Zapraszam ponownie na Majorkę. To już 6 post na temat tej pięknej wyspy, co jest dowodem na to, że warto ją zwiedzić, wyruszyć poza hotel i plażę...
Dzisiaj całodniowa wyprawa samochodem z części południowej na północną - na najdalej wysuniętą część wyspy - Przylądek Formentor.
Wyruszyliśmy po śniadaniu w kierunku północno - zachodnim, by pobyć na chwilę w miasteczku Soller.
Wrażenie zrobił na nas, dominujący w centrum miasteczka, imponujący Kościół Sant Bartomeu, zbudowany w XIII wieku.
Kościół oczywiście zmieniał swoje architektoniczne oblicze, zwróćcie uwagę na łukowe wieże zawieszone nad przepiękną rozetą i wzniesione do nieba.
Wewnątrz, nagle zauważyłam stajenkę - w środku lata? Czemu nie?
Nie mieliśmy zbyt dużo czasu w Soller, a szkoda, bo to naprawdę urokliwe śródziemnomorskie miasteczko z krętymi ulicami, ciekawą architekturą i błogą ciszą - mimo turystów...
Zresztą zobaczcie sami:
Pewnie zastanawiacie się, co ja tam trzymam pod pachą?
A oto rozwiązanie... Nasz Misio podróżnik - Fazi:
Wspólne zdjęcie na pamiątkę i ruszamy dalej...
Kolejnym naszym celem było Sanktuarium Maryjne w Lluc - centrum duchowe Majorki, do którego przybywają tysiące pielgrzymów, by pomodlić się przed figurką Czarnej Madonny - La Moreneta .
Przed nami na trasie piękne widoki:
Podziwiamy uroki wyspy z platformy widokowej:
Fazi też jest wniebowzięty:
Do Lluc jeszcze kilkanaście kilometrów:
Uwielbiam takie widoki - woda i góry... Mogłabym patrzeć bez końca...
Mąż jest w swoim żywiole, ja mniej...
Po tych niezapomnianych emocjach, wreszcie jesteśmy u celu:
Przed nami Kościół Matki Boskiej z Lluc:
Legenda głosi, że figurka Czarnej Madonny została znaleziona w lesie na brzegu strumienia, pośród skał. Znalazł Ją pasterz o imieniu Lluc czyli Łukasz. Zaniósl figurkę do pobliskiego kościoła, ale figurka ciągle znikała i znów pojawiała się nad brzegiem strumienia. Dla ówczesnych mieszkańców był to znak, by w tym miejscu zbudować świątynię.
Kult Czarnej Madonny szybko rozprzestrzenił się na całej wyspie. Jest Ona po dziś otoczona wielką czcią.
Stała się opiekunką i patronką Majorki.
Po krótkim odpoczynku w sanktuarium jedziemy dalej, do naszego ostatecznego celu podróży.
Widoki, jakie za chwilę zobaczycie - na zawsze pozostają w pamięci: cudowne niebieskie niebo i woda w odcieniach turkusu, kobaltu, prawie granatu... Ach...
Przylądek Formentor uważany jest za najpiękniejszy zakątek hiszpańskiej Majorki.
Znajduje się on na północno - zachodnim krańcu wyspy, który przecinają najwyższe partie gór - serra de Tramuntana.
Przez mieszkańców wyspy Formentor nazywany jest "miejscem spotkań wiatrów" i faktycznie w tym miejscu często dochodzi do różnych zawirowań.
Ja też musiałam, trzymać mój kapelutek, żeby nie pofrunął w otchłań...
Półwysep rozciąga się na długości 20 kilometrów, skaliste klify oraz wzgórza porośnięte karłowatą roślinnością, to idealne miejsce dla wielu gatunków ptaków, jaszczurek i dzikich kozic:
Ten widok przypomina mi także moją ulubioną Grecję: Kretę, Korfu i Zakynthos:
Dla takich widoków warto wyruszyć w podróż:
Główną atrakcją turystyczną jest latarnia morska - obecnie mieści się w niej restauracja.
