Nasz wypad był zupełnie spontaniczny. Znalazłam piękny zamek z czerwonej cegły w necie i pokazałam go M.
Mąż odszukał miejscowość, sprawdził trasę i poinformował mnie, że owszem jest tam zamek, ale biały a nie czerwony.
Ponieważ nie mieliśmy czasu na dokładne czytanie i sprawdzanie, co i jak i gdzie, postanowiliśmy czym prędzej wyruszyć.
- Skoro są dwa, to najpierw poszukamy i zwiedzimy pierwszy - ten czerwony a potem zajmiemy się poszukiwaniem drugiego - białego.
- Oki. Ahoj przygodo!
Jeszcze tylko wykupienie winety, wody mineralnej i w drogę.
Na trasie mijamy zamek, który nagle wypatrzyłam w głębi, ale M. zdecydował, że wstąpimy do niego wracając, a teraz jedziemy do celu. Niestety nie wstąpiliśmy, ponieważ wracaliśmy zupełnie inną trasą...
Nie ukrywam, że trochę pobłądziliśmy, znaki w Czechach są takie malutkie i dziwnie ustawione, że czasem trudno je zobaczyć.
Mimo wszystko dotarliśmy na miejsce.
- Jest, zobacz, jest czerwony.!
Cieszę się, jak małe dziecko.
Przechodzimy przez bramę. W głębi coś się bieli... M. śmieje się.
- Jest i "mój" biały...
A to jajko niespodzianka: 2 w jednym. Zamki czerwony i biały stoją obok siebie. :)
Według legendy w Hradcu prawdopodobnie w 965 roku spotkał się korowód weselny polskiego Mieszka I i czeskiej Dobrawy.
W latach 990- 1032 gród należał do państwa polskiego Bolesława Chrobrego, następnie Mieszka II, w późniejszym zaś czasie wraz z okolicami był przedmiotem sporu polsko - czeskiego.
W XII wieku po zawarciu pokoju kłodzkiego gród przeszedł na stronę czeską.
W II połowie XIII wieku król czeski Przemysław II Ottokar w miejscu dotychczasowego grodu zlecił budowę zamku w stylu gotyckim. Od tego momentu historia miasta nierozerwalnie łączy się z historią zamku.
Strzegł on starej granicy ziemskiej pomiędzy Morawami a Śląskiem.
Byliśmy pod wielkim wrażeniem okazałego zamczyska, którego architektura nawiązuje do średniowiecza.
Do 1733 roku zamek zamieszkiwał ród Pruskowskich, następnie niemiecki ród Neffzernów, w dalszej kolejności książęta Lichnovwcy ( do 1945 roku). To właśnie za rządów ostatnich szlachciców rodu pruskiego Lichnowskich zamek zawdzięcza dzisiejszy wygląd.
Dowiedzieliśmy także, że po pożarze w 1796 roku dokonano przebudowy części kompleksu w pałac, a w jego okolicy założono park w stylu angielskim.
Niestety nie było nam go dane zobaczyć, ponieważ trwały w znaczącej części kompleksu prace remontowe.
Jednak obejście udostępnione zwiedzającym i tak były bardzo piękne.
Kompleks tworzą 2 części: Zamek Czerwony oraz Zamek Biały. Wspomniani wcześniej Lichnowscy byli miłośnikami sztuki i mecenesami najbardziej znanych kompozytorów ówczesnego okresu.
Karl Lichnowski był uczniem samego Wolfganga Amadeusza Mozarta!
Nie mieliśmy możliwości zwiedzić komnat, ale ponoć znajduje się tam w jednej z nich klawesyn artysty, który sprowadzono z Wiednia.
Z Hradcem nad Moravici jest także związany los Ludwika van Beethovena. Do dziś można obejrzeć komnatę, w której przybywał wielki kompozytor.
Może uda nam się ją zobaczyć kolejnym razem...
Beethoven skomponował na zamku słynną Appasionatę. Prawdopodobnie, kiedy miał ją zaprezentować francuskim oficerom, pokłócił się z księciem Karlem Lichnowskim i uciekł z zamku do niedalekiej Opawy.
