Oprócz spotkań rodzinnych oraz z przyjaciółmi, krótkich i dłuższych podróży, połowę niestety czasu spędziliśmy z M. w szpitalach i przychodniach.
Nie chcę jednak pisać o tych przykrych dniach, tylko o tym, co było miłe i przyjemne.
Dzisiaj na przykład wyruszyliśmy po południu i udało nam się zobaczyć trzy ciekawe miejsca.
O wszystkich napiszę więcej dopiero w poniedziałek, ale już teraz chcę Wam pokazać, gdzie dotarliśmy i co wzbudziło naszą ciekawość.
1. Pierwszy z nich to Pałac w Brynku.
Obecnie mieści się tam Internat Zespołu Szkół Leśnych i Ekologicznych:
Pierwszy pałac w w Brynku wznieśli Rosenthalowie w 1829 roku. Został on zaprojektowany w stylu klasycystycznym. W oparciu o plany architekta Karla Johana Ludekego w II połowie XIX wieku gmach został przebudowany na zlecenie Ottona von Rosenthala. Dobudowano do pałacu dwa skrzydła oraz dwie wieże. W roku 1889 zmarł ostatni dziedzic Brynka - Hugo von Rosenthal. Ponieważ pozostawił małoletnią córkę, zarząd na majątkiem przejęli prawni opiekunowie.
Wówczas to zainteresowała się kupieniem pałacu jedna z najbogatszych niemieckich rodzin - Henckel von Donnnersmarck. Do finalizacji doszło w 1904 roku, kiedy Brynek został zkuiny przez hrabiego Hugona II.
Pałac niestety nie spełniał oczekiwań hrabiego i w rezultacie na jego miejscu wybudowano nowy obiekt w ciągu jednego roku ( 1905), zaś prace wykończeniowe trwały do 1908 r.
Nowy pałac zyskał oblicze eklektyczne, ale sporo zachowało się elementów barokowych.
Jest to budowla posadowiona na planie podkowy, z dwiema ośmiobocznymi wieżami, które wieńczą cebulaste hełmy.
Uwagę zwraca także piękny mansardowy dach z lukarnami.
Najbardziej jednak zdobiony jest środkowy ryzalit z portykiem przed głównym wejściem.
Wnętrz pałacu tego dnia nie zobaczyliśmy, ale wiemy, że można umówić się, dzwoniąc do sekretariatu, co mamy zamiar w przyszłości uczynić, tym bardziej, że na podstawie źródeł doczytałam, iż zostały zachowane efektowne wnętrza pałacowe, miedzy innymi hol główny, jadalnia oraz kaplica pałacowa pd wezwaniem św. Franciszka z Asyżu oraz św. Huberta.
Będzie zatem gdzie wrócić...
Pałac w Brynku z lotu ptaka - źródło Internet:
2. Drugi obiekt to Zamek w Lublińcu - obecnie restauracja i hotel.
Fundatorem lublinieckiego zamku był w 1270 roku Władysław I piastowski książę opolsko - raciborski. Początkowo zamek pełnił rolę warowni, świadczy o tym położenie na otoczonym bagnami wzniesieniu.
Następnie przebudowano go na rezydencję pałacową, ale nadal nazywano obiekt zamkiem.
Zamek przez stulecia przechodził z rąk do rąk.
Pierwsza wzmianka pochodzi z roku 1379, kiedy to zamek należał do księcia Władysława Opolczyka. Później po burzliwym okresie wraz z okolicznymi wsiami dostał się w ręce rodu Kochcińskch. Po 1645 rok należał do Andrzeja Cellarego.
Ciekawostką jest niewątpliwie fakt, że w 1655 roku podczas Potopu Szwedzkiego, do zamku oo. Paulini przywieźli jasnogórski obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który znalazł tutaj na krótko schronienie w obawie przed szwedzką rekwizycją.