Została wybudowana w 1860 roku. Początkowo wykorzystywano lampy z oliwą z oliwek, później lampy benzynowe, wreszcie lampy żarowe, a po 1962 roku - oświetlenie elektryczne.
Kolejny cel zostal osiągnięty:
I jeszcze kilka pamiątkowych fotek ku potomności:
Mogłabym paść oczy godzinami takimi widokami:
Teraz rozumiecie moje uwielbienie niebieskości?
Zmęczeni podróżą , upałem, ale po raz kolejny baaardzo zadowoleni.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzających i zapraszam na kolejne wspomnienia podróżnicze.
Zdjęcia pochodzą z lipca 2010 roku.
Przepraszam za opóźnienia na moich ulubionych blogach. Powoli do Was docieram...
Już dzisiaj życzę miłego nadchodzącego weekendu.
Top - lokalny butik
Białe spodenki: H&M
Sandałki: Lasocki, CCC
Kapelusik: pamiątka z Majorki
Torba: Avon
fantastyczny kolor morza:) dawno takiego nie widziałam:) Pięknie razem wyglądacie,pozdrawiam cieplutko:*
OdpowiedzUsuńpotwierdzam ,córeczko:))-Ania
UsuńTaki kolor morza uwielbiam. Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam Ciebie Olu i Aniu serdecznie. Słonecznej niedzieli!
UsuńPoznałam od razu że ściskasz pod pachą Faziego:)))
OdpowiedzUsuńBasiu co tu dużo pisać, przepiękne miejsce, śliczne zdjęcia, Ty piękna i zgrabna, siedzę i "pasę" oczy widokami:)))
Pozdrawiam cieplutko.
Tak Agnieszko, Majorka jest piękna. My uciekaliśmy z plaż, na których niestety było pełno młodych, krzykliwych i pijanych turystów.
UsuńPozdrawiam Cię także ciepło!
Oj Basiu , nic dziwnego że mógłabyś bez konca cieszyć oczy takimi widokami . Przecież tam jest bajkowo . Do tej części wyspy nie dotarłam , ale podrozniczki miały 2 i 4 lata ;);) i zdecydowanie wolały hotelowy basen ;) ale to jest powod by na te piękna wyspę wrócić :) pewnego dnia .
OdpowiedzUsuńNa słowo Hiszpania u nas zaraz pada - mamo smooth'i !!! Najlepsze ze świeżych pomarańczy i ananasow ;);)
Aniu, polecam Ci tę część wyspy. Jest naprawdę urokliwa. My wyruszyliśmy samochodem rano z południa na północ, wróciliśmy wieczorem... Warto było!
UsuńNa naszej liście marzeń podróżniczych jest jeszcze kontynent i kilka wysp...
Mam nadzieje, że dotrzemy.
Wspaniałe z Was małżenstwo, bardzo lubię na Was patrzyć! :)))
OdpowiedzUsuńMiło nam, że tak nas spostrzegasz... Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne słońce! A Ty jak zawsze piękna i uśmiechnięta!
OdpowiedzUsuńOj piękne, chociaż tego dnia byłam już zmęczona upałem. Cały dzień w podróży... Dziękuję za miłe słowa. :)
UsuńWarto Basiu z Wami podróżować! Miejsca piękne, a Wy jesteście niezwykle sympatyczną parą!
OdpowiedzUsuńMiło mi . Zapraszam na dalsze wspomnienia . Pozdrawiam Cię Basiu ciepło!
UsuńPięknie Wam razem! Widać, że szczęśliwi i zakochani :)
OdpowiedzUsuńA tych wycieczek to wciąż Ci zazdroszczę, też mam nadzieję, że kiedyś będzie mi dane :)
pozdrawiam :)
Daria
Zaraziłam M. podróżami. Oboje to uwielbiamy. Teraz przerwa, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku znów gdzieś wyruszymy dalej...
UsuńPozdrawiam Cię i zapraszam na kolejne wspomnienia.
