TEN POST NIE MIAŁ BYĆ OPUBLIKOWANY...
Na razie nie mam czasu a jeszcze bardziej głowy do pisania postów...
Pomyłkowo nacisnęłam opublikuj... No i poszło... Mogę go tylko edytować, stąd moje wyjaśnienie...
Nie wiem, jak cofnąć post, nie chcę ryzykować całkowitego usunięcia... Kilka postów ( ten także) czekało sobie w poczekalni od wiosny tamtego roku....
Wiosny wydawało mi się wtedy pięknej i pełnej nadziei.
Zbyt wiele wydarzyło się od tamtego czasu... O wiele za dużo...
Skoro jednak post został opublikowany, to zwracam się przy okazji do moich PRZYJACIÓŁ.
KOCHANI, za kilka dni RAZEM mieliśmy polecieć w długą podróż, za ocean.
Podróż - marzenie mojego dzieciństwa. Tam także rosną kaktusy, ale nie one miały być celem naszej wyprawy...
Nie będzie nas ( mnie i mojego męża) z Wami...
Jest nam trochę smutno, ale Wy wiecie, że jestem teraz potrzebna w innym miejscu.
Nie wyobrażam sobie, abym mogła postąpić inaczej... I absolutnie nie żałuję swojej decyzji.
Są w życiu sprawy ważne i niezwykle ważne...
Wiem, że TAM będziecie mieć na uwadze naszą prośbę, za co bardzo jesteśmy WAM wdzięczni.
DZIĘKUJEMY CAŁYM SERCEM ...
*************************************
To było najbardziej kłujące miejsce, jakie widziałam w swoim życiu.
Gdzie okiem sięgnąć, wszędzie kaktusy.
Naszym ostatnim etapem objazdowej wycieczki po Lanzarote był słynny Jardin de Cactus - ogród kaktusów.
Kolejne "dzieło" Cezara Manrique. To przykład doskonałego połączenia krajobrazu wyspy z architekturą.
Ogród znajduje się w miejscowości Guatiza - gmina Costa Teguise na terenie starego kamieniołomu w pobliżu starego młyna.
Zapraszam na kłującą wycieczkę:
Na obszarze 5000 tys metrów kwadratowych zgromadzono ponad 1400 gatunków kaktusów. Pochodzą one z Wysp Kanaryjskich, ale także z takich krajów jak: Peru, Meksyk, Tanzania, Madagaskar i Maroko.
Każda z odmian charakteryzuje się odmienną wielkością oraz kształtem.
To było niezwykle urocze kłujące miejsce...
Malowniczość tego miejsca podkreślają także oczka wodne pokryte liliami:
Staraliśmy się uwiecznić wiele ciekawych okazów, nie sposób oczywiście wszystkich...
Zieleń kaktusów pięknie kontrastuje z czarnym popiołem.
"Fotele teściowej", tak stwierdził M.:
Kompletnie nie pojmuję, dlaczego taka nazwa...
Po godzinnej wizycie w ogrodzie M. był już trochę zmęczony...
Ja przeciwnie, mogłabym długo buszować w tym kłującym ogrodzie.
Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i życzę Wam wszystkiego dobrego.
DZIĘKUJĘ ZA WSZYSTKIE KOMENTARZE, ZA KAŻDE ŻYCZLIWE SŁOWO, ZA TROSKĘ.
Zdjęcia pochodzą z lutego 2016 roku.
Spodnie: lokalny sklep
Top- tunika: Orsay
Kapelusz: pamiątka z wakacji
Naszyjnik, bransoletka, torba: Avon
Kochana Basiu, jestem, cały czas...
OdpowiedzUsuńBasiu, ja też jestem przy Was cały czas myślami...
OdpowiedzUsuńWszyscy Was wspieramy i jesteśmy z Wami....Pozdrawiam serdecznie...
OdpowiedzUsuńPięknie kusisz tymi widokami, do jakiegoś ciekawego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńBasiu piękna wucieczka do kaktusowego ogrodu. Wsxystkiego lepszego w nowym roku. Ściskam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBasiu, szukam Twojego maila. Jak znajdziesz pierwsza, napisz, proszę.
OdpowiedzUsuńBasiu , myślami jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuńWierzę z całych sił, że słońce wreszcie zaświeci i otoczy swoim blaskiem Twoją Rodzinę.
Ściskam Dorota
Cieszę się, że jednak opublikowalaś go- bo bardzo nam tu Ciebie brakuje, Twojego ciepła i pięknych podrozniczych postów, ale z drugiej strony rozumiem... jesteśmy z Tobą całym serduchem!