M. zainteresował się armatami, które znajdują się na dziedzińcu zamkowym.
Detale, które także przykuły naszą uwagę:
I oczywiście obowiązkowo zdjęcie z drzwiami. Dla Ciebie Duśka! :)
Kiedy na zamku koncertował pianista Ferenc Liszt, Feliks Lichnowski za 600 talarów kupił specjalnie dla niego mahoniowe pianino. Koncerty Liszta cieszyły się wielką popularnością.
Spacerując pomiędzy Zamkiem Czerwonym i Białym, zastanawiałam się, który bardziej przypadł mi do gustu...
Szkoda, że nie zobaczyliśmy parku oraz komnat. W Białym Zamku są eksponowane wspaniale urządzone
pokoje, liczne pamiątki, zaś w Czerwonym mieści się obecnie restauracja i sala koncertowa.
Chyba jednak Czerwony...
Naprawdę robi wrażenie.:)
Dzisiaj, zwiedziliśmy kolejny zamek.
Ale o nim opowiem Wam oczywiście w innym poście... Z 50, zwiedziliśmy póki co 7... do 50 zostało 43, a może uda się więcej... :)
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Życzę spokojnego tygodnia i zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.
Zdjęcia pochodzą z czerwca 2017 roku.
Spódnica: nie pamiętam :)
Bluzka: nowy nabytek - sklep z włoską odzieżą
Kapelusz: pamiątka z wakacji
Zamki piękne ale mnie też bardziej podoba się czerwony:)))jesteście niezwykłymi podróżnikami:)))bardzo ładna fotorelacja:))Ty Basiu pięknie wyglądasz,idealnie wpasowałaś się w zamkowe klimaty:))))Pozdrawiam serdecznie i zwiedzenia wszystkich zaplanowanych zamków życzę:))))
OdpowiedzUsuńReniu, mnie też czerwony zamek zauroczył.
UsuńOj tak, lubimy podróże. Jeśli tylko czas pozwala, ruszamy przed siebie.
Dziękują za miłe słowa.
Moc ciepłych pozdrowień posyłam.
Imponujące miejsce, a Ty Basiu pięknie wyglądasz.
OdpowiedzUsuńMiło mi Basiu. Nasz plan rozpoczęty.
UsuńMoc serdecznych pozdrowień.
Basiu jak pięknie i Ty tak ładnie wyglądasz, cudowne zdjęcia. Dzięki Tobie można zobaczyć tyle pięknych zakątków, uściski.
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Jolu.
UsuńOstatnio mam problem, żeby opublikować u Ciebie komentarz. :(
Moc pozdrowień!
Basiu pięknie przdstasilas relacje z podróży. Basiu ślicznie wyglądasz, pozdrawiam serdecznie i buziaki posyłam.
OdpowiedzUsuńZosiu, zapraszam na kolejne. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńUściski i buziaki posyłam.
Tę częśc Czech, z zamkami zaplanowałam sobie na kolejną podróż. W ubiegłym roku byliśmy w północnej części kraju, na przemysłowym szlaku regionu.
OdpowiedzUsuńSąsiedzi mają naprawdę imponującą "kolekcję" zamków. Jest co zwiedzać.
Usuńmoc pozdrowień.
ale piękna miejscówka:)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz:)
Dziękuję Olu. Jakoś tak nas ostatnio do Czech ciągnie.
UsuńPozdrowionka!
Piękne miejsca i cudownie wyglądacie.
OdpowiedzUsuńCzechy mają wiele takich miejsc.
UsuńDziękuję ślicznie.
Moc pozdrowień.
Hello,
OdpowiedzUsuńWonderful places. Great these castles.
Greetings,
Marco
Lubimy zwiedzać zamki.
UsuńPozdrawiam Cię Marco.:)
zamek Rewelacja
OdpowiedzUsuńi nawet nie wiesz jak ciesza mnie twoje posty
O tak, zamek bardzo nam się spodobał. To tylko część, bo reszta w remoncie.