Na zamku w Lublińcu przebywało wiele znanych historycznych postaci, miedzy innymi król Polski Władysław IV Waza.
Tak jak pisałam wcześniej, właścicieli było wielu.
Przez jakiś czas zamek był rodową siedzibą Grotkowskich, wtedy też został ponownie przebudowany i zyskał klasycystyczną elewację.
Grotowski nie miał potomka, dlatego w testamencie przeznaczył zamek na sierociniec.
W późniejszych latach mieścił się tutaj Królewski Sąd Powiatowy i starostwo, zaś w 1893 władze pruskie zaadoptowały budynek na szpital dla umysłowo chorych.
Pomińmy dalsze lata...
Szpital psychiatryczny funkcjonował tam aż do 1975 roku, niestety zamek popadał w ruinę.
Wiele lat trwała walka o uratowanie obiektu.
Przywrócenie ruinie dzisiejszego wyglądu, to zasługa prywatnej firmy, która w 2010 roku, po gruntownej renowacji otworzyła w zamku luksusowy hotel z restauracją i SPA.
3. Trzeci obiekt - Pałac Kamieniec - mieści się w nim obecnie Ośrodek Leczniczo - Rehabilitacyjny:
Najbardziej zauroczył mnie Pałac w Brynku.
W takiej szkole mogłabym pracować nawet jeszcze 10 lat...
Żartowałam...
10 lat to trochę już dla mnie za długo:)
Życzę Wam udanej niedzieli.
Nas jutro pewnie znów gdzieś poniesie...
Wycieczkowo - ciuchowo:
Sukienka: Bon Prix
Bluzko - tunika: Orsay
Torebka: Mohito
Naszyjnik: Reserved
Piękny foto-portret małżeński, cudowna stylizacja piękne zdjęcia z wycieczki
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko.:)
UsuńDo jutra pojawi się więcej informacji na temat owych pałaców.
Pozdrawiam serdecznie.
Oprócz pięknych pałaców, piękne selfie. Wyszczuplałaś.
OdpowiedzUsuńUściski :)
Pałace a owszem bardzo ładne.:)
UsuńNo parę kilo tak...
Pozdrawiam Cię Ewuś serdecznie.:)
Fascynujące miejsca, bardzo żal końca wakacji i lata, które uwielbiam. Piękne macie Kchani wspomnienia i cudnie wygladacie! Pozdrowienia i miłej niedzieli :))
OdpowiedzUsuńNo cóż, pora wracać do pracy...
UsuńDziękuję za miłe słowa.:)
Pozdrawiam Cię cieplutko.
Bardzo ciekawe miejsca odkryliście!
OdpowiedzUsuńZamek w Lublińcu podziwiam z zewnątrz ilekroć odwiedzam tam moich znajomych. Pozostałych nie znam, ale odwiedziliśmy kiedyś park w Świerklańcu, który opisałam na blogu. Jego właścicielem i pałacu w Brynku był ten sam arystokrata. Kiedy będę następnym razem obejrzę go z bliska. Dzięki za wycieczkę.
Zasyłam niedzielne pozdrowionka:)
Do Lublińca planujemy wrócić, by zwiedzić miasteczko. Tego dnia był okrutny upał i M. nie pozwolił mi za dużo spacerować.
UsuńW parku w Świerklańcu byłam kilka razy, muszę go wreszcie pokazać na blogu:)
Ach, gdyby doba miała 48 godzin...
Pozdrawiam Cię już wrześniowo.:)
Wróciłam do pracy, obowiązków moc, więc i czasu będzie mniej na blogowanie.
Ps. Pięknie wyglądacie! Zdrówka:)
OdpowiedzUsuńDziękujemy Urszulo.
UsuńWzajemnie. Wszystkiego dobrego.:)
Pięknie Ci w tej sukience Basiu! I cudnie się prezentujesz na tle tych pałaców!
OdpowiedzUsuńAleż są urokliwe!!!
