Po pierwsze i to chyba dla nas było najważniejsze, temperatury w tym miesiącu są bardzo przyjemne.
24, 25 stopni a 3 ostatnie dni już 27 stopni, to zdecydowanie wystarczająco.
Nie wyobrażam sobie, by zwiedzać Emiraty od maja do września, kiedy na przykład w lipcu temperatura może przekroczyć 50 stopni. Toż to tak, jakby wejść do piekarnika...
Nie dla nas. Może są jednak tacy odważni turyści :)
Po drugie, na plaży nie było tłoku, a to lubimy...
Po trzecie, M. stwierdził, że już spokojnie można pływać, nie zgrzytając po wyjściu z wody
zębami.
Po czwarte, nie ma jeszcze tłumów turystów, chociaż podczas zorganizowanych wycieczek, niestety już tak...
Po piąte, jeśli ktoś lubi, są mega promocje w sklepach. ( Osobiście kupiłam tylko niebieski szalik z kaszmiru, ponieważ nie kupuję na razie żadnych ubrań - to takie moje osobiste postanowienie).
A jaki jest Dubaj? Ciekawy, zaskakujący, bogaty, bardzo czysty oraz bezpieczny.
Jak dla nas - 8 dni wystarczy.
Jak dla nas - 8 dni wystarczy.
To nie są nasze klimaty, ale zawsze warto zobaczyć, także coś zupełnie innego.
Szklane wieżowce sięgające nieba robią wrażenie, jednak w takiej "dżungli" i przepychu nie potrafilibyśmy żyć.
Nasz wyjazd - cel to było zobaczenie, jak faktycznie jest w Emiratach oraz odpoczynek, który należał się mojemu M, a także mnie, po wcale niełatwym 2019 roku.
Czy wróciłabym drugi raz do Dubaju?
Na razie na to pytanie nie odpowiem.:)
Zapraszam zatem na pierwszy nasz spacer.
Dubaj to największe miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jest położone na południowym wybrzeżu Zatoki Perskiej.
Na podstawie źródeł, w 2019 roku miasto zamieszkiwało przeszło 3,3 miliona ludności.
Zaś w 2018 roku Dubaj odwiedziło przeszło 16 milionów turystów z całego świata i liczba ta ciągle rośnie.
To czwarte najczęściej odwiedzane miasto po Bangkoku, Londynie oraz Paryżu.
Przed nami już z daleka są widoczne wieżowce.
Podczas spacerów i wycieczek towarzyszyło nam przesympatyczne małżeństwo.
Krótki odpoczynek i kilka fotek na pamiątkę:
Dzięki Nim, mamy pamiątkowe zdjęcie:
No i solo:
Ruszamy dalej:
Szklane drapacze chmur są tutaj wizytówką miasta. Najwyższym budynkiem jest
Burj Khalifa ( 828 m. wysokości ). Więcej ciekawostek na jego temat będzie w odrębnym poście.
Na zdjęciach poniżej widoczna iglica słynnego budynku:
W Dubaju znajduje się przeszło 300 wieżowców.
Oto kilka z nich, naprawdę trudno je złapać w całości w kadrze:
My:
M. i P.:
Pozdrawiamy Was cieplutko i dziękujemy za mile spędzony czas.:)
To co nas ujęło w Dubaju, to czyste chodniki, przystanki, metro, etc. Tutaj za śmiecenie płaci się bardzo wysokie kary pieniężne.
Tego dnia podczas spaceru wypatrzyliśmy kilka ciekawych murali:
Zaskoczyło nas to, że praktycznie mało kto spacerował, a koty leniwie wygrzewały się na chodniku:
Ten kotek - rudasek ( poniżej na zdjęciu) przypominał mi Tycka - ukochanego kiciusia mojej Ani.
W przeddzień tego spaceru mojemu M. przyśniła się moja Córka. Obudziliśmy o 2.00 nad ranem.
M. powiedział:
- Ania mi się przyśniła.
Zerwałam się na równe nogi.
- Mów, mów szybko, co Ci się śniło, bo do rana zapomnisz.
- Ania oprowadzała nas po Dubaju. wyglądała ślicznie. Miała na sobie sukienkę w kwiaty.
Dużo mówiła do Nas, ale niczego nie pamiętam. Wiem tylko, że uśmiech nie schodził Jej z twarzy. Ona tu jest z nami, wierzę w to...
Oboje popłakaliśmy się.
Długo nie mogłam zasnąć. Myślałam o Ani...
A następnego dnia podczas spaceru spotkaliśmy "Tycka", tak nazwałam tego kotka...
Przypadek?