Jak zwykle piękne zdjęcia i wspaniałe wspomnienia z uroczych zakątków dalekiego świata. Basiu, widać że jesteście uszczęśliwieni tą podróżą. Wcale się nie dziwię :) Pozdrawiam Cię serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Krysiu za miłe słowa. wyjątkowo mamy dużo zdjęć razem... A Majorka jest piękna, niektóre miejsca przypominały mi Grecję... Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńBasiu piękna podróż, uwielbiam z Tobą oglądać miejsca w których nie byłam, marzę, przenoszę się tam, wyobrażam sobie...a misio Fazi mnie wy...ciął z butów mówiąc slangiem młodych. Bardzo pozytywnie zazdroszczę wam podróży, to wspaniałe co robicie dla siebie, kiedy jeśli nie teraz, pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńMiło mi Marzeno, że podróżujesz z nami. A Fazi, ma jeszcze więcej zdjęć z Majorki i lepsze ujęcia niż ja... Pozdrawiam Cię i zapraszam na dalsze wspomnienia.
UsuńPiękne widoki :) Piękne zdjęcia .
OdpowiedzUsuńA nie zastanawiałam się co masz pod pachą ;) znam tego misia .Mój syn wygrał go w konkursie i od 6 lat jest z nami .A jaka jest historia Faziego ?;)
Wiem Jogo, już kiedyś pisałaś o Waszym misiaczku. Mój, nasz Misio też ma ciekawą historię. Kiedyś ją opiszę... Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPięknie. Pozdrawiam Was serdecznie Zosia.
OdpowiedzUsuńBo Majorka jest urokliwa, baaardzo... Zosiu. My też pozdrawiamy.
UsuńAleż nas uraczyłaś pięknymi miejscami. Pogoda za oknem okropna więc miło popatrzeć na ciepłe słońce i błękitną wodę:-)
OdpowiedzUsuńMajorka nas zaskoczyła aż takimi pięknymi widokami, ale trzeba wyruszyć na północ wyspy.
UsuńU mnie za oknem też ziąb... No cóż, tak już pewnie teraz będzie. Zapraszam Cię na kolejne wspomnienia.
Fajnie, kiedy mróz za oknem, spojrzeć na te cudowne błękity.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
Julio, przez całą jesień i zimę, będę dostarczać Wam słońca w moich wspomnieniach. Zapraszam. Pozdrawiam Cię również ciepło!
UsuńCiekawe miejsca ,śliczne zdjęcia, no i oczywiście Wy szczęśliwi,pozdrawiam cieplutko-Ania
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu. Jesteśmy szczęśliwi, bo miejsce piękne, ciepełko, cudowne widoki, ach...
UsuńJa już bym gdzieś pognała, taki niecierpliwy ze mnie duch...
żywy dowód powyżej, że warto jechać na Majorkę:)
OdpowiedzUsuńOj warto Olu, warto... Pozdrawiam.
UsuńPiękne miejsce, ta architektura zachwyca:) O tej porze roku warto przypomnieć sobie wczasy, zwłaszcza letnie:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie. Jak zimno za oknem, to ja często przeglądam zdjęcia z naszych podróży.
UsuńZapraszam na kolejne wspomnienia.
Piekna ta Majorka, lazurowy błękit wód zniewala, architektura no i majestatyczne góry, a po takiej serpentynie jechałam na Monte Cassino i myslałam, że nie przeżyję ze strachu. BArdzo ładna z Was para jak zawsze dopasowani:))Pozdrowionka♥
OdpowiedzUsuńTak właśnie tam jest... Pięknie!!! Miło mi, że tak nas odbierasz. Zapraszam Cię na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWcale się nie dziwię, że Fazi wiecznie się uśmiecha - zwiedził kawał świata, fajne ma życie, kochających właścicieli - pysk sam się śmieje :). I pomyśleć, że są tacy, którzy podczas pobytu na Majorce nie opuszczają hotelowego basenu - jak tak można skoro dookoła taka piękna przyroda, lazurowa woda i zachwycające zabytki architektury. A Wy nawet kolorystycznie dopasowani :). Radosnego i pogodnego weekendu.
OdpowiedzUsuńO tak Fazi ma ciągle mordkę uśmiechniętą. To taki mój pocieszacz... No faktycznie trochę już zwiedził miejsc... Teraz przerwa, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku znów gdzieś wyruszymy.
