Podczas naszych wcześniejszych wyjazdów, często mijaliśmy na trasie Krapkowice.
Wreszcie pewnego pięknego jesiennego dnia ( 2018 roku) postanowiliśmy zobaczyć, co ciekawego znajduje się w Krapkowicach.
Zjeżdżając z autostrady, na trasie mijamy "coś" - prawie ruiny, prawie zamku.
Jednak mury i ruiny są współczesne, nie ma co doszukiwać się tutaj dalekiej historii.
Prezentują się jednak, moim zdaniem, ciekawie, więc stwierdziłam, że warto je uwiecznić.
Dawne czy współczesne, nieważne. Ładnie komponują się z otaczającymi je krzewami oraz drzewami.
Kolejnym miejscem, gdzie się zatrzymujemy, jest kościół Wniebowzięcia NMP. To jeszcze nie centrum Krapkowic, a dzielnica Krapkowice - Otmęt.
Świątynia jest zamknięta. Zza murów widoczne są jakieś ruiny. Zaintrygowało mnie to miejsce.
Po powrocie do domu doczytałam, że te ruiny to pozostałości zamku.
Niestety z zamku pozostało niewiele. Przez XVI wieczny mur ledwo można było dostrzec owe ruiny.
Prawdopodobnie zamek w Otmęcie mieli zbudować templariusze, inna wersja mówi, że tylko nim zarządzali. Według jeszcze innych źródeł, ponoć istnieją podziemne tunele, które łączą ten zamek z krapkowickim oraz studnią w Rogowie Opolskim.
A jeszcze inna wersja podaje, że twierdzę zbudował templariusz Otoman po powrocie z wojen krzyżowych.
Historia zamku oraz kościoła jest ciekawa i zarazem tajemnicza.
Kościół powstał między innymi w tym samym czasie co zamek . Była to wówczas świątynia drewniana, którą około 1223 roku ufundowali władającą okolicą rycerze. Następnie patronat nad kościołem objęli cystersi, wtedy też ( XIV wiek) uległ przebudowie na murowany. Renesansowy kościół ponownie został przebudowany w latach 1912 - 14 i dotrwał do stycznia 1945. Niestety ucierpiał bardzo po wstąpieniu sowietów do Krapkowic .
A zamek?
No cóż, zamku właściwie już nie ma. O tunelu templariuszy źródła milczą, chociaż ponoć dwie osoby - poszukiwacze skarbów, przeszło sto lat temu zaginęły po wejściu do podziemni ruin otmęckiego zamku.
Znane są natomiast nazwiska właścicieli tajemniczego zamku. W XV wieku należał do Strzelców - herbu Kotowicz, w XVI do Buchtów - herbu Odrowąż. To oni zmienili wizerunek budowli z warowni romańskiej na rezydencję renesansową.
Ostatni z właścicieli - von Sponnek w zamku nie mieszkał, w 1926 roku sprzedał go. Zamek zaczął niszczeć i popadać w ruinę.
Zainteresowanych różnymi ciekawostkami odsyłam do strony: poznaj- slask.pl Krapkowice - kościół Wniebowzięcia NMP. Tam też znajdują się informacje na temat zamku.
Krapkowice są sympatycznym miasteczkiem. Pierwsze wzmianki na temat miasta pochodzą z XIII wieku.
Naszym celem było zobaczenie krapkowickiego zamku. Niestety nie było to możliwe. Mieści się tam obecnie szkoła. Może kiedyś uda nam się zobaczyć budynek z bliska. Wtedy przygotuję odrębny post na jego temat.
Póki co, zapraszam na krótki spacer do Krapkowic.
Krótka informacja na temat krapkowickiego zamku. ( Można powiększyć, klikając na zdjęcie).
Pozdrawiam bardzo serdecznie wszystkich odwiedzających.
Życzę Wam przede wszystkim zdrowia.
W miarę możliwości odwiedzę po kolei w przyszłym tygodniu moje ulubione blogi.
Zdjęcia pochodzą z października 2018 roku.
PS Nie wiem, jak Wy, ale mam problem z uporządkowaniem zdjęć na poście, rozmiar, odstępy, etc.
Nowa wersja blogera sprawia mi trochę problemów.