Jest połowa miesiąca, a mi się wydaje, że minęło pół roku. Moja doba bardzo się skurczyła, dlatego nowe posty, tak jak zapowiadałam, będą ukazywać się znacznie rzadziej.
Dzisiaj zapraszam Was na spacer do stolicy Majorki.
To przepiękne miasto, do którego podczas naszego pobytu na wyspie pojechaliśmy zupełnie spontanicznie.
Tego dnia poszliśmy z mężem na spacer, by wyrwać się z hałaśliwych miejsc, które niestety są tutaj na każdym kroku. To miał być tylko spacer i powrót do hotelu, dzień wcześniej wróciliśmy z Valldemossy. Nagle zauważyliśmy, że na przystanek podjeżdża autobus. W sekundzie - wspólna decyzja:
Jedziemy? Pewnie, że jedziemy...
Bez specjalnego planu wyruszyliśmy ku przygodzie...
Palma de Mallorca jest największym miastem Balearów. Więcej o stolicy napiszę w późniejszym poście.
Nasz spacer w Palmie był nietypowy - postanowiliśmy się zagubić w uliczkach. Czasem w takiej formie lubimy spędzać wolny czas.
Iść po prostu przed siebie...
Zapraszam do pięknej stolicy Majorki.
Uliczni artyści są chyba na całym świecie. To dobrze...
Popatrzcie, jak w głębi wyłania się katedra:
Za każdym razem zachwycam się takimi finezyjnymi fasadami kamienic:
Włóczyliśmy się uliczkami: niby bez sensu, a jednak z sensem...
W stolicy jest wiele kościołów. Przede wszystkim słynie ona z przepięknej katedry, o której także napiszę więcej w kolejnym poście na temat stolicy.
Po wyjściu z katedry, zachwyciło nas to miejsce. Mogliśmy przede wszystkim schronić się przed upałem:
Czas wracać do miejscowości, gdzie znajdował się nasz hotel. Obiecaliśmy sobie, że przyjedziemy jeszcze raz do stolicy, ale późnym popołudniem.
Jesteśmy już na miejscu. Powoli zapada wieczór. Plaża opustoszała, zmęczeni, ale pełni nowych wrażeń, za chwilę wrócimy do hotelu.
Mam do Was prośbę, wtedy 4 lata temu akceptowałam tę sukienkę w takiej długości, teraz zastanawiam się, czy nie odpruć tej żółtej siatkowej falbanki. Proszę o radę: odpruć czy zostawić?
Mam nadzieję, że odpoczęliście na chwilę podczas spaceru, bo ja bardzo...
Chociaż na moment odżyły wspomnienia, które pomagają mi ukoić myśli...
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Zapraszam na kolejne wspomnienia z Majorki i nie tylko.
Zdjęcia pochodzą z lipca 2010 roku.
Sukienka: Bon Prix
Sandałki: CCC
Wisiorek: Avon
Bransoletki: lokalny sklep
Kapelusz, torba: pamiątka z Majorki
I love Palma de Mallorca, your dress is very cute! Kisses.
OdpowiedzUsuńhttp://www.solaanteelespejo.blogspot.com.es/
Uwielbiam hiszpańskie klimaty. Palma jest piękna. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńTeraz, gdy za oknem pogoda już bardziej jesienna, aniżeli letnia, też często wracam wspomnianiami do zdjęć z tegorocznego urlopu w Turcji, aż się od razu cieplej na sercu robi :) hehe
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, wciąż Wam zazdroszczę tych wyjazdów, kawał świata już zwiedziliście :)
pozdrowionka :) Daria
Dariu, fakt - sporo zwiedziliśmy, a lista marzeń podróżniczych jest jeszcze bardzo długa...
UsuńNa szczęście znów wróciło lato, mam jednak tyle obowiązków, że nie mam czasu korzystać z ciepłych dni... Pozdrawiam Cię ciepło!
Basiu to mi przed spaniem zrobiłaś wycieczkę po Majorce, dziękuję. Pięknie wyglądałaś jak zwykle. Pozdrowienia dla Ciebie i mężusia.
OdpowiedzUsuńMiło mi Zosiu, że pospacerowałaś sobie z nami. Dziękujemy za pozdrowienia i również pozdrawiamy.