Ja w domu siedzę, bo mąż w wyjazdach służbowych, więc chociaż tak sobie pozwiedzam!
Buziaczki!!!
Dziękuję Tarunia:)
UsuńWróciłam do pracy, więc teraz to będzie gonitwa z czasem. W tym tygodniu muszę napisać 6 programów na zajęcia rewalidacyjne. Nie wiem, jak to ogarnę. :(
Weekend też będzie pracowity.
Teraz wyjazdy będą już sporadyczne...
Moc buziaków!!!
I znów miejsca, których nie znam. Przez Lubliniec tylko przejeżdżałam, może następnym razem zatrzymamy się w tej stylowej restauracji? wspaniale, że młodzież może na co dzień obcować z taką piękną architekturą, także ludzie na rekonwalescencji, piękno zawsze pomaga :) I Twój strój znów taki zwiewny, ślicznie! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńHaniu, planowaliśmy tam obiad, ale szkoda nam było czasu i nie byliśmy jeszcze aż tak głodni, więc pojechaliśmy dalej a zjedliśmy na trasie. Myślę, że jeszcze kiedyś tam wrócimy :)
UsuńPałac w Brynku bardzo nas zachwycił, a ostatni - trzeci przypomina mi zamek w Rudach.
Dziękuję za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię serdecznie, już wrześniowo.
Wszystkie prezentowane pałacyki są urokliwe. Dobrego roku Basiu.
OdpowiedzUsuńOpiszę je jutro. Przynajmniej tak planuję...
UsuńDziękuję Basieńko :)
Przepiękne zdjęcia, magiczne miejsca, a ty Basiu promieniejesz, wyglądasz wspaniale! Pozdrowienia Wam ślę! ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję Maks za miły komentarz :)
UsuńA pałace owszem piękne.:)
Moc pozdrowień posyłam.
Każde takie miejsce kryje zapewne wiele przedwiekowych tajemnic, uwielbiam je poznawać, więc liczę na dalsze teksty:)
OdpowiedzUsuńA strój piękny, taka kobieta jak Ty nie przeszła niezauważona, jestem pewna:)
Dwa opisy już są, jeszcze dopiszę krótkie informacje do trzeciego.:)
UsuńWróciłam do pracy, więc zaczęła się gonitwa z czasem...
Dziękuję za komplement.:) Rumienię się.
W zasadzie ludzi było jak na lekarstwo, mega upał.
A odziewam się przede wszystkim dla swojej wygody i nie ukrywam, że także dla M :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Tę tabliczkę "sam sobie zrób kanapki" to ja poproszę. :D
OdpowiedzUsuńTa tabliczka bardzo mi się spodobała :)
UsuńAkurat M. sam sobie przygotowuje kanapki, nawet często "robi" dla mnie.:)
Moc pozdrowień posyłam.
Przepiękne pałace!!! Wspaniała wycieczka, Basiu :)!!!
OdpowiedzUsuńPałace też nam się spodobały :)
UsuńI najważniejsze, blisko naszego miejsca zamieszkania.:)
Buziaki kochana!
W ten weekend byłam w Sosnowcu, gdzie razem ze Znajomymi zwiedzałam troszkę bliższych i dalszych okolic. I odwiedziłam pałac w Pławniowicach - cudeńko ;)Polecam, jeśli nie byliście. Samo zwiedzanie trwa ok. 45 minut.
OdpowiedzUsuńA pokazane przez Ciebie pałace całkiem miłe dla oka :)Pozdrawiam serdecznie ;)
Kochana, byłaś tak blisko !!! Następnym razem, proszę daj mi znać:)
UsuńOczywiście, że znamy pałac w Pławniowicach. Chyba dwa razy go pokazywałam, ale wnętrz jeszcze nie.
To takie cudeńko, do którego jedziemy około pół godziny.
Pozdrawiam Cię wrześniowo. Buziole.