UsuńAniu, jak będziesz w Polsce, proszę odezwij się.:)
Basiu,ślicznie wyglądasz zdjęcia urzekające,pozdrawiam Cię gorąco-Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Miło mi, że podróżujesz z nami.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Bajkowo wyglada w obu wersjach kolorystycznych 😀
OdpowiedzUsuńOj tak, ale czerwony chyba jednak ładniejszy :)
UsuńJak miło! Dziękuję za specjalną dedykację :) Drzwi zacnie się prezentują jako tło dla Ciebie. A co do zamków, to biały przypomina bardziej pałac, za to czerwony słusznie zasługuje na miano zamka :) Jest fantastyczny! Dodam, że nigdy w nich nie byłam, więc z prawdziwą radością obejrzałam fotki. Ściskam mocno! :)
OdpowiedzUsuńTak Duśka, biały to obecnie pałac, a czerwony zamek. Oj mają Czesi mnóstwo perełek.
UsuńMoc pozdrowień i buziaków!
Cudownie jest tak zwiedzać i wierzę ,że kolejne 43 szybko opiszesz.Bo jak nie Ty to kto :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło mi Olu. Myślę, że część z tej liczby damy radę. Na razie obmyślamy plan zwiedzania, bo czasem można na trasie zobaczyć 2 a nawet 3 zamki. :)
UsuńMoc pozdrowień.
Basiu, wyglądasz uroczo. Przecudna relacja i wspaniałe zdjęcia. Uwielbiam zamki, czeskie też. Tego nie znam. Już sprawdzałam odległość, sporo kilometrów ale co się nie robi aby zobaczyć coś interesującego.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Miło mi Łucjo. :)Zobaczymy, ile damy radę zwiedzić czeskich perełek. Póki co plan jest. Trochę kilometrów nabiliśmy w jeden dzień, ale warto było. :)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
pięknie wyglądasz, cudowne widoki, zdjęcia, można oglądać po kilka razy, za każdym razem zwracając uwagę na inny szczegół, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko za miłe słowa.
UsuńZapraszam na kolejne wspomnienia.
Moc pozdrowień.
Cóż za piękne miejsce. Muszę sprawdzić na mapie, czy czasami nie jest to niedaleko moich rodziców :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia i piękna Ty :)
Miejsce istotnie piękne. Jestem ciekawa pozostałych zamków.
UsuńDziękuję Asiu za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię ciepło.
Oooo coś dla mnie, bo ja chyba od zawsze miałam bzika na punkcie zwiedzania pałaców i zamków, a szczególnie ich ruin :D
OdpowiedzUsuńtutaj "w koło komina" wszystko już przetrzepaliśmy, teraz czas na dalsze podróże :D
Piękna bluzka ajćććć <3
I My lubimy zwiedzać zamki i pałace, ruiny także :)
UsuńBluzka wpadła mi w oku od razu.
Pozdrawiam Cię Piękna.
Jak na takie małe państwo to ilość imponująca. Jest co zwiedzać. Szykuje się więc wielkie zwiedzanie Basiu. Za tydzień jadę zwiedzać Pisek.
OdpowiedzUsuńMasz fajną bluzkę. Pozdrawiam serdecznie...buziaki...
Masz rację Basiu.
UsuńTak jakoś naszło nas znów na Czechy. A jest tam mnóstwo perełek.
My ostatnio spontanicznie podróżujemy, jedynie Litwa zaplanowana.
Moc ciepłych pozdrowień. Buziaki.
Czerwony zamek wygląda wyśmienicie :) a Ty pięknie jak zawsze!Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNas też czerwony oczarował.
UsuńDziękuję ślicznie.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Fajnie jest pozwiedzać i zobaczyc nowe miejsca oraz poznać historię innych miejsc. Bardzo fajna stylizacja, idealna do zwiedzania :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMy z M. bardzo lubimy podróże.
UsuńDziękuję.:)
Pozdrawiam ciepło.
Czechy jak bogatą mają historię tak i architekturę :-) Ta wieżyczka z pierwszych zdjęć jest zaiste bajkowa :-)
OdpowiedzUsuńZamek czerwony mnie zauroczył. :)
UsuńŚwietna fotorelacja i wspaniałe zabytki architektury. Miło, że wciąż można zwiedzać i delektować się przeszłością.
OdpowiedzUsuńMiło mi że podróżujesz razem z nami. :)
UsuńPozdrawiam. :)