wtorek, 6 lutego 2018

Kochanej Ani...


Córeczko...
Minął rok, a ja pamiętam  każde Twoje słowo, każdy gest...
Twoje pogodzenie się z tym, co Cię spotkało a mój przerażający lęk o Ciebie...

Minął  rok, a ból i tęsknota za Tobą są coraz większe...
To nieprawda, że czas goi rany...
To nieprawda, że można normalnie żyć...
Nie da się niczym pomniejszyć cierpienia matki...
I z każdym dniem jest tylko gorzej...

Ktoś być może pomyśli, że skoro wróciłam do blogowania, to zapomniałam o Tobie...
Ktoś być może myśli, że skoro czasem próbuję się  uśmiechać, to już nie cierpię...
Że wszystko wróciło do normy, bo życie toczy się dalej...

Jak można zapomnieć, jak można wymazać z pamięci wszystkie miesiące, tygodnie, godziny...

Ty Aniu najlepiej wiesz, co tak naprawdę czuję i jak bardzo brakuje mi Ciebie.



Kocham Cię Moje Słoneczko, gdziekolwiek teraz jesteś...


Nic więcej nie jestem w stanie dzisiaj napisać...





20 komentarzy:

  1. Basiu to takie smutne i trudno coś napisać, bo to jest to czego nie chce przeżywać matka. Śmierć dziecka to tragedia z którą trudno się pogodzić. Wiem, że nie wystarczy powiedzieć przecież jest dalej, przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oczy mam przeszklone. Właśnie dziś myślałam, że to brednia, że czas goi rany, nie takie. Córka Twoja to piękność. Twarz jej budzi sympatię na samym wstępie. Nie znam historii, pragnę napisać coś, co da Ci, choć ułamek szczęścia, ale co ja mogę... Ani razu nie przyszło mi nawet do głowy, że wracając do blogowania, zapomniałaś, albo czujesz się lepiej. Skarciłaś część siebie i to bardzo, bardzo ważną. To, że prowadzisz bloga, pokazuje Twoją siłę, która jest pomocna też na przykład mi. Twoja siła uczy mnie, jak być silnym człowiekiem, uczy mnie cieszyć się bliskimi, tym, co posiadam! <3 Ja jestem bardzo za to wdzięczna. Ja naprawdę wierzę, że Twoja kochana Ania jest i zawsze będzie obok, wspierając, kierując ku dobremu, kochając całą sobą.

    Bądź szczęśliwa Aniu, bądź szczęśliwa tam, gdzie jesteś. <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pani Basiu rok jestem z Pani bolem bo rozumiem jak matka cierpi.Mocno Pania sciskam i zycze sil i jeszcze raz sil ,Malgorzata

    OdpowiedzUsuń
  4. Basiu
    wiem, że nigdy nie zapomnisz o swojej córeczce, ponieważ tak strata strasznie boli.
    Śmierć dziecka to największa tragedia, jakiej może doświadczyć matka.
    Zrobiłaś dobrze wracając do blogowania.
    Tulę i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Basiu nie wiem co napisać ale wiedz że bardzo Ci współczuję i mocno przytulam.Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna jest Twoja córka. Rok to bardzo mało w przypadku takiej straty.
    Współczuję i serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak trudno cokolwiek napisać.. Przytulam mocno i gorąco pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mocno ściskam i przytulam do serca. Ty wiesz... A Ania jest już w miejscu, gdzie nie cierpi i gdzie jest szczęśliwa. Bo nie ma smutnych Aniołów. Pozdrawiam Basieńko.

    OdpowiedzUsuń
  9. Takiego bólu nie jest w stanie nic ukoić...dzielę się Twoim smutkiem Basiu...

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu, piękną miałaś córkę. Piękna została w Twoim sercu na zawsze. Tego bólu, po Jej starcie nie jest w stanie nic ukoić.
    Nikt nie może Ciebie oceniać co teraz robisz ze swoim życiem. Dobrze, że zajęłaś się tym co lubiłaś robić. Podróże, zdjęcia i opisy tych wspaniałych miejsc, które zwiedzaliście również z Anią, to było to co sprawiało Wam radość. Dlaczego miałabyś przestać to robić? Twoja Ania by nie chciała żebyś zamknęła się w czterech ścianach i rozpamiętywała co było.
    Basieńko, spójrz na niektórych artystów występujących na scenie, którzy po stracie swoich dzieci dalej muszą wyjść na scenę i rozbawiać publiczność, albo umilać im czas śpiewaniem, kiedy serce płacze. A Ty nie musisz. Ty Możesz...
    Nikt nie chce, żebyś zapomniała. Wszyscy chcą, żebyś nie zapominała o sobie.
    Basiu, teraz minęła pierwsza rocznica, kiedy odszedł mój Tato. Jest mi bardzo ciężko. Ale wiem, że on jest tam na górze i patrzy na mnie, więc się uśmiecham, bo byłby smutny, gdyby widział mnie zatroskaną.
    Ściskam Cię mocno Basieńko. Tylko tyle Ci powiem :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Wierzę, Ty też z pewnością że jest cały czas przy Tobie!!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Basieńko, ściskam mocno...
    Wiem, że czas nie pomaga, że jest straszna tęsknota i ból.
    Co mam napisać kochana? Że czas pomoże? Zawsze będzie ból...
    Basieńko, wiem że to blogowanie to takie "na siłę" ale bądź tu z nami, może choć na małe chwile będziemy pomocne i dzięki temu życie będzie choć trochę "kolorowe".
    Zerówka kochana, zdrówka dla Ciebie...buziaki...Ania jest szczęśliwa tam gdzie jest a my nigdy nie zapomnimy...

    OdpowiedzUsuń
  13. Basiu Droga, nie wiem co napisać ... Współczuję Ci bardzo ...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana, ściskam Cię mocno i nic więcej nie jestem w stanie mądrego napisać

    OdpowiedzUsuń
  15. Nawet sobie nie wyobrażam, że ktoś mógłby tak pomyśleć...
    Ania cieszyłaby się, że robisz, to co zawsze lubiłaś...i starasz się jakoś żyć Basiu...
    Tęsknimy za Anią wszyscy...
    Ściskam Cię mocno...:*:*:*

    OdpowiedzUsuń
  16. Do serca przytulam. Słowa nie sa potrzebne. Danka

    OdpowiedzUsuń
  17. Basiu córka jest w Tobie i z Tobą...w sercu i w umyśle i nic ani nikt tego nie zmieni... a blogowanie to jest odskocznia, chwila dla siebie i dla innych... nie samymi czarnymi myślami człowiek żyje...Cieplutko pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Basiu, słów brak by wyrazić taką traumę, masz rację czas nie leczy ran, i wcale nie jest łatwiej......dobrze, że wróciłaś do blogowania, to przynajmniej na fragmenty życia pozwala ci żyć prawie normalnie. Pozdrawiam serdecznie, buziaki

    OdpowiedzUsuń
  19. Współczuję bardzo....
    Serdecznie pozdrawiam!
    Miłego popołudnia życzę:)

    xxBasia

    OdpowiedzUsuń
  20. Basiu...całym sercem jestem z Tobą, wspólczuję i po prostu jestem...

    OdpowiedzUsuń