zakończeniu II wojny światowej zamek został upaństwowiony. Od roku 1960 jest udostępniony turystom a w jego wnętrzach mieści się muzeum.

Czekając, aż zbierze się grupa, by zwiedzić wnętrza, staraliśmy się uwiecznić jak najwięcej: hol, dziedziniec i przepiękne, moim zdaniem, krużganki oraz ciekawe elementy. Zapraszam na fotorelację: 





Dziedziniec z krużgankami nas zachwycił:






























Za chwilę wchodzimy na komnaty. Otrzymaliśmy przewodnik w języku polskim.



Niestety M. nie sfotografował strony 3 i 4.:(








I jeszcze jedno spojrzenie z góry na dziedziniec:


W kolejnym poście, w części drugiej, zapraszam na komnaty:

Dziękuję ślicznie za komentarze pod ostatnim postem. 

Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających i życzę dobrego tygodnia.

Zdjęcia: wrzesień 2019 rok.


34 komentarze:

  1. Piękny zamek, piękne sklepienia i kolumny, wspaniałe renesansowe krużganki.
    Ty w swoim żółtym zestawie wyglądasz rewelacyjnie.
    Serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miło było przypomnieć sobie naszą wyprawę do zamku Bruntal. Mąż wygląda jak prawdziwy Mistrz Krzyżacki :) Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Robi wrażenie w każdym szczególe!
    Kilka zamków w Czechach i na Słowacji zwiedziliśmy, ale tego jeszcze nie.
    Zapisuję na lepsze czasy bez korony:-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie tam, piękne zdjęcia i ciekawa historia. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przepiękny zamek. Wyobrażam sobie jak bogate są komnaty skoro klatka schodowa, arkady są takie imponujące. Mnie jeszcze zachwyciła księżniczka w żółtej kreacji i przystojny krzyżak.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Byłam kiedyś z rodzicami :) Muszę jeszcze męża zagonić do Czech, bo tam naprawdę jest dużo pięknych miejsc i zameczków do zwiedzania <3 Świetne zdjęcia Kochana. Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Imponująca budowla. Pięknie Ci w żółciach Basiu.

    OdpowiedzUsuń
  8. Udało Wam się zwiedzić niezwykle urokliwe miejsce, ja może jeszcze przed październikiem wyruszę do Czech na kilka dni, ale to będzie zależeć od kilku czynników. Wspaniale wyglądasz Basiu, te żółte kolory pasują do Ciebie idealnie. Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo elegancki pałac i pięknie Ci pasuje jako tło. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Basiu.
    Ciekawe miejsce i wspaniałe zdjęcia. Uwielbiam czechy i ich podejście do zabytków.
    To wszystko dzięki dekretowi Benesza, który nie dopuścił Rosjan do palenia i grabienia pałaców i zamków.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  11. Hello Basiu,
    Great shots of this wonderful museum. It looks as a great castle.

    Greetings, Marco

    OdpowiedzUsuń
  12. Wspaniałe miejsce Basiu, a Ty w tej żółtej kreacji wyglądasz niczym królowa na zamku.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  13. Niby nie tak daleko, a jakoś nigdy nie po drodze tam było :/
    Rzeczywiście miejsce godne uwagi, ja uwielbiam zwiedzać zamki, niegdyś co niedzielę gdzieś jeździliśmy, więc teraz muszę męża wyciągnąć tam :)

    I piekny żółty komplecik kochana :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejne ładne miejsce zwiedziliście:))ślicznie Ci Basiu w żółtym:)))Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kochana
    Piękna foto-relacja😀
    Cudnie Ci w żółtym kolorze💛🌞🌻😉
    Zdrówka życzę, uśmiechu i miłych kolejnych wrześniowych dni🌲🌺🧡😍🍩☕

