Kiedy za oknem mróz, to najlepiej uciekać do ciepłych krajów. Jest styczeń 2008 roku. Tym razem kierunek Afryka - Egipt. Chyba już co drugi Polak był w Egipcie, wielu znajomych było... no właśnie byli na all, potem basen i znów all... i znów all... Tak naprawdę poza hotelem, będąc w Egipcie - Egiptu nie widzieli.
Dzisiaj zdjęcia - akurat jeszcze na terenie kompleksu hotelowego, penetrujemy teren. Nie chce się wierzyć, że w Polsce jest - 20 a tutaj + 20 stopni.
Ranek jest jeszcze chłodny, więc założyłam na tunikę moją ulubioną sztruksową marynarkę. Dzwonimy do bliskich z informacją, że szczęśliwie dotarliśmy do celu:
Oprócz zwiedzania czekają nas tutaj nie lada atrakcje...
Z godziny na godzinę, jest coraz cieplej... za mną za ulicą fragment pustyni, a w głębi Morze Czerwone.
Tak cywilizacja wkrada się w obszar pustynny...
Teraz już można założyć cieniutką tunikę... i moje ulubione płócienne spodnie, które znacie już z Paryża:
Obiekt robi wrażenie, ale poza nim niestety inny świat...
To już nie jest kompleks hotelowy...
Wracamy na obiekt.
Hotelowe bazary od rana kuszą, ale mnie spodobała się ciekawa glazura, dlatego poprosiłam męża, żeby ją uwiecznił na zdjęciu razem ze mną:
Chwila odpoczynku, obiekt był dosyć duży:
Przywitanie z palmą... Dzisiaj jeszcze rekreacyjnie po podróży:
Jutro przed nami pierwszy dzień zwiedzania. Zapraszam serdecznie na kolejne posty...
Przepraszam za jakość zdjęć, ale wtedy podobnie jak w Paryżu, nasz aparat strajkował.
Wycieczka, jak pisałam na wstępie odbyła się w 2008 roku.
Akurat mamy temperaturę jak w Afryce, więc klimaty pod tym względem podobne.
Pozdrawiam ciepło wszystkich odwiedzających w kolejny gorący dzień.
O tak, Basieńko, mamy Aftykę, ja już nie daję rady, padam...
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia, Ty prezentujesz się pięknie, zwłaszcza w tej niebieskiej tunice. Nie byłam w Egipcie więc chętnie z Tobą pozwiedzam...pozdrawiam....
Dziękuję Basiu! Ja też już wysiadam z powodu upałów... Z drugiej strony mamy przecież lato. Za kilka dni pokażę zupełnie inny Egipt.Pozdrawiam gorąco w gorący wieczór!
UsuńJa nie byłam i nie wiem, czy będę. Jakoś mnie taki kurortowy świat nie nęci, a prawdziwy Egipt teraz strach odwiedzać... Za to piękniasta ta tunika z długim rękawem - jestem wielką miłośniczką takowych! Spodniami to się już zachwycałam :D
OdpowiedzUsuńMy też Sivko z mężem nie przepadamy za taki obiektami, ale tam raczej w namiocie się nie da mieszkać... W następnym postach pokażę Egipt bogaty i ten biedny, nawet bardzo... same skrajności. Kulturą Egiptu fascynowałam się już od dziecka, oczywiście starożytnego. Tuniczkę z długim rękawem bardzo lubiłam, ale się dawno wysłużyła, a tę drugą jeszcze noszę. Pozdrawiam serdecznie!
UsuńWspaniała wycieczka:) Zazdroszczę; nie byłam w Egipcie, mam nadzieję, że jednak kiedyś tam pojadę. Piękne widoki, wspaniały hotel. Obie tuniczki bardzo mi się podobają:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko:)))
Dziękuję Soniu. W następnych postach przybliżę kulturę i współczesne życie Egiptu. Pozdrawiam również ciepło w ten upalny wieczór. Nie ma już czym oddychać, naprawdę jak w Afryce.
UsuńNo dziś ewidentnie egipskie temperatury!
OdpowiedzUsuńOj tak Małgosiu, pisząc 1 post, który jest tylko wstępem przed dalszymi na temat kultury Egiptu, czułam się jakbym znów tam była... Pozdrawiam serdecznie!
