Pogoda na spacer - idealna. Oczywiście nie odbyło się bez przygód.
W hotelowym holu czekaliśmy na naszych znajomych.
Mąż zdecydował, że uwieczni mnie w tym miejscu. I doprawdy nie wiem, kiedy i w jakim języku zagadnął hotelowego gościa, który zgodził się pozować do zdjęcia.:)
Jak na szafiarkę przystało jeszcze dwie hotelowe fotki:
Z okna naszego hotelu był widoczny meczet. Codziennie o 6.00 budził nas śpiew imana z minaretu wzywający muzułmanów do modlitwy. Postanowiliśmy zobaczyć meczet z bliska:
Udało nam się wejść do środka:
Tak naprawdę miałyśmy ze znajomą M. wejść z drugiej strony - miejsce przeznaczone dla kobiet.
W dzisiejszym poście mniej opisowo a bardziej zdjęciowo: )
Kolejnym "przystankiem" był sklep, który zachwycił nas zawartością egzotycznego towaru.
Oczywiście nie na naszą kieszeń:
Oki wychodzimy, nie będziemy udawać, że chcemy coś kupić...
Ruszamy dalej. Oto, co udało mi się złapać w kadrze:
Zanim powstały te zdjęcia, cała nasza czwórka przeżyła niemiłą przygodę - ze mną w roli głównej. Otóż chcąc uwiecznić różne miejsca, praktycznie nie wypuszczałam komórki z włączonym aparatem z dłoni.
W pewnym momencie nie zauważyłam, że chodnik ma dwa poziomy i... Wyłożyłam się jak długa. Całe szczęście, że poleciałam na ozdobne krzewy, bo gdybym uderzyła głową o krawędź chodnika, nie byłoby to śmieszne. W zasadzie wszystko odbyło się tak szybko, że nikt nie zdążył zareagować. Miałam wrażenie, że lecąc, tracę na chwilę przytomność i dopiero po chwili słyszałam głuchy krzyk męża i naszych znajomych. Pewnie dla postronnych osób, wyglądało to zabawnie: Kobieta sobie idzie i jest i nagle myk - kobiety nie ma... Leży na krzakach...
Dostałam burę od M., a po chwili wszyscy się śmialiśmy. Właściwie nie wiedziałam czy śmiać się, czy płakać. Zadrapania na całej ręce bolały, noga i jedno biodro, ale dzielnie postanowiłam iść dalej.
Na szczęście niczego nie złamałam i nie rozbiłam sobie głowy, a naprawdę niewiele brakowało...
M. zapytał mnie, czy aby nie planuję spędzić tygodnia w luksusowym szpitalu w Dubaju...
Potem panowie żartowali sobie ze mnie, że Kamil Stoch i Dawid Kubacki mają na noc, jeśli chodzi o ich skoki, bo ja to mam dopiero przyspieszenie na starcie. Pobiłabym rekord na zawodach.
Oprócz tego nasi panowie widzieli, jak wcześniej pracownicy przycinali misternie owe krzaki, a ja swoim upadkiem zrobiłam niezłą wyrwę. P. stwierdził, że na pewno mnie kamery uliczne zarejestrowały i następnego dnia będę bohaterką porannych wiadomości w Dubaju. Temat dnia: Jak to polska turystka dewastuje ozdobne krzaczki. Bolały nas brzuchy ze śmiechu... :D
Potulna i grzeczna trzymałam się blisko męża.
Doszliśmy wreszcie do plaży cali i zdrowi. No może nie do końca wszyscy :)
Zadrapań na zdjęciu nie widać... Jednak musiałam na chwilę odpocząć:
Mój rycerz :D
I tak zakończył się nasz drugi spacer w Dubaju. Do hotelu wróciliśmy taksówką, za jedyne 10 zł.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
BARDZO DZIĘKUJĘ ZA KOMENTARZE I WYRAZY ZROZUMIENIA I EMPATII POD WCZEŚNIEJSZYM POSTEM.
Już dzisiaj życzę miłego nadchodzącego weekendu.
Na blogu będę w sobotę.
Zdjęcia pochodzą ze stycznia 2020 roku.
Śliczne zdjęcia, piękne widoki, ale ten upadek mógł skończyć się gorzej. Pięknie wyglądasz Basiu, sukienka prześliczna. Pozdrawiam Was serdecznie ❤️
OdpowiedzUsuńW takim miejscu można zapomnieć o smutkach.
OdpowiedzUsuńUrocze zdjęcie - dwa buziole Twój i M.
Pozdrawiam serdecznie w dzień świętego Walentego :)
Rdzenni mieszkańcy wyglądają przy nas dość egzotycznie w swych tradycyjnych ubiorach. Chyba są już przyzwyczajeni, że turyści zapraszają ich do wspólnych zdjęć.