UsuńPozdrawiam Cię ciepło i życzę miłego tygodnia.
Piękne widoki, fakt! Ale serpentynki nie takie straszne - polecam "przejażdżkę" przez rumuńskie Karpaty. Potem juz żadna serpentyna nie jest straszna :) :)
OdpowiedzUsuńSerpentynek pokazałam tylko fragment... Trochę ich było, nawet M. miał problem, by dojechać. Przez rumuńskie Karpaty nie przejeżdżaliśmy, więc wszystko przed nami. Mam nadzieję, że tez tam dotrzemy :)
UsuńCudowne miejsce do odpoczynku, a kolor morza zachwyca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
O tak, jeśli nie byłaś - polecam tę część wyspy. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńZnowu w piękną podróż mnie zabrałaś !!! Choć nigdy tam nie byłam to dzięki Twoim zdjęciom tak wiele zobaczyłam:))) Dziękuję i serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMiło mi Agato, że podróżujesz z nami. Zabiorę Cię w w wiele jeszcze ciekawych miejsc. Już dzisiaj zapraszam. Pozdrawiam ciepło!
UsuńWidoki bajeczne, jaka piękna woda - kolor niesamowity. Można by tak patrzeć i patrzeć i cieszyć oczy.
OdpowiedzUsuńA Wy z mężem widzę, że ubrani jesteście w podobne kolory.
O tak widoki tam są przepiękne. A my - jakoś tak wyszło... :) Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńAleż Ty masz zgrabne nogi Basiu!!! Nie mogę oderwać wzroku od tych fantastycznych widoków i od nich:D Bez słodzenia - jesteś bardzo zgrabną kobietką!
OdpowiedzUsuńI ponownie Ci dziękuję za wycieczkę! Wygrzałam się przez monitor!!!
Buziaczki:***
Taro rumienię się... tyle miłych słów...
UsuńMam nadzieję, że wystarczająco się wygrzałaś, ja często zimą oglądam zdjęcia z podróży.
Zapraszam Cię kolejne wspomnienia. Pozdrawiam bardzo ciepło. :)
I just love this sporty side of you, Barbarossa. You look adorable! :)
OdpowiedzUsuńPodczas wycieczek - przede wszystkim wygoda. Pozdrawiam Cię Lisa.
UsuńPokazujesz tak,że chciałoby się wszystko rzucić i jechać:)
OdpowiedzUsuńMajorka- oglądam teraz taki serial i część akcji toczy się właśnie na Majorce.I nie dziwię się,że jesteście zachwyceni.Jest pięknie
Pozdrawiam
O, a jaki to serial? Ja mam tak mało czasu na telewizję...
UsuńByliśmy zachwyceni. Jest tyle pięknych miejsc na świecie...
Pozdrawiam serdecznie.
ale u Ciebie ciepło :) fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńLubię lato i lubię ogrzać się wspomnieniami. :)
UsuńBasiu dzięki za ten słoneczny i bardzo sympatyczny post. Majorka na Twoich zdjęciach jest piękna i już mogłabym się pakować i jechać. Bardzo zachęciłaś do wyjazdu w to urokliwe miejsce. Pozdrawiam Cię serdecznie.
OdpowiedzUsuńWarto, naprawdę warto. My uwielbiamy z M. śródziemnomorskie klimaty. Pozdrawiam Cię ciepło i zapraszam na kolejne wspomnienia.
UsuńUnas vacaciones envidiables!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es/
Uwielbiam ciepłą piękną Hiszpanię. Pozdrawiam Cię serdecznie. Buziaki!
UsuńPiękne widoki Basiu, zachwycam się...a misio podróżnik uroczy...kolor wody i nieba niesamowity...ślicznie wyglądasz w kapelusiku...pozdrawiam cieplutko...miłej niedzieli...
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba. Majorka nas zauroczyła. Niektóre miejsca przypominały mi widoki na wyspach greckich. Miłego tygodnia. Ja dzisiaj jestem padnięta... Buziaki!
UsuńSuper blog,,,piekne widoki super wakacje)Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńhttp://bastonidifashion.blogspot.it/2014/10/gonna-in-chiffon.html
Dziękuję ślicznie. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńYou look lovely!! Nice photos!!