Piękna podróż, jak zawsze urocza modelka:)
OdpowiedzUsuńBiało-czerwona kreacja bardzo twarzowa i elegancka:)
Miejsca warte odwiedzenia, nie byłam.
Pozdrawiam najserdeczniej:)
Dziękuje Morgano za odwiedziny i miły komentarz.
UsuńBardzo lubię wyszukiwać różne pałace, dworki, no i oczywiście zamki niedaleko naszego miejsca zamieszkania :)
A jest ich naprawdę sporo. Wiele w rękach prywatnych i wtedy zerkamy przez płot, czasem nie da się blisko podejść, bo groźne psy biegają w ogrodzie.
Pozdrawiam Cię bardzo mocno już wrześniowo.
Hello,
OdpowiedzUsuńWhat a nice pictures. Wonderful all these beautiful places.
It must be very nice to both of you to travel
And nice to see you both on that last shot.
Best regards,
Marco
Dziękuję bardzo Marco za miły komentarz.
UsuńBardzo lubimy wyszukiwać i zwiedzać takie perełki.
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Zawsze Basiu coś ciekawego i pięknego wynajdziecie:)))a Ty jak zawsze wyglądasz ślicznie:)))Pozdrawiam Was serdecznie:))))
OdpowiedzUsuńReniu droga, Ty wiesz, że to mój żywioł i odskocznia od...
UsuńDziękujemy za miłe słowa.
My także pozdrawiamy Cię cieplutko i Twoją Rodzinę.:)
Basiu piekne zamki i Wy :) Zameczki przez nas nieznane są, więc wleciały do naszego zeszytu z podróżami.
OdpowiedzUsuńserdeczności.
Tak właściwie to pałace, ten drugi kiedyś zamek, teraz tez raczej pałac :), chodziaż w nazwie widnieje - zamek.
UsuńPolecam. :)
Ciągle cosik wyszukuję w pobliżu:)
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie.
Wspaniała stylizacja podkreślona sesją w pięknych oklicznściach przyrody... zabytki natomiast rzeczywście godne uwagi :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Witaj na moim blogu.:)
UsuńDziękuję bardzo za miły komentarz.
Pozdrawiam Cię serdecznie i zapraszam ponownie.:)
No pięknie 😍👍, sporo tego, zazdraszczam🤪😜😄...u mnie coś ostatnio spokój w zwiedzaniu, tylko kije i rower w weekendy... buziaki 💋💋
OdpowiedzUsuńSami byliśmy Basiu zdziwieni, że tak blisko naszego miejsca zamieszkania jest tyle ciekawych miejsc do zobaczenia. :)
UsuńPozdrawiam Cię cieplutko.
Buziaki!!!
Piękne miejsca - lubię te wycieczki z Tobą, zwałaszcza, ze zawsze tak pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńSukienka zachwyca !!!!!
Kisses - Margot :) )))
Miło mi Małgosiu. :)
UsuńZapraszam na kolejne.:)
Moc pozdrowionek i buziaków!!!
Piękne zdjęcia Basiu. Z przyjemnością z Tobą pozwiedzałam. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Jolu.:) Miejsca były niezwykle ciekawe.
UsuńJeszcze muszę opisać trzecie miejsce.
Pozdrowionek moc posyłam.:)
Oh, i ja dołączę z przyjemnością do zachwyconych i zdjeciami i obiektami a przede wszystkim Wami.Basiu, Twoje stylizacje są jedyne w swoim rodzaju, zawsze dopracowane i piękne.
OdpowiedzUsuńPs.Życzę satysfakcji w nowym roku szkolnym i serdecznie pozdrawiam
Dziękuję ślicznie za tak miły komentarz.
UsuńMamy wiele perełek w Polsce, a my z M. lubimy je wyszukiwać.
Czasem zwiedzamy te znane, czasem nieznane.:)
Pozdrawiam bardzo serdecznie.