    OdpowiedzUsuń
  16. Byłam w Czechach i zwiedziłam kilkanaście zamków, pałaców i dworów. Przeważnie są bardzo ładnie utrzymane. Jest co zwiedzać. Zamek, który dzisiaj pokazałaś jest piękny, a mąż w zbroi wygląda jak prawdziwy rycerz krzyżacki. Oczywiście Twoja kreacja, też bardzo mi się podoba. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, mają trochę zamków godnych uwagi, parę zwiedziłam będąc w odwiedzinach u znajomych w Pisku. Tego nie znam ale robi wrażenie, świetnie utrzymany a krużganki też mnie zachwyciły. W środku super utrzymany a Ty a jego tle prezentujesz się wspaniałe, bardzo ładnie Ci w kolorze żółtym, to jeden z Twoich kolorów.
    Mąż rycerz jak się patrzy ha!ha!
    Dzięki za ciekawą wycieczkę. Serdecznie pozdrawiam, miłego dnia Basiu, buziaki posyłam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Przyjemny ten zamek, ale najlepiej wyglądasz Ty w tym żółtym kolorze.
    PS. Jakoś do mnie nie zaglądasz od dawna...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz.
      Aniu, zaraz Ci wytłumaczę. Nie wiem, co się dzieje, kiedy wchodzę na Twój blog, to pojawia mi się error. Kiedyś weszłam przez blog Basi Bastam. Nie rozumiem tego.:(
      Teraz próbowałam i pojawia mi się, że zlokalizowano zagrożenie :(
      Spróbuję za chwilę z bloga Basi lub Tary.
      Pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
    2. Tak, potwierdzam, n
      musisz sprawdzić, bo pokazuje zagrożenie, może to jest przyczyną.

      Usuń
    3. No właśnie, nie otwiera mi się blog Ani i pisze, że wykryto zagrożenie.

      Usuń
    4. Wiem, że był taki problem, ale wydawało mi się, że już to ogarnęłam - przykro mi, ale nic za bardzo nie mogę zrobić. Może przez blog Jotki? Ona wchodzi.

      Usuń
    5. Aniu, spróbuję przez blog Jotki. Takich rzeczy też nie ogarniam :(

      Usuń
    6. Basiu, ja na swój wchodzę przez fb bo tak też mi pokazuje literkę" i" czyli zagrożenie, tak jest też u Ciebie i nie tylko, nie wiem co się dzieje...

      Usuń
  19. Witaj Basiu
    Ja od wielu lat jestem zakochana w Czechach, a wcześniej jeszcze w Czechosłowacji.
    Co roku na przełomie sierpnia i września wędrowałam nie tylko praskimi ścieżkami. W tym roku jednak wiadomo...
    Co u Ciebie kochana?
    Jak zawsze myślę nieustająco
    Dużo zdrowia i dobrych my sli

    OdpowiedzUsuń
  20. Żółta Dama zamku? 😊 Pięknie tam, Czesi dbaja o swoje zabytki, mozna im podejścia do tematu pozazdrościc, choć i u nas juz z tym coraz lepiej.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kocham zamki i pałace, a jeszcze gdy strzeże go taki rycerz a drogę wskazuje piękna dama w żółtej szacie to mogłabym tu spędzić sporo czasu. Piękne miejsce.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
  22. Motyl Cytrynek ;) Fajna nazwa miejscowości (przeczytałam Brutal) :D Piękne zamczysko, Czechy są super!

    OdpowiedzUsuń
  23. W Bruntalu nie byłam ale znam bo zwiedzałam kilka przepięknych czeskich miasteczek.
    Serdeczności Piękna Barbarosso :-))

    OdpowiedzUsuń
  24. Przepięknie! Nigdy nie byłam w Czechach, ale moja koleżanka z Turcji tak i mówiła, że pięknie tam jest i po Twoich zdjęciach widzę, że to prawda :)
    PS. Śliczna sukienka!

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciekawy zamek z intrygujacą historią, do samego końca. Szkoda,że historia nie była dla nas tak łaskawa..Piękna kreacja, stosowna do miejsca. Nie mogę się doczekać relacji z wnętrza.Pozdrawiam jesiennie

    OdpowiedzUsuń
  26. Piękny zamek i piękna Ty. Rozpromieniasz zamkowe mury stylizacją i dodajesz im kolorytu.
    Po sierpniowej wizycie w Czechach wróciłam z postanowieniem powrotu do naszych południowych sąsiadów na dłużej. Jeszcze wiele do odkrycia przede mną, marzy mi się na przykład taka podróż szlakami zamków i zamkowych ruin oraz docieranie do mało znanych miejsc, o których nie piszą w przewodnikach.
    Na szlaku zamków Bruntál znajdzie się na pewno bo chociaż nie jestem fanką zwiedzania pałacowych wnętrz to budowla bardzo mi się podoba architektonicznie. No i ten piękny dziedziniec.
    Jak się czujesz Kochana? Jak się sprawy mają?
    Dużo zdrówka i optymizmu. Pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  27. Czechy mają faktycznie wiele pięknych zakątków do obejrzenia i mimo, że są tak blisko to jeszcze tam nie byłam.

    OdpowiedzUsuń