UsuńPreciosas fotografias, y tu estas guapisima. Besos, si quieres nos seguimos
OdpowiedzUsuńMuchas gracias. Bienvenido al resto. Saludo con gusto!
UsuńPiękna wycieczka, hotel, widoki i świetne stylizacje. Pozdrawiam i życzę miłego dnia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Jolu. O kulturze i zabytkach będzie w kolejnych postach. Pozdrawiam Cię serdecznie.
UsuńWycieczka była fantastyczna:) Ja nie byłam jeszcze w Egipcie i muszę przyznać, że nie ciągnie mnie tam specjalnie- z wielu powodów. Ale na zdjęcia miło popatrzeć. Fajne masz te szerokie spodnie:))
OdpowiedzUsuńDziękuję. Prawdziwy Egipt dopiero pokażę. Cieszę się, że podobają Ci spodnie, mam je od 2005, objeździły wiele miejsc i nadal wiszą w szafie. Pozdrawiam ciepło!
UsuńZnów miłe zwiedzanie i chętnie poczekam na ciąg dalszy:)))bardzo lubię tuniki ze spodniami:)))Twoje są śliczne:)))Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńDZiękuję Reniu! Był czas, że uwielbiałam tuniki, mam ich sporo... Ten tydzien jest dla mnie wybitnie trudny, ale oczywiście, ze będzie dalszy ciąg o Egipcie. Zapraszam i pozdrawiam ciepło!
UsuńPiekne zdjecia - zazdroszę wycieczki :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zapraszam na dalszą część. Na razie, to tylko krótki wstęp. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńdziękuję za miłe słowa na blogu - jesteś Kochana :*
OdpowiedzUsuńSwietne zdjecia,ja w Egipcie nie bylam i tez mnie tam nie ciagnie ale chetnie zobacze kolejne zdjecia:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do wspolnej obserwacji;)
Dziękuję ślicznie. Zapraszam na dalszą część już za kilka dni. Chętnie do Ciebie zerknę. Pozdrawiam serdecznie.
Usuńale ekstra! nigdy nie byłam w Egipcie, fajnie będzie popodróżować po nim z Tobą:))
OdpowiedzUsuńZapraszam Taro, już niebawem dalsza część - relacja z całodniowej wycieczki. Pozdrawiam ciepło!
UsuńRzeczywiście posiedzieć w zimie w takim klimacie. Ja jeżdżę tam tylko w lecie i wtedy jest znacznie cieplej ale lubię popływać w cieplutkim morzu wiec i tak jestem zadowolona.Serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńhttp://balakier-style.pl/
Witaj, my z mężem wolimy raczej zimą, bo jesteśmy nastawieni na zwiedzanie a latem temperatura na takie długie całodniowe wycieczki, jak dla nas jest zabójcza. Pozdrawiam serdecznie.
UsuńPrzepiękne zdjęcia. W Egipcie nigdy nie byłam, ale mam głęboką nadzieję, że kiedyś tam zagoszczę ;) Wyglądasz ślicznie, a i mam bardzo podobne spodnie Kochana ;) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńDziękuję ślicznie. My byliśmy trzy razy z mężem w zupełnie innym miejscu ze względu na cel zwiedzania. Już za kilka dni zapraszam na relację z Doliny Królów i Świątyni w Luksorze i Karnaku. Zasyłam całuski !
UsuńOj znam Egipt ,znam ... Nawet mieszkałam
OdpowiedzUsuńW
Nim przez 9 miesięcy ... Ale niewiele z turystycznych miejsc widziałam .... Zostawilam na starość ;)
Jejku ja nawet piramid nie widZiałam ;))
Ale spędziłem 2 tygodnie na pustyni na wielbłądzie w drodze do Jordanii i niezliczone godziny ma morzu :))
( pracowałam jako Dive Master w polskiej bazie nurkowej w Dahabie )
Jestem pod wrażeniem... Nam udało się zwiedzić wiele miejsc, zapraszam na dalszą część już za kilka dni. Piramidy i Sfinksa widziałam, będzie o tym także... W lipcu przedstawiałam Orlean, Zamki nad Loarą oraz Paryż. W wolnej chwili zapraszam serdecznie. Moje wspomnienia z podróży opisuję chronologicznie, a pomiędzy tymi postami pokazuję moje spojrzenie na modę. Pozdrawiam jeszcze raz.
OdpowiedzUsuń