UsuńBasiu, jest późno i spać mi się zachciało, ale zajrzałam na Twój jakże ciepły jeszcze post i przeniosłaś mnie w inny świat. Od razu się rozbudziłam. Basiu wyglądacie, jakbyście byli w bajkowym świecie. A Ty w tej cudnej sukience wyglądasz urzekająco. Teraz będę miała piękne sny :)
OdpowiedzUsuńKrysiu miło mi, że tak to działa. Ja mam ostatnio problem z zasypianiem... Może takie wspomnienia też mi pomogą... Dziękuje za miłe słowa. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńŚliczne zdjecia, miejsca niesamowite, ciekawe wprost bajeczne... a Ty w pięknej słonecznej sukience - marzenie.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :)
Miło mi Aniu. Mam u Ciebie zaległości. Doba baaardzo mi się skurczyła. Jutro do Ciebie wpadnę, bo uwielbiam Twoje relacje z Japonii. Pozdrawiam Cię ciepło!
UsuńMajorka jest sliczna:) i Ty również:) piękne zdjecia, mam nadzieję, że w przyszłym roku uda mi się tam zajrzec:)
OdpowiedzUsuńO tak Olu, też byliśmy zachwyceni, ale trzeba oczywiście wyruszyć z hotelu. Jeszcze będzie kilka postów - zapraszam. :)
Usuń:):) cóż tu duzo pisać , jest tam pięknie !!!
OdpowiedzUsuńPamietam , ze niezbyt chętnie jechałam wiedząc o zalewie turystów niemieckich ... Ale warto było :) czwlaszcza za udało nam sie ustronny hotel znaleść , bez tego gwaru , dyskotek i tłumów na plaży ... A dziewczynki na samo hasło Hiszpania uradowały sie że bedzie basen ;);) Hahaha i Smoothie ;);) i w tym klimacie jechaliśmy w tym roku ;) choć juz nie na Majorkę ;)
Pięknie, bardzo pięknie...
UsuńMy Aniu uciekaliśmy od hałaśliwych turystów, bo naprawdę czasem to co wyprawiali, było żenujące...
Czekam na Twoje relacje z pobytu w Hiszpanii. Po Grecji, uwielbiam te klimaty...
Marzy mi się jeszcze Madryt, Barcelona, ach...
Pozdrawiam Cię serdecznie.
Katedra rzeczywiście piękna, no i te nietypowe zdobienia. Byłam na Majorce, ale chyba nie pamiętam tego wnętrza. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńTe wnętrza - zdjęcia pochodzą właśnie z katedry. Jeszcze będę o tym pisać...
UsuńPozdrawiam Cię ciepło Julio.
ładne zaułki i ślicznie Ci w żółtym!
OdpowiedzUsuńZaułki są tam urocze. Lubię żółty, szczególnie latem... Ta sukienka czeka obecnie na przeszycie...
UsuńPozdrawiam Cię Olu.
Jak tam pięknie Basiu... a Ty jak prawdziwe Słoneczko! Dużo słońca Wam Basiu życzę...
OdpowiedzUsuńPięknie Basiu, oj pięknie. Ja kocham po Grecji, hiszpańskie klimaty. Dziękuję kochana...
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
I dobrze, że wsiedliście do tego autobusu... warto było:))) Zdjęcia i widoki piękne, marzenie:))) I Ty taka słoneczna wśród tych piękności. Cudownie, że mogłaś być w takich miejscach i tyle zobaczyć:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie i wszystkiego dobrego życzę:)))
Też tak myślę - warto było. Tak jak pisałam wyżej - po Grecji, uwielbiam hiszpańskie klimaty.
UsuńDziękuję Ci Agato za miłe słowa.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i zapraszam na kolejne wspomnienia.
Uwielbiam spacery wąskimi uliczkami uliczkami i stare kościoły.
OdpowiedzUsuńJa też Grażyno. Zapraszam na kolejne wspomnienia. :)
UsuńBajeczne miejsce !!! i Wy tam tacy zadowoleni i wyluzowani
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
O tak, jest tam pięknie. Wakacje - wyjazdy dla nas to jak balsam na duszę.
UsuńZapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
Ciekawa ta stolica Majorki, piękna katedra, uliczni artyści tworzą chyba prawie wszędzie.
OdpowiedzUsuńBardzo Ci ładnie Basiu w żółtym, super sukienka, super w kapeluszu.
Moja doba też się kurczy i też jestem mało na blogu.
Dziękuję za spacer i pozdrawiam cieplutko....