OdpowiedzUsuńtrzymaj się kochana! :*
Basiu trzymaj się... Te ciepłe wspomnienia nich Ci dodają sił... Choć może, to banalne, ale czegoś trzeba się trzymać...
OdpowiedzUsuńŚciskam Cię z całych sił:*
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży u Ciebie jak powinno..Ten ogród jest fantastyczny , najbardziej podobają mi się kaktusy przypominające kule :-)
OdpowiedzUsuńNa podróż przyjdzie jeszcze czas, właściwy i lepszy, bez stresu i myślenia, że powinno się być w innym miejscu.
OdpowiedzUsuńZa Lanzarote tęsknię i myślę znów tam wrócić. Manrique był wizjonerem i cudotwórcą, aby nikomu nie przyszło do głowy zmieniać charakteru tej wyjątkowej wyspy. Pozdrawiam cieplutko!
Oby rok 2017 rok przyniósł dla Twojej rodziny tylko i wyłącznie radość, zdrowie oraz szczęście:)
OdpowiedzUsuńBasiu życzę siły Tobie i Twoim bliskim. Bardzo tu smutno bez Ciebie, ale rozumiem...w życiu są duzo wazniejsze sprawy. Przytulam Cię mocno.
OdpowiedzUsuńchyba z tej pomyłki należy sie cieszyć, więc nie podpowiem jak cofnąć posta ;)
OdpowiedzUsuńwiem jak trudny rok za tobą, wami, ale całkowity brak kontaktu z twojej strony jeszcze czarniejsze scenariusze podpowiadał
Lazarotte piękne, jeszcze piękniejsza TY, maila i tak będę wypatrywać ...choćby krótkiego
zadzwoniłabym.... jeśli moge
Na kaktusy to się nie mogę napatrzeć! Cudnie, cudnie...
OdpowiedzUsuńBasieńko, fajna ta pomyłka, bo jesteś choć na chwilkę.
Pozdrawiam cieplutko, ściskam mocno, czego Ci życzę to Ty wiesz...
Cały czas myślę, buziaki....
Powodzenia! Piekne ujecia
OdpowiedzUsuńChoć nie przepadam za kaktusami, to w takich ogrodach lubię na nie patrzeć. A te okrągłe znam pod hasłem "pufa teściowej", więc chyba coś jest na rzeczy... :) Basiu, jeśli w jakikolwiek sposób Cię pocieszę, to powiem Ci, że ja też mam bardzo kiepski okres w życiu. Ale właśnie pisanie, daje mi dystans do tego, co się dzieje. Każdy musi sam znaleźć sobie to, co go przytrzyma w ryzach. Ja za Ciebie trzymam kciuki, bo po każdej burzy świeci słońce. Niech Nowy Rok będzie dla Ciebie dużo lepszy. Ściskam mocno!
OdpowiedzUsuńBasiu mam nadzieję, że wszystko się u Ciebie dobrze poukłada i do nas wrócisz.
OdpowiedzUsuńAmazing pictures! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Jak przyjemnie popatrzeć na takie bajeczne i ciepłe miejsca ;) gdy za oknem zima i zaspy po pas ;). Cudowne zdjęcia!! Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńPani Basiu wracaj do nas szybko i wszystkiego dobrego życzę!!!!!!
OdpowiedzUsuńBasiu kochana, wracaj do nas szybko!!!!!
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia :)
Jeszcze w takim kłującym miejscu nie byłam. Wygląda to niesamowicie. Oczywiście, są rzeczy najważniejsze i wszystko musi iść na bok z tego powodu. Życzę spokojnego 2017 roku.
OdpowiedzUsuńPiękny ogród sama bym się tam wybrała, polecam jeszcze taki ogród botaniczny w Monako, wycieczka objazdowa Alpy i Lazurowe Wybrzeże. Twój i tamten ogród w Monako są po prostu świetne!
OdpowiedzUsuńNie wiem jakie masz zmartwienia ale trzymam kciuki, aby wszystko ułożyła się tak jak sobie tego życzysz. Wracaj do blogowania jak najszybciej. A zdjęcia piękne.
OdpowiedzUsuńPiękne widoki i niezwykła roślinność <3
OdpowiedzUsuń---------------------------------
http://fashionelja.pl
Basiu, miejsce wygląda na magiczne, piękne i niesamowite:)
OdpowiedzUsuńA Tobie życzę aby wszystko się poukładało. Dobrze że jesteś:)
Pozdrawiam ciepło i serdecznie:)
Basiu!!! Z całego serca życzę Ci, abyś odzyskała spokój i radość życia!!! Pozdrawiam Cię serdecznie :)!!!
OdpowiedzUsuńBasiu serdecznie pozdrawiam i jestem z Tobą.
OdpowiedzUsuń