zawsze ciężko pracowali... Nie jest mi obca praca w polu, pomagałam mojej babci i dziadkowi plewić truskawki, grządki z warzywami, pracowałam przy żniwach.
Od kilkunastu lat mieszkając w mieście, traktuję wieś rekreacyjnie, ale chylę czoła przed ciężką pracą mieszkających tam ludzi.
Kilka dni temu zaprosiła nas znajoma na popołudniową herbatkę. W drodze do ... mój mąż zauważył, że moja suknia idealnie komponuje się z krajobrazem, który podziwialiśmy zza szyb samochodu. Ponieważ czas pozwalał na zrobienie zdjęć, wykorzystałam ten moment...
Na spotkanie ze znajomymi włożyłam przewiewną płócienna sukienkę w kolorze limonki w drobną łączkę. Dodatki, jak widać też w tym kolorze, natomiast biały kapelusz to jeden z wielu z mojej kolekcji. W zależności od sukienki zmieniam kolor kwiatka.
Tym razem mąż robił fotki całe 20 minut... czyste szaleństwo. Miejsce takie sielsko - anielskie chyba Go zainspirowało. Teraz, kiedy piszę te słowa, jest trochę chłodniej niż wtedy, ale ja jestem zakochana w lecie i z chęcią poddałam się temu szaleństwu...
Pozdrawiam słonecznie wszystkich odwiedzających i życzę dalszych pięknych słonecznych dni.
Sukienka: lokalny butik
Kapelusz - Pracownia kapeluszy
Torebka: oodji
Sandały: CCC
Wisiorek - korale, baransoletki: Reserved
Zegarek: Avon
Mam podobny kwiatek, kiedyś namietne je dopinałam do bluzek i żakietów. Suknia cudna i pięknie w niej wyglądasz, podziwiam Twoje kapelusze, ja w lecie nie lubię, zakładam tylko zimą z rozsądku, cudna sesja, widoki urocze. Ja cały czas miastowa ale jeździłam w szkole do koleżanki na wieś, zero pracy tylko wypoczynek, koleżanka musiała pomagać rodzicom. Pozdrawiam Basiu i miłego tygodnia Ci życzę...
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Basiu. Ja od kilku lat mam obsesję kapeluszy. Już nawet nie wiem, gdzie je przechowywać, żeby się nie zdeformowały... Kwiatki w różnych kolorach kupuję w zaprzyjaźnionym sklepie w moim mieście za śmieszne ceny. Tam też kupiłam sukienkę, której cena wyjściowa była 100 zł... a później po obniżce po sezonie - całe 25 złotych... No i oczywiście nie skończyło się na zakupieniu jednej. W innych kolorkach będą prezentować się w kolejnych postach. Pozdrawiam Cię serdecznie i także życzę miłego tygodnia.
UsuńBonitas fotografias, el vestido es precioso y estas muy guapa. Besos
OdpowiedzUsuńMuchas gracias. Saludo con gusto!
UsuńŚwietne zdjęcia i bardzo fajna, letnia sukienka :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. Sukienka sprawdziła się podczas upałów i wyjazdów, nie trzeba prasować i jest przewiewna... Pozdrawiam ciepło!
UsuńWow, świetna sukienka i piękne zdjęcia, poczułam letni klimat i zapach świeżo skoszonego zboża...Cudnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Gdyby tak można było zatrzymać lato na dłużej... Pozdrawiam!
UsuńPiękne zdjęcia i stylizacja pasująca:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa, właściwie nawet się nie spodziewałam, że wyjdzie taka sesyjka. Pozdrawiam.
UsuńPiękna żniwiarka po godzinach? :)
OdpowiedzUsuńHi, hi... Od 30 paru lat nie byłam już przy żniwach, teraz tylko rekreacyjnie, ale kiedyś pomagałam babci i dziadkowi, biegałam boso po rżysku, ach to były czasy...
UsuńTa sukienka jest cudowna! ślicznie w niej wyglądasz :0 no i swietne zdjecia w zbozu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. To był czysty przypadek, że akurat tego dnia tak ubrałam się do znajomych. Pozdrawiam w kolejny cieplutki dzień!
UsuńBasiu, przepięknie wyglądasz:) Twój mąż ma rację, cudownie wkomponowałaś się w okolicę. Przepiękną okolicę. Bardzo podoba mi się sesja na takim polu. Tez będę polować na takie miejsce:) Sukienka śliczna, kapelusik uroczy. Piękne zdjęcia. Piękna sesja:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko, Basiu:)))
Sonieczko, dziękuję za tyle miłych słów. A wyobraź sobie, że bałam się tej sesji ze względu na gołe ramiona w sukience, bez szeleczek, ale był taki upał... Pozdrawiam Cię także baaaaaaardzo ciepło!
UsuńPiękna sesja Basiu. Śliczna sukienka i dodatki. Super!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie Jolu. Pozdrawiam Cię serdecznie!