Basiu, my byliśmy niestety krótko, ale jeszcze będzie jeden post - zdjęcia późnym popołudniem i nocą.
UsuńDziękuję za miłe słowa. Sukienka czeka na przeszycie, kiedyś tam...
Pozdrawiam Cię baaardzo ciepło!
Pamiętam te spacery. A takie włóczenie się uliczkami, niby bez sensu, pozwala właśnie odkryć najlepsze miejsca :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie, niby bez sensu, a jednak... Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńOoooo, tak Basiu, przepiękne miasto:))
OdpowiedzUsuńSukienka jest prześliczna, i Ty w niej cudnie wyglądasz, ale ja chyba odprułabym falbankę:))
Pozdrawiam cieplutko, buziaki:*
Agnieszko, uwielbiam greckie klimaty, a w 2 kolejności właśnie hiszpańskie. Dziękuję za miłe słowa.
UsuńOdpruję, już czeka na przeróbkę... Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!
byłam, piękne miasto :) pojechalabym jeszcze raz :) cudowne zdjecia :)
OdpowiedzUsuńPrawda? Ja też chętnie zobaczyłabym Palmę. Pozdrawiam Cię Aniu.
UsuńOj Basiu , tym postem wywołałaś moje wspomnienia z pobytu na Majorce w czerwcu 2008 r.
OdpowiedzUsuńDużo z mężem zwiedzilismy miejsc na świecie , ale ten wyjazd szczególnie utkwil mi w pamieci, ponieważ po powrocie z urlopu do pracy dostałam wypowiedzenie po 12 latach pracy/ redukcja etatu/.Niemniej Majorka jest bardzo ładną wyspą , szczególnie klimat bardzo mi odpowiadał.Ale ponownie nie wybrałam bym się na wyspę, gdyż obawiałabym się , że scenariusz z utratą pracy mógłby się powtórzyć/ a teraz mam prace o której dawno marzyłam/.Jeśli chodzi o sukienkę , to mam podobną , uwielbiam ten kolor , jest bardzo twarzowy i ślicznie harmonizuje z opalenizną. Moim zdaniem zlikwidowałabym falbanę, sukienka bedzie miała nowe oblicze.
Basiu to taka moja sugestia , z falbaną czy bez i tak wyglądasz w niej jak gwiazda filmowa.
Przesyłam pozdrowienia z Krakowa
Dorota Polańska
Oj przykre to, ale myślę, że Majorka chyba nie jest niczemu winna, taki nieszczęśliwy zbieg wydarzeń.
UsuńCieszę się, że znalazłaś nową, lepszą pracę. Czasem tracimy coś, by zyskać więcej...
Majorka jest urocza, zapraszam na kolejne wspomnienia.
Dziękuje za miłe słowa. Falbankę odpruję, już postanowione. Myślę, że jeszcze poleci lub pojedzie ze mną na niejedne wakacje.
Kraków... ach zazdroszczę pozytywnie, że mieszkam w takim pięknym mieście. Muszę koniecznie znów tam zawitać.
Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
och piękni z Was wczasowicze.. z milą chęcia bym się przeniosła teraz w takie miejsce..
OdpowiedzUsuńściskam
Miło mi... Na razie praca i obowiązki i wiele ważnych spraw na głowie, ale mam nadzieję, że znów zaczniemy w przyszłym roku podróżować.
UsuńPozdrawiam ciepło!
Que show de imagens arrasou lindo vestido amei
OdpowiedzUsuńBlog: http://arrasandonobatomvermelho.blogspot.com.br
Canal de youtube: http://www.youtube.com/NekitaReis
Miło mi. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńA lovely look Barbara! the dress is beautiful.
OdpowiedzUsuńSabine xxx
Dziękuję Sabine. Lubię żółty kolor, szczególnie na lato. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńBardzo interesująca wycieczka, a Ty Basiu wyglądasz pieknie w tej pięknej żółtej sukience:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. To była bardzo spontaniczna wycieczka. Czasem tak lubimy, decyzja w jednej sekundzie...
UsuńPozdrawiam Cię ciepło!
Jak ja lubię śledzić Twoje podróże:)))zawsze tyle piękna ukazujesz:)))śliczna sukienka i pięknie Ci w takim kolorze:))Pozdrawiam serdecznie:)))))))))
OdpowiedzUsuńMiło mi Reniu. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Jeszcze ich trochę będzie...