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Dziękuję Diana. Buziaki!
UsuńDziękuję. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńrozwalające są te Twoje relacje ! ...zwłaszcza teraz gdy za oknem szaruga :P
OdpowiedzUsuńTo jest jeden z moich sposobów, by przetrwać zimę... Pozdrawiam serdecznie.
Usuń:) przepiękna podróż:) jak zwykle zaprowadziliście nas w urocze miejsce:)Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńMiło mi, że podróżujesz z nami. Zapraszam na dalsze wspomnienia. Pozdrawiam ciepło!
UsuńWasze wspólne zdjęcie w tej uliczce jest przepiękne. Takie artystyczne.
OdpowiedzUsuńJuż wiele razy wyrażałam mój zachwyt tą wyspą :) Uwagę moją zwrócił Twój prześliczny top :)
Dziękuję Asiu, to zdjęcie było tak na szybko...
UsuńPolecam Wam Majorkę, na pewno będziecie zadowoleni. Te topiki mam 3 - każdy w innym kolorze. Jeszcze pojawią się na blogu.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
Wonderful impressions dear Barbara! And you look stunning in your white shorts.
OdpowiedzUsuńHugs
Sabine
Dziękuję ślicznie Sabine za miłe słowa. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńŚwietne zdjęcia, chciałoby się tam być i zobaczyć to wszystko, mam nadzieję, że kiedyś tam polecę, a misio-podróżnik dodał uroku relacji z podróży :0
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Aniu, życzę Ci tego. Na Majorkę chętnie bym wróciła, ale wiadomo, jest jeszcze tyle miejsc, które chciałabym zobaczyć.
UsuńA Misio jest z nami prawie wszędzie. Pozdrawiam Cię ciepło!
Prześliczne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo. :)
UsuńIm krótsze dni, im mniej słońca i więcej mroźnych poranków, tym bardziej odczuwam tęsknotę za latem, ciepłem i słońcem. Lubię kraje śródziemnomorskie ich architekturę, zapachy i smaki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mam tak samo... a kraje śródziemnomorskie uwieeelbiam! Mogłabym tam mieszkać na emeryturze, bo kocham ciepełko. Ach, marzenia... Pozdrawiam serdecznie.
UsuńAmazing photographs! It must have been a great time.
OdpowiedzUsuńMiło mi, że Ci się podoba. Zapraszam ponownie. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńuwielbiam Twój uśmiech i pozytywną energię z Twojej twarzy :)
OdpowiedzUsuńgdziekolwiek jesteś, to własnie nie zmienia sie :)
buziaki :****
Małgosiu, mnie cieszy każda podróż, ta dalsza i krótsza...
UsuńTeraz czekam z pokorą na kolejne... Pozdrawiam Cię kochana.
Mam sentyment do Majorki. Po pierwsze jest tam ślicznie no i jest co zwiedzać (my zwiedzaliśmy skuterem:)) po drugie Michu mi się oświadczył w drodze na Majorkę;) Z chęcią bym tam znów poleciała bo jeszcze całej nie zwiedziłam
OdpowiedzUsuńCudowna historia! No to nie dziwię się, że tak Ci się kojarzy...
UsuńJa też chętnie bym tam wróciła, ale teraz bardziej chciałabym zobaczyć Madryt i Barcelonę.
Pozdrawiam Cię ciepło!
Cudownie ogląda sie takie fotki gdy jesień za oknem ;). Piekne foty!
OdpowiedzUsuńTo jeden z moich sposobów Aniu na chłodną jesień. :) Pozdrawiam ciepło!
UsuńPrzylądek rzeczywiście bajeczny. A Ty jak zwykle kwitniesz, kipisz energią i radością.
OdpowiedzUsuńŁadnie Ci w pomarańczowym.
Bardzo bajeczny. Dziękuję :)
UsuńWspaniałe miejsce i tak pięknie wyglądacie na zdjęciach :) Aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńO tak, jest tam pięknie Jolu. Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńAwesome post.
OdpowiedzUsuń