UsuńSukieneczka śliczna, a i w przepięknej letniej scenerii :) Uwielbiam Twój optymizm
OdpowiedzUsuńDziękuję Aniu! Mówię o sobie realistyczna optymistka, dzięki temu da się przetrwać trudne chwile. Życzę Ci dużo słoneczka! Pozdrawiam ciepło!
UsuńGdzie sie znajduje twoj lokalny butik ??!! Jezuuuu sukienka jest rewelacyjna !!!!
OdpowiedzUsuńPiekne słońce , ciepły sielankowy klimat zdjęć !
Dziękuję za miłe słowa. Sukienkę kupowałam już 2 lata, tę i w innych wersjach kolorystycznych, będą pojawiały się na postach. Skusiła mnie niesamowita promocja - 25 złotych, obniżka ze 100 zł. Przykro mi, ale rozeszły się jak ciepłe bułeczki, kupiłam 4 dla siebie i dla mojej córki. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńHello, Barbarossa. Very nice to meet you. So pretty in yellow.
OdpowiedzUsuńThe Google Translate:
Witaj, Barbarossa. Bardzo miło cię poznać. Tak całkiem na żółto.
:)
Hello Lisa. I cordially greet.
Usuńpięknie wyglądasz!!! mąż miał oko - sukienka komponuje się idealnie z krajobrazem:))
OdpowiedzUsuńja teraz mieszkam znowu na wsi, ale tak nietypowo, bo w blokach;) ale też kiedyś pomagałam babci w ogródku:))
Dziękuję Taro! Rzeczywiście okolica była przepiękna, podczas sesji przejechały drogą 2 samochody... niesamowite! Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPodziwiam bystre oko męża:)))wyglądasz fantastycznie:))ja mieszkam na wsi i cieszę że cenisz naszą pracę:))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDziękuję Reniu za miłe słowa. Oj spędziłam trochę czasu w polu i ogródku... Pozdrawiam Cię również bardzo serdecznie i czekam na Twoje piękne stylizacje.
UsuńWonderful pictures Barbarossa! You look absolutely fabulous in this cute summer dress.
OdpowiedzUsuńThank you very much. I cordially greet.
UsuńSukienka urocza. Zdjęcia zjawiskowe.Wszystko razem super.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Dziękuję ślicznie. Krystyno chciałam napisać u Ciebie komentarz i nie radzę sobie. Spróbuję jeszcze raz. Jestem początkującą blogierką i jeszcze popieram nauki u mojej córki. Pozdrawiam Cię serdecznie!
Usuńcudowne wakacyjne zdjęcia :) sukienka śliczna i pięknie w niej wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo Magdo. Na upały sukienka jest idealna, mam tę samą jeszcze w 3 innych wersjach kolorystycznych. Jak pisałam wyżej, skorzystałam z mega promocji, jak to kobieta... Pozdrawiam ciepło!
UsuńRzeczywiscie! koncertowo wpisalas sie swoim ubiorem w krajobraz! grzechem byloby nie zrobic sesyjki! jako sukienkomaniaczka nie moge oderwac oczu od twojej zwiewnej kiecki! Ja wies bardzo lubie, pomieszkuje troche to tu to w miescie, bardzo szanuje ludzi pracujacych na roli, to ciezki kawalek chleba! pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńWitaj, dziękuję za odwiedziny. Kiecka przede wszystkim sprawdza się w upały. Kiedyś w innej wersji kolorystycznej pewna miła młoda Greczynka chciała ją ode mnie odkupić.Mąż później żartował, że mogłam zrobić mały biznes, ale ja tak mam, jak coś lubię, to nie chcę się tego pozbywać... Pozdrawiam Cię również serdecznie.
OdpowiedzUsuńFabulous photos and I love your maxi dress:)
OdpowiedzUsuń~Anne
Thank you very much. I cordially greet.
UsuńŚwietne zdjęcia!! Sukienka jest mega!!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! Pozdrawiam.
UsuńTo jak impresjonizm, zachwyciłam się!
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie! Sukienka, nawiązując do ostatniego postu Basi - Bastamb, jest szyta w Polsce, kapelusz też pochodzi z polskiej pracowni, no i krajobrazy nasze. Lubię podróże, ale zawsze z bijącym sercem wracam do siebie... Pozdrawiam serdecznie.
UsuńWitam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz i dodanie mnie do obserwowanych:)
Piękne zdjęcia! Zupełnie jak w moim ostatnim poście:) Tak, ja też lubię takie klimaty!
Wyglądasz uroczo!!!
Pozdrawiam ciepło- Anna
Witaj Aniu. Dziękuję za miłe słowa. Zdjęcia powstały spontanicznie, jechaliśmy do znajomych na ciasto i kawkę, mąż zdecydował, że klimaty śliczne i moja sukienka bardzo do nich pasuje. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie w ciepły słoneczny dzionek.
Usuń