UsuńDziękuję za miłe słowa. A u Ciebie pewnie już piękna jesień się zaczyna... Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.
Piękne miejsce, takie kamienice i kościoły i mi by się spodobały:) Do tego śliczną wybrałaś sukienkę:)
OdpowiedzUsuńJa, a właściwie my, też lubimy i to bardzo, bardzo. Miło mi, że Ci się podoba sukienka. Doradź mi, co z tą falbanką? Zdecydowałam się ją odpruć... Teraz tak bym nie wyszła...
UsuńMiejsce przepiękne...widać że warto było tam jechać:) a w kolorze żółtym wyglądasz rewelacyjnie:)
OdpowiedzUsuńO tak było warto... Żółty kolor lubię, szczególnie podczas wakacji, obok niebieskiego... :)
UsuńNajpierw sukienka - odpruć, bo nogi skraca:D I poszłabym dalej - zwęziłabym ją, przerobiła na ołówkową. Basiu masz świetną figurę! W ołówkowych kieckach wyglądasz cudnie!
OdpowiedzUsuńA w tej żółci naprawdę Ci do twarzy:))) Jesteś taka słoneczna!
A wycieczka wspaniała!!!!! Tyle ślicznych uliczek, zakątków...tyle wspaniałości!!!
Można się pogubić i zatopić w tych cudach!!!
Napatrzyłam się i zamarzyłam...
Buziaczki:***
Odpruję Taro, odpruję, już zapadła decyzja. Nie wiem, czy dam przerobić na ołówkową, bo obawiam się, że może stracić fason, a ołówkowych mam sporo...
UsuńDziękuję za miłe słowa. Świetna figura... To było 4 lata temu... Ostatnio mi się przytyło, zauważyłam, że więcej jem w sytuacjach stresowych... A miejsce jest urokliwe. Po Grecji, która jest nadal nr 1, 2 - to Hiszpania...
Pozdrawiam Cię ciepło!
Beautiful photos, your yellow dress is lovely!!
OdpowiedzUsuńwww.effortlesslady.com
Dziękuję ślicznie. Zapraszam Cię Diano na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiękne zdjęcia, piękne miasto, i Ty Basiu też pięknie wystylizowana...wszystko mi się bardzo podoba, uwielbiam Twoje posty...sama nie podróżuję, więc jesteś inspiracją i kopalnią wiedzy a jeszcze te widoki. Też nadrabiam zaległości w komentowaniu, bo jak wróciłam do pracy, to na nic nie mam czasu. Pozdrawiam Babooshka
OdpowiedzUsuńWitaj Marzeno. Dziękuję za tyle miłych słów. Wtedy nawet nie myślałam o jakieś specjalnej stylizacji, to miał być tylko spacer a skończyło się na krótkiej wycieczce do stolicy.
UsuńMoja doba straaasznie się skurczyła. Nie wiem, czy uda mi się przygotować przynajmniej 4 posty na miesiąc. Są jednak rzeczy ważne, ważniejsze i najważniejsze...
Pozdrawiam Cię serdecznie i życzę miłego weekendu.
Ja też uwielbiam zgubić się w gąszczu uliczek i po prostu iść przed siebie nie wiedząc co mnie czeka ani gdzie dotrę. I zbaczać z utartych turystycznych szlaków też lubię...W podróżowaniu większość decyzji podejmuję spontanicznie i jeszcze nigdy nie żałowałam. Jesteście wspaniałą parą Ty i Twój Mąż!
OdpowiedzUsuńMy też często tak mamy, chociaż były chwile, kiedy takie zbaczanie ze szlaku okazało się baaardzo niebezpieczne. Tak było w Wenezueli i na Zakynthos i nie tylko... Pisałam o tym na blogu.
UsuńDziękuję za miłe słowa. Bardzo nam miło. Pozdrawiam Cię ciepło i weekendowo.
Bardzo ładne zdjęcia. Wspaniała podróż :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marto. Podróż była bardzo udana. Zapraszam na dalsze wspomnienie. Pozdrawiam.
UsuńPiękne zdjęcia i widoki!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-) :-)
Witaj na moim blogu. Miło mi, że Ci się podoba. Pozdrawiam serdecznie i zapraszam na kolejne wspomnienia.
UsuńYou look beautiful in the pretty yellow dress. I am in love with your necklace!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Lisa. Bardzo lubię latem żółty kolor. Pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu.