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka mieszka w Pradze obok meczetu. Przeklina go codziennie o 6 rano. ;)
Jak patrzę na ten sklep, od razu przypomina mi się łódzka restauracja dokładnie w tym stylu. Spodobałoby Ci się tam. Można robić zdjęcia. :)
Też mi przygoda, "podrapana w Dubaju". ;P
Wspaniały spacer Basiu{))Pięknie wyglądacie:)))Całe szczęście że przygoda dobrze się skończyła:)))w takim sklepie można dostać zawrotu głowy:)))Pozdrawiam serdecznie i miłego dnia życzę:)))))
OdpowiedzUsuńWspaniałe zdjęcia. Niesamowita wyprawa.
OdpowiedzUsuńA Twoja sukienka jest boska
Serdeczności.
Piękna pogoda, piękne miejsca, piękna para (Ty jak zwykle strojem wpisana w klimat), więc zdjęcia również piękne. Czegóż chcieć więcej! Zrelaksowałam się czytając ten wpis i uśmiałam z Twojego poczucia humoru. To fajne, gdy się umie z siebie żartować.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Was na kolejne dni. Buziaczki:)))
Tam jest przepięknie!!! Jak w baśni :D!!!
OdpowiedzUsuńP.S. Basiu, Twoja sukienka mnie zachwyciła, nie mniej, niż wspaniała architektura Dubaju :)!!!
Piękne zdjecia, ślicznie wyglądasz :) Sukienkę masz rewelacyjną, idealnie pasującą do mieksca.Pozdrawiam serdecznie z wietrznej Anglii :)
OdpowiedzUsuńJak to dobrze, że ta przygoda z podwójnym chodnikiem tylko tak się skończyła. Jeżeli ma Cię to Basiu pocieszyć, to ja potrafię się przewrócić nawet na prostym chodniku.
OdpowiedzUsuńPiękne są te Wasze zdjęcia, jak z bajki.
Ściskam gorąco
To była niezwykła podróż Basiu. Dla mnie pewien chodnik okazał się zbyt wysoki podczas procesji Bożego Ciała- kolana rozbite!
OdpowiedzUsuńWyglądasz olśniewająco, w każdej scenerii.
Dobrze, że tylko tak skończył się upadek. Basiu, w tej stylizacji wyglądasz zjawiskowo. Prawdziwa, bardzo piękna Arabka. Oglądam i oglądam Wasze zdjęcia i napatrzeć się nie mogę naprawdę, jestem zachwycona.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Witaj
OdpowiedzUsuńDzisiejszy wiatr przywiał mnie do Ciebie. Dawno mnie tutaj nie było.
A co do chodników. Miałam kilka lat temu bliskie z nim spotkanie. Niestety zatrzymało mnie ono na bardzo długi czas. Teraz patrzę uważniej pod nogi.
Pozdrawiam szumem wiatru za oknem
Jak w baśni z tysiąca i jednej nocy..Pięknie wkomponowani w każdy klimat. Dziękuję za te zdjęcia, uwielbiam sztukę orientu.Fakt, że nie można odwzorowywać ludzi i zwierząt sprawia,że tzw.arabeski są takie kunsztowne i subtelne.Jestem pod wrażeniem miejsc, które wybieracie
OdpowiedzUsuńBajeczne zdjęcia Basiu :)) Twoja przygoda mniej, ale dobrze, że wszystko się tak skończyło. Pozdrawiam :))
OdpowiedzUsuńno to widać po pierwszym zdjęciu gdzie byliście:) fajna pamiątka:)
OdpowiedzUsuńNiezwykła podróż i piękna modelka🤗🧡
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie🌤️dziękuję za życzliwość i Twoją obecność na moim blogu 🙋🌷☕🧁
Wspaniałe, klimatyczne zdjęcia! Cudownie się tam wkomponowałaś <3
OdpowiedzUsuńNiezwykle miejsce na ziemi:) piekny kolor wody i cudowna plaża, aż chce się tam być tu i teraz 😍
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka, jeszcze lepsze zdjęcia. Super!
OdpowiedzUsuńBasiu, zdjęcia cudowne, widać bogactwo zwłaszcza w tym sklepie. Z tymi upadkami to trzeba uważać bo mogło to skończyć się nieciekawie. Było trochę strachu, dużo śmiechu, tylko się cieszyć. Dubaj robi wrażenie. Ściskam mocno ❤️
OdpowiedzUsuńSpacer jak w bajce. Pięknie, złociście, bogato i kolorowo. Czułam się świetnie oglądając te zdjęcia, a co dopiero tam być, widzieć i to przeżyć. Fantastyczna przygoda.
OdpowiedzUsuńAle do fantastycznych przygód nie można zaliczyć Twojej z upadkiem na końcu. Dobrze, że tak to się skończyło, bo mogło być różnie. Ale Basieńko, byłaś w bajce i musiało się bajkowo, dobrze skończyć :)
Buziaki dla Ciebie :) Pięknie wyglądałaś tam, w Dubaju :) :)