Zaraz obok miejsca, gdzie wylegiwał się "Tycek", znajdowała się śliczna kwiaciarnia.
Obok nowoczesnych budynków takie swojskie miejsca także można tutaj zobaczyć:
Powoli wracamy do hotelu na planowane spotkanie z przedstawicielem naszego Biura Podróży.
Więcej na temat Dubaju oraz także na temat Abu Dhabi będzie w kolejnych postach.
Dziękuję pięknie za komentarze pod ostatnim postem. Jutro postaram się na nie odpisać.
Życzę wszystkim odwiedzającym miłej niedzieli i dobrego nowego tygodnia.
Zdjęcia pochodzą ze stycznia 2020 roku.
Zapraszam zatem na pierwszy nasz spacer.
Dubaj to największe miasto w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Jest położone na południowym wybrzeżu Zatoki Perskiej.
Na podstawie źródeł, w 2019 roku miasto zamieszkiwało przeszło 3,3 miliona ludności.
Zaś w 2018 roku Dubaj odwiedziło przeszło 16 milionów turystów z całego świata i liczba ta ciągle rośnie.
To czwarte najczęściej odwiedzane miasto po Bangkoku, Londynie oraz Paryżu.
Przed nami już z daleka są widoczne wieżowce.
Podczas spacerów i wycieczek towarzyszyło nam przesympatyczne małżeństwo.
Krótki odpoczynek i kilka fotek na pamiątkę:
Dzięki Nim, mamy pamiątkowe zdjęcie:
No i solo:
Ruszamy dalej:
Szklane drapacze chmur są tutaj wizytówką miasta. Najwyższym budynkiem jest
Burj Khalifa ( 828 m. wysokości ). Więcej ciekawostek na jego temat będzie w odrębnym poście.
Na zdjęciach poniżej widoczna iglica słynnego budynku:
W Dubaju znajduje się przeszło 300 wieżowców.
Oto kilka z nich, naprawdę trudno je złapać w całości w kadrze:
My:
M. i P.:
Pozdrawiamy Was cieplutko i dziękujemy za mile spędzony czas.:)
To co nas ujęło w Dubaju, to czyste chodniki, przystanki, metro, etc. Tutaj za śmiecenie płaci się bardzo wysokie kary pieniężne.
Tego dnia podczas spaceru wypatrzyliśmy kilka ciekawych murali:
Zaskoczyło nas to, że praktycznie mało kto spacerował, a koty leniwie wygrzewały się na chodniku:
Ten kotek - rudasek ( poniżej na zdjęciu) przypominał mi Tycka - ukochanego kiciusia mojej Ani.
W przeddzień tego spaceru mojemu M. przyśniła się moja Córka. Obudziliśmy o 2.00 nad ranem.
M. powiedział:
- Ania mi się przyśniła.
Zerwałam się na równe nogi.
- Mów, mów szybko, co Ci się śniło, bo do rana zapomnisz.
- Ania oprowadzała nas po Dubaju. wyglądała ślicznie. Miała na sobie sukienkę w kwiaty.
Dużo mówiła do Nas, ale niczego nie pamiętam. Wiem tylko, że uśmiech nie schodził Jej z twarzy. Ona tu jest z nami, wierzę w to...
Oboje popłakaliśmy się.
Długo nie mogłam zasnąć. Myślałam o Ani...
A następnego dnia podczas spaceru spotkaliśmy "Tycka", tak nazwałam tego kotka...
Przypadek?
Zaraz obok miejsca, gdzie wylegiwał się "Tycek", znajdowała się śliczna kwiaciarnia.
Obok nowoczesnych budynków takie swojskie miejsca także można tutaj zobaczyć:
Powoli wracamy do hotelu na planowane spotkanie z przedstawicielem naszego Biura Podróży.
Więcej na temat Dubaju oraz także na temat Abu Dhabi będzie w kolejnych postach.
Dziękuję pięknie za komentarze pod ostatnim postem. Jutro postaram się na nie odpisać.
Życzę wszystkim odwiedzającym miłej niedzieli i dobrego nowego tygodnia.
Zdjęcia pochodzą ze stycznia 2020 roku.
Pięknie tam jest, a te budowle robią wrażenie. Miło że przyśniła się Ania, i ten kotek, to znaki dla Was, że Ania jest z Wami. Pozdrawiam Was serdecznie ❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńDorotko, to fakt, budowle robią wrażenie.
UsuńTrochę byłam zazdrosna, że Ania przyśniła się mężowi. Czekam, aż przyjdzie do mnie w śnie.
Pozdrawiam Cię mocno.
Wspaniałe te wieżowce... tylko że jakoś mnie tak trochę przytłaczają. Pewnie tym swoim bogactwem.