UsuńPrzepiękna architektura. Pamiętam, że w Barcelonie nie mogłam się napatrzeć na te piękne kamienice! Hiszpania jest fajna!
OdpowiedzUsuńZgadzam się. Niestety nie dotarliśmy jeszcze do Barcelony. Jest oczywiście na mojej liście marzeń podróżniczych. Po Grecji, uwielbiam Hiszpanię. Pozdrawiam Cię ciepło!
Usuńco za urocze miasteczko, cudowne zdjęcia ! ślicznie wyglądasz !
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Miasteczko piękne, oj piękne. Miło mi, że Ci się podoba. Magdo, ale falbankę odpruć, prawda?
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Enjoy your staying in the wonderful Palma de Mallorca! Your yellow dress is soooooo beautiful!!
OdpowiedzUsuńMajorka nas zachwyciła, jej stolica również. Dziękuję za miłe słowa. Zapraszam na kolejne wspomnienia. Pozdrawiam i życzę miłego weekendu.
UsuńŚliczna sukienka Basiu, wspaniałe zdjęcia i cudowna wycieczka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję pięknie Jolu. Zdjęcia w katedrze nie wyszły najlepiej... Zapraszam Cię na dalsze wspomnienia i pozdrawiam weekendowo.
UsuńNajpierw zwróciłam uwagę na przepiękną sukienkę, której kolor niesamowicie Ci pasuje :)
OdpowiedzUsuńPóźniej dopiero na świetne zdjęcia. Muszę koniecznie tam polecieć z mężem :))))
Miło mi Asiu, że Ci się podoba, lubię żółty kolor latem.
UsuńA na Majorkę koniecznie wybierzcie się z mężem. Naprawdę warto. Pozdrawiam Cię i życzę miłego weekendu.
Zdjęcia naprawdę robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńMiło mi. Pozdrawiam i zapraszam na kolejne posty.
UsuńOdpruć falbankę, ale to moje zdanie ;)
OdpowiedzUsuńŚlicznie wyglądasz, ja zawsze uważam, ze podróże nas zmieniają, na twarzy rysuje się szczęście i radość ;)
Tak tak Olu, decyzja już zapadła - odpruję falbankę. Sukienka leży sobie na półeczce, wśród ubrań, które czekają na przeróbki, na swoje nowe wcielenie.
UsuńDziękuję za miłe słowa. Podróże to nasza pasja, więc radość zawsze jest ogromna.
Pozdrawiam Cię weekendowo.
ja bym odprula, jak przez 4 lata ( co najmniej) chodzilas z falbanka przyda sie troche ozywienia :D
OdpowiedzUsuńps. mnie sie tez doba kurczy, bark czasu na cokolwiek :)
Odpruję, decyzja już zapadła. Lubię tę sukienkę, jest z idealnego materiału jak na lato. Będzie miała nowe wcielenie.
UsuńMiłego weekendu.
Nie nadążam za wszystkim co się w realności wydarza, co dopiero na blogach. Zapominam napisać komentarza, albo jestem pewna że zostawiłam! Włóczego-spacery po takich egzotycznych uliczkach to wielka przyjemność. Najchętniej jeżdziłabym w takie miejsca zimą, kiedy nie ma klimatu urlopowego itp. tłumu turystów, możnaby dotknąć prawdziwego życia mieszkańców :)
OdpowiedzUsuńJa mam ostatnio podobnie, odwiedzam kogoś, czytam nowy post, potem coś mnie odrywa. Mam ułożony w głowie komentarz, wchodzę 2 lub 3 raz... a tu nie ma mojego...
UsuńTeż lubimy, jak jest pusto i bez turystów, tak było w październiku na Zakynthos. No niestety nie zawsze jest to możliwe.
Miłej niedzieli.:)
Pięknie słonecznie :) miejsce urzekające:) zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńU mnie na 1 miejscu Grecja, a na 2 Hiszpania. Uwielbiam te klimaty... Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
UsuńWitaj słoneczna, pełna słońca i koloru złotego Barbaro:)
OdpowiedzUsuńNiech promyki słonka wciąż oplatają Twoją rodzinę;):)
Piękna wyprawa
Dziękuję Ci ślicznie!!! Tobie również wszystkiego dobrego!!! Trzymam kciuki i całuję Cię mocno.
UsuńUna isla paradisiaca!!!
