Nie wiem, jak nazwać to, co czuję...
Brakuje mi słów: ból, cierpienie, pustka - to za mało, by określić ten stan. :(
Kilkanaście dni temu podziwiałaś Mamo kwitnące kwiaty, soczystą majową zieleń, błękitne niebo i słońce.
Patrzyłaś, jak bliskie Ci osoby krzątały się na podwórku...
Planowałyśmy wycieczkę na Górę św. Anny, to było jedno z ulubionych Twoich miejsc...
Zjadłaś z apetytem ciasto z owocami, byłaś radosna, uśmiechnięta, a ja byłam pełna nadziei na lepsze...
Z okazji zbliżającego się Dnia Matki chciałam Ci dać w prezencie torebkę i Twoje ulubione Raffaello...
W niedzielę 15.05. odeszłaś na drugą stronę...
Wczoraj pożegnaliśmy Cię na zawsze.
Pożegnaliśmy, ale nigdy o Tobie nie zapomnimy i nie przestaniemy kochać...
I wierzę w to, że Ty o tym wiesz...
Bo inaczej, TO wszystko, nasze życie TU, nie miałoby sensu...
To zdjęcie jest mi szczególnie drogie, ponieważ Mamo wiem, że nosiłaś mnie w tym czasie pod sercem...
Moi drodzy, wrócę do Was, jak będę gotowa...
Basiu, mam łzy w oczach....przytulam Cie bardzo mocno !!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Beatko...
UsuńBasieńko,łezka mi płynie jak patrzę na to zdjęcie...
OdpowiedzUsuńJuż Ci pisałam jak mi przykro..ściskam Cię kochana
Jak mnie kiedyś odwiedzisz,a tylko będziesz chciała,pojedziemy na Górę św.Anny..
Dziękuję Gosiu...
UsuńKiedy jedździmy do Zgorzelca, za każdym razem to miejsce - Góra św.Anny kojarzyło mi się z moja Mamą...
Basiu przytulam Cię i współczuję. Basiu trzymaj się kochana. Basiu jest mi bardzo przykro. Basiu!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Zosiu...
UsuńBasieńko, trzymaj się, co mogę więcej napisać, żal, smutek...znam to uczucie kiedy odeszła moja mama a to już 30 lat i zawsze będę pamiętała a ślubne zdjęcie rodziców stoi na honorowym miejscu i codziennie na nie patrzę...buziaki...
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu.
UsuńZdjęcie moich rodziców też ma miejsce w naszym domu...
Jakiś taki trudny ten rok... Smutno mi, ja również miałam ostatnio dwa pogrzeby osób niesamowicie pozytywnych i jakoś tak ciężko myśleć, że nie ma ich wśród nas. Ale ktoś kiedyś powiedział, że ludzie żyją tak długo, póki o nich myślimy i pamiętamy. I tak będzie z Twoją Mamą. Basiu, miałaś niewiarygodne szczęście, że miałaś Mamę tak długo. Moi Rodzice odeszli gdy miałam 9 lat. Moja rodzona Siostra, która była ode mnie prawie 19 lat starsza, odeszła, gdy miałam 27 lat... Mówiłam do Niej Mamo... Obie razem z Tatusiem są już po drugiej stronie, ale wierzę, że tam im lepiej. Ściskam Cię mocno i otulam dobrymi myślami...
OdpowiedzUsuńWiem, pamięć o bliskich na zawsze pozostanie...
UsuńTo smutne co piszesz, byłaś przecież małą dziewczynką... Nawet sobie nie potrafię tego wyobrazić...
Jesteś bardzo dzielna.
Ja także Cię ściskam.
Basiu, miałam 9 lat, nawet do końca nie wiedziałam co się dzieje. Mamusia odeszła w czerwcu 1984 r. a Tatuś zaraz za Nią w sierpniu tego samego roku. Myślę, że gorzej miała wtedy moja Siostra, która jako dorosła inaczej to wszystko widziała i odczuwała. Teraz i Ona jest z Rodzicami i wierzę, że patrzą i opiekują się mną tam z góry, jak Tobą Twoja Mama...
UsuńJa też w to kochana wierzę...
UsuńBasiu...
OdpowiedzUsuńŚciskam. Współczuję.
Dziękuję Sylwio...
UsuńBasieńko, tak strasznie mi przykro. Nie mam słów do tej tak strasznej tragedii, która cię spotkała. Bardzo ci współczuję i życzę dużo siły! Trzymaj się!!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu...
UsuńTo niepowetowana strata, bardzo Ci współczuję!
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńOjej... pożegnania bywają trudne, szczególnie takie niespodziewane... Przyjmij Basiu moje kondolencje. Twoja mama była piękną kobietą. Ściskam, trzymaj się!
OdpowiedzUsuńDziękuję Inko...
UsuńTeż tak uważam, moja Mama była przepiękną kobietą.
Przekazuję najserdeczniejsze wyrazy współczucia Basiu <3 Wiem co czujesz, też straciłam swoją mamę,chociaż 15 lat termu. :( Trzymaj się Kochana :*
OdpowiedzUsuńDziękuję Dorotko...
UsuńBasiu bardzo serdecznie Ci współczuję, ale nie załamuj się.
OdpowiedzUsuńWkrótce przyjdzie Jezus, a wtedy znów będziemy mogli zobaczyć wszystkie kochane i drogie nam osoby. Jezus nam to obiecał w słowach: "Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie. W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem".
Ja wierzę w tę obietnicę, czego życzę również Tobie:)
Dziękuję Mario...
UsuńI ja w to wierzę, a przynajmniej chcę w to wierzyć...
Basiu Kochana, bardzo Ci współczuję.
OdpowiedzUsuńTeraz potrzebny jest czas aby to zaakceptować.
Wierzę, że bliskie nam osoby zawsze są z nami, nawet jeśli wyruszyly już w swoją daleką podróż.
Ściskam
Dziękuję Beatko.
UsuńJa również wierzę, że mama czuwa nadal nad naszą rodziną.
Basiu, ciężkie dni i noce przed Tobą, nie głupi powiedział, że czas leczy rany, ja powiem zalecza. Moja mama odeszła już 6 lat temu, nadal się z tym nie pogodziłam. Ściskam Cię mocno, buziaki. Marzena ps. rozmawiaj z nią, tylko jej nie mów, że tęsknisz, podobano wtedy dusza ma trudniej.
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzeno.
UsuńRozmawiam, codziennie...
Wyrazy współczucia.... Aż łza zakręciła się w oku...
OdpowiedzUsuńProsze się dzielnie trzymać Pani Basiu...
Dziękuję Agnieszko...
UsuńAch Basiu bardzo mi przykro...
OdpowiedzUsuńWiem Marzeno...
UsuńWyrazy współczucia...wiem co czujesz, bo ja czternaście lat temu ( mając zaledwie 27 lat) pożegnałam tatę, który odszedł nagle, cicho w Kościele na Mszy Świętej. Do dziś mi go brak...
OdpowiedzUsuńJestem z Tobą i rozumiem co czujesz:)
Dziękuję Agato...
UsuńStrata najbliższych osób, to największy ból...
Cieżko cos mądrego i pocieszającego napisać! Współczuje
OdpowiedzUsuńOlu, czasem jedno słowo wystarczy...
UsuńBasiu współczuję Wam z całego serca,wiem co czujesz moi rodzice też już po tamtej stronie.Mama podobnie jak Twoja odeszła w maju osiem lat temu.Ból powoli mija ale masz rację nigdy się nie zapomina.Pozdrawiam Cię i dużo siły życzę w tym ciężkim dla Ciebie czasie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu...
UsuńMama uwielbiała maj, nabożeństwa majowe...
Kiedy byłam dzieckiem, potem nastolatką chodziłam z mamą modlić się obok kapliczki.
Basiu Kochana ,
OdpowiedzUsuńNajszczersze wyrazy współczucia, łączę się w bólu z Tobą myślami i sercem....
Przytulam i ściskam
Dorota
Dziękuję Dorotko.
UsuńJak się ogarnę - napiszę...
Przyjmij Basiu moje najszersze kondolencje.
OdpowiedzUsuńCzas leczy rany, przeżyj w spokoju żałobę.
Nic na siłę.
Pozdrawiam:)*
Dziękuję Moniko...
Usuńcichutko przytulam
OdpowiedzUsuńDziękuję...Tego mi trzeba...
Usuń14 maja odeszła też mama mego męża.....
OdpowiedzUsuńPrzytulam..
I ja Cię Julio przytulam...
UsuńWyrazy współczucia Basiu :(
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńDużo siły Basiu ...
OdpowiedzUsuńWspółczuję , przytulam .
Dziękuję Jigo...
UsuńWyrazy wspólczucia łączę się w bólu z Tobą myślami i sercem pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Wando...
UsuńDopiero dzisiaj przeczytałam. Tulę Cię mocno do serca. Ogromnie współczuję i utożsamiam się w bólu. Żal.
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu...
UsuńPlease accept my deepest condolences.
OdpowiedzUsuńMy mother passed away two years ago ... the hardest thing in my life so far. My feelings are with you
Dziękuję Martina...
UsuńTo takie trudne, kiedy odchodzą najbliższe nam osoby...
A ja , paradoksalnie, zazdroszczę Ci Basiu.
OdpowiedzUsuńJa straciłąm mamę w wieku 23 lat, Ty miałaś szczęscie mieć mamę dł€żej.
Nawet sobie nie potrafię wyobrazić, jak to jest, stracić mamę tak wcześnie... :(
UsuńStrasznie mi przykro Basiu....
OdpowiedzUsuńTu nie ma co mówić...
Współczuję Ci niezmiernie i ściskam mocno... :*
Dziękuję Edytko...
UsuńBasiu przytulam..Nie ma mnie ale jestem....
OdpowiedzUsuńDziękuję kochana...
UsuńCzy mogę zadzwonić lub napisać?
Wyrazy współczucia...
OdpowiedzUsuńDziękuję Grażyno...
UsuńCzytałam ten wpis z bólem serca, gdyż ok. 2 lata temu (choć moim zdaniem jeszcze nie tak dawno temu) ja przeżyłam stratę mojej Mamy. Przesyłam Tobie wyrazy głębokiego współczucia, którego nawet słowa, szczególnie te pisane, nie są w stanie wyrazić. Przesyłam uściski i życzę abyś trzymała się dzielnie i przetrwała ten trudny czas:*
OdpowiedzUsuńWiem Mario, pamiętam...
UsuńDziękuję... Staram się być silna dla tych, którzy są obok...
Basiu,gorące wyrazy współczucia-Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu...
UsuńZnam to uczucie, bo kilka lat temu odszedł mój Tato, miał 61 lat, w ogóle na swój wiek nie wyglądał, aż pojawił się nowotwór złośliwy - 6 miesięcy i koniec, straszne to dla mnie przeżycie było, nawet teraz to pisząc ściska mnie w gardle. Pozdrawiam i życzę sił i wytrwania, "musi minąć wiosna, lato, jesień i zima "- jak to jest w przysłowiu chińskim, czyli rok, i ja tyle mniej więcej czasu potrzebowałam, żeby dojść do równowagi. A zdjęcie przepiekne - śliczną mamę masz (piszę "masz", bo Ona zawsze będzie przy Tobie choć niewidzialna, ale na pewno wyczuwalna)
OdpowiedzUsuńMagdo, pięknie i mądrze napisałaś...
UsuńKiedy mój Ojciec umierał, trzymałam Go za rękę. Moja "żałoba" trwała kilka lat...
A teraz Mama... Ciągle nie potrafię uwierzyć, że nie ma Jej wsród żywych, ale wierzę, że czuwa nad Nami...
Ja, zawsze taka rozgadana, teraz nie wiem co napisać...Współczuję Ci z całego serca. Posyłam ku Tobie ogrom ciepłych myśli i przytulam z całych sił.
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko...
Usuń"Nie stójcie nad naszymi grobami i nie płaczcie, nie ma nas tam. My nie śpimy.
OdpowiedzUsuńJesteśmy tysiącem wiatrów, które wieją.
Jesteśmy diamentowym blaskiem na śniegu.
Jesteśmy światłem słonecznym w dojrzewającym zbożu.
Jesteśmy łagodnym jesiennym deszczem, kiedy budzicie się w porannej ciszy.
Jesteśmy śmigłym lotem cichych ptaków.
Jesteśmy łagodnymi gwiazdami, które świecą w nocy.
Nie stójcie nad naszymi grobami i nie płaczcie.
Nie ma nas tam..."
K. Wilber
Moniko... Chciałabym w to wierzyć...
UsuńBardzo, bardzo serdecznie Ci współczuję...
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu...
UsuńWyrazy współczucia - Marek
OdpowiedzUsuńDziękuję Marku...
UsuńBasiu, nic nie może przecież wiecznie trwać...:(
OdpowiedzUsuńTulę mocno, ciepełko przesyłam...
Basiu wiem słowa tu nic nie znaczą w takiej sytuacji! Szczere wyrazy współczucia. Myślą i sercem jestem przy Tobie!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Ania
Dziękuję Aniu...
UsuńBasiu bardzo smutno mi się zrobiło ...przytulam Cię..
OdpowiedzUsuńTo bardzo trudny czas i bardzo się boję tego czasu i nie wiem jak sobie poradzę kiedy taki czas przyjdzie do mnie...to bardzo trudne żegnać rodziców.
Dziękuję Joasiu...
UsuńOj tak, to bardzo trudny czas...
Kochana Basiu, wiem co czujesz...jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńTwoja Mama była piękną kobietą i wydała na świat wspaniałą Córkę.
Nasza wiara niech pomoże Ci pokonać ból i przetrwać najtrudniejsze chwile.
Pamiętam w modlitwach o Tobie.
Dziękuję Basiu... W wolnej chwili napiszę...
UsuńBasiu,
OdpowiedzUsuńprzyjmij wyrazy szczerego żalu i współczucia z powodu śmierci Twojej Mamy.
Doskonale Cię rozumiem bo nie ma słów by opisać żal. Czas troszeczkę przytłumi ból a pamięć i tęsknota pozostanie na zawsze.
Całuje i pozdrawiam:)
Dziękuję ślicznie...
UsuńTo ciezka dla Ciebie chwila, wiem, kochana Basiu, rozumie Cie ..wspolczuje i mocno Cie przytulam, caluje i serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu.
UsuńBasieńko, po długiej przerwie wróciłam do pisania i właśnie trafiłam do Ciebie a tu... taka smutna wiadomość.
OdpowiedzUsuńBasieńko, przyjmij wyrazy współczucia. Miłość do naszych bliskich i pamięć o nich trzyma nas przy życiu. Kochana, wiem co czujesz i wiem, że potrzebujesz czasu, żeby to przetrzymać. Serdecznie Cię pozdrawiam...
Dziękuję Krysiu. Pozdrawiam Cię ciepło.
UsuńBasiu...... :(
OdpowiedzUsuńZadzwonię... Dzisiaj wieczorem.
UsuńBasiu, jestem z tobą. Serce miałam złamane 12 lat temu. Trzymaj się dziewczyno.
OdpowiedzUsuńDziękuję...
UsuńBardzo mi przykro :( Wiem co czujesz. Cierpię już bez mamy trzy lata. Mój brat był jeszcze dzieckiem, gdy Mama odeszła... Zostaliśmy sierotkami....
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię serdecznie. Mama Twoja jest już po drugiej, tej LEPSZEJ stronie. Wszyscy się tam spotkamy.....
Tule.
Dziękuję ślicznie...
UsuńWyrazy głębokiego współczucia Basiu. [*]
OdpowiedzUsuńKochajmy ludzi, tak szybko odchodzą....
___Tess.
Dziękuję Tess.
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Bardzo współczuję....Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu.
UsuńPozdrawiam.
Ciężki czas i żadne słowa pociechy nie uczynią go lżejszym. To nasze życie...początek i kres. Wytrzymaj Basiu. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWiem Grażyno.
UsuńNadal jest ciężko...