OdpowiedzUsuńA najbardziej podoba mi się na tych zdjęciach Autorka tego blogu...
Serdeczności pozostawiam.
Bo przytłaczają. I bogactwo Dubaju także...
UsuńDziękuję za miłe słowa. :)
Moc pozdrowionek posyłam.
Dubaj jest poza moim zasięgiem, nie polecę tam, mój M tam nigdy ze mną się nie uda, raz że za długa podróż samolotem, a dwa, że to nie jego klimaty. Mój M, najchętniej to by kamperem podróżował. A sama nie polecę, także tak. Dzięki Tobie zwiedziłam wspaniałe miejsce, piękne fotki, ciekawe. Stylóweczki zawsze wpisane w klimat miejsca. Pozdrawiam Cię Basiu gorąco.
OdpowiedzUsuńMarzeno, nigdy nie wiadomo.
UsuńMy chcieliśmy chociaż jeden raz zobaczyć ten "wielki i bogaty świat".
Miło mi, że podobają Ci się moje zestawy.
Zapraszam na kolejne relacje.
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Powtórzę się, bardzo bym chciała znaleźć się pośród tych szklanych wieżowców. Podoba mi się nowy styl (do zamieszkania i pracowania) lecz wszystko dookoła, nawet to najdziksze, byłoby mi domem w dniach wolnych. Zachłanna jestem.
OdpowiedzUsuńSen prawdziwie Boży i pocieszycielski mam nadzieję. Mówiący sam za siebie - wszystko jest naprawdę dobrze.
Trochę nas te olbrzymie szklane wieżowce przytłoczyły. Nie żałujemy jednak, że tam polecieliśmy.:) Każda podróż czegoś przecież uczy.
UsuńA sen niezwykły. Za 2 dni 3 rocznica odejścia Ani...
Pozdrawiam Cię mocno.
Piękny spacer, szczególnie dzisiaj gdy za oknem szaro, buro i ponuro. A tak dzięki Tobie trochę się ta niedziela rozświetliła. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że pospacerowałeś z nami.
UsuńTemperatury w styczniu są tam idealne. U nas też ponuro, deszczowo...
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam na kolejne relacje z Emiratów.
Basiu, lepszego "nocnego" spaceru po Dubaju, jak ze swoją Anią, nie mogłaś doznać. Ania też jest w takim raju, jaki nam tu pokazujesz. Piękne miejsce. Pozdrawiam serdecznie ")
OdpowiedzUsuńTereso, mam nadzieję, że jednak gdzieś jest ten raj...
UsuńPozdrawiam Cie bardzo ciepło!
ja bym z chęcią zobaczyła dla bezkonkurencyjnych zdjęć pod palmami i tych wieżowców:)
OdpowiedzUsuńOlu, wiesz, że jestem miłośniczką Grecji, jednak nie żałuję, że zobaczyłam także Dubaj.
UsuńPozdrawiam :)
Wspaniały spacer Basieńko. Czuję się tak, jakbym sama znalazła się w tym mieście. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMiło mi Karolino. Zapraszam na kolejne.:)
UsuńCiągle śledzę los Julki... Ty wiesz, o co chodzi...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Wierzę, że Ania tam była i cieszyła się z Waszego wyjazdu, Ty wiesz Basiu, że Jej zależy byś żyła pełnią życia. Ania Cię kochała i kocha, dlatego chce dla Ciebie szczęścia...
OdpowiedzUsuńWiem Basiu, tylko to takie trudne.
UsuńPozdrawiam Cię Basieńko bardzo mocno
Na pewno ta nowoczesność robi ogromne wrażenie, bo nie ma takiego drugiego miejsca. Chciałabym zobaczyć, ale żeby na dłużej, czy tam wracać, to raczej nie. Wolę zdecydowanie starsze klimaty. Zdjęcia są ładne i pięknie na nich wyglądacie:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam wypoczętych podróżników:)))
Urszulo, dla nas 8 dni to też był wystarczający czas. :)
UsuńDziękuję za miłe słowa.
Owszem wypoczęliśmy, a teraz znowu żyjemy na pełnych obrotach.
Moc ciepłych pozdrowień polecam.
Wow super wycieczka!!!
OdpowiedzUsuńTe wieżowce wyglądają niesamowicie.
Basiu ślicznie wyglądacie:)
Wycieczka była bardzo pouczająca. W tak bogatym mieście - nie potrafiłabym żyć...
UsuńDziękujemy Mario za miłe słowa.:)
Moc pozdrowionek!
Zupełnie nie moje klimaty, ale zobaczyć zawsze warto, szczególnie gdy w dobrym towarzystwie. A dubajski upał powalił mnie kiedyś na lotnisku, gdy zamiast przez rękaw, podjeżdżaliśmy do samolotu autokarem. Masakra, chociaż do przejścia bez osłony klimatyzacji miałam może 50 metrów plus schodki. Tyle, że to było lato.
OdpowiedzUsuńAniu, nasze też to nie są klimaty. Jednak warto zobaczyć coś zupełnie innego.
UsuńW sezonie letnim nie wyobrażam sobie zwiedzania oraz spacerów.
Pozdrawiam Cię serdeczne.
Kochana
OdpowiedzUsuńPiękne, to Wasze podróżowanie, ciekawe miejsca, smaki, krajobrazy, zabytki 🙋🧡
Jestem tutaj na chwilkę, bo po operacji nadal słabiutka jestem.
Chciałam podziękować za pamięć, pozdrowienia, życzenia 🌷🤗💝
Serdeczności zostawiam moc💚💜💛
Droga Morgano, życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
UsuńMiło mi, że do mnie wpadłaś.:)
W mojej teczce z wynikami już czeka skierowanie do szpitala, w każdej chwili może zadzwonić mój lekarz, że jest już "wolne łóżko".
Pozdrawiam Cię bardzo cieplutko i moc uścisków posyłam.
Dubaj prezentuje się bardzo bogato:)))miło się z Wami spaceruje:)))Jak zwykle Basiu pięknie wyglądasz:))))Pozdrawiam i ściskam:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńBardzo bogaty Reniu. :)
UsuńMieszkać bym tam nie potrafiła.:)
Dziękuję za miłe słowa, długą rozmowę telefoniczną.
Moc pozdrowień Reniu i buziaków!
Dziękuję.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili wpadnę. :)
Podoba mi się Dubaj i jestem ciekawa co można tam zobaczyć będąc na dłuższym pobycie, czekam na kolejne relacje, bo ja za każdym razem byłam tam na jeden dzień ewentualnie dwa dni w przerwie między lotami w inne rejony świata. Jednego roku, kiedy byliśmy już czwarty raz w Dubaju, syn kolegi śmiał się, że jesteśmy częściej w Dubaju niż on w kinie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię Avelino zatem na kolejne relacje.:)
UsuńCzasu u mnie jak na lekarstwo, ale w miarę możliwości będę przygotowywać kolejne posty.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Wycieczka niesamowita, tylko pozazdrościć. Miło było oglądac zdjęcia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny.
UsuńZapraszam na kolejne relacje.:)
Pozdrawiam ciepło!
Podziwiam Waszą mobilność i oczywiście mistrzowskie ujęcia/te wysokie wieżowce/.Dziękuję, że mogę z Wami widzieć tyle wspaniałości./sami jeszcze nie wybraliśmy się do wymarzonej Turcji...ach. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńTo był spontaniczny wyjazd.:) Przede mną kolejny pobyt w szpitalu. Chciałam się oderwać od dość skomplikowanego naszego życia.
UsuńDziękuję za odwiedziny i miłe słowa.:)
Turcję polecamy. To bardzo ciekawy kraj.:)
Moc pozdrowień posyłam.
Bardzo dobra pora roku na zwiedzanie Dubaju, właściwą temperatura, bo latem można paść z gorącą. Robi wrażenie, widać bogactwo, oj, widać. Piękne zdjęcia a Ty wyglądasz cudownie. Buziaki 💋 posyłam słonko, ściskam ♥️ mocno 🥰🥰
OdpowiedzUsuńTak Basiu, pora idealna. 40 i 50 stopni to nie dla nas, chyba dla nikogo.
UsuńDziękuję Basieńko za miłe słowa i ostatnią naszą rozmowę.:)
Moc pozdrowień i buziaków!
Fantastyczna podróż, cudowne zdjęcia i relacja. Jestem pod wrażeniem bo to moje klimaty. Uwielbiam kraje arabskie.
OdpowiedzUsuńWybacz, że tak długo milczałam. Znowu dopadła mnie ta zmora deprecha. Mam nadzieję, że z każdym dniem będzie lepiej.
Mocno ściskam i serdecznie pozdrawiam:)
Droga Łucjo, znam te stany aż za dobrze...
UsuńMam nadzieję, że u Ciebie już lepiej, czego życzę Ci z całego serca.
Pozdrawiam Cię bardo ciepło!
Dubaj robi ogromne wtrażenie!!! Te błyszczące wieżowce do chmur... sa piękne, ale i przytłaczające.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :D!!!
Właśnie tak jest. Dubaj zachwyca, ale bardzo jednocześnie przytłacza.
UsuńBuziaki!