OdpowiedzUsuńUn beso
http://cocoolook.blogspot.com.es
Dziękuję Carmen. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPiekne zdjecia i cudowna relacja Basiu! Katedra jest naprawde cudowna!! Ciesze sie na kolejjny o niej post. Dziekuje, ze moglam z Toba pospacerowac po tych uliczkach!!
OdpowiedzUsuńWygladsz Basiu w tej zoltej sukni pieknie i na Twoje pytanie odpowiadam: nie odpruwac, bo z falbanka wyglada naprawde uroczo i romantycznie... piekna sukienka na wlasnie takie spacery na urlopie i np. potancowki. Po obcieciu bedzie zwykla sukienka, a ta falbanka dodaje jej pewnej finezji i lekkosci!! Pozdrawiam Cie Basiu milo z upalnego wciaz Saarlandu:):)
Elu, stolica Majorki jest piękna. Wyobraź sobie, znam kilka par, które spędzały wakacje obok stolicy i w ogóle jej nie widziały. Oczywiście każdy ma prawo spędzać urlop po swojemu, ale nam byłoby żal, że jesteśmy tak blisko i nie widzieliśmy tak pięknego miejsca.
UsuńElu, wiesz, że podziwiam Twoje stylizacje, Sukienka z falbanką skraca mi nogi... Jak Ty to widzisz? Bo ja dlatego zastanawiam się nad odpruciem.
Pozdrawiam Cię bardzo ciepło i życzę miłej niedzieli.
Basiu jesli zalozysz szpilki lub jakiekolwiek buciki na wyzszym obcasie bedziesz miala dluzsze nogi...te ktore masz na zdjeciu sa na koturnie, zapewne bardzo wygodne i dobre do spacerowania, czy zwiedzania ...tak samo baleriny swietnie by pasowaly na spacery i wcale nie skracaly by nog...wlasnie do chociazby takich niskich butow...warto pozostawic z falbana, a i do szpilek bedzie zupelnie inny efekt niz z koturnami!! Pozdrawiam serdecznie i rowniez milego niedzielnego poludnia Ci zycze:):)
UsuńA propos tych par...tez dziwie sie takim osobom...ze tylko chca lezec na plazy tej wyspy, a nie zwiedzic jej stolicy...mnie rowniez byloby zal tego nie zobaczyc....ja tez bym tak robilam ja Wy...Caluski:):)
UsuńP.S. Nie zapomne jak bylismy ktoregos dnia w Nancy i zwiedzilismy mnosto rzeczy..a na dodatek okazalo sie ze byl to dzien, w ktorym wstep do muzeow byl bezplatny ...zwiedzilismy wtedy prawie wszystkie muzea...wystarczylo to nam na jakies dobre pare miesiecy, a corka do dzis wspomnina jak prawie caly dzien spedzilismy ogldajac piekne obrazy!! Caluski Basiu:):)
My staramy się zwiedzać na maksa, ile się uda, na ile starczy nam czasu i pieniędzy.
UsuńWitam Bratnią Duszę - Elu. Pozdrawiam Cię ciepło. U nas zrobiło się dosyć zimno i zaczyna mnie boleć gardło...
Basiu nieustannie mnie zachwycasz swoją elegancją w tych upalnych klimatach. Ja nie daje rady, ubieram sie zawsze na sportowo, jedynie na Wyspach Kanaryjskich, gdzie wieją zawsze przyjemne wiatry(o ile pamiętam pasaty) mogę założyć coś bardziej eleganckiego, bo tam nie ma tej spiekoty, która sprawia, że po 5 minutach jestem mokra. Ja nigdy nie byłam na Majorce, mąż był tam na jakiejś konferencji i też niewiele mógł zobaczyć. Na Kanarach niewiele jest do zwiedzania i zawsze myślałam, że na Majorce również, a pokazujesz tyle ciekawych rzeczy, piękną architekturę, cudowne wąskie uliczki i niezwykłe świątynie. Może będzie mi dane jeszcze zwiedzić tę wyspę. Pozdrawiam Basiu.
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo... Moniko, ja tak tylko na spacer, a wyszło inaczej...
UsuńWyspy Kanaryjskie też lubimy, na razie udało nam się zwiedzić dwie... A Majorka jest naprawdę piękna, zapraszam na kolejne wspomnienia z tej wyspy. Pozdrawiam Cię bardzo ciepło!!!
w żółciach tez ci cudownie - słoneczna dziewczyno!:)
OdpowiedzUsuńMiło mi Agnieszko :)
Usuń