Czas dokończyć zadanie domowe i odpowiedzieć na pozostałe pytania Gosi i Tary.
Wahałam się, czy publikować ten post. W obliczu wydarzeń we Francji, pytania i odpowiedzi schodzą na drugi plan.
Jednak cokolwiek napisałabym na temat terrozmu nie odda to tego, co muszą czuć bliscy, przyjaciele zamordowanych ludzi. Nie może być zgody na fanatyzm religijny!
Moja wiara uczy mnie miłości do drugiego człowieka, szacunku i pokory. Nie ma w niej miejsca na nienawiść, agresję i pychę.
W "moim świecie" życie bliskich, zdrowie, miłość są największymi wartościami. Nie pojmuję, dlaczego są ludzie, którzy chcą to zniszczyć - pośrednio czy bezpośrednio...
Wybaczcie mi dziewczyny, jeśli odpowiedzi na niektóre Wasze pytania będą zbyt lakoniczne...
Postanowiłam odrobić zadanie domowe do końca, ponieważ rozważam decyzję zawieszenia bloga na jakiś czas...
Zapraszam na krótki jesienny spacer. Zdjęcia przy okazji spotkania ze znajomymi.
Pytania Gosieńki. Ciąg dalszy:
5. Ksiądz Krzysztof Charamsa - co myślisz o jego coming out?
Uważam, że jeśli ktoś decyduje się, by być księdzem, to powinien dochować celibatu. Jeśli zakocha się, a ma do tego prawo, powinien zrezygnować z pełnienia posługi kapłańskiej.
Nie mam prawa nikogo osądzać i tego nie robię, ale skoro ja będąc w drugim związku, nie mam prawa przyjmować sakramentów świętych, to nie rozumiem, dlaczego taki człowiek może głosić kazania o moralności...
Poznałam wielu księży: wspaniałych, mądrych, pochylających się nad drugim człowiekiem i takich, którzy lepiej by było, aby jak najszybciej zrezygnowali z kapłaństwa.
6. Szczepienia dzieci wg kalendarza? Czy lepiej nie truć dzieci?
Moje dzieci są już dorosłe. Kiedyś szczepiono i nikt nie zastanawiał się nad inną opcją, więc wydaje mi się, że nadal tak jest.
Za mało wiem na temat współczenych szczepionek. Myślę, że młodzi rodzice doskonale wiedzą, co jest ważne i konieczne dla zdrowia ich dzieci.
7. Hallowen - obchodzić, bawić się? Czy chrześcijanie powinni to akceptować?
Jestem chrześcijanką i w ogóle mi to nie przeszakadza, że ktoś bawi się z okazji Hallowen. Nie pojmuję, jak może komuś przeszkadzać obchodzenie jakiegoś święta, jeśli to zgadza się z Jego światopoglądem, filozofią życia, kulturą, etc.
Jest mi jednak przykro, kiedy publicznie wyśmiewa się, krytykuje lub szydzi z chrześcijańskich świąt.
Bo skoro ja szanuję poglądy i sposób na życie innych, to oczekuję tego samego...
Dla mnie liczy się człowiek, to co sobą reprezentuje a nie to czy jest osobą wierzącą, czy ateistą.
A zdjęcia trochę w scenerii - klimacie Hallowen...
Szczerze mówiąc, nie jestem do końca przekonana czy ten fason sukienki jest dla mnie. Wolę zdecydowanie ołówkowe, ale z drugiej strony lubię czasem odmianę.
8. Jaki smak lodów lubisz najbardziej?
Zaskoczę Was, nie przepadam za lodami, ale jeśli już się skuszę - to tylko na śmietankowe.
Wszelkie wyszukane smaki i kolory lodów zniechęcają mnie...
Gosiu zadanie odrobione. : )
A teraz pozostałe pytania Tary i moje odpowiedzi:
6. Czy gdyby partner powiedział, że za 3 miesiące musicie się przeprowadzić na drugi koniec Polski, to zrobiłabyś to? Weź pod uwagę, że rzucasz pracę, rodzinę i znajomych.
Bardzo trudne pytanie. Już pisałam we wcześniejszym poście, że kilka razy się przeprowadzałam i nie były to łatwe sytuacje... Do rodziny mogłabym dojechać, do znajomych też. I tak kursujemy z M. ciągle między różnymi domami bliskich i znajomych... Najgorzej byłoby chyba z pracą. Jestem w takim wieku, że trudno by mi było znaleźć pracę, szczególnie, że nad gimnazjami zawisły czarne chmury... Ja lubię swoją pracę, lubię też moją małą ojczyznę - miasto, w którym mieszkam, wreszcie mieszkanie - mój azyl, w którym goszczą nasze radości i smuteczki. Taro nie chcę się nigdzie wyprowadzać? Nie muszę, prawda?
7. Masz do dyspozycji 10 tysięcy złotych na poprawienie urody? Decydujesz się? Jeśli tak, to z jakich dobrodziejstw medycyny estetycznej skorzystałabyś teraz lub w przyszłości?
Uwaga! Kasa nie może być wydana na nic innego albo korzystasz, albo przepada.
No cóż, chyba "zmanipulowałabym" lekarzy estetyki, uświadamiając im, że nic tak nie rozświetla mojej twarzy, łagodzi moje zmarchy i daje mi powera, jak podróże... :) I przekonałabym ich, żeby pozwoli mi za tę kasę polecieć gdzieś z M. Na przykład na Kefalonię? Bo na tej wyspie greckiej jeszcze nie byliśmy.
To nie znaczy, że uważam siebie za 7 cud świata, wręcz przeciwnie... Wiele byłoby, moim zdaniem, do poprawienia, ale 10 tysiaków to i tak pewnie za mało, więc po co robić sobie nadzieję... :D
W obecnej sytuacji zastanawiam się, czy w ogóle będziemy jeszcze podróżować, skoro świat staje się coraz bardziej niebezpieczny. :(
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Życzę Wam i sobie, by świat się opamiętał...
Płaszcz: Bon Prix
Sukienka: Bon Prix
Bluzka pod sukienką: lokalny sklep
Buty: Jennifer
Torebki: większa i mniejsza - Avon
Naszyjnik: Oodji
Apaszka: Avon
Basiu, płaszczyk cudo, ale Modelka piękna:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu... :)
UsuńMoc pozdrowień. Zbieram się Basieńko do listu...
Basiu, ja uważam, że Tobie żadne zabiegi medycyny estetycznej nie są potrzebne, bo wyglądasz świetnie, ana Kefalonię i tak wkrótce pojedziesz. :) Uściski.
OdpowiedzUsuńOj, już ja tam wiem, co bym poprawiła, ale po co?
UsuńSą ważniejsze sprawy, które siedzą w mojej głowie. Dziękuję Ci za miłe słowa.
Mam nadzieję, że polecimy, ale teraz już nigdzie nie będzie bezpiecznie :(
Pozdrawiam Cię ciepło!
Basiu wyglądasz wspaniale w tej sukience, a co do Twoich odpowiedzi, to ja mam dokładnie takie samo zdanie. :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWitaj Dorotko. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńPiszę szczerze, to co czuję i myślę.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Basiu, bardzo mi się podobały Twoje odpowiedzi. Treść w nich zawarta jest przemyślana i rozsądna.
OdpowiedzUsuńA Ty na zdjęciach emanujesz urodą i spokojem. Pięknie wyglądasz.
Szkoda, że znikniesz na jakiś i nie pokażesz swoich nowych postów, ale zdarzają się ważne chwile w życiu i trzeba wszystko zmienić. Życzę Tobie, żeby Ci się wszystko udało, powiodło. Serdecznie Cię pozdrawiam :)
Miło mi, dziękuję Krysiu :)
UsuńKrysiu, na razie rozważam zawieszenie bloga. Spotkania z Wami stały się częścią mojego życia, ale brak wolnego czasu i ważne sprawy, coraz bardziej ograniczają moją przestrzeń w blogosferze.
Na razie mam 2, 3 posty w "poczekalni", a potem, zobaczymy...
Dziękuję za serdeczności. Pozdrawiam Cię ciepło!
Piękne zdjęcia Basiu :) I najbardziej oprócz tych z dyniami, podoba mi się to przedostatnie, świetnie uchwycony jesienny klimat :)
OdpowiedzUsuńBardzo mądre odpowiedzi, pod którymi chętnie się podpiszę :)
Jestem z Tobą myślami. I dzisiaj tak oszczędnie w słowach, ale mi też słów zabrakło. Nie dalej jak wczoraj przed tymi tragiczymi wydarzeniami skwitowałam do męża, że nie czuję się bezpiecznie, brak mi stabilizacji, nie wiem co będzie jutro, przez te wszystkie zmiany ( i nie wiem czy to co naszej profesji zafundują będzie korzystne), ale dopiero dramat w Paryżu przypomniał mi jak wszystko jest ulotne i kruche...
Ściskam Cię mocno ;-*
Joasiu, ja też nie znajduję słów, na to, co się wydarzyło. Nie rozumiem, dlaczego w imię fanatyzmu religijnego ludzie mordują? :( Planowaliśmy z M. kolejną podróż... Tylko gdzie teraz lecieć, skoro Europa - nasz wspólny dom, staje się coraz bardziej niebezpieczna... :(
UsuńA co do pracy, to także nie jest wesoło. Jak naprawdę zlikwidują gimnazja, mogę zostać bez pracy.
Ja lubię pracować z młodzieżą, nawet jeśli czasem jest trudna, przecież Oni dopiero "kształtują się"... Nie oczekujmy, że jak wrócą podstawówki, to uczniowie nagle w 7 lub 8 klasie będą Aniołami...
Pozdrawiam Cię Asiu i dziękuję za miłe słowa.
Basiu, co ja czytam??? Chcesz zawiesić bloga??? Aż mnie noga bardziej rozbolała ;).
OdpowiedzUsuńJustyno droga, na razie rozważam... Coraz mniej mam czasu na blogowanie... Różne ważne sprawy pochłaniają mnie coraz bardziej... :(
UsuńTrzymam kciuki za Twoją nóżkę :) Buziole!
Nie uważam aby Twoje odpowiedzi były lakoniczne. Odkrywasz dzięki nim jeszcze bardziej ciekawą część swojej osobowości a ja podzielam Twoje zdanie. Bardzo podobasz mi się w tym płaszczyku, zdecydowanie jest to kolor dla Ciebie :-) Miłej niedzieli, buziaki!!!
OdpowiedzUsuńNo niektóre być może tak... Piszę szczerze, to co czuję i myślę...
UsuńDziękuję za serdeczności. Tobie także życzę dobrego tygodnia. Mam nadzieję, że u Ciebie jest spokojnie we Francji...
Moc buziaków.
Chyba mi się coś pomyliło... Myślałam, że mieszkasz we Francji...
UsuńBasiu skrobnę maila
OdpowiedzUsuńSlicznasś !
Czekam Aniu cierpliwie.
UsuńDziękuję...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Basiu pięknie wyglądasz, i znowu się o Tobie dowiedziałam wartościowych rzeczy a co do tego naszego świata to mnie martwi bo jak na to wszystko patrzę to idzie nie w tym kierunku w którym powinno. Przeraża mnie to co się dzieje na świecie. Pozdrawiam serdecznie i wracaj jak najszybciej bo będzie Ciebie nam brakowało. Pozdrawiam Was serdecznie.
OdpowiedzUsuńZosieńko, na razie rozważam... Czas pokaże...
UsuńŚwiat, fanatyzm religijny poraża i przeraża...
Dziękuję Ci za serdeczności... Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Basiu!
OdpowiedzUsuńSukienka i płaszczyk prześliczne. A Ty jak zawsze wyglądać przeuroczo.
Przestraszyłaś mnie tym zawieszeniem bloga.
Potrzebujesz odpoczynku? to odpoczywaj i publikuj rzadziej ale bywaj na blogu.
Bardzo proszę.
Pozdrawiam serdecznie:)*
Kochana, na razie rozważam. Mam bardzo mało czasu na blogowanie, komentowanie. Ważne sprawy pochłaniają mnie coraz bardziej. Ciągle jestem opóźniona z komentowaniem, przygotowywanie nowych postów też jest pracochłonne i czasochłonne. Mam jeszcze 2 - 3 posty do przodu robocze, a co potem, zobaczymy...
UsuńDziękuję za serdeczności. Miłe to. :)
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Piękne dekoracje jesienne, a Ty jak kwiat wśród tych dekoracji, ładnie wyglądasz, po prostu i ten kształt sukienki całkiem Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńI zgadzam się z wieloma Twoimi opiniami...
pozdrawiam serdecznie
Dziękuję Ci ślicznie Aniu.
UsuńPiszę szczerze, to co czuję i myślę.
Taki fason sukienki kiedyś lubiłam, potem polubiłam ołówkowe. Odmiana tak od czasu do czasu...
Pozdrawiam Cię mocno.
uroczy płaszczyk Basiu:) Pięknie wyglądasz, kwitniesz mimo nadciągającej jesiennej aury:*
OdpowiedzUsuńDziękuję Asiu... Tak naprawdę podpieram się rzęsami. Dobrze, że na zdjęciach tego nie widać... :)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Bardzo mądre odpowiedzi Basiu i piękne ciuszki. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu.
UsuńTakże pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Konkretne , mądre zdania .Bez zbędników ( nie wiem czy jest takie słowo hhihi? podkreśla mi tu na czerwono ;) )
OdpowiedzUsuńAle konkretne i mądre pozostaje :)
Ps.W sukience wyglądasz bardzo fajnie .I zdaje się ,że to jak najbardziej Twój fason .
Droga Jigo, jesteś nareszcie! :) Cieszę się. :)
UsuńJa rozważam zawieszenie bloga, a Ty wracasz...
Dziękuję za miłe slowa. Pozdrawiam Cię ciepło!
Podobają mi się Twoje wyważone odpowiedzi na pytania. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi. Piszę szczerze o tym, co myślę i czuję. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńPłaszczyk masz cudowny!! I jaka piękna sukienka!! Super wyglądasz!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu... Moc buziaków.
UsuńBasiu ,
OdpowiedzUsuńCieszę się , że dzieki Twoim odpowiedziom na różnorodne pytania mogę Cię lepiej poznać i Twoje poglądy
na różne sprawy.Przyznam, że do tej pory nie znałam osoby , która by nie lubiła lodów...
Ostatnie tragiczne wydarzenia w Paryżu napawają mnie smutkiem i przerażeniem , tym bardziej ,że to
"ludzie ludziom zgotowali ten los".
Dokąd zmierza ten świat ,aż boję się myśleć....
Basiu , często myślę ciepło o Tobie i z radością czytam nowe posty
pozdrawiam gorąco
Dorota
Ja też zadaję sobie pytanie: "Dokąd ten świat zmierza"...
UsuńMam coraz mniej czasu na blogowanie... Póki co jeszcze tutaj jestem. :)
Dziękuję za serdeczności.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Bardzo ładne kadry, ale kobieta na nich jeszcze piękniejsza :) Bardzo elegancko p. Basiu :)
OdpowiedzUsuńAgnieszko, rumienię się... Dziękuję...
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie! Buziaki!
Basiu, jesteś nam coraz bliższa dzieki tym wynurzeniom...a tu proszę myslisz o zawieszeniu bloga....ale Ty sama wiesz najlepiej co dla Ciebie dobre i odpowiednie w danym czasie.....ja jednak mam nadzieję, na nasze dalsze kontakty...pozdrawiam, Beata:))
OdpowiedzUsuńBeatko, na razie rozważam... Póki co, jeszcze tutaj jestem... :)
UsuńZbieram się, zadzwonię. Pozdrawiam Cię bardzo gorąco.
Basieńko dziękuję ,że wróciłaś do pytań i odpowiedziałaś :)
OdpowiedzUsuńObie stylizacje świetne.A co do wahań odnośnie sukienki,ten fason dla Ciebie jest bardzo odpowiedni,wyglądasz korzystnie,powiedziałabym nawet ,że jest odmładzający !
pozdrawiam i zdrówka dla całej rodzinki!
Gosiu, ja zawsze odrabiam zadanie domowe... :)
UsuńMiło mi, że sukienka Ci się podoba, taka trochę inna, przeważnie mam ołówkowe...
Dziękuję Gosieńko... Oj mi też by się przydało, ostatnio podpieram się już rzęsami...
W wolnej chwili napiszę lub zadzwonię...
Moc pozdrowień i buziaki!
Byłoby nam przykro gdybyś zawiesiła bloga:)))bardzo lubię do Ciebie zaglądać:))))pięknie wyglądasz w sukience i w tym fantastycznym płaszczyku:)))Pozdrawiam serdecznie:)))
OdpowiedzUsuńReniu droga, na razie rozważam... Czas pokaże...
UsuńDziękuję za serdeczności. :) Pozdrawiam Cię mocno!
Dokładnie, ile jeszcze trzeba bólu, cierpienia i śmierci, by świat w końcu się opamiętał ?! :( :(
OdpowiedzUsuńKochana, ty nawet na zwykłym spacerze wyglądasz jak milion dolców ! :)
w tym różu bardzo Ci do twarzy, chociaż zastanawiam się, czy to róż rzeczywiście, bo widzę na innych zdjęciach wygląda już bardziej na bordo? :P hehe tak, czy siak- bardzo mi się podoba na sukienka na Tobie :)
Szkoda, że chcesz zawiesić bloga, jednak mam nadzieję, że szybko poukladasz sobie wszystko po swojemu i wrócisz do nas :)
milego dnia :)
Daria
P.S. masz absolutną rację! moda wciąż zatacza koła :) ajććć chcialabym zobaczyć te Twoje muszkieterki :D
Dariu, to bordo, może faktycznie na niektórych zdjęciach wygląda jak róż :)
UsuńNa razie rozważam decyzję, czasu u mnie coraz mniej, ciągle jestem wszędzie spóźniona z komentarzami, a różne ważne sprawy są na 1 miejscu, niż moja obecność w blogosferze...
Może kiedyś pokażę moje muszkieterki... Miałam wtedy długie do pasa włosy... Stare dzieje...
Dziękuję Ci za miłe słowa. :)
Pozdrawiam Cię. Buziaki!
Hej Basiu!
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądasz i o poprawkach nie myśl ale Kefalonia, tak tak tak! Przecież wiadomo że dusza i zachłanność oka zostaną nagrodzone po stokroć!
pozdrawiam Cię serdecznie!
Ja o żadnych poprawkach nie myślę... Byłoby mi na to szkoda pieniędzy... :)
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Ladnie wygladasz Basiu w tej suknii, odpowiedzi swietne i ciesze sie, ze moglam je poznac. Szczegolni epodoba mi sie Twoj poglad na temat ksiedza Charamsa. Mysle podobnie jak Ty, Basiu.
OdpowiedzUsuńMilo mi , ze tez wprowadzasz roslinki i kwiaty do swoich postow, jak ja:-).-)
Pozdrawiam Cie serdecznie i mocno sciskam:)
Miło mi Elu.
UsuńElu, ja od dawna już wprowadzam kwiaty, od sierpnia 2013 roku. :). Bo przecież kwiaty są piękne i to często było i jest tło na moich zdjęciach. Kwiaty są baaardzo fotogeniczne. :)
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Ostatnie wydarzenia mocno mną wstrząsnęły, w sumie nie wiadomo co się może jeszcze stać..
OdpowiedzUsuńTwój blog jest ciekawym miejscem. Piękne zdjęcia, niezwykłe miejsca, krajobrazy oraz sposób w jaki opisujesz miasta, kraje, które odwiedziliście, to wszystko przyciąga wielu czytelników. Mam nadzieję że jednak nie zaniechasz prowadzenia bloga. Było by naprawdę szkoda.
pozdrawiam serdecznie
I ta niepewność jest także smutna...
UsuńDroga Lidio, na razie rozważam... Bardzo mi miło, kiedy czytam takie ciepłe słowa na temat tego, co pokazuję i opisuję na blogu.Dziękuję.
A wspomnień z podróży mam jeszcze na dobre kilka lat...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Sukienka jak najbardziej ok. A pionowe cięcia wyszczuplają.
OdpowiedzUsuńJulio, miło mi, że podoba Ci się sukienka. :) Buziole!
UsuńŚwietnie odrobiłaś Basiu zadanie domowe, ciekawe odpowiedzi.
OdpowiedzUsuńFason sukienki mnie się podoba i jest dla Ciebie, czasami trzeba trochę odmiany od ołówkowych.
Masz rację, świat staje się coraz bardziej niebezpieczny, mojej siostry wnuczek ma lecieć do Paryża /w piątek/ i nie wiem czy nie zrezygnuje.
Czas nas ogranicza, życie we realu jest ważniejsze, mam jednak nadzieje, że dasz radę pogodzić. Ja tez mało jestem w blogosferze, pojawiam się i znikam, ostatnio postów mało, też miałam takie dylematy.
Zdjęcia jak zwykle w pięknej scenerii, wśród kwiatów i tak jest u Ciebie już od dawna, o ile pamiętam to od 2013 roku...pozdrawiam serdecznie, buziaki posyłam...
Dziękuję Basiu. Masz rację, czasem trzeba inaczej... U mnie przeważnie sukienki ołówkowe...
UsuńZobaczymy Basieńko, na razie jestem...
Basiu, no właśnie, pokazuję tło, kwiaty od sierpnia 2013 roku. W moim mieście jest wiele miejsc z kwiatami i często wybierałam je jako tło. :)
Ja także pozdrawiam Cię ciepło! Moc buziaków!
Jak zwykle bardzo elegancka jesteś! Mam nadzieję, że jednak bloga nie zawiesisz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Czas pokaże, mam coraz mniej czasu... Póki co, jeszcze jestem...
UsuńDziękuję za miłe słowa. Pozdrowionka.
Kochana....brzmisz smutno..jest w Tobie jakaś rozpacz, ból, to mocno czuć...trzymam kciuki, by wszystko, co jest nie tak - poprawilo się <3 Mimo wszystko, to ze tutaj jestes, to wspaniałe, wiedz, że nawet gdy nie znamy się wszyscy, coś nas łączy i wszystkie z serca życzymy każdej z osobna wszystkiego, co najlepsze !! Lączy nas pasja, miłość, kobiecość...mam nadzieję, że nie znikniesz ...
OdpowiedzUsuńWspaniałe odpowiedzi, bardzo mądre, pokazujesz nam swoje wnętrze. Wyglądasz pięknie, w każdej sukience jest Ci dobrze, w każdej inaczej, kobieco i elegancko - cudne zdjęcia <3
Bardzo Ci dziękuję za każde odwiedziny u mnie,
buziaki kochana :***
Powiem krótko: dziękuję, bardzo dziękuję za tyle serdeczności.
UsuńMoc buziaków.
<3
UsuńBasiu nie musisz się wyprowadzać! I ciesz się z tego:))
OdpowiedzUsuńDziękuję, że przystąpiłaś do zabawy. Dzięki niej bardziej się poznajemy. Widzę, że mamy w zasadzie takie same poglądy na wiele spraw (to się tyczy tez pytań Gosi) i bardzo się z tego cieszę:)))
W sukience halloweenowej pięknie wyglądasz! Byle nie była za długa, to taki krój jest akurat!
Niestety żle się dzieje na świecie i zaczynam się bać, że wcale nie będzie lepiej...
Człowiek jest bezsilny jeśli chodzi o niektóre sprawy....
Basiu zadzwoń jak będziesz na siłach, po spokojniejszej pracy.
Trzymaj się cieplutko:))))
Wiem, wiem Taro. :)
UsuńPisałam szczerze, tak myślę i czuję. Pracowałam z kilkoma duchownymi i różnie bywało...
Zadzwonię, zbieram się... :)
Moc buziaków!!!
Lovely dress. Love your coat too.
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Dziękuję ślicznie Diana. Buziaki!
UsuńBssiu piękna sukienka i jest Ci w niej ślicznie. Zdjęcia podziwuam -bardzo ładne.Basiu jesteś nauczycielką?ja byłam 10 lat temu, ale przez tóżne zawirowamia musoałam wyjechać do Anglii i nie pracije w zawodzie - masakra, ale dzięki temu mogę pomóc dzieciom i nie będzie im grozić trudne życie podobne do mojego.coś za coś:) córka skończyła prawo za dwa lata skończy studia syn i ufffff coś w życiu wtedy zmienie;)pozdrawiam i nie zawieszaj bloga...ja lubię tu zaglądać. Http://gray50plus50dresses.blogspot.com
OdpowiedzUsuńDziękuję Joasiu. :)
UsuńTak, pracuję w tym zawodzie od wielu lat :) i nie chcę, by zlikwidowano gimnazja :(
Dla dzieci robimy wszystko, by im pomóc, na pewno to deceniają.
Na razie Joasiu jestem, chociaz nie ukrywam, że mam coraz mniej czasu na blogowanie.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Nadrabiam zaległości :-)
OdpowiedzUsuńBardzo dobrze Ci w takim fasonie sukienki. Naprawdę wyglądasz świetnie.
Rzadko kupuję w Bon prix ale ostatnio widziałam tam kilka fajnych na oko rzeczy. Czy jesteś zadowolona z jakości? a jak z rozmiarówką?
Miło mi... :)
UsuńJa ostatnio kupiłam kilka rzeczy, bo nie mam w ogóle czasu na zakupy.
Z rozmiarówką bywa różnie. Ta jest akurat 36/38, ale czasem 36 jest dla mnie za ciasna, a 38 za duże.
Jakość materiału akurat tej sukienki jest wyjątkowo dobra, ale nie zawsze jest tak różowo, kilka razy zdarzyło mi się odsyłać, bo material był fatalny. Czytam też opinie o danym produkcie.
Pozdrawiam